Sens kształcenia się w kierunku programisty pomimo problemów z logicznym myśleniem.

1
katelx napisał(a):
Keen napisał(a):

Nie chciałbym pracować z kimś, kto ma problemy z logicznym i abstrakcyjnym myśleniem.

pewnie istnieja mniej elitarne firmy niz twoja oraz mniej aroganccy ludzie wiec moze jednak nie wszystko stracone.

Przepraszam, ale znasz kogoś kto **chciałby **pracować z programistą, który ma problem z logicznym i abstrakcyjnym myśleniem? Co w tym aroganckiego? Jeśli już, to po prostu jestem szczery. Mojej firmie daleko do jakiejkowiek elity, ze mną włącznie :) Chętnie pomagam wszystkim, ale ciężko jest pomóc komuś, kto nie rozumie co się do niego mówi i muszę robić coś za niego, a za moment ta osoba nie umie powtórzyć tej samej, analogicznej czynności - bo nie widzi analogii. Jednocześnie mógłbym z taką osobą przyjaźnić się w życiu prywatnym.

Taki 'słabszy' lekarz, powinien był iść na pielęgniarza/ratownika medycznego
Słabszy prawnik -> księgowy.
Słabszy programista -> hmm, tester manualny, gdzie ma napisane co ma zrobić?
Jeśli w tych ktoś miałby być słaby -> niech szuka coś prostszego.

albo lepiej od razu do getta.

Ty to powiedziałaś, nie ja. Poczekaj aż trafisz na słabego lekarza, któremu będziesz musiała tłumaczyć jak ma Cię leczyć (lub nie zauważysz, że źle praktykuje swój zawód). Dobrze, jeśli nie skończy się poważną chorobą/śmiercią(przypadek z pierwszej ręki). Takich lekarzy jest niestety za dużo. To, że ktoś bardzo chce, nie znaczy, że powinien. To są skomplikowane zawody i jak ktoś ma problem z łączeniem faktów, to niech nie robi innym i sobie krzywdy. Pamiętajmy, że to co dla nas jest proste i oczywiste, nie musi być proste dla innych.

juz pomijam ze chyba nie do konca wiesz na czym polegaja te zawody i jakie umiejetnosci sa wymagane no ale specjalista od logiki i abstrakcji pewnie nie musi wiedziec jaka jest roznica miedzy ksiegowym a prawnikiem ;D

Nie postawiłem znaku równości między tymi zawodami, więc nie wiem skąd ten wniosek? To jedynie propozycja/przykład, bo nie wpadłem na lepszy pomysł (jak np somekind z notariuszem). Akurat wszystkie te zawody wymieniłem, bo mam rodzinę/znajomych o tych zawodach (każdym jednym z nich). Doskonale wiem czym się różnią i jakie mają wymagania. Nadal podtrzymuję tę opinię, że lepiej nie pchać się na górę, bez odpowiednich predyspozycji i znaleźć szczęście tam, gdzie posiada się przewagę. I nie wiem czemu zakładasz, że mniej wymagający zawód (pod względem logiki/abstrakcji) oznacza coś gorszego? Wiesz ile jest pielęgniarek, które w życiu nie chciałoby zostać lekarzami? Czy to może temat tabu, że jakiś zawód pod jakimś względem jest mniej lub bardziej wymagający?

p.s. Nie znam ani jednego **dobrego **programisty, który na jakimkolwiek etapie edukacji miał problemy z logiką/abstrakcją.

zapewne obracasz sie w elitach i dlatego :)


do autora - tak jest sens. 95% zadan 95% programistow nie wymaga jakiejs strasznej logiki i abstrakcyjnego myslenia

To prawda, ale czy wzięłaś pod uwagę to, że to co dla nas jest proste, dla kogoś innego może być trudne i zbyt abstrakcyjne? Właśnie dlatego, że na co dzień nie obracam się wśród elity, widzę jak wielu ludzi ma, niestety, trudności w wyciąganiu podstawowych wniosków. Przez parę lat prowadziłem korepetycje z matematyki, paru osobom na studiach pomagałem w programowaniu, doskonale wiem na czym ludzie padają i z czym mają trudności. Nie ma nic gorszego dla takich osób totalna niemoc, gdy próbują, starają się, siedzą po nocach, a i tak nie rozumieją czegoś, co kto inny pojmuje w parenaście sekund. I żadna z tych osób nie jest teraz dobrym programistą (jeśli w ogóle poszła w tym kierunku).


