Mgr inż po licencjacie

0

Witam.
Kolega mi powiedział że po studiach licencjackich niezwiązanych z IT poszedł na studia mgr z informatyki(dwuletnie) i uzyska stopień mgr inż. To jest możliwe? Nie ukrywam że moim zdaniem byłoby to strasznie niesprawiedliwe bo nie po to ludzie odwalają ogrom pracy przez 3,5 roku żeby ktoś inny przyszedł, miał mniejszą wiedzę(w 2 lata nie nauczysz sie tego co przez 5) i wyszedł z tym samym tytułem inż. Co o tym sądzicie?

0

Z tego co wiem to jednak jakoś kierunki muszą być ze sobą powiązane, przynajmniej jeśli chodzi o te lepsze uczelnie. Czy jest to niesprawiedliwe? Pewnie zależy pod jakim kątem się patrzy, ogólnie studia to Twój wybór i każdy ma takie same możliwości, jedna osoba skończy mało wymagający kierunek i zrobi magistra z informatyki(jednak tak jak wspomniałem wydaje mi się, że nie do końca można tak zrobić), inna skończy licencjat z informatyki i zacznie od razu pracować ,a jeszcze inna w ogóle nie pójdzie na studia a będzie miała najlepszą pracę z tych wszystkich osób, nie ma na to reguły. Życie to nie tylko dyplom, ale przede wszystkim własna praca i trochę szczęścia, więc tym, że ktoś ma taki sam dyplom bym się za bardzo nie przejmował.

0

Oczywiście. Nie chodzi mi o perspektywy pracy bo to ma mniejsze znaczenie. Chodzi mi tylko o "hack" w uzyskaniu tytułu inżyniera, na który ludzie cięzko pracują(nie da sie przerobić tego materiału równolegle z dwuletnią magisterką)

0

Jeśli traktujemy to w kategoriach prestiżu to i tak według mnie lepiej zrobić licencjat z informatyki. Ale tak jak pisałem, na lepszych uczelniach nie można sobie zrobić magistra z całkiem innego kierunku, więc jednak jest to jakoś kontrolowane.

0
Testowy Janusz napisał(a):

Chodzi mi tylko o "hack" w uzyskaniu tytułu inżyniera, na który ludzie cięzko pracują(nie da sie przerobić tego materiału równolegle z dwuletnią magisterką)

Cóż, temat schodzi na filozofię. Po prostu w życiu już tak jest, że jedni są bardziej sprytni od innych. Co tu więcej pisać?

0
Pyxis napisał(a):
Testowy Janusz napisał(a):

Chodzi mi tylko o "hack" w uzyskaniu tytułu inżyniera, na który ludzie cięzko pracują(nie da sie przerobić tego materiału równolegle z dwuletnią magisterką)

Cóż, temat schodzi na filozofię. Po prostu w życiu już tak jest, że jedni są bardziej sprytni od innych. Co tu więcej pisać?

To nie spryt tylko oszustwo, bo ktoś nie przerobił tego samego materiału a ma ten sam tytuł.

0
Testowy Janusz napisał(a):
Pyxis napisał(a):
Testowy Janusz napisał(a):

Chodzi mi tylko o "hack" w uzyskaniu tytułu inżyniera, na który ludzie cięzko pracują(nie da sie przerobić tego materiału równolegle z dwuletnią magisterką)

Cóż, temat schodzi na filozofię. Po prostu w życiu już tak jest, że jedni są bardziej sprytni od innych. Co tu więcej pisać?

To nie spryt tylko oszustwo, bo ktoś nie przerobił tego samego materiału a ma ten sam tytuł.

Ale jaka jest korzyść zrobienia magistra na uczelni, która pozwala na takie coś? Widocznie prestiż jest tak niski, że prawdopodobnie zrobi to tylko dla siebie bo i tak nikt na to nie będzie patrzył.

0
Testowy Janusz napisał(a):

To nie spryt tylko oszustwo, bo ktoś nie przerobił tego samego materiału a ma ten sam tytuł.

Oszustwo byłoby wtedy, gdy doszło do złamania prawa. Skoro w kwitach wszystko jest OK, to nie możesz mówić o oszustwie, po prostu ktoś dostrzegł okazję i ją wykorzystał.

