Studia zaoczne mają trochę niższy poziom niż dzienne, to fakt. Ale pracodawcy raczej na to nie patrzą. To nie jest tak że osoba po zaocznych jest słabsza niż po dziennych. Często jest na odwrót.
Z drugiej strony jak pójdziesz na zaoczne to masz normalny tryb pracy, czyli 40 godzin w tygodniu o tych samych godzinach co reszta zespołu. Po roku takiej pracy jesteś więcej wart dla zwykłego pracodawcy (tak, wiem CERN jw :D), niż po skończeniu studiów dziennych z wyróżnieniem. Po prostu wiesz już co nieco o zawodzie i w pracy jesteś bardziej wydajny. Po 3.5 roku gdy odbierzesz inżyniera na dziennych i z pracą z łapanki lub po tym samym okresie bez inżyniera, bo zostanie Ci jeszcze semestr będziesz miał dużo większe wzięcie w tym drugim przypadku. Zamiast "łapać" pracę, to będziesz mógł konkretnie negocjować.
Także, jeżeli wiesz że nie jesteś jednostką wybitną z wybitnych, to studia zaoczne są lepszym wyjściem.
@Edit
Ja kończę studia zaoczne, ale mam już 3.5 roku doświadczenia. Studia robię tylko i wyłącznie dla siebie bo jestem bardziej niż pewny, że przedrostek inż, nie zmieni w ogóle mojej sytuacji zawodowej.