Żeby być uczciwym, jeszcze warto dodać, że dla wielu 'problemy' z logiką i abstrakcją to zupełnie co innego, niż dla drugiego. Ja mam raczej doświadczenie z tymi bardziej nieszczęśliwymi przypadkami, stąd może mój stosunek do sprawy. Ciężko ocenić o jakim poziomie 'problemów' u autora mowa. To nigdy nie jest sprawa zero-jedynkowa. Wiem jedno, im lepsze te umiejętności, tym łatwiej w tym zawodzie.

Ja osobiście nigdy nie pchałbym się w zawód, w którym na starcie wiedziałbym, że nie mogę być jednym z lepszych - szkoda nerwów, energii i 1/4 ~1/3 życia. Chyba, że to byłaby jedyna rzecz, do której miałbym ogromną pasję, a wszystko inne wydawałoby mi się mdłe. Trochę jak z ludźmi, którzy uwielbiają malować/śpiewać/biegać/inne_hobby i robią to, nawet gdy im to nie wychodzi najlepiej.

0

Przepraszam, ale znasz kogoś kto **chciałby **pracować z programistą, który ma problem z logicznym i abstrakcyjnym myśleniem? Co w tym aroganckiego?

ja ogolnie nie lubie pracowac z ludzmi, niezaleznie od ich zdolnosci umyslowych :)
zabrzmialo mi to troche arogancko co pisales, ale moze rzeczywiscie nie miales zlych intencji a to ja po prostu mam troche alergie na robienie z programisty jakiegos "lepszego" zawodu.
oczywiscie dobrzy programisci lubia otaczac sie jeszcze lepszymi i sie od nich uczyc, ale nie jest to takie znowu rzadkie (zwlaszcza w korpo) ze malo wybitni programisci sa preferowani bardziej niz gwiazdorzy. dlatego mysle ze nie ma co zniechecac kogos kto ma watpliwosci co do swoich zdolnosci intelektualnych (co juz samo w sobie swiadczy ze nie jest z nim tak tragicznie ;))

Chętnie pomagam wszystkim, ale ciężko jest pomóc komuś, kto nie rozumie co się do niego mówi i muszę robić coś za niego, a za moment ta osoba nie umie powtórzyć tej samej, analogicznej czynności - bo nie widzi analogii.

jasne, tylko ze to doskwiera tobie. za to dla tej osoby + dla firmy taka sytuacja jest korzystna :)

Poczekaj aż trafisz na słabego lekarza, któremu będziesz musiała tłumaczyć jak ma Cię leczyć (lub nie zauważysz, że źle praktykuje swój zawód). Dobrze, jeśli nie skończy się poważną chorobą/śmiercią(przypadek z pierwszej ręki). Takich lekarzy jest niestety za dużo. To, że ktoś bardzo chce, nie znaczy, że powinien. To są skomplikowane zawody i jak ktoś ma problem z łączeniem faktów, to niech nie robi innym i sobie krzywdy. Pamiętajmy, że to co dla nas jest proste i oczywiste, nie musi być proste dla innych.

ale ja nie watpie ze jest masa kiepskich lekarzy, ale ich kiepskosc nie wynika z braku myslenia a z braku powolania. to samo jest z nauczycielami, sklepikarzami, programistami czy budowlancami. wiekszosc ludzi po prostu ssie :)

Czy to może temat tabu, że jakiś zawód pod jakimś względem jest mniej lub bardziej wymagający?

nie jest to tabu. z tym ze np. przy odpowiednim podejsciu ktos z mniejszymi predyspozycjami spokojnie wyprzedzi zdolnego lenia. w liceum slyszalam od nauczycieli przesmiewcze teksty o moich ocenach z matematyki czy fizyki gdy mowilam ze chce byc programistka a dzisiaj wlasnie tym zarabiam na zycie i jak do tej pory nie czuje sie jakims strasznym obciazeniem dla teamow w ktorych pracuje dlatego imo nie ma co zniechecac kogos kto chce sie uczyc.

