Studia po raz drugi - dylemat co wybrać

0

Maturę zdałem rok temu dosyć przeciętnie Matematyka (94% podst 50% rozsz) Angielski (94% podst, 64% rozsz) zacząłem studia na AGHu kierunek mechanika i budowa maszyn totalnie nie przypadł mi do gustu (poszedłem ślepo za renomą wydziału i tym że kierunek ten zajmuje 1 miejsce w swojej tematyce w Polsce) i stwierdziłem że w tym roku pójdę za swoimi zainteresowaniami (od dziecka interesuję się komputerami zaczynając od ich składania, potem było modowanie telefonów a teraz podstawy programowania w C++. Na swoim kierunku byłem najlepszą osobą z informatyki więc myślę że ten kierunek kształcenia będzie słuszny.

Na chwilę obecną najbardziej rozważam :
Informatyka Stosowana wydział zarządzania - Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie (w rankingach niżej niż AGH, PK studia licencjacki nie inżynierskie aczkolwiek prawdopodobnie będą to studia dające mi największą swobodę w dokształcaniu się na własną rękę plus zdecydowanie preferuję finanse, ekonomię niż fizykę i chemie.

  • AGH IMIP Informatyka Stosowana lub GGiOŚ ( w rankingach najwyżej, raczej wątpliwe możliwości rozwoju na własną rękę, z racji chorych wymagań panujących na AGHu, studia inżynierskie
  • PK wydział Mechaniczny - (w rankingach cudu nie ma, studia inżynierskie mocna obawa że studia będą jak moje poprzednie zbyt mocno nastawione na mechanike)
  • Politechnika Rzeszowska Wydział Elektrotechniki i Informatyki - (o tej uczelni wiem najmniej niższe progi punktowe, studia inżynierskie na ciekawym wydziale)

I teraz pytania :

  1. Czy lepiej wybrać bardziej prestiżowy AGH i liczyć na to że wszystkiego co potrzebne nauczę się podczas studiów?
  2. Czy pracodawcy aż tak zwracają uwagę na prestiż ukończonej uczelni?
  3. Czy to prawda że podczas rozmowy o prace w większej renomowanej firmie jest się poddawanym serii testów które mają na celu sprawdzić posiadaną wiedzę?
  4. Czy różnica pomiędzy studiami inżynierskimi a licencjackimi będzie odczuwalna podczas poszukiwania praktyk/zatrudnienia po studiach?
  5. Co byście wybrali z tej listy?
  6. Jakieś dobre rady na co szczególnie położyć nacisk zwrócić uwagę przy studiowaniu informatyki?
1
  1. Studia to nie szkoła podstawowa i uczysz się na nich sam. Co wiecej studia nauczą cie w dość szerokim zakresie różnych aspektów informatyki. Jeśli sam czegoś nie zgłębisz, to niewiele ponad te podstawy będziesz umiał. No i jeszcze raz podkreślam, mowa tu cały czas o studiach z nauki o przetwarzaniu informacji, a nie z inżynierii oprogramowania.
  2. Generalnie nie.
  3. A jak inaczej o_O Mają na wiarę przyjmować że będziesz dobrym pracownikiem?
1
a7am napisał(a):
  1. Czy to prawda że podczas rozmowy o prace w większej renomowanej firmie jest się poddawanym serii testów które mają na celu sprawdzić posiadaną wiedzę?

Nie, mówiąc że umiesz biegle Jave, bazy danych, frameworki i od razu podpisują umowę na 15k
PS
To prawda :)

0

Czy to prawda że podczas rozmowy o prace w większej renomowanej firmie jest się poddawanym serii testów które mają na celu sprawdzić posiadaną wiedzę?

Niestety. Na szczęście w firmach małych i średnich, o mniejszej renomie, nikt nie wpadł jeszcze na tak szatański pomysł.

0
a7am napisał(a):
  1. Czy to prawda że podczas rozmowy o prace w większej renomowanej firmie jest się poddawanym serii testów które mają na celu sprawdzić posiadaną wiedzę?

Na internecie krążą ponure legendy że tak jest, ale nikt nie ma stuprocentowej pewności że to prawda. Trzeba się mieć na baczności.

