Hej,
Zdałem wszystkie kwalifikacje zawodowe i tak się zastanawiam czy ten "tytuł" jest coś warty? Wybrałem technikum dla tego, że chciałem zaraz po szkole średniej iść do pracy, jednak to nie jest takie łatwe jak mi się wydawało wcześniej. Okazuje się, że technikum nie nauczyło mnie za wiele - potrafię złożyć komputer, mialem styczność z windows serwerem, coś tam potrafię na nim zrobić, sam z siebie uczyłem się trochę kodować, znam troszeczkę c# (jestem w stanie napisać jakis niedorozwinięty program konsolowy), do tego bawiłem sie linuxem, tzn administrowaniem linuxa, całkiem fajna sprawa, potrafię przygotować taka maszynę pod stronę internetową czy zainstalować i skonfigurować jakieś poczty. Jednak to wszystko to jest naprawdę niewiele. Studia nigdy nie były moim celem nr 1, zawsze myślałem że będę pracował i ewentualnie studiował zaocznie.
Myślicie ze mam jakieś szansę? Nie chciałbym raczej pracować w jakimś serwisie czy sklepie, preferował bym coś z kodowaniem albo z administracja serwerow.
0
3
preferował bym coś z kodowaniem albo z administracja serwerow.
No to się tego najpierw naucz a potem idź do pracy. Studia to nie jest jakiś święty Graal. Jeśli nie potrafiłeś sie samodzielnie czegoś nauczyć w technikum to na studiach będzie tak samo. Łopatą nikt tam do głowy nie wkłada wiedzy. Witamy w dorosłym życiu, gdzie samemu musisz się o siebie zatroszczyc :)
czy ten "tytuł" jest coś warty?
Liczy sie to co umiesz. Możesz mieć 5 certyfikatów z holiłudu i paszport polsatu, ale koniec końców pracodawca zatrudnia cię po to zeby na tobie zarobić. Interesuje go tylko czy potrafisz robić coś, na czym on może zarobić wiecej niż ci zapłaci. Czy posiadasz umiejętności na których można zarobić? ;]