Bez owijania w bawełnę. Javy uczyłem się od marca, ale w okresie kwiecień- czerwiec poświęciłem na nią mało czasu. Będę w tym roku kończył studia - biologię i sumie trochę późno odkryłem jak fajne jest programowanie. Pewnie gdybym mógł cofnąć czas wybrałbym ją, choć biologię też lubię, ale nie wiem jak to połączyć. Oprócz Javy robiłem kilka stronek z użyciem HTMLa i CSS. Byłem jeszcze na stażu 2-miesięcznym, gdzie zdobyłem doświadczenie pracy w linuksie i poznałem podstawy Pythona, ale głównie zajmowałem się biomodelowaniem przy użyciu GROMACSa. Angielski mam tak w miarę ogarnięty certyfikat C1, czytanie bardzo dobrze, mówienie i pisanie dobrze. Ogólnie to robiłem sobie proste aplikacje z użyciem Swinga i też Scene Buildera, robiłem też kilka stronek. Chciałbym teraz przez ten semestr cisnąć z programowaniem zrobić jakiś projekt, aby w następnym semestrze, gdzie będę miał zajęcia tylko jakieś 2 razy w tygodniu (pisanie magisterki) pójść gdzieś do roboty na 1/2 lub 3/5 etatu, chodzi mi przede wszystkim o doświadczenie, kasy i tak na razie mam sporo.
Teraz pytanie: Na czym powinienem się przez te pół roku skupić?
- Robić jakieś własne projekty?
- Zrobić certyfikat z Javy (ten gość Seliga z youtube mówił, że nie warto).
- Zapisać się na jakiś bootcamp programistyczny? Czy jakies dodatkowe kursy?
Co do punktu 2 i 3 to max mogę wydać jakieś 1500-2000 zł nie więcej.
Pewnie jakby mi się udało to robiłbym jakąś podyplomówkę z informatyki w weekendy.