To prawda, ale czy wzięłaś pod uwagę to, że to co dla nas jest proste, dla kogoś innego może być trudne i zbyt abstrakcyjne? Właśnie dlatego, że na co dzień nie obracam się wśród elity, widzę jak wielu ludzi ma, niestety, trudności w wyciąganiu podstawowych wniosków. Przez parę lat prowadziłem korepetycje z matematyki, paru osobom na studiach pomagałem w programowaniu, doskonale wiem na czym ludzie padają i z czym mają trudności. Nie ma nic gorszego dla takich osób totalna niemoc, gdy próbują, starają się, siedzą po nocach, a i tak nie rozumieją czegoś, co kto inny pojmuje w parenaście sekund. I żadna z tych osób nie jest teraz dobrym programistą (jeśli w ogóle poszła w tym kierunku).

alez ja doskonale wiem ze cos moze byc dla jednego banalne a dla drugiego abstrakcyjne. od paru miesiecy pracuje jako quant developer, zajmuje sie miedzy innymi wymyslaniem strategii gieldowych i wyobraz sobie ze czasem mysle pol dnia jak obliczyc relative return co jest absolutna podstawa dla byle studenciaka. mimo wszystko trzymaja mnie chyba nie tylko za ladna buzie, po prostu jest wiele czynnikow ktore skladaja sie na to jak wartosciowy jest pracownik.

Ja osobiście nigdy nie pchałbym się w zawód, w którym na starcie wiedziałbym, że nie mogę być jednym z lepszych - szkoda nerwów, energii i 1/4 ~1/3 życia. Chyba, że to byłaby jedyna rzecz, do której miałbym ogromną pasję, a wszystko inne wydawałoby mi się mdłe. Trochę jak z ludźmi, którzy uwielbiają malować/śpiewać/biegać/inne_hobby i robią to, nawet gdy im to nie wychodzi najlepiej.

nie kazdy ma ten luksus zeby robic w zyciu to co kocha przez 8h w pracy, niektorzy po prostu musza cos robic zeby miec z czego zyc i wtedy chyba lepiej klepac w klawiature niz machac lopata

1
glupichuman napisał(a):

Jakkolwiek to brzmi, treść tematu chyba oddaje sens, mam też nadzieję, że dobrałem dobry dział, edukacja wydała mi się prawidłowa.

W mega wielkim skrócie ;). Nigdy nie byłem dobry z matematyki, wynikało to raczej z moich zaniedbań (wstyd się przyznać, ale ja nie wiem jak ja dotrwałem do matury ze swoim poziomem wiedzy z matematyki...), no i właśnie - zdolności intelektualnych. Jeśli chodzi o rzeczy ścisłe to jarzę raczej powolutku. O ile czytałem różne tematy na tym forum, i na innych, że programowanie to niekoniecznie czysta matematyka, to jednak wszędzie pojawia się jedno - "logiczne myślenie". Haha, to oczywiste, bo w sumie gdzie logiczne myślenie nie jest potrzebne. Obecnie studiuję zupełnie inny kierunek, ale chcę to rzucić i zająć się programowaniem, bo po prostu sprawia mi to frajdę. Od tygodnia codziennie coś próbuję i wielką radość mam, gdy ogarnę jakieś swoje błędy, staram się modyfikować kody, które gdzieś podpatrzę. Aczkolwiek myślałem o kursie programowania, ale zanim się do tego kursu dojdzie do sprawdzane są logiczne predyspozycje. Porobiłem sobie testy z jednej strony, no i cóż ;D. Jak widzę tylko coś z matmą, to łapie mnie stres i baju-baju.. No i muszę też poświęcić trochę czasu na analizę pytania (a jak pytania są na czas, to dodatkowo stres przez presję czasu). Myślę, że na kursy bym się nie załapał, taka prawda.

Może sam sobie odpowiedziałem na pytanie, ale czy są jakiekolwiek (może większe niż jakiekolwiek, bo jednak chcę podjąć ważną decyzję) przesłanki, żeby twierdzić, iż pomimo tego, że wolniej rozumuję, to mam szansę w "branży"? Jeśli ma to jakiekolwiek znaczenie, to mam 21 lat.

Pozdrawiam : ).

Zastanów się czy problem nie polega przypadkiem na tym, że miałeś w szkole matołów nauczycieli (standard w PL), którzy cie zrazili do przedmiotów ścisłych. Stąd stres i wmówione przez jakichś baranów, że nie dasz rady. Weź sobie jakies testy zrób na IQ, jak masz chociaż 70 to do PHP się nadasz.

