TCS - czy warto i dla każdego?

0

Witajcie!
Jestem tegoroczną maturzystką, spodziewam się wyniku >80% z matematyki rozszerzonej, więc pora na wybór studiów. Niestety wcześniej nie programowałam, ale na ile zdążyłam się już z tematem zapoznać, to mi się spodobało. Planuję studia w Krakowie i wybieram pomiędzy AGH (WIET lub EAIIB) lub UJ (zwykła infa na wydziale matematyki lub TCS). Sama skłaniam się ku TCSowi, chociaż wiem, że są to bardzo ciężkie studia, których wiele osób nie kończy. Jestem nastawiona na lata ciężkiej nauki, ale boję się że to nie wystarczy.
Moje pytanie:
Czy jest możliwe utrzymać się na tych studiach, nie będąc już teraz biegłym w informatyce i bardziej zaawansowanej matematyce? Zakładam, że znaczną część wakacji poświęcę nauce pod tym kątem, ale nie chciałabym stawiać sobie nierealnych celów.
Będę wdzięczna za każdą opinię! :)

0

nie będąc już teraz biegłym w informatyce i bardziej zaawansowanej matematyce

Zdecydowanie!!! TCS UJ a nie Samogłoski AGH dla Ciebie.

0

Tez jestem tego zdania ze lepiej UJ TCS, jezeli jeszcze nie jestes biegly.

0
WIET napisał(a):

nie będąc już teraz biegłym w informatyce i bardziej zaawansowanej matematyce

Zdecydowanie!!! TCS UJ a nie Samogłoski AGH dla Ciebie.

Jestem bardzo zdziwiona tą odpowiedzią, bo wszędzie TCS jest przedstawiany jako znacznie cięższy niż AGH, a pojedyncze przypadki znajomych i znajomych znajomych tylko to potwierdzają...

0
TakiKtos napisał(a):

Tez jestem tego zdania ze lepiej UJ TCS, jezeli jeszcze nie jestes biegly.

Hmm, jak wyżej. O TCS słyszałam, że matematyka zaczyna się już na bardzo wysokim poziomie, a informatyka idzie w takim tempie, że ciężko nadążyć. Jestem trochę zdziwiona, bo z tego wynika coś zupełnie sprzecznego z tym, co wiedziałam/myślałam.

0

Skoro masz jakiś znajomych z TCS, to najlepiej przejrzeć ich notatki, bo to jest zdecydowanie inna informatyka niż na większości uczelni. Studiowanie tam to raczej nie jest kwestia wiedzy tylko talentu, więc jak do tej pory nie wyróżniałaś się z matematyki na tle innych, to możesz mieć tam ciężko.

0
Moure napisał(a):
WIET napisał(a):

nie będąc już teraz biegłym w informatyce i bardziej zaawansowanej matematyce

Zdecydowanie!!! TCS UJ a nie Samogłoski AGH dla Ciebie.

Jestem bardzo zdziwiona tą odpowiedzią, bo wszędzie TCS jest przedstawiany jako znacznie cięższy niż AGH, a pojedyncze przypadki znajomych i znajomych znajomych tylko to potwierdzają...

Wolisz nacisk matematykę i algorytmikę czy wskazanie na elektronikę, technikę cyfrową, asemblera, wchodzenie głęboko w konkretny sprzęt sieciowy Cisco? Z twoimi preferencjami i jak rozumiem niezłymi zdolnościami matematycznymi TCS będzie dla ciebie lepszy.

0
neves napisał(a):

Skoro masz jakiś znajomych z TCS, to najlepiej przejrzeć ich notatki, bo to jest zdecydowanie inna informatyka niż na większości uczelni. Studiowanie tam to raczej nie jest kwestia wiedzy tylko talentu, więc jak do tej pory nie wyróżniałaś się z matematyki na tle innych, to możesz mieć tam ciężko.

Hmmm, to już bardziej pasuje do moich informacji :) Problem w tym, że to są informacje z drugiej czy trzeciej ręki, a bezpośrednio kogoś, do kogo mogłabym się o to zwrócić nie mam.
Sama uważam się za ścisłowca, ale w olimpiadzie niestety nie startowałam. Na informatykę zdecydowałam się tak naprawdę 3 miesiące przed maturą, i to wtedy zaczęłam uczyć się matematyki "na serio", ale w miarę sprawnie (chyba) mi poszło.

0
Absolwent Samogłosek napisał(a):
Moure napisał(a):
WIET napisał(a):

nie będąc już teraz biegłym w informatyce i bardziej zaawansowanej matematyce

Zdecydowanie!!! TCS UJ a nie Samogłoski AGH dla Ciebie.

