Nowa nauka uczenia się języków.

1

To jest dziwne, ale ludzie w Polsce uczący się np. języka angielskiego, zwykle korzystają z jakichś kursów w języku polskim.

Ale znacznie więcej idzie zrozumieć ucząc się języka polskiego, z kursu w języku angielskim.
Może wydawać się to głupie, ale tam próbują przetłumaczyć angielskie konstrukcje na polskie.

A w odwrotnym kierunku z polskie na angielskie.

Niby nic, ale patrząc z obu stron jednocześnie można się nauczyć jeszcze szybciej.

0

No nie wiem, w moim przypadku to akurat bardziej przydaje się konwersja polski -> angielski niż odwrotnie, zwłaszcza w rozmowie :P I chyba tak ogólnie jest, że angielskie teksty można spokojnie czytać, ale jak przychodzi do mówienia to nagle dziura w głowie i brakuje słówek.

0

Tu chodzi o to, że można nauczyć się języka angielskiego, ucząc się języka polskiego, ale znając już język Polski.

0

Brzmi trochę jak próba zrobienia z samochodu łódki, bo to już jest nam znajome.

W języku angielskim sporo rzeczy mówi się inaczej i nie ma dokładnych odpowiedników niektórych polskich zwrotów, wiec po co się ich uczyć? Ja znam sporo zwrotów po ang, które nie mam pojęcia co dokładnie znaczą po polsku, ale potrafię ich użyć w określonej sytuacji.

0

Ciekawa koncepcja, może wypróbuję kiedyś.

1

To może być dobre, ale jeszcze lepszym rozwiązaniem jest uczenie się drugiego języka obcego w pierwszym. Na przykład doskonale szła mi nauka francuskiego z kursów dla anglików. Szlifowałem angielski i poznawałem francuski :)

0

Kursy?? Eee… Samodzielna nauka działa najlepiej. w dobie internetu można samemu wszystko znaleźć. Ewentualnie dobry nauczyciel i gry na steamie. :) Wiem co piszę, znam parę języków, nawet chcę usystematyzować metodę, ale chwilowo zbieram uczniów., żeby móc wyjść poza własne dośwadczenie. ;)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1