Ile projektów klepiecie naraz?

0

W pracy i w domu? Koncentrujecie się na jednym czy jednego dnia do tego, drugiego do drugiego projektu?
Ja zwykle robie jeden projekt i mu się poświęcam aż mi się nie znudzi, projektów (domowych) nie kończę, bo nie ma po co, w końcu robie je tylko żeby się czegoś nauczyć, repo na githubie nie mam, bo po co.

0
0

O niewypałach powie Ci ten pan:

0

kilka. w pracy 2-3 jednocześnie, w domu utrzymuje swoje projekty a mam ich kilka dobrze prosperujących, dodatkowo trzeba dłubać w projektach na studia

0

W pracy jeden, w domu zero. Od wymyślania projektów są ludzie posiadający pomysły, a tworzenie całej aplikacji tylko po to żeby wykorzystać jakąś opanowaną technologię wydaje mi się bezsensowną stratą czasu.

0

W pracy tyle, ile trzeba, czyli zazwyczaj jeden.
W domu z reguły mam dwa projekty, którymi zajmuję się w miarę równolegle - ot tak, jak jeden mnie zmęczy czy się chwilowo znudzi, to mogę popracować nad drugim. Oprócz tego jeszcze kilka projektów takich bardziej na zasadzie "skończone i działa, raz na jakiś czas dorzucę jakiś ficzer/natknę się na buga". Czasami dochodzi do tego jakaś praca na labki na studia.

0

projektów (domowych) nie kończę, bo nie ma po co, w końcu robie je tylko żeby się czegoś nauczyć, repo na githubie nie mam, bo po co.

Mam inne podejście. Owszem, robię tzw. "HelloWorldy" jak to nazywam, czyli programy czysto do nauki, i takie potem olewam. Np. wczoraj zrobiłem HelloWorlda w bibliotece do statycznej analizy składni, w którym to HelloWorldzie przelatywałem przez AST i wyciągałem nazwy funkcji z drzewka. Nazywam to HelloWorld, ale w tym przypadku równie dobrze mógłbym to określić jako "spike" albo "prototyp", bo robiłem to nie w celu ogólnej nauki, a bardziej konkretnej, tj. po to, żeby sprawdzić, na ile technicznie są wykonalne rzeczy, które chcę zrobić w innym swoim projekcie (bo chcę zrobić coś do statycznej analizy składni JS).

Ale jednak zawsze mam co najmniej jeden side project, któremu się poświęcam i który ma robić coś konkretnego. To może być np. jakaś gierka przeglądarkowa, albo proste narzędzie ułatwiające pracę, albo coś co w moim mniemaniu zapewni mi superpopularność i wielkie zyski z reklam jak to wrzucę do internetu (czyli jakby zawsze robię jakiś swój "startup"). Niestety zwykle się kończy tym, że i tak danej rzeczy nie kończę. A potem wpadam na kolejne pomysły i poprzednie zarzucam/zawieszam.

Co do wrzucania do netu to zależy. Jedne rzeczy wrzucam, drugich nie wrzucam. Jeśli wrzucam to z kilku powodów:

  • żeby pochwalić się czymś przed światem
  • w nadziei, że ktoś będzie z tego korzystał
  • w nadziei albo na kasę albo na popularność (zależy co wrzucam, bo jeśli coś wrzucam open source, to na popularność bardziej).
  • żeby mieć móc to potem łatwo ściągnąć z dowolnego kompa komendą git clone
0

W szkole jeden projekt mam na głowie na kurs programowania w Scratchu dla osób z ZA nie licząc tych projektów z infy natomiast w domu obecnie klepię grę w Unity na podstawie kursu Artura Czuby.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1