Głowa do góry, inni mają gorzej, dla przykładu ja:
Szkoły nie zdałem, bo akurat zakochałem się w ostatniej klasie z powodu depresji oblałem rok, fartem poprawkę zdałem, ale i tak miałem totalną pustkę w głowie po zobaczeniu jednej dziewczyny na przerwie i na litość ich wziąłem, a potem ze wstydu nigdy nie przystąpiłem do matury.
Roboty nigdy nie miałem, programować umiem trochę po swojemu, ale tylko spaghetti code.
Depresja, niska samoocena, mówienie prawdy, brak emocji, z nikim nigdy nie rozmawiam, oprócz ludźmi na forum.
Dziewczyn uciekają ode mniej bo wieje chłodem.
Ludzie przebywający w moim otoczeniu zawsze doznają bólu głowy i źle się czują, raz udawałem śmiech i też się ktoś zaśmiał.
Niby ćwiczę fizycznie, uczę się a mimo to nic nie umiem, wszystko jest tak jakby niczym.
Po pewnym czasie i tak się wszystko rozmazuje.
Teraz znowu rzuciłem alkohol, pierwsze trzy dni jak zwykle totalna depresja, a potem to raz jest ta pewność siebie, a raz jej nie ma.
Zauważyłem, że ludzie szczęśliwi tyją, a smutni są chudzi jak patyki, ale czasem uda się chociaż mięśnie wyeksponować przy niskiej wadze.
Depresja w pewnym momencie umożliwia wymianę energii na agresję i furię, którą można wyładować ćwicząc, albo demolując wszystko dookoła.
Czasem, jak gadam z ludźmi to czuję jak wywołuję złą atmosferę, albo mową ciała to powoduję taką niezręczność.
Sam mało gadam, czasem jak idę do fryzjera to płakać mi się chcę na fotelu, a czasem stoi mi i zawsze próbuję się ogarnąć i potem szybko uciekam jak jest okazja.
Programowanie w ogóle mnie nie cieszy, kiedyś to lubiłem, teraz tylko wyobrażam sobie co mógłbym zrobić, a nigdy się tego nie podejmuję.
Nawet alkohol powoduje, że się źle czuję.
Papierosy też mi nie służą, nie mam żadnych uzależnień co mi podnoszą samopoczucie.
Ludzie mają różne emocje, ja czuję tylko te podstawowe, a nawet ból mi sprawia przyjemność.
Ja już się obudziłem z ręką w nocniku, bez przyjaciół, bez pieniędzy, bez dziewczyny, bez pracy, bez charakteru, bez jakiejkolwiek radości życia, bez sensu życia, świrnięty i głupi.
Nie wiem co ja tu, w ogóle robię?