Cześć.Jestem studentem 1 roku informatyki jednej z prywatnych warszawskich uczelni. Mam duży dylemat i chciałbym prosić Was jak doświadczonych kolegów o pomoc. Chciałbym w przyszłe wakacje odbyć praktyki jako młodszy programista ORACLE. W wakacje bardzo dużo czasu poświęciłem na naukę SQL,PL/SQL i JAVY, lecz teraz mam od rana do wieczora uczelnie i inne przedmiot, które nie pozwalają mi poświęcić odpowiedniej ilości czasu na doskonalenie się w tych językach. Kontaktowałem się już z firmami w których chciałby odbyć staż i z wstępnych ustaleń nie byłoby problemu,że jestem po 1 roku,bo głównie umiejętności się liczą. Dodatkowo byłyby to praktyki więc z tego co wiem od praktykantów wiele się nie wymaga,a ja już bym trochę ogarniał. Więc wpadłem na pomysł żeby dociągnąć ten semestr do końca na dziennych i od 2 sem. do wakacji przenieść się na zaoczne i przez te 5-6 miesięcy porządnie przysiąść do jeszcze lepszego ogarnięcia tych języków(tak myślę, że do 10 godzin dziennie bym ogarniał). I tu moje pytanie.Czy uważacie,że jest to dobry pomysł? Dodam jeszcze,że jeśli dostałbym się na praktyki i zaproponowano by mi po odbyciu praktyki jakaś ofertę pracy nawet za 1000 zł. to chciałbym się przenieść na zaoczne,ale na zaoczne,lecz na jakąś politechnikę z renomą.Dziękuję za każdą konstruktywną radę i pozdrawiam.
Chłopie, znajdź ty sobie dziewczynę i kolegów a nie kombinuj. Będziesz pracował przez najbliższe 40 lat życia a za kilka lat nie będzie miało żadnego znaczenia czy zacząłeś pracować pół roku wcześniej czy pół roku później...
Poza tym ja bym jednak przyłożył sie do studiów a praktyki zrobił w jakimś ciekawym miejscu (np. CERN korzysta sporo z Javy i Oracle i płacą studentom całkiem nieźle, ale tam musiałbyś być po 3 roku studiów)
Eeeee nie przesadzaj. 10h dziennie to ja nawet nie daje rady wysiedzieć przy zleceniach, 8 to jest max i koniec programowania bo mózg myśli dużo wolniej. Fakt są osoby co umieją i 16h programować na pełnych obrotach inna sprawa że takie osoby często potem mają dni kiedy 20h śpią, bo organizm nie wytrzymuje ;) Poza tym jakbyś się tak uwziął na naukę to uwierz prędzej czy później programowanie by ci zbrzydło, przejadło się. Musisz mieć czas na rozrywkę. Ja nawet jak siedzę nad projektem i muszę skończyć na wczoraj to podczas programowania uruchamiam jakąś gierkę, żeby przez jakiś czas mieć rozrywkę i brak myślenia o kodzie.
Mówi ci to student drugiego roku uczący się programowania od 4 lat i od roku pracujący jako freelancer.
@Shalom akurat znajomych i dziewczynę mam ;)
@mr_jaro czyli uważasz mój pomysł za dobry?:)
studia, a zwłaszcza dzienne to strata czasu - przenieś się na zaoczne, nie przesadzaj z nauką
w pracy mam duże rozczarowanie bo nigdzie nie wymagają żebym wiedział to co wiem - na wszystko jest czas na douczenie się i biorą to pod uwagę, więc wcześniej na naukę tylko straciłem czas
na staż to już w ogóle nie trzeba się praktycznie uczyć
fsdagafdgass napisał(a):
studia, a zwłaszcza dzienne to strata czasu - przenieś się na zaoczne, nie przesadzaj z nauką
w pracy mam duże rozczarowanie bo nigdzie nie wymagają żebym wiedział to co wiem - na wszystko jest czas na douczenie się i biorą to pod uwagę, więc wcześniej na naukę tylko straciłem czas
na staż to już w ogóle nie trzeba się praktycznie uczyć
IMO akurat studia zaoczne to również strata czasu. Nie dość, że skumulowane w 12h dziennie (ale przez dwa dni w tygodniu), więc po dłuższym czasie się "wysiada" intelektualnie (a na przykład jest opcja wykłady rano, laboratoria po południu - i programuj tu po 6 godzinach słuchania przez 6 godzin do godziny 20, jak normalni ludzie robią inne rzeczy), to jeszcze - na przykład na mojej uczelni - DWUKROTNIE zmniejszona ilość godzin w stosunku do studiów dziennych (to chyba jakiś zresztą ministerialny wymóg). Czyli z jakiegoś języka programowania ciężko w 30h przedstawić podstawy i koncepcje czasami, a tu mam 15h.
A ludzie niekoniecznie są lepsi, bo pracują.
Pisanie inżynierki + Praca jako programista = 16h kodzenia dziennie :3
Shalom napisał(a):
Chłopie, znajdź ty sobie dziewczynę i kolegów a nie kombinuj. Będziesz pracował przez najbliższe 40 lat życia a za kilka lat nie będzie miało żadnego znaczenia czy zacząłeś pracować pół roku wcześniej czy pół roku później...
Poza tym ja bym jednak przyłożył sie do studiów a praktyki zrobił w jakimś ciekawym miejscu (np. CERN korzysta sporo z Javy i Oracle i płacą studentom całkiem nieźle, ale tam musiałbyś być po 3 roku studiów)
Ja mam w planach zrobić pierwszy rok na dziennych a pozniej przenieśc się na zaoczne i do pracy :) bo po uzyskaniu mgr przed nazwiskiem planuje wyjechać do Norwegii
No cóż, przenosić się tylko z powodu stażu / praktyk i być może późniejszej pracy za psie pieniądze to troszkę bez sensu. Ja zacząłem pracować na 2 roku studiów i także przeniosłem się na zaoczne. Ale najpierw w wakacyjny okres znalazłem normalną pracę programisty a nie staże lub praktyki.
Jeśli chcesz to idź do pracy i studiuj zaocznie, ale dla praktyk bym nie rezygnował ze studiów, bo praktyki i tak niewiele Cię nauczą - praktykantów nie traktuje się poważnie. To są ludzie od sprzątania.
Złotousty napisał(a):
Jeśli chcesz to idź do pracy i studiuj zaocznie, ale dla praktyk bym nie rezygnował ze studiów, bo praktyki i tak niewiele Cię nauczą - praktykantów nie traktuje się poważnie. To są ludzie od sprzątania.
Chyba w twojej firmie :)
albo w ogóle isc na studia zdalne i juz nie tracic czasu na siedzenie na na uczelni:
http://www.okno.pw.edu.pl/
Tylko w sumie politechnika to poltechnika ma mase nieprogramistycznych przedmiotów. Ja tam bym szedl na twoim miejscu na jakis uniwersystet
Myślę,że pójdę już na te zaoczne. Jeśli ogarnę przez te pół roku ogarnę trochę programowanie i SQL i uda mi się dostać na te praktyki to byłoby fajnie;)