Czy uczycie się po nocach?

0

Czy często uczycie się po nocach?

0

Oczywiście, całkiem często, 3-4 razy w tygodniu.
Jakieś własne projekty po godzinach uczą najwięcej. Ewentualnie zlecenia - w końcu najlepiej uczyć się jak nam jeszcze przy okazji za to zapłacą ;p

0

Jeśli jest wolne to tak, wtedy się śpi rano lub popołudniu, a w dni robocze to trzeba z wiadomych przyczyn wcześniej skończyć.

Jak zależy ci na czasie to uczysz się ile dasz radę, sen i dalej się uczysz.

I zwykle jak tak działasz, to te godziny snu są różne.

0

Bardzo często - właściwie to zawsze. Dzieci idą spać to dopiero wtedy jest czas i warunki by zająć się czymś, w tym nauką. Najlepsze godziny to 21:00 do 00:00 (1:00), potem już mi nie idzie ;).

0

Jak mam egzamin, to całą noc czasem (z przerwami na jakieś łażenie po necie albo seriale).

1

Czasami tak, niestety...(bo powinienem to robić w dzień na przykład), jednak wydaje mi się, że po 21 jestem dużo bardziej skupiony i zmotywowany, prawdopodobnie świadomością jak dużo czasu straciłem i jak mało mi go zostało :( Niestety, bo patrząc na to jak działa nasz umysł i kiedy powinniśmy się uczyć i jak funkcjonować to moje zachowanie nie ma kompletnie sensu... na szczęście ostatnio częściej mam wszystko pod kontrolą :)

1

Mi osobiscie nauka po nocach idzie kiepsko. Najlepiej mi szlo z samego rana. W poprzedniej pracy gdy pracowalem na popoludnia to wstawalem po 6 szedlem na trening, a potem nauka, az do wyjscia do pracy :)

0

Bardziej na myśli miałem naukę do 3-4 niż tylko do 1 :).

1

tam nauka, raczej zabawa :)

4

Z odpowiednią partnerką to się nieraz uczę do białego rana :)

0

Czasami np. teraz, już 3 dzień z rzędu.

0

Nigdy nie uczyłem się w nocy i dalej nie zamierzam. Nigdy też nie balangowałem. Noc jest dla snu (Edison bardzo zaminusował w moich oczach, gdy stworzona przez niego żarówka wynalazła pracę na nocną zmianę).

0

Zalezy co rozumiemy przez ,,noc". Ja chodzę spać raczej nie później niż o północy, więc siłą rzeczy uczę się też nie dłużej. No i zależy w jakim celu ta nauka. Jak ktoś ma presję w postaci egzaminu / studiów / okresu czasu w jakim chce zdobyć jakąś umiejętność, to pewnie mocniej ciśnie. Ale jeśli chodzi o taką naukę czysto dla siebie, żeby się rozwijać, to ja bym przez to aż nocy nie zarywała :P No chyba, że ktoś jest sową i najlepiej mu się myśli o takich porach.

5

Nigdy. Zawsze staram się spać 7-8h. Moim zdaniem zazwyczaj jest to tylko złdune wrażenie, że osiągniemy więcej jak będziemy poświęcać sen (i nie tylko) i w tym czasie więcej pracować/uczyć się.

1

Od czasu zakończenia studiów nie pracuję i nie uczę się nocami. Szanuję zdrowie. I lubię wstać rano, bo moja produktywność jest wtedy największa. A przez większość życia byłem jednak nocną sową.

0

I tak i nie. Chyba nigdy nie uczyłem się po nocach w takim typowym znaczeniu ślęczenia nad książkami czy coś takiego, nigdy w życiu nie kułem. Co innego pracować nad swoim projektem, który mnie rajcuje – dużo się wtedy uczę, ale to coś trochę innego. Jednak i to raczej rzadko. Czasem rzeczywiście tak mam, że wieczorem mam dużo energii i nie chce mi się spać, wtedy pracuję. Jednak jak czuję znużenie wybieram sen.

0

Jeżeli chodzi o typowe kucie np. na studia to nie. Jak jakiś przedmiot był dla mnie ciekawy, to miałem opanowany materiał sporo wcześniej przed egzaminem/kolosem. Jak przedmiot mnie nie interesował to pouczyłem się trochę dzień wcześniej i szedłem spać o normalnej porze, mimo, sporych braków wiedzy w myśl zasady "miej wy... a będzie ci dane" ;) Zdarzało mi się pisać jakieś apki do późnych godzin nocnych, ale to 4fun.

0
Nadziany Polityk napisał(a):

Czy często uczycie się po nocach?

Nie

0

Dzisiaj piątek, jutro wolne, pizza będzie zamówiona, zero alkoholu, sama kawa i tak pewnie będę cisnął do niedzieli.

Nie będę marnował czasu, trzeba jak najszybciej ogarnąć temat i brać się do kreatywnego tworzenia, a nie ma lepszej metody na to niż mądre wykorzystanie wolnego czasu.
Niż po prostu przespać to i następny dzień też nie w pełni wykorzystać i materiał na tydzień przerobić w miesiąc lub i więcej.

Sam to przerabiałem w kółko, z rana musisz się zrestartować i znowu się skupić, a wieczorem jak już jesteś skupiony bo ci cały ranek zajął, to nie marnujesz czasu na pierdy tylko robisz.
I później jak dużo materiału się nauczysz, to mózg jakby przestaje być zmęczony i chce więcej, faza ekstremalnego uczenia, coś jak euforia biegacza, tyle że euforia klepacza :D

0
Nadziany Polityk napisał(a):

Czy często uczycie się po nocach?

tak, zaraz po nocy wstaje wczesnie rano i sie ucze

0

W nocy to się śpi albo nie śpi jak obok jest kobieta:)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1