Angielski - zdany egzamin, ale co dalej?

0

Hej!
Mam zaliczony egzamin na studiach na ocenę 4,5 poziom B2. Jednak nie chciałbym na tym poprzestać tylko dalej się rozwijać. Jak uważacie co jest najlepszą opcją.

  1. Prywatna szkoła i podwyższenie poziomu do C1
  2. Praca we własnym zakresie - książki, podcasty, wiadomości BBC, filmy z ang napisami, literatura techniczna po angielsku (w moim przypadku .net)

Jak nie stanąć w miejscu? Obecnie mam przedmioty po angielsku ale poziom części grupy powoduje, że jest to praktycznie czytanie wiadomości z kartek zamiast otwarta dyskusja na dany temat.

Pozdrawiam

0

Jak masz hajs i/lub potrzebujesz certyfikat do CV to najlepiej połączyć 1 i 2. Tylko jeszcze trzeba mieć szczęście zeby trafić na dobrego lektora i grupę w szkole językowej.

Połowa sali na egzaminach CAE to licealisci.. więc z czasem standardem pewnie będzie znajomość ang na zaawansowanym pozimie potwierdzona dokumentem z cambridge - chyba warto zrobić skoro i tak masz zamiar się uczyć

0

Rozumiem, oczywiście jestem w stanie zapłacić za lekcje z lektorem i egzamin, jednak obecnie startuję jako junior dev, a do tego muszę jeszcze studiować, więc szukam takiego złotego środka, który pozwoli mi nie tylko nie zapomnieć składni, słów itp. ale nauczyć się języka przydatnego w przyszłości przy kontakcie z klientem zagranicznym. Czy certyfikat faktycznie mi w tym pomoże? Czy zdając na C1 jest tyle wymagane, że zdając go mogę już stwierdzić że posługuje się biegle tym językiem?

Koszty takich kursów są różne, zastanawiam się nad ofertą do szkoły, gdzie znajomy uczęszcza. 2 tyś rok + koszt egzaminu,

0

Jeśli egzaminy są dla ciebie dobrą motywacją do nauki języka to ucz się do egzaminów, ale nie przykładaj zbyt wielkiej wagi do tych oznaczeń C1 czy B2, bo w życiu to taka trochę fikcja jest.

0

- wg mnie opcja 2 na 100% pomoże Ci się nauczyć angielskiego, bo żeby się języka nauczyć trzeba się nim "otoczyć"

0

Z nauką nie mam problemów, jestem w stanie wygospodarować czas i pieniądze też. Jednak zastanawiam się czy uczenie się takiego schematycznego angielskiego pod certyfikat i to za sporą kwotę ma sens. Czy nie lepiej programować i w między czasie robić wszystko po angielsku. Wydaje mi się, że jednak ta opcja jest lepsza. Najwyżej zakupie jakiś podręcznik z płytkami lub jakiś kurs żeby osłuchać język lepiej i poćwiczyć wymowę, a ćwiczenia będę robił żeby pamiętać o składni i niektórych zwrotach.

Dzięki za pomoc !

0
Wybitny Mleczarz napisał(a):

Jednak zastanawiam się czy uczenie się takiego schematycznego angielskiego pod certyfikat i to za sporą kwotę ma sens.

Nie ma sensu, nauczysz się gramatyki, osłuchasz BBC English / RP, a jak pojedziesz do UK to po pierwszym kontakcie z tubylcami będziesz się zastanawiał po jakiemu oni mówią :-)

Wybacz, ale poziom C1 z angielskiego to dopiero początek prawdziwego rozumienia języka i kultury, przekonałem się na sobie.
Jeżeli nie potrzebujesz kwitów na znajomość angielskiego - ktoś je w ogóle wymaga!? - to zainwestuj kase w kontakt z native speakerami aby się rozgadać. Do poszerzania słownictwa w zasadzie jest tylko jedna droga: czytaj angielskie książki i zacznij w tym języku pisać. Aby się osłuchać polecam angielskie radio jak LBC, jest online, a dzwonią tam ludzie z różnych części UK z najróźniejszymi akcentami.

1

Aby się osłuchać polecam angielskie radio jak LBC, jest online, a dzwonią tam ludzie z różnych części UK z najróźniejszymi akcentami.

Ja jestem raczej zdania, że „prawdziwy” angielski to raczej Ameryka a nie UK.

1

Wydaje mi się, że w kontekście nauki języków odpowiedzią są...wszystkie odpowiedzi. Każdy kontakt z językiem obcym jest na plus - czytanie/oglądanie/rozmawianie/pisanie czegokolwiek to mniejszy lub większy krok do przodu. Certyfikaty i nauka do nich pozwala uporządkować wiedzę gramatyczną, ale komunikowanie się w tym języku może usprawnić tylko kontakt z ludźmi, którzy posługują się nim na co dzień. Głównie dlatego, że w wielu przypadkach mowa potoczna różni się od języka, którego uczą na większości zajęć i w książkach. W większych miastach można znaleźć specjalne kursy, gdzie ćwiczy się mowę potoczną.

0
Azarien napisał(a):

Ja jestem raczej zdania, że „prawdziwy” angielski to raczej Ameryka a nie UK.

Jeżeli Twoja znajomość angielskiego ogranicza się do oglądania amerykańskich filmów z amerykańską obsadą to może i w prawilnie białym "europejskim" IT wystarczy, ale predzej czy później spotkasz kogoś kto mówi "prawdziwym" angielskim i bedzie trudniej.

W zespole mam tak: typa z Kalifornii, Isle of Man, Midlands, New Castle i Liverpool. Każdy (!) mówi inaczej, gordie (New Castle) i scouse (Liverpool) to zupełny kosmos, a i typ z Kalifornii wcale nie jest łatwy do zrozumienia, bo w Hameryce jest sporo akcentów i kalifornijski czy teksanski są dość trudne. Do tego dochodzi slang unikalny dla każdego regionu, a jak działasz globalnie to masz jeszcze azjatów, których wymowa jest tragiczna z europejskiego punktu widzenia.
Co do samego "amerykańskiego", jest gigantyczna różnica w rozmowie z wykształconym amerykaninem, a redneckiem z buszu, którego to częściej można usłyszeć w filmach.

Poziom C1/C2 jest wystarczający do pracy w europejskim środowisku IT gdzie po prostu trzeba się w miare dogadać z zespołem i w którym to zespole są inni ludzie, dla których angielski nie jest pierwszym językiem. Natomiast nadal uważam, że jak chcesz swobodnie poruszać się w kręgu kultury i mentalności anglosfery to C1/C2 to dopiero początek.

0
Azarien napisał(a):

Aby się osłuchać polecam angielskie radio jak LBC, jest online, a dzwonią tam ludzie z różnych części UK z najróźniejszymi akcentami.

Ja jestem raczej zdania, że „prawdziwy” angielski to raczej Ameryka a nie UK.

  1. Dla dobra ludzkosci... zatrzymaj swoje zdanie dla siebie samego.
  2. Wielki Pomidor ma absolutna racje, tych z New Castle nie da sie ogarnac, a to wrecz rdzenni brytole :) Zaden kurs/certyfikat nie zastapi kilku miesiecznego "bytowania" z "nativsami" :)
0

Akcent irlandzki w praktyce:

Można spisać tekst ze słuchu, a potem porównać z tekstem w opisie filmu. Zgadłem 4 wyrazy, a angielski mam na co dzień w pracy :)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1