0
a7am napisał(a):
  1. Czy lepiej wybrać bardziej prestiżowy AGH i liczyć na to że wszystkiego co potrzebne nauczę się podczas studiów?
  2. Czy pracodawcy aż tak zwracają uwagę na prestiż ukończonej uczelni?
  3. Czy to prawda że podczas rozmowy o prace w większej renomowanej firmie jest się poddawanym serii testów które mają na celu sprawdzić posiadaną wiedzę?
  4. Czy różnica pomiędzy studiami inżynierskimi a licencjackimi będzie odczuwalna podczas poszukiwania praktyk/zatrudnienia po studiach?
  5. Co byście wybrali z tej listy?
  6. Jakieś dobre rady na co szczególnie położyć nacisk zwrócić uwagę przy studiowaniu informatyki?
  1. Wybierz uczelnię, której program bardziej ci odpowiada.
  2. Renoma skończonej uczelni może mieć jakieś znaczenie przy poszukiwaniu pierwszej pracy, ale przy każdej kolejnej liczy się przede wszystkim doświadczenie zawodowe i wiedza. W związku z tym na dłuższą metę to nieistotne jaką uczelnie skończysz, ani czy w ogóle skończysz.
  3. Tak, w większości firm dostajesz test lub wiele testów do zrobienia. Zazwyczaj są to testy związane z programowaniem, ale zdarzyło mi się również wypełniać testy na inteligencję i oceniające znajomość języka angielskiego. Są również firmy gdzie rekrutacja opiera się na rozmowie i/lub rekomendacjom. W trakcie rozmowy również może być weryfikowana wiedza.
  4. Może mieć to jakieś znaczenie dla niektórych osób, ale wątpię aby różnica była odczuwalna.
  5. Połóż nacisk na przedmioty nie związane z informatyką, ponieważ zazwyczaj tylko one stwarzają jakieś trudności.
0
Haskell napisał(a):
  1. W związku z tym na dłuższą metę to nieistotne jaką uczelnie skończysz, ani czy w ogóle skończysz.

Bez ukończenia nie ma wykształcenia. Najgorsza Wyższa Gotowania na Gazie w Wąchocku ukończona da wyższe wykształcenie.

Sens wykształcenia negują tylko ci którzy go nie mają.

0
Bury Jeż napisał(a):

Najgorsza Wyższa Gotowania na Gazie w Wąchocku ukończona da wyższe wykształcenie.

pracodawca tylko się zaśmieje, o ile zwróci w ogóle uwagę...

Bury Jeż napisał(a):

Sens wykształcenia negują tylko ci którzy go nie mają.

Współczuje absolwentowi Wyższej Szkoły Gotowania na Gazie w Wąchocku, że musi codziennie powtarzać sobie, że ta nauka miała jakiś sens.

0
a7am napisał(a):

Na swoim kierunku byłem najlepszą osobą z informatyki więc myślę że ten kierunek kształcenia będzie słuszny.

Jestem na 3. roku MiBM@AGH i z tego co pamiętam na zaliczenie trzeba było np. napisać funkcję w C która liczy pole jakiegoś wielościanu, więc żadne to osiągnięcie. Na twoim miejscu poszedłbym na infe, mechanika to dosyć ciężki i zajmujący mnóstwo czasu kierunek. Ja dopiero na dziekance miałem czas na kodowanie i znalezienie pracy :D

0

Z mechaniki zrezygnowałem początkiem stycznia bo po prostu ten kierunek to nie było to teraz myślę co wybrać w tym roku

2
Bury Jeż napisał(a):

Sens wykształcenia negują tylko ci którzy go nie mają.

Wiele wpisów na tym forum przeczy tej tezie.

0

Kiedy decydowałem się iść na studia i na stałe wyjechac do dużego miasta wielu kumpli w miasteczku pytało po co mi to.

Wyjechałem. Zmieniło się otoczenie i zmieniły się opinie.

0

Ziomeczki z wioski maja zawsze inne spojrzenie na swiat. Jak ja wyjechalem to mi nie wierzyli, ze poszedlem na studia, dla nich to byla abstrakcja, bo w wiosce byly 3 zaklady pracy i bylo wiadomo, ze trafia sie do jednego i tam jebie do smierci. Niestety, takie miejsca w Polsce sa. Wszyscy mieszkali w domach rodzicow, wiec kasa typu 2-2.5 koła na rękę za 10-11 godzin zapierniczania to byla spoko sytuacja, remont sie zrobi i osobne pieterko bedzie. Do dzisiaj pamietam zdziwienie kolegi, ktoremu odmowilem jak mi zalatwil robote (nie prosilem go o to) za 1850 netto na poczatek...

2

Czy lepiej wybrać bardziej prestiżowy AGH i liczyć na to że wszystkiego co potrzebne nauczę się podczas studiów?

Nie ma znaczenia uczelnia, bo jak wspomnieli koledzy to jest Informatyka, a nie Frameworktyka. Generalnie programowanie zawiera się w informatyce, jednak informatyka to szerszy przedmiot niż pisanie oprogramowania. Jeśli chcesz studiować Informatykę to zachęcam, a jeśli chcesz po prostu pisać programy i znaleźć pracę, to nie warto iść na studia.

Czy pracodawcy aż tak zwracają uwagę na prestiż ukończonej uczelni?

W ogóle nie zwraca się. Ja rekrutuję na późniejszych etapach (przesiew beznadziejczaków robią HR-równy), Jak gość ma wykształcenie to spoko. Jak nie to też spoko - dlaczego no to czytaj niżej.

Czy to prawda że podczas rozmowy o prace w większej renomowanej firmie jest się poddawanym serii testów które mają na celu sprawdzić posiadaną wiedzę?

Tak, wynika to głównie z tego, że studia kończą lebiegi i sam dyplom nie oznacza jakości absolwenta i jego umiejętności. Często daje się też "zadanie" domowe. Jak ktoś ma GitHuba to to też jest wyznacznik, bo można ocenić jego pracę, aczkolwiek po obejrzeniu paru githubów "programistów", odrzuciłem ich kandydaturę.

Czy różnica pomiędzy studiami inżynierskimi a licencjackimi będzie odczuwalna podczas poszukiwania praktyk/zatrudnienia po studiach?

Jakieś dobre rady na co szczególnie położyć nacisk zwrócić uwagę przy studiowaniu informatyki?

Ucz się informatyki, a nie samego kodowania na pałkę. Potem przychodzą ludzie co piszą serio gówniany kod, a Inżynieria Oprogramowania kojarzy im się z rysowaniem UML i "po co to komu", natomiast drzewa i lasy kojarzą im się jedynie z harcerstwem (jedna babka, dostała zadanko, po czym jak je przeczytała, spytała się, czy my serio używamy drzew w pracy, po czym wstała i wyszła... )

0
a7am napisał(a):

Widzę, że Kraków, więc bierz w ciemno KSW Majchrowskiego na jakiejś europeistyce czy czymś takim. Tysiące głupiutkich laseczek do wyboru do koloru, będziesz miał jak w raju na tej uczelni. Jakbym miał 25 lat mniej tak właśnie bym wybrał w ciemno.

0
lukas_gab napisał(a):

(jedna babka, dostała zadanko, po czym jak je przeczytała, spytała się, czy my serio używamy drzew w pracy, po czym wstała i wyszła... )

Nie wiem czy kumam, ale, ona zczaiła że chodzi o drzewa jako struktury czy myslała o lesie :D?
w pierwszym przypadku jak faktycznie tego używacie to spoko, jak nie to zadanie z tyłka.

1

Tam było bezpośrednio napisane, że chodzi o drzewo, więc nie było co czaić. Tak, używamy drzew jako struktur - w zasadzie to nie wiem, czy istnieje jakaś przyzwoita firma IT co tego nie robi ;) Z tym zaczajaniem to mamy też zadanko pod drzewa, ale nie jest tam napisane bezpośrednio, że to drzewo, i mniej niż połowa się orientuje, że to ma być na drzewie, a połowa z tych co się zorientują, to robi to nieoptymalnie typu obliczają wysokość drzewa dla każdego węzła nawet jak przez jakiś węzeł szła już droga oraz nie składują wyliczonych wartości ...

0

Tak, używamy drzew jako struktur - w zasadzie to nie wiem, czy istnieje jakaś przyzwoita firma IT co tego nie robi

Wydaje mi się, że tam gdzie się tylko klepie bez myślenia, o drzewach się nawet nie myśli XD Czasem się spotykam z poglądami programistów, którzy jak piszą już ileś lat pracują w zawodzie i chwalą się tym, że jeszcze nigdy nie musieli korzystać ani z drzew, ani z matematyki większej niż 2 + 2, i że w ogóle cała ta teoria jest do kosza, bo wg nich programista ma do wszystkiego gotowe frameworki i nic już nie musi więcej robić, tylko nauczyć się API frameworków.

Tak więc jak widać, można być bezmózgim klepaczem i się utrzymać ileś lat w zawodzie (szczerze mówiąc nie chciałbym pracować z takimi ludźmi, bo tacy ludzie zwykle sami nic nie potrafią zaimplementować, a ich kod zwykle jest nadmuchany, bo do prostych rzeczy ściągają tonę pluginów, frameworków itp. bo praktycznie nie umieją w ogóle programować, a jedynie potrafią wywoływać gotowe funkcje bibliotek/frameworków, czy dołączać gotowe pluginy).

0

Racja, ale ja bym ich nie nazwał programistą czy informatykiem ;) Prawda, ze robi się frameworki, które wiele ułatwiają, ale my właśnie takie frameworki piszemy więc siłą rzeczy wymagamy więcej od kandydatów - wyobraź sobie framework, który jest pisany przez gościa, który trzęsie się na myśl o obliczaniu wysokości w drzewie ;) To ciekawe zjawisko, z nadmuchiwaniem programów, od jednego z partnerów mamy soft do monitorowania stacji - napisany w Ruby, plik binarny ma kilkadziesiąt MB, a wysyłanie sygnały keepAlive do serwera trwa ok 30 sekund i wsiada na 100% rdzenia w i5...

1

Wcześniej się nie podpisałem :)

Obaj macie rację, ale zważcie też kto co robi. Jeden faktycznie może klepać crudy- no i w sumie projektować zaawansowaną logikę biznesową bez potrzeby ruszania w ogóle drzew czy innych skomplikowanych struktur (jak by nie patrzył drzewo jest dużo bardziej skomplikowane niż np tablica), a drugi może używać tego do jakiś tam obliczeń. @lukas_gab powiedz mi ile webowców wykorzystuje drzewa itp? bierzesz framework, zaklepujesz co trzeba, oddajesz klientowi (pomijam oczywiście czy jest to robione zgodnie ze sztuką (testy itd ) czy nie). Powiedz teraz, że to nie są programiści, bo nie znają-nie korzystają z drzew?
Nawiązuje tu do webu bo to taka specyficzna i rozrośnięta odnoga programowania. Zapewne przy programowaniu gier itd algorytmy to podstawa.

@LukeJL, ale co w tym dziwnego skoro klepią większość tych samych rzeczy co miesiąc? no chyba, że mają styczność z takimi strukturami a sami robią to w jakiś dziwaczny sposób zrozumiały dla siebie.

Trzeba zrozumieć, że jeden woli klepać produkty wykorzystując pracę innych (biblioteki, frameworki itd) a inny woli robić te narzędzia i jedni i drudzy są potrzebni.

2

Ok, ale np. w naszym systemie, korzystając z naszego frameworka, mechanizmy biznesowe tez są robione na drzewach. Np. zamówienia, gdzie zawierają się tam zestawy, komplety, produkty, a i same zamówienia mogą mieć wersje, korekty jak już była akceptacja etc. no i de facto mimo, że to na tabelkach jest to jest w strukturze drzewa. Webowcy powinni mieć to w paluszku, przecież tam wszystko kręci się wokół drzewa DOM ...też mamy wersje JS klienta systemu i tam też pisaliśmy sporo z drzewami, chociażby system filtrowania.

0

Gadanie, że kandydata na programistę nie powinno się przepytywać z drzew, bo nie są stosowane w codziennej pracy to tak samo, jakby powiedzieć, że robienie testów sprawnościowych kandydatom do policji czy jednostek specjalnych jest bez sensu, bo na służbie nie robi się pompek ani przysiadów.

Nie robi się, ale trzeba być sprawnym fizycznie. I podobnie, abstrakcyjne zadania rekrutacyjne to takie pompki czy skoki przez skrzynię dla umysłu.

0

Bardzo lubię obserwować tych wszystkich kozaków i megawymiataczy algorytmów, z których większość mogłaby się zabić spadając ze swojego ego na swoje IQ.

Zwłaszcza lubię patrzeć na ich kod, złożony zazwyczaj z jednej funkcji na setki linijek, pełnej ifów, odpowiedzialnej zarówno za obliczanie, interakcje z użytkownikiem, jak i parę innych rzeczy. No, ale cóż, ważne, że jest dżewo, architektura przecież to bzdura.

Z drugiej strony, jakby takim pokazać definicję dżewa w takim Ocamlu, to by go nawet nie zrozumieli. No bo jak to, bez klamerek i wskaźników, to pewno nie ma prawa działać. :D

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1