Trzeci język

0

Jaki trzeci język według was może się ogólnie najbardziej przydać w pracy programisty? Zakładając, że pierwszy i drugi język to polski i angielski.

0

Wybrany język programowania ;)

2

Esperanto

1

W ofertach pracy się chyba niemiecki najczęściej pojawia, jeśli o to pytasz...

0

Hebrajski

1

Jeśli lubisz wakacje w cieplejszych krajach, to hiszpański, bo angielski tam nie pomoże.

0

Panie, znam 3 języki oprócz angielskiego i oferty pracy dla nich można policzyć na palcach jednej ręki (o ile nie planuje się pracować we Wrocławiu, bo tam ofert z niemieckim jest dużo, ale mnie się to miasto nie podoba). Rzeczywiście ma sens nauka Hiszpańskiego/Francuskiego jak chcesz tam wyjechać, ale jako plus do pracy w PL nie licz.

0

Co do pracy programisty, to nie wiem czy ma to jakieś znaczenie, ale ogólnie to hiszpański, a później rosyjski, albo na odwrót.

Ja osobiście jak skończę z hiszpańskim to pewnie spróbuje mandarynski (chiński).

2

Angielski to podstawa w informatyce. Dogadasz się nim prawie wszędzie. Co niektórzy ludzie polecają naukę chińskiego (to nie jest żart) ze względu na coraz większe wpływy biznesowe w Europie. W Polsce jeden z większych projektów informatycznych w sektorze telcom prowadzi Huawei. I jeszcze jedna rzecz. Jak w przyszłości planujesz wyjazd do innego kraju to ucz się języka kraju, do którego zamierzasz wyjechać. Na człowieka patrzą inaczej jak coś mówi po ichnijeszemu nawet nieudolnie. W różnych dziwnych krajach jak zagada się po angielsku patrzą dziwnie na człowieka jakby był kosmitą;)

0
slowbro napisał(a):

Angielski to podstawa w informatyce. Dogadasz się nim prawie wszędzie. Co niektórzy ludzie polecają naukę chińskiego (to nie jest żart) ze względu na coraz większe wpływy biznesowe w Europie. W Polsce jeden z większych projektów informatycznych w sektorze telcom prowadzi Huawei. I jeszcze jedna rzecz. Jak w przyszłości planujesz wyjazd do innego kraju to ucz się języka kraju, do którego zamierzasz wyjechać. Na człowieka patrzą inaczej jak coś mówi po ichnijeszemu nawet nieudolnie. W różnych dziwnych krajach jak zagada się po angielsku patrzą dziwnie na człowieka jakby był kosmitą;)

To do Szwajcarii trzeba 5 jezykow poznac? (wloski, francuski, niemiecki oficjalny, niemiecki alemanski, romansz)

0

Niemiecki może się przydać w CV do niektórych firm. W międzynarodowej firmie może się przydać rosyjski – pracownicy z Rosji i Ukrainy (pracujący tam) często mają tragiczny angielski. Z resztą nic dziwnego. Na wschodzie w końcu ruski jest lingua franca więc po co komu angielski. :P
Poza tym jest to fajny język i bardzo dobry na początek w uczeniu się kolejnych języków. Do tego jest bardzo prosty do nauczenia.

1

Angielski i niemiecki. Jakiś czas temu zastanawiałem się nad nauką norweskiego lub chińskiego. Chiński sam w sobie jest perspetywicznym językiem, nie wiem natomiast jak z ofertami pracy. Zeby wyjechać do Chin i tam szukać jeszcze się nie odważyłem.

0
elwis napisał(a):

W międzynarodowej firmie może się przydać rosyjski – pracownicy z Rosji i Ukrainy (pracujący tam) często mają tragiczny angielski. Z resztą nic dziwnego. Na wschodzie w końcu ruski jest lingua franca więc po co komu angielski. :P

Takie firmy robią głównie dla USA i UK, więc programiści ze wschodniej Europy całkiem nieźle po angielsku gadają. Rosyjski się przyda jeśli szukasz tam przyjaźni, ale do pracy nie będzie ani trochę potrzebny.

0

Mi się wydaje, że hiszpański albo chiński. Ten drugi jest bardzo modny, ale też bardzo trudny. Znam ludzi co się go uczyli, ale się ciężko dogadują z chińczykami, bo to jest język tonalny. O piśmie chińskim nawet nie mówię. Osobiście wątpię by to był kiedykolwiek lingua franca z tych właśnie powodów.
Dużo jest ponoć programistów z Indii, więc może hindu? Chociaż Indie nie są centrum jakichś konkretnych rozwiązań informatycznych poza outsourcingiem, więc niech się oni uczą angielskiego. To samo się tyczy programistów zza wschodniej granicy. Jak tu przyjeżdżają niech się uczą angielskiego lub polskiego. A argumenty, że my mamy się uczyć ich języka zatrudniając ich u nas są niedorzeczne z dwóch powodów: 1. My jak jedziemy gdzieś (np. do Niemiec) nikt nie uczy się tam polskiego, bo przyjeżdżają pracownicy z Polski. 2. Już wystarczająca duża konkurencja jest pracowników ze wschodu, żeby ją jeszcze zwiększać naszym naginaniem swoje karku do gości. Chcą niech się oni dokształcają. Nie? To tylko lepiej dla naszych miejsc pracy.

1
MisiuF napisał(a):

Chociaż Indie nie są centrum jakichś konkretnych rozwiązań informatycznych poza outsourcingiem, więc niech się oni uczą angielskiego.

Oni generalnie nie muszą, to ich język urzędowy, którego wszyscy się uczą od dziecka.

A argumenty, że my mamy się uczyć ich języka zatrudniając ich u nas są niedorzeczne z dwóch powodów:

Tak, to niedorzeczne.
Podobnie jak twierdzenie, że to my ich zatrudniamy.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1