Marta:
Łatwo powiedziec ,,naucz się sam", ale baźdzmy szczerzy - zazwyczaj mówią to programiści, którzy sami skończyli informatykę albo jakiś kierunek ścisły.
Osób, mające ZEROWE pojęcie o programowaniu wyniesione ze studiów, pracy, kursów i które same zdecydują się zostac programistami, jest jak kot napłakał.
Bo jak ktoś chociaż studiował coś pokrewnego jak matematyka, fizyka, elektronika czy coś cokolwiek technicznego, to sorry, ale jakieś tam ogólnie pojęcie o programowaniu ma.
Nie jest oczywiście specem np. od front endu i czeka go dużo nauki, ale to co innego jakby był absolwentem polonistyki.
Bardzo stereotypowe podejście. Dlatego pewne grupy ludzi nigdy nie zostają programistami, ponieważ wydaje im się, że jest to zarezerwowane dla ścisłowców, dla absolwentów informatyk, dla mężczyzn itp.
zazwyczaj mówią to programiści, którzy sami skończyli informatykę albo jakiś kierunek ścisły.
Ja się uczyłem programowania samemu, początkowo z książek oraz z dokumentacji po angielsku (mimo, że angielskiego nie znałem - siedziałem ze słownikiem i sprawdzałem słowa, których nie znałem, aż w końcu zacząłem rozumieć). Nie byłem nawet w wieku, w którym się chodzi na studia. Aha, i internet miałem w bibliotece albo limitowany czas przez modem, jak mi rodzice pozwolili.
To teraz przyszła moda na "nie ma z czego się uczyć". Są empiki, amazony, google, pełno materiałów w necie, a wiecznie nie mają się z czego uczyć. Mam wrażenie, że te wszystkie kursy programowania są dla osób, które nie potrafią sami zorganizować sobie własnej nauki i szukają kogoś, kto ich pokieruje od a do z.
Osób, mające ZEROWE pojęcie o programowaniu wyniesione ze studiów, pracy, kursów i które same zdecydują się zostac programistami, jest jak kot napłakał.
Myślę, że coraz więcej. Zauważyłem, że programowanie przyciąga wszystkich teraz i prawie każdy chce zostać programistą, bo zarobki kuszą.
Bo jak ktoś chociaż studiował coś pokrewnego jak matematyka, fizyka, elektronika czy coś cokolwiek technicznego, to sorry, ale jakieś tam ogólnie pojęcie o programowaniu ma.
Nie jest oczywiście specem np. od front endu i czeka go dużo nauki, ale to co innego jakby był absolwentem polonistyki.
Nie rozumiem. Co szkodzi absolwentowi polonistyki zrobić parę tutorialów, poświęcić trochę czasu i poznać podstawy programowania? A co szkodzi studentowi polonistyki? Co szkodzi licealiście/gimnazjaliście? To tak jakby twierdzić, że absolwent informatyki nie będzie potrafił ugotować obiadu, bo studiował informatykę a nie gastronomię.