Jestem bardzo zdziwiona tą odpowiedzią, bo wszędzie TCS jest przedstawiany jako znacznie cięższy niż AGH, a pojedyncze przypadki znajomych i znajomych znajomych tylko to potwierdzają...

Wolisz nacisk matematykę i algorytmikę czy wskazanie na elektronikę, technikę cyfrową, asemblera, wchodzenie głęboko w konkretny sprzęt sieciowy Cisco? Z twoimi preferencjami i jak rozumiem niezłymi zdolnościami matematycznymi TCS będzie dla ciebie lepszy.

Jestem trochę rozdarta ;) Wszyscy z otoczenia przedstawiają mi TCS jako nieprzyszłościowy i "sztukę dla sztuki", ale z tego co czytam, wydaje się, że firmy takie jak Google czy Facebook preferują właśnie absolwentów tego kierunku. Z drugiej strony, na AGH przerażają mnie właśnie te przedmioty, bo nie uczyłam się fizyki.

0

Idź na dowolny z tych dwóch. Jak będziesz po uniwerku i będziesz chciała się douczyć technicznej informatyki, to się douczysz. Jak będziesz inżynierem i będziesz chciała się douczyć informatyki teoretycznej, to też możesz. Ja to właśnie teraz robię, jako inżynier. Nie ma żadnych przeszkód.

0

@Moure Google czy Facebook preferują inteligentnych ludzi / rozkminiaczy. Z racji opinii na temat TCS@UJ czy MIM@UW na te studia idą właśnie tacy ludzie i stąd też sporo z nich potem uderza do takiego Google. Ale nie znaczy to wcale że ludzi po IET@AGH tam nie przyjmują ;) Sam znam sporo osób po AGHu w Facebooku, Google czy Amazonie. Różnica jest taka ze będąc turbo rozkminiaczem po 17 semestrach ciężkiej matmy nie pójdziesz klepać apek na androida do jakiegoś krakowskiego software house albo klepać formatek w javie w jakimś krakowskim korpo.

Ale weź pod uwagę że studia generalnie nie są kursem zawodowym i zawsze spora ich część będzie sztuką dla sztuki. Szczególnie że studia pokazują cały przekrój dziedziny, podczas gdy w praktyce przyda ci się tylko niewielki % (ale każdemu inny %!).

Fizyką to ty się nie przejmuj. Wszyscy tak zawsze biadolą przed studiami inżynierskimi ze słabo u nich z fizyką, a potem wszyscy fizykę zdają a kupa ludzi leci z warunkami z analizy...

0

O ludzie, a od kiedy 80% z rozszerzonej matmy to wielkie zdolności matematyczne? Miałem w 2005 roku (pierwszy rocznik nowej matury) 92% z rozszerzonej matmy i nie powiedziałbym, że to są wielkie zdolności. Co innego odnosić sukcesy na olimpiadach matematycznych.

Pomijając kwestie zdolności matematycznych, spróbować możesz. W najgorszym wypadku będziesz mieć rok w plecy i za rok zaczniesz gdzieś indziej. Za to nie będzie Cię nurtowało pytanie czy byś sobie poradziła.

0
[nalik napisał(a)]:

O ludzie, a od kiedy 80% z rozszerzonej matmy to wielkie zdolności matematyczne? Miałem w 2005 roku (pierwszy rocznik nowej matury) 92% z rozszerzonej matmy i nie powiedziałbym, że to są wielkie zdolności. Co innego odnosić sukcesy na olimpiadach matematycznych.

Wyniki matur nie mają wiele wspólnego ze zdolnościami matematycznymi. Dobry nauczyciel może niegłupiego ucznia doprowadzić do olimpiady, jeśli ten drugi ma tylko dość zacięcia.

0
Brunatny Wąż napisał(a):
[nalik napisał(a)]:

O ludzie, a od kiedy 80% z rozszerzonej matmy to wielkie zdolności matematyczne? Miałem w 2005 roku (pierwszy rocznik nowej matury) 92% z rozszerzonej matmy i nie powiedziałbym, że to są wielkie zdolności. Co innego odnosić sukcesy na olimpiadach matematycznych.

Wyniki matur nie mają wiele wspólnego ze zdolnościami matematycznymi. Dobry nauczyciel może niegłupiego ucznia doprowadzić do olimpiady, jeśli ten drugi ma tylko dość zacięcia.

Częściowo się zgadzam. Wierzę, że zdolności matematyczne rzutują na wynik z matury, ale nie jako jedyny czy też decydujący czynnik. Za to stwierdzenie zdolności matematycznych na podstawie matury nie znając innych czynników uważam za praktycznie niemożliwe.

