Excel uczelniany

0

Cześć. Mam pytanie dotyczące Excela. Czy to,że na uczelni robi się takie zadania sensie obliczanie jakichś funkcji i rysowanie ich wykresów i losowanie jakichś liczb lub gry losowe,to przydaje się w ogóle w pracy? to samo tyczy się języków programowani. Czy robienie zadań typu wyszukaj liczby takie i inne tego typu podobne zadania przydają się w realnej pracy? Tak samo znajomość algorytmów(wiem,że jest jedną z najważniejszych) ale jest od groma samouków gdzie nawet niektórzy nie słyszeli o algorytmach i super programują. Czyli wychodzi na to,że nie umiejąc nic i tak można się nauczyć wszystkiego w pracy?

0

Takie zadania mają uczyć podstaw i obycia z językiem/programem. Żeby móc robić coś bardziej zaawansowanego najpierw trzeba "poczuć" środowisko i wtedy to całe pisanie pętli, losowań itd. jest do tego dobre.
Poza tym one mają Cię nauczyć pewnego sposobu myślenia, a nie konkretnej technologii czy biblioteki, bo te zmieniają się co chwilę.

1

Na uczelni robi się coś w Excelu? Ja nic takiego nie mam, ale jako programista to Ci się raczej nie przyda.

Co do programowania to takie proste zadania są OK do nauczenia się podstaw języka, poznania konstrukcji, z czasem będą pewnie trudniejsze, ale też mające mało(albo i nic) wspólnego z tym co się robi w pracy. Wiadomo, że jak będziesz miał początkowe zajęcia z programowania obiektowego to nikt nie będzie ci dawał do napisania jakiegoś skomplikowanego systemu, tylko pewnie właśnie 1 klasa, która coś tam przyjmie i coś zwróci.

Co do algorytmów to moim zdaniem powinno się je znać. Nie wyobrażam sobie, żeby programista nie wiedział, jakie złożoności mają algorytmy sortowania albo złożoności operacji na poszczególnych kolekcjach. Bo jak wtedy wiedziałby z czego skorzystać w danym momencie?

0

Obycie się z narzędziem.
Ja się na uczelni nie nauczyłem nic excela, jedynie sam. np. http://pszyperski.republika.pl/

W pracy z Excela nie wykorzystuje nic zaawansowanego (branża logistyki): Podstawowe funkcje, formatowanie warunkowe, wyszukaj pionowo/poziomo, transpozycje, tabele przestawna, podstawowe wykresy. Jakbym miał uzywac większej ilości danych to pewnie uzywalbym makr, ale obecnie są mi raczej zbędne.

Znajomi co pracują z wieksza iloscia danych to uzywaja jeszcze analytics toolpack, regresje itp. Czy dzialaja po prostu na SQLu.
Ogolnie Excel to duzy kombajn i jak ktoś wykorzystuje z 10-20% to już calkiem dużo.

U mnie w pracy jak aplikowałem zyczyli sobie 'bdb excel' a jak zaczalem pracować to okazało się, ze znam go najlepiej... a większość userow korzysta z excela w sensie 'graficznego przedstawienia danych' heh.

0

Zdarzaja sie komerycjne aplikacje napisane w Excelu/VBA w szczegolnosci w branzy finansowej. Ale radze sie trzymac od tego z daleka.

0

Sam kończę właśnie finanse i widzę (liczne przykłady ofert pracy na wyższych stanowiskach), że "płynnym" połączeniem programowania ze światem finansów są właśnie te języki. Mógłbyś wyjaśnić dlaczego warto trzymać się od tego z daleka? ;)

1

@Milan87:
Napisalem to z perspektywy programisty Javy, ale to tez dotyczy wszystkich innych programujacych w jezykach obiektowych i nie tylko. Aplikacje pisane w matlabie, excelu, vba itp. to dla programisty z wiedza o inzynierii oprogramowania i dobrych praktyach festiwal spaghetti kodu, antywzorcow i powrot do epoki bita lupanego. Te technologie zwyczajnie nieumozliwiaja stworzenia czystego kodu i architektury no i musza prowadzic (predzej niz pozniej) do maintenance horror. Domyslam sie, ze analitycy biznesowi tworzacy takie systemy widza to inaczej...

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1