0

Wydaje mi sie ze aby uzyskać tytuł mgr inż to trzeba być wcześniej inż. Po licencjacie można być samym mgr. Taka osoba musi także uzupełnić różnice programowe ze studiow 1 stopnia.

0

Jaka to niby uczelnia? Widziałem jedną, na której się ma 'uzupełnienie' do inżyniera i magisterkę 2 lata zamiast 1.5, ale ten licencjat musiał być z Informatyki lub czegoś pokrewnego (czyli de facto tylko informatyka, inne powiązane to głównie brak opcji inżyniera).

Ewentualnie, mogły to być studia o innym kierunku o specjalności informatycznej. Wiem, że to brzmi jak SF, ale np wszib ma Zarządzanie o specjalności Informatyka Stosowana. Ale to wciąż bez tego inżyniera, o którym mowa w temacie, chociaż to i tak nie ma znaczenia.

0
Testowy Janusz napisał(a):

To nie spryt tylko oszustwo, bo ktoś nie przerobił tego samego materiału a ma ten sam tytuł.

Bzdura.
Aby uzyskać tytuł, trzeba zdobyć wiedzę z podstawy programowej określonej przez ministerstwo. Można po licencjacie iść na studia magisterskie inżynierskie, ale trzeba zaliczyć różnice programowe. Z tego powodu zazwyczaj takie studia dla licencjatów są semestr dłuższe niż te dla inżynierów.

0
somekind napisał(a):
Testowy Janusz napisał(a):

To nie spryt tylko oszustwo, bo ktoś nie przerobił tego samego materiału a ma ten sam tytuł.

Bzdura.
Aby uzyskać tytuł, trzeba zdobyć wiedzę z podstawy programowej określonej przez ministerstwo. Można po licencjacie iść na studia magisterskie inżynierskie, ale trzeba zaliczyć różnice programowe. Z tego powodu zazwyczaj takie studia dla licencjatów są semestr dłuższe niż te dla inżynierów.

Mówię o licencjacie niezwiązanym z IT. Nie wmówisz mi że ktokolwiek po licencjacie socjologii albo ekonomii zaliczy różnice programowe 7 semestrów informatyki w jeden semestr magisterskich i tak, jest to oszustwo, ale nie tego kto idzie na te studia tylko uczelni która na to pozwala. Bo to jest po prostu niemożliwe do zrealizowania. Nawet w 4 semestry tego nie da sie nadrobić bo dochodzą nowe przedmioty magisterskie.

0

Nie, to nie mozliwe. Taka osoba po tych studiach bedzie co najwyzej magistrem. Zeby miec tytul inzyniera trzeba zdac egzamin inzynierski, a zeby do niego przystapic trzeba ukonczyc program nauczania.

Edit:
Przyklad z politechniki Slaskiej - nie ma zadnych zajec wyrownawczych, ci ludzie po tych 2 latach nie zostana inzynierami.

0

Na studiach trzysemestralnych przyjmowani się przede wszystkim absolwenci studiów inżynierskich kierunku Informatyka. Studia czterosemestralne są przeznaczone dla absolwentów studiów licencjackich lub kierunków pokrewnych, w przypadku których konieczne jest uzupełnienie różnic programowych.
[...]
Stacjonarne studia II stopnia na kierunku Informatyka trwają 3 lub 4 semestry i kończą się uzyskaniem tytułu zawodowego magistra inżyniera.

https://ww2.mini.pw.edu.pl/studia/informatyka/

0
Zakręcony Kura napisał(a):

Mówię o licencjacie niezwiązanym z IT. Nie wmówisz mi że ktokolwiek po licencjacie socjologii albo ekonomii zaliczy różnice programowe 7 semestrów informatyki w jeden semestr magisterskich

Oczywiście, że nie, przede wszystkim dlatego, że nikt takich nawet na magisterską informatykę nie przyjmie.

i tak, jest to oszustwo, ale nie tego kto idzie na te studia tylko uczelni która na to pozwala.

A konkretnie niby której?

0

ze strony pw :

Kto może podjąć studia ?
Warunkiem koniecznym przyjęcia kandydata na Niestacjonarne Studia Magisterskie II Stopnia na Kierunku Informatyka jest:
ukończenie studiów pierwszego stopnia lub jednolitych studiów magisterskich oraz,
posiadanie kompetencji umożliwiających podjecie tych studiów.
Uznaje się, że takie kompetencje posiadają:
kandydaci, którzy ukończyli studia pierwszego stopnia lub studia jednolite na tym samym kierunku studiów, co drugiego stopnia na które aplikują,
kandydaci , którzy ukończyli studia na kierunku o zbliżonym zakresie programowym do kierunku studiów drugiego stopnia, jeżeli po uzupełnieniu programu o dodatkowe przedmioty w wymiarze nie większym niż 30 punktów ECTS, możliwe będzie uzyskanie przez nich dyplomu ukończenia tych studiów,
inni kandydaci , których kompetencje, uzyskane w sposób formalny lub nieformalny, Komisja oceni jako umożliwiające, po uzupełnieniu programu o dodatkowe przedmioty w wymiarze nie większym niż punktów 30 ECTS, uzyskanie kompetencji wymaganych dla wydania dyplomu
http://www.okno.pw.edu.pl/index.php?page=magisterskie&roll=3&subpage=2

0

Znam kogos takiego. Tak jak w temacie mgr inz bez inzyniera i licencjat niezwiazany z it.

1

Osobiście poszedłem również trochę na skróty. Zrobiłem najpierw na uniwersytecie licencjat z informatyki, a następnie na drugi stopień przeniosłem się na politechnikę. Zajęcia trwały 4 semestry, przy czym pierwszy semestr to były głównie zajęcia "wyrównawcze". Moim zdaniem nie wprowadzały one niczego, czego nie przerabiałem wczesniej na uniwerku. Pozostałe 3 semestry na politechnice miałem razem z inżynierami idącymi standardową ścieżką. Miałem też na roku osobę posiadającą licencjat z matematyki. Z tego co się orientuję, to miała ona dwa dodatkowe przedmioty na semestrze "wyrównawczym".

0
Mały Kot napisał(a):

Wydaje mi sie ze aby uzyskać tytuł mgr inż to trzeba być wcześniej inż. Po licencjacie można być samym mgr. Taka osoba musi także uzupełnić różnice programowe ze studiow 1 stopnia.

Wydaje ci się. Po nadrobieniu 30 ECTSów i przejściu drugiego stopnia dostajesz mgr inż.

0

a to faktycznie oburzające oszustwo i przesada , rozumiem jeszcze dac mgr inz z informatyki inzynierowi innej specjalnosci, ale nie jakiemus humaniscie po gender studies

2

Inzynier ochrony srodowiska albo inzynier geodeta w czym jest niby lepszy od absolwenta gender studies, pod wzgledem ewentualnych studiow IT? Ze mial analize matematyczna na pierwszym semestrze?
I dalej czekam na nazwe tej uczelni, bo wszelkie tutaj podane jednak wymagaja licencjatu z informatyki.

0

na kierunkach ktore wymieniłeś na pw matematyka jest przez 3 semestry i to nie tylko analiza. Oprocz tego fizyka, informatyka przez 2 lata w tym semestr z podstaw programowania.No i masa innych przedmiotow / laborek / nie to co na humanistycznych na ktorych nic sie nie robi poza laniem wody i gadaniem o [CIACH!].

0

No i? Na kierunkach ekonomicznych tez mozesz trafic na bazy danych, pythona, R i sporo matematyki/statystyki. Dalej nie widze powodu dla ktorego mieli by przyjac ich na mgr informatyki, podobnie jak geodetow.

1

I przecież nie przyjmują. W czym problem? Żeby robić studia II stopnia z jakiegoś przedmiotu trzeba praktycznie wszędzie kończyć kierunek pokrewny gdzie różnica w przedmiotach jest "do nadrobienia". Więc Informatyka Stosowana, Elektronika i Automatyka tak, ale już Socjologia albo Kulturoznawstwo nie.

Inzynier ochrony srodowiska albo inzynier geodeta w czym jest niby lepszy od absolwenta gender studies, pod wzgledem ewentualnych studiow IT?

Pomijając fakt, że żaden z nich raczej nie będzie mógł robić II stopnia z informatyki, to jednak jest różnica. Bo ten po studiach inżynierskich miał analizę, algebrę (!), zwykle przynajmniej 1 semestr podstaw programowania, no i taki geodeta to mógł cisnąć na studiach jakieś około GIS-owe rzeczy i być bardzo blisko informatyki.

0
Smutny Ogrodnik napisał(a):

No i? Na kierunkach ekonomicznych tez mozesz trafic na bazy danych, pythona, R i sporo matematyki/statystyki. Dalej nie widze powodu dla ktorego mieli by przyjac ich na mgr informatyki, podobnie jak geodetow.

Róznice programowe powinny być w wymiarze maks 30 ECTS. Sorry ziomuś ale na ekonomii, nieważne ile byś miał tego pythona albo statystyki to różnice programowe są zdecydowanie większe niż 30 ects. Część wspólna tych kierunków to jest maks 30-60 ects.

0
Shalom napisał(a):

I przecież nie przyjmują. W czym problem? Żeby robić studia II stopnia z jakiegoś przedmiotu trzeba praktycznie wszędzie kończyć kierunek pokrewny gdzie różnica w przedmiotach jest "do nadrobienia". Więc Informatyka Stosowana, Elektronika i Automatyka tak, ale już Socjologia albo Kulturoznawstwo nie.

Inzynier ochrony srodowiska albo inzynier geodeta w czym jest niby lepszy od absolwenta gender studies, pod wzgledem ewentualnych studiow IT?

Pomijając fakt, że żaden z nich raczej nie będzie mógł robić II stopnia z informatyki, to jednak jest różnica. Bo ten po studiach inżynierskich miał analizę, algebrę (!), zwykle przynajmniej 1 semestr podstaw programowania, no i taki geodeta to mógł cisnąć na studiach jakieś około GIS-owe rzeczy i być bardzo blisko informatyki.

No i dobrze, ze nie bedzie mogl, odnosilem sie do zdania " rozumiem jeszcze dac mgr inz z informatyki inzynierowi innej specjalnosci", ktore nie ja napisalem :-)

0
Zakręcony Orzeł napisał(a):
Smutny Ogrodnik napisał(a):

No i? Na kierunkach ekonomicznych tez mozesz trafic na bazy danych, pythona, R i sporo matematyki/statystyki. Dalej nie widze powodu dla ktorego mieli by przyjac ich na mgr informatyki, podobnie jak geodetow.

Róznice programowe powinny być w wymiarze maks 30 ECTS. Sorry ziomuś ale na ekonomii, nieważne ile byś miał tego pythona albo statystyki to różnice programowe są zdecydowanie większe niż 30 ects. Część wspólna tych kierunków to jest maks 30-60 ects.

No przeciez napisalem "Dalej nie widze powodu dla ktorego mieli by przyjac ich na mgr informatyki, podobnie jak geodetow." wiec nie wiem o co Ci chodzi?

0

a ja dalej twierdze ze jest to mozliwe chocby na politechnice warszawskiej.
http://www.okno.pw.edu.pl/index.php?page=magisterskie&roll=3&subpage=program
na samym dole sa wyszczegolnione przedmioty uzupelniające roznice programowe dla ludzi nie po informatyce. Jaki sens mialo by powtarzanie takich podstawowych przedmiotow jak Podstawy technologii informatycznej,Algorytmy i struktury danych,Bazy danych,Programowanie obiektowe, itp u ludzi po Bieżnym kierunku studiow? Przeciez ludzie po automatyce itp też mieli takie przedmioty.Chodzi o to że po zaliczeniu przedmiotow podstawowych w wymiarze 30 etcs z inzynierki kazdy może kontynuować magisterke.

0

A widzisz tam może słowa dla spełnienia wymagań minimum programowego?

0

a skąd wiesz że minimum programowe do nadania tytulu mgr inz informatyki inzynierowi geodezji to nie jest 30 etcs ze studiow inzynierskich ?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1