1

Dobry nauczyciel może niegłupiego ucznia doprowadzić do olimpiady

Bzdura. OM czy OI są powyżej możliwosći przeciętnego ucznia i bez sporych naturalnych predyspozycji nie ma szans wskoczyć do finału choćbyś nie wiem ile się starał i jakich miał nauczycieli.

  1. Wyniki matur nie świadczą o zdolnościach matematycznych, ale matematyka na studiach, szczególnie analiza, to jest w dużej mierze ostukanie się ze schematami, czyli wiele sie od matury w tym względzie nie różni. Tyle że materiał trudniejszy i schematów wielokrotnie więcej.
0
[Shalom napisał(a)]:

Dobry nauczyciel może niegłupiego ucznia doprowadzić do olimpiady

Bzdura. OM czy OI są powyżej możliwosći przeciętnego ucznia i bez sporych naturalnych predyspozycji nie ma szans wskoczyć do finału choćbyś nie wiem ile się starał i jakich miał nauczycieli.

To jest tylko Twoje przekonanie. Podobnie jak moje opinie są tylko opiniami. Predyspozycje stwierdza się objawowo :-) Ale warto pamiętać, że nie brakuje wybitnych informatyków, którzy nie mieli nic wspólnego z olimpiadami. Warunki rozwoju są kluczowe, niezależnie od tego, czy predyspozycje istnieją, czy nie. Tempo rozwoju też może być indywidualne.

  1. Wyniki matur nie świadczą o zdolnościach matematycznych, ale matematyka na studiach, szczególnie analiza, to jest w dużej mierze ostukanie się ze schematami, czyli wiele sie od matury w tym względzie nie różni. Tyle że materiał trudniejszy i schematów wielokrotnie więcej.

Coś w tym jest, szczególnie jeśli idzie o studia techniczne. Można byłoby zadać sobie dla zabawy takie pytania:

  • czy każdy średnio zdolny uczeń jest w stanie nauczyć się przyzwoicie matematyki na poziomie inżynierskim (myślę, że tak)
  • czy każdy średnio zdolny uczeń jest w stanie skończyć studia matematyczne, zajmując się tylko matematyką i nadganiając braki (nie wiem)
  • czy każdy średnio zdolny matematyk jest w stanie wciągnąć nosem przeciętnie przyzwoitego informatyka (nie wiem)

Jeśli P2 jest prawdziwy, to mamy receptę na sukces w zawodzie i odsyłamy autorkę na inny kierunek :-)

1
Shalom napisał(a):
  1. Wyniki matur nie świadczą o zdolnościach matematycznych, ale matematyka na studiach, szczególnie analiza, to jest w dużej mierze ostukanie się ze schematami, czyli wiele sie od matury w tym względzie nie różni. Tyle że materiał trudniejszy i schematów wielokrotnie więcej.

Z tymi schematami to Ty żartujesz, prawda? Widać, że prawdziwej matematyki to Ty na oczy nie widziałeś ( np. tej z uniwersyteckich informatyk)

0
Biały Programista napisał(a):
Shalom napisał(a):
  1. Wyniki matur nie świadczą o zdolnościach matematycznych, ale matematyka na studiach, szczególnie analiza, to jest w dużej mierze ostukanie się ze schematami, czyli wiele sie od matury w tym względzie nie różni. Tyle że materiał trudniejszy i schematów wielokrotnie więcej.

Z tymi schematami to Ty żartujesz, prawda? Widać, że prawdziwej matematyki to Ty na oczy nie widziałeś ( np. tej z uniwersyteckich informatyk)

Oświeć nas i pokaż nieschematyczne elementy matematyki na studiach.

0

@Biały Programista @Schadoow no i ile tych ciężkich dowodów tam masz? Ile takich nieszablonowych zadań w porównaniu do liczby całek które trzeba policzyć? Albo macierzy które trzeba zdiagonalizować? Już nawet nie będę mówił o tym że rzadko kiedy takie zadania wymagające sporo myślenia pojawiają sie potem na kolokwiach czy egzaminach. Ot taka ciekawostka którą ci pokażą na wykładzie.
Wiele sie to od matury nie różni. Tam też może ci się trafić jakieś jedno zadanie z dowodzeniem jakiejś własności, a pozostałe będą dość schematyczne.

0

Algorytm magicznych piątek vs algorytm magicznych siódemek to bardzo prosta matematyka. Przedszkole z matematyką poziom rozszerzonych.

1
Shalom napisał(a):

@Biały Programista @Schadoow no i ile tych ciężkich dowodów tam masz? Ile takich nieszablonowych zadań w porównaniu do liczby całek które trzeba policzyć? Albo macierzy które trzeba zdiagonalizować? Już nawet nie będę mówił o tym że rzadko kiedy takie zadania wymagające sporo myślenia pojawiają sie potem na kolokwiach czy egzaminach. Ot taka ciekawostka którą ci pokażą na wykładzie.
Wiele sie to od matury nie różni. Tam też może ci się trafić jakieś jedno zadanie z dowodzeniem jakiejś własności, a pozostałe będą dość schematyczne.

@Shalom, no skąd. Siedziałeś i diagonalizowałeś macierze jedna po drugiej? Liczyłeś całki jedna po drugiej? Jaki to ma sens?

no i ile tych ciężkich dowodów tam masz? Ile takich nieszablonowych zadań w porównaniu do liczby całek które trzeba policzyć?
tak mniej więcej 10:1

Już nawet nie będę mówił o tym że rzadko kiedy takie zadania wymagające sporo myślenia pojawiają sie potem na kolokwiach czy egzaminach.
serio?

1

ehhh zaczniecie pracowac to przejzycie na oczy i zmienicie zdanie na temat studiow , znam kilka takich naginaczy rzeczywistosci ktorzy wychwalaja pod niebiosa studia ktore pokonczyli opisuja jak trudno i nieszablonowo trzeba bylo myslec , po czym pojawia sie osoba ktora konczyla ten sam wydzial i podwaza takie zdanie majac duzo konkretnych argumentow , nie oszukujmy sie , ile razy korzystaliscie z egzaminow z poprzednich lat i bylo na nich praktycznie to samo , ile razy mieliscie zadania ktore byly w 80% oparte na szablonowych przykladach przerobionych na cwiczeniach , przeciez studia to jest w mantre to samo rok w rok , przyjdz na uczelnie do tego samego wykladowcy za 3 lata na egzaminie , ktory miales w tym semestrze bedzie pewnie to samo co 3 lata temu , nie warto robic z uczelni wielkiej rzeczy bo tak mysla tylko ci ktorzy nigdy nie studiowali i nie wiedza jak to wyglada

0

Jakie jest rozwinięcie skrótowca TCS?

Studia są bardzo, ale to bardzo schematyczne, a przynajmniej te której ja kończylem(na kierunku matematyka) były, i te októrych zjamomi mi opowiadali.
W sumie przed tym wątkiem nie spotkałem nikogo kto by mówił/pisał, że schematyczne nie są.

Zupełnie sobie nie wyobrażam jak by to mogło inaczej wyglądać.
Na egzaminie dostajesz jakieś twierdzenie którego wcześniej nie widziałeś i masz w 2h znaleźć nieszablonowy dowód?

Chyba jedyną opcją byłoby takie "zadanie z treścią", że nie byłoby wiadomo co zrobić, albo innymi słowy, co się chce osiągnąć.

Matematyka z natury rzeczy jest schematyczna, bo przecież każdy wzór to jest jakiś schemat.
Nawet jak sobie jakiś wzór wyprowadzasz, to też robisz to w jeden ze znanych sposobów.

Fakt, że można dostać jakieś nietypowe zadanie, ale wtedy to może zająć rok i więcej, więc nijak się nie nadaje na egzamin.
Od tego są już publikacje.

@Moure
Jeszcze zanim wybierzesz sobie uczelnię i kierunek zastanów się nad tym co chcesz osiągnąć.
Czy chcesz zostać naukowcem, bo Cię to interesuje i masz taką pasję, czy chcesz po prostu w przyszłości sporo zarabiać, czy może masz jeszcze jakiś inny cel, lub nawet różne proporcje wymienionych celów?

Ustalenie celu to jest bardzo często pomijany krok, ale on jest bardzo ważny, bo nawet w tym wątku, jezeli np chcesz być naukowcem, a odpowiada Ci ktoś kto chce po prostu dużo zarabiać to jego rada jest dla Ciebie nic nie warta(i odwrotnie).

Jeżeli chodzi o karierę naukową, to im więcej teorii niskopoziomowej tym lepiej.
Jeżeli chodzi o zarobki, to im więcej praktyki tym lepiej, do tego stopnia, że może nawet lepiej zamiast studiów zrobić sobie kilka tutoriali i pójść na staż.
Wedy jesteś kilka lat do przodu z doświadczeniem i z wypłatami.

Na teorii też oczywiście można zarobić, ale próg wejścia jest znacznie wyższy niż na czynnościach typowo praktycznych.

0

UJ TCS dla doktoratu i kariery naukowej
AGH EIT dla kasy i wakacji w tropikach

0
Krzywy Jeleń napisał(a):

Jakie jest rozwinięcie skrótowca TCS?

Studia są bardzo, ale to bardzo schematyczne, a przynajmniej te której ja kończylem(na kierunku matematyka) były, i te októrych zjamomi mi opowiadali.
W sumie przed tym wątkiem nie spotkałem nikogo kto by mówił/pisał, że schematyczne nie są.

Zupełnie sobie nie wyobrażam jak by to mogło inaczej wyglądać.
Na egzaminie dostajesz jakieś twierdzenie którego wcześniej nie widziałeś i masz w 2h znaleźć nieszablonowy dowód?

Chyba jedyną opcją byłoby takie "zadanie z treścią", że nie byłoby wiadomo co zrobić, albo innymi słowy, co się chce osiągnąć.

Matematyka z natury rzeczy jest schematyczna, bo przecież każdy wzór to jest jakiś schemat.
Nawet jak sobie jakiś wzór wyprowadzasz, to też robisz to w jeden ze znanych sposobów.

Fakt, że można dostać jakieś nietypowe zadanie, ale wtedy to może zająć rok i więcej, więc nijak się nie nadaje na egzamin.
Od tego są już publikacje.

@Moure
Jeszcze zanim wybierzesz sobie uczelnię i kierunek zastanów się nad tym co chcesz osiągnąć.
Czy chcesz zostać naukowcem, bo Cię to interesuje i masz taką pasję, czy chcesz po prostu w przyszłości sporo zarabiać, czy może masz jeszcze jakiś inny cel, lub nawet różne proporcje wymienionych celów?

Ustalenie celu to jest bardzo często pomijany krok, ale on jest bardzo ważny, bo nawet w tym wątku, jezeli np chcesz być naukowcem, a odpowiada Ci ktoś kto chce po prostu dużo zarabiać to jego rada jest dla Ciebie nic nie warta(i odwrotnie).

Jeżeli chodzi o karierę naukową, to im więcej teorii niskopoziomowej tym lepiej.
Jeżeli chodzi o zarobki, to im więcej praktyki tym lepiej, do tego stopnia, że może nawet lepiej zamiast studiów zrobić sobie kilka tutoriali i pójść na staż.
Wedy jesteś kilka lat do przodu z doświadczeniem i z wypłatami.

Na teorii też oczywiście można zarobić, ale próg wejścia jest znacznie wyższy niż na czynnościach typowo praktycznych.

Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź :)
Wydaje mi się, że chciałabym znaleźć tzw. złoty środek. Do informatyki przyciągnęło mnie kilka czynników, ale nie przeczę, że jednym z nich są właśnie dobre zarobki. Co do przyszłości, to nie chciałabym jej spędzić na uczelni, ale chciałabym dać sobie jak największe szanse na wzięcie udziału w czymś naprawdę ciekawym, oczywiście pewnym kosztem.

0

@Satyrr:
W moim przypadku były w Lublinie(umcs).
Tylko żeby nie było niedomówień, mam na myśli kategorię C a nie A z tego linku
To czy zadanie będzie trudne czy nie to już zupełnie inna para kaloszy.

1

@Moure:
Z tego co widzę po kolegach, to standardowa ścieżka jest taka:

  1. Studiują informatykę lub coś z informatyką
  2. Na 2.~3. roku zaczynają pracować
  3. Około połowy robi magisterkę
  4. Po studiach ok 99% klepie typowe rzeczy

W sumie to nie wiem co dokładnie rozumiesz przez coś ciekawego, ale tutaj ten punkt 4. może przeszkadzać, więc fajnie jakbyś dosyć wcześnie zobaczyła jak wygląda typowe korpo, choćby tylko po to żeby ocenić jak bardzo będzie Ci to pasować.

Jeżeli po jakimś stażu/juniorce lub kilku w różnych firmach(bo jednak zawsze jest trochę inaczej) uznasz, że to nie jest za ciekawe to wypadałoby coś bardziej ambitnego go tej ścieżki dorzucić.

@Shalom
@Gynvael Coldwind
Podrzućcie kilka zdań jak początki wyglądały u was, i co waszym zdaniem trzeba robić żeby w przyszłości załapać się do ciekawej, nietrywialnej pracy.

0

@up
http://gynvael.coldwind.pl/?id=337 (archive bo cos mu stronka wysiadła)

0

Wybranie fajnych studiów to nie lada wyzwanie, sam jestem po magisterce ale myśle żeby iść jeszcze na podyplomowe. Szukam fajnych ofert.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1