nie ma szans na stypendium na pierwszym roku czy chociażby zainteresowanie profesorów,
Do niedawna stypendiów na pierwszym roku nie było, a i czym ma się taki profesor interesować? Przecież pierwszy rok to analiza, algebra, fizyka i parę zapychaczy. Tam nawet nie ma się czym wykazać poza umiejętnością napieprzania całek i macierzy.
Na tym przecie cały mój zarzut polega, że przeciętny polski profesor nie ma czasu na osobiste dramy z geniuszem, bo ma ciekawsze zajęcia.
Bo ten profesor powinien być naukowcem, prowadzić badania i publikować (za to dostał tytuł, a nie za uczenie grupy 30+ osób czym się różni pętla for od while). Mam taką grupkę na swojej alma mater - dydaktykę to oni widzą od wielkiego dzwonu, za to cały czas publikują i klepią granty.