0

w liceum mialem takiego jednego kolege w klasie, typowy informatyk taki asperger-introwertyk. Z matmy byl grubo sredni, zeby nie powiedziec slaby. Co prawda klasa mat-fiz, no ale bylo widac, że chlopakowi srednio idzie liczenie wielomianow czy tam ciągów. Niedawno trafilem na jego profil na linkedin, pracowal w wielu firmach jako programista, wyjechal nawet na platny program badawczy w usa gdzie zajmowal sie tematyka dosyc scisle zwiazana z matma. Wniosek z tego taki, ze wszystko sie da, jedni po prostu musza w to wlozyc wiecej pracy.

0

Hej, wybaczcie, że tak późno autor się wypowiada, ale pewnie okoliczności na to wpłynęły, a ja muszę odnieść się do pewnych rzeczy... : )

Pewna osoba "zarzuciła" mi, że zmarnuję obecny czas na studiach i pieniądze rodziców ; p. Cóż, prawda jest taka, że niemalże sam się utrzymuję. Co prawda sporo kosztuje mnie to pracy fizycznej (o wolnym to mogę raczej marzyć). Studiuję jeden z kierunków wymienionych, hah, mianowicie prawo. Przeraża mnie wizja, że byłbym w stanie dopiero NORMALNIE zarabiać grubo po 30-stce. Do tego aplikacje itd, przy moim stanie finansowym to raczej nie dla mnie ;D. Ale nie o tym mowa, chciałem się tylko odnieść, że to nie jest tak, że mi odbija, bo nagle pojawiła się wizja, że chwilę się pouczę i tysiące złotych z programowania wyciągnę. ;p

Co do tego mojego logicznego myślenia czy abstrakcji... Wnioski wyciągnąłem po jednej kwestii - matematyce. Same testy logiczne do szkół programowania opierają się właśnie na matmie i po tym doszedłem do wniosku, że może być dosyć średnio. Sądzę, że do szkółek bym się raczej nie dostał, haha.

Założyłem ten temat, jak ktoś już słusznie zauważył, zapewne celem tego (chociaż głupio się przyznać), by złapać tę iskierkę, że jest szansa nawet dla osób mniej rozgarniętych. Ktoś podniósł wątek pieniędzy - owszem, zgadza się, to też, ale nie tylko. Ogólnie postanowiłem spróbować. Daję sobie rok (przerwa od studiów). Przez ten czas będę korygował moje błędy młodości z matematyką i równolegle uczył się programowania. Jeśli temat nie zostanie zamknięty, to dam znać Wam, jak poszło. Ewentualnie ku przestrodze ludziom mi podobnych ;D. Dzięki za te pozytywne jak i "negatywne" komentarze.

PS. Co do tej matmy, z czego to wynika.. Cóż, w podstawówce to miałem po prostu problemy, ale jakoś szło. Natomiast gimnazjum i szkoła średnia to praktycznie zero. Autentyczne zero. Poszedłem do jednego z najgorszych gimnazjów, gdzie na lekcjach był totalny chaos, a nie matematyka. W liceum miałem nauczyciela, który gnoił jak ktoś nie zajarzył za 1 podejściem (a jak patrzę z perspektywy czasu, to jarzyli tylko ci, którzy przeszli do nas do liceum [kierunek humanistyczny] z matmy rozszerzonej, ale z drugiej strony, zbytnio lotna klasa moja też nie była ;D). Zobaczymy. Biorę się za mateksa i C++ (może ktoś powie, że to błąd, ale wcześniej zaczynałem od Javy, potem Pythona, kończyło się na dwóch dniach, bo znajdowałem inny kurs, teraz trzymam się jdnego, albo pójdzie, albo nie!). Dziękuję Wam za czas, opinie. Dam Wam znać!

Pozdrawiam! :)

0

Na studiach prawniczyc są wykłady z logiki przez dwa semestry, więc to może nie jest matematyka, ale matematyke mozna zredukować do logiki. Jeśli ktoś ogarnia logike formalna, to z programowaniem tez sobie poradzi. Na studiach informatycznych miałem prawo gospodarcze i duzo kazusów do rozwiazania. Wcale nie było łatwo tego zaliczyć.

1

Myślenie logiczne łatwo jest rozwinąć, wystarczy nie wierzyć w głupoty i wszystko kwestionować. Jeśli to umiesz, to już jesteś lepszy od większości.

totalny chaos, a nie matematyka

teoria chaosu to jedna z gałęzi matematyki, więc wszystko by się zgadzało.

tysiące złotych z programowania wyciągnę. ;p

miliony monet raczej ;O tysiące są dla słabych.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1