Studia dla programisty - czy dam rade

0

Jestem w 4kl. Technikum Informatycznego, jestem 1 na 2 osoby w klasie, która potrafi programować. Umiem podstawy Pascala, i w c++ pisać gry, platformówki,rpg. Oczywiście nie są to jakieś ekstra gry, ale po prostu potrafię ogarną gierkę z grafiką etc. Od jutra ogarniam tematy programowania obiektowego, bo tu nie wszystko umiem. I teraz moje pytanie, czy są takie studia gdzie mogę rozwijać te umiejętności programowania ? Czy dam tam radę, bo nie uważam się za jakiegoś geniusza matematycznego, a zaawansowane programowanie bardziej kojarzy mi się z takimi ogarniętymi informatykami. Słyszałem też że na studiach informatycznych ludzie nie potrafią nawet takiej gry napisać, gdzie ja potrafię, i to mi daje taką nadzieję i satysfakcję. Prosił bym o informację jak to wszystko działa, bo za niedługo matury.

4

1.http://abstrusegoose.com/strips/computer_science_major.png (to nie jest żart!)
2. Programowanie to tyko malutki fragment informatyki ;)
3. Wielu ludzi nawet i po studiach niewiele umie ;)
4. Geniuszem być nie trzeba, ale trochę matematyki trzeba umieć. Ale jednocześnie matematyka na studiach, a szczególnie algebra którą trzeba dobrze umieć, to jest zupełnie inna bajka niż matematyka w liceum.

0

Poradzisz sobie bez problemu jeśli chodzi o programowanie jeśli tylko będziesz chciał, to samo jeśli chodzi o matematykę, fizykę itd. Trzeba tylko chcieć. Chcieć rozumiem jako chce => robię, co trzeba aby zrealizować cel : )

0

1.Właśnie słyszałem o tym, ale ja nie idę tam z zerową wiedzą, jako typek który jedyne co chce to pisać gry. Ja napisałem że potrafię pisać gry, i chce poszerzyć wiedzę programistyczną. Ponoć jak się pójdzie do wykładowcy i mu udowodni, że się umie programować a tą całą teorie ma się w dupie, to odpuści.

  1. No spoko, jestem otwarty.

3.Wiem na czym to polega, ja w 4klasie mam problemy z naprawieniem kompa bo nic nie uczyli, a programowania się uczyłem z książek w domu.Tak więc potrafić będzie ten, który się przyłoży, a ja się przeprogramowałem z głupot, na pracę.

  1. Jeśli chodzi o matmę to przyznam się że od zawsze miałem z nią "problemy", które rozwiały się z 2 miesiące temu jak poszedłem na korki przedmaturalne. Koleś powiedział że potrafię na 80% to zdać, tylko muszę uczyć się w domu. Tak więc już wiem gdzie leży sekret matematyki... trening w domu, tak jak to zrobiłem z programowaniem. Tak wiec twierdze że nie jestem geniuszem jak Bill Gates, ale na tyle inteligentny, że ogarniam matematykę,programowanie :)
2

Ponoć jak się pójdzie do wykładowcy i mu udowodni, że się umie programować a tą całą teorie ma się w dupie, to odpuści.

hahahaha
A co niby "umiejętność programowania" ma wspólnego z Teorią Automatów i Języków Formalnych? Albo Teorią Kompilacji? Albo Teorią Obliczeń i Złożoności Obliczeniowej? To są mocno informatyczne przedmioty, a mimo to zbyt wiele sie na nich nie naprogramujesz (no może ewentualnie pisząc kompilator).
Musisz zrozumieć że programowanie to jest tylko pewne narzędzie informatyki, niezbyt skomplikowane swoją drogą. Studia zwykle wyglądają tak że na początku masz przedmioty podstawowe -> matematyka, fizyka, algorytmika, plus podstawy programowania, a później albo masz przedmioty podobne do tych które podałem wyżej, albo przedmioty gdzie programowanie to tylko pewne narzędzie - środek, nie cel. Na przykład Metody Numeryczne, Systemy Operacyjne, Symulacje, Sztuczną Inteligencję czy Inżynieria Oprogramowania. Będziesz na nich programował, ale to będzie tylko pewien nieistotny szczegół. Sednem może być na przykład implementacja jakiegoś algorytmu uczenia maszynowego dla zadanego problemu (np. bot dla jakiejś gry) i realny problem to będzie dobór algorytmu, a samo "zaklepanie" to sprawa trywialna.

80% z matury to żaden wyczyn. Kupujesz zbiór pana Kiełbasy, robisz te 2 tysiące zadań i >90% pewne. Ale teraz to juz za późno :P

0

Mimo wszystko wydaje się ciekawe, i mam nadzieję że w takim wypadku po zajęciach będę miał czas na tworzenie własnych projektów, bo bardzo mnie programowanie fascynuję, a myślenie algorytmiczne oraz logiczne mam dobrze rozwinięte. Żeby na takie studia iść ile % z matmy muszę mieć? Dodam też, że nie pisze nic dodatkowego oprócz egzaminu na technika informatyka, i matury z infy, do której mnie nie przygotowali i nie wiem czy jednak pójdę.

0

Selekcja - z duzym prawdopodobienstwem bedziesz mial problem. Matma w LO jest banalna w porownaniu z tym co jest pozniej na studiach. Jako przyklad to co walkuje sie jako rachunek prawdopodobienstwa i kombinatoryke przez pol roku w LO na studiach na zajeciach z rachunku bylo tylko na jednych zajeciach (calosc teori).

Wez zobacz sobie jaka jest tresc w podrecznikach z pierwszego roku, bedziesz widzial czy ogarniesz (z matmy polecam zbior Krysicki - Wlodarski i od razu zadania z pochodnych, całek, ciągów i szeregów). Jak cos bedziesz mial wakacje na nadgonienie.

Popracuj tez nad jezykiem ojczystym. Strasznie ciezko sie czyta co napisales, a pozniej w pracy kodowanie to tak naprawde tylko niewielki procent tego co sie robi (u mnie 20-30% czasu), reszta to rzeczy okoloprojektowe. A nie chcesz chyba skonczyc jako malpka od unit testow.

A co do odpuszczenia przez wykladowce to chyba tylko w Wyzszych Szkolach Placenia Czesnego i CzegosTamJeszcze... Poza tym pamietaj o jeszcze jednej rzeczy, jesli bedziesz mial wiedze wylacznie powierzchowna dobry rekruter szybko to wylapie i Cie dalej nie pusci.

0
WhiteLightning napisał(a):

A co do odpuszczenia przez wykladowce to chyba tylko w Wyzszych Szkolach Placenia Czesnego i CzegosTamJeszcze...

Wykładowcy są różni. Jedni surowi, inni łagodni. Jedni się litują, inni nie. Jedni wiedzą o czym mówią, inni nie. Jedni potrafią przekazać, inni nie.
Każdy spotka wykładowców z każdej grupy, bez względu na to, czy będzie studiował państwowo, prywatnie, dziennie, zaocznie, na uniwersytecie czy na politechnice.

0

Także myślicie, że dobrym wyjściem byłoby spróbować się zrektutować na UJ na infe i po I roku się przepisać na Uwr ? Oczywiście zakładając, że wszystkie przedmioty się jakoś zaliczyło.

0

A po co chcesz się przepisywać po roku? Jeśli chcesz być programistą, to masz specjalność Inżynieria Oprogramowania, nie wiem po co sobie utrudniać życie przenosinami (nowe miejsce, ludzie, trzeba nadrobić różnice programowe). Poza tym na UWr chyba też nie ma wysokiego progu.

0
Dzonzi napisał(a):

Także myślicie, że dobrym wyjściem byłoby spróbować się zrektutować na UJ na infe i po I roku się przepisać na Uwr ? Oczywiście zakładając, że wszystkie przedmioty się jakoś zaliczyło.

Łatwiej się zrekrutować ponownie niż przepisać.

0

Ja tez jestem w technikum inf i tez w tym roku matura. Mam takze zamiar dostac sie na jakies studia informatyczne bo to mnie najbardziej interesuje.
Jezeli chodzi o to co zdaje to takze podstawe z infy i podstawe z matmy. Podobno teraz jest niz demograficzny,duzo miejsc i przyjmuja na studia.
Ale powiem szczerze ze gdybym mial wybierac szkole jeszcze raz to w zyciu nie wybralbym technikum tylko liceum. Co z tego ze z zawodem, ale nie potrafia uczyc.
W gimnazjum i podstawowce zawsze mialem 5,4 z matmy a jak przyszlem do technikum to 2,1,2,1,2. Ale to przez nauczyciela. Ona nie umiala wytlumaczyc
zawsze straszyla swoim przedmiotem, a przeciez nauczyciel z matmy powinien zainteresowac tak ciekawym jak ten przedmiotem. Mielismy z niej polewke
czasami jak raz na miesiac zaczela tlumaczyc: "Nie dodawaj jablka do gruszki bo wyjdzie ci ksiezyc", zreszta sama miala z wieloma zadaniami problemy
do tego stopnie ze szukala rozwiazania w internecie wpisujac bezczelnie tresc zadania do google zamiast ruszyc glowa.A jak pisalismy sprawdziany byly sprawdzone
dopiero pod koniec semestru przy wystawieniu ocen, niektore w ogóle nie byly sprawdzone.Moje oceny byly takie a nie inne bo olewalem ja, nie chodzilem na zajecia,
ale zawsze bylem dobry z matmy, probne zdawalem najlepiej w klasie i w szkole prawie(teraz mam 4 z matmy) bo sie na wlasna reke uczylem.Z programowania mam 6
ale uczylem sie na wlasna reke, do matury z infy tez nie przygotowywali,zadnych rozszerzen z matmy tez nie bylo. Dlatego nie polecam nikomu technikum.
A jesli nie przyjma na studia za rok rozszerzenia.

0
somekind napisał(a):
Dzonzi napisał(a):

Także myślicie, że dobrym wyjściem byłoby spróbować się zrektutować na UJ na infe i po I roku się przepisać na Uwr ? Oczywiście zakładając, że wszystkie przedmioty się jakoś zaliczyło.

Łatwiej się zrekrutować ponownie niż przepisać.

Nie zgodzę się. Przyszedłem, pokazałem indeks i dostałem zgodę od P. dziekana. W ten sam dzień załatwiłem formalności(zdjęcia, podpisać umowę o naukę i jakieś inne papierki). Różnice programowe do 2 tyg od rozpoczęcia na piśmie dostałem. Co prawda sam musiałem sobie załatwiać ang. i bibliotekę :P ale to chyba każdy tak miał.

1
lookacode1 napisał(a):

jak przyszlem do technikum to 2,1,2,1,2.

Szłem łąką, wiater wiał, kwiaty pachły, ona mnie odepchła.

0

Jestem ze Śląska więc np. na UJ miałbym blisko. Jeśli będzie trzeba to przez rok się załapie gdzieś do pracy, a potem zdam maturę rozszerzoną z matmy, i fizykę. No ale wolał bym tego uniknąć, i jednak znaleźć jakąś fajną uczelnie.

0

Ja prace mialbym za granica ale tez wolalbym isc na studia od pazdziernika.

Jezeli sie dostane na UJ i nie dostane sie na Uwr to pojde na uj i sie po roku przepisze jak wszystko zalicze.

Na uwr lepiej jest bo dobierane przedmioty itd

0

Piszesz że potrafisz programować, więc jak poradzisz sobie z matematyką i fizyką na pierwszych dwóch może trzech semestrach to spokojnie skończysz studia. Wielu osobą trudność sprawia algebra i fizyka, jak i również inne podejście wykładowców do studentów, nie ma tak dobrze jak w liceum że wszystko tłumaczą. Można powiedzieć że tylko nakreślają jakiś temat, a ucz się sam.

0

Ja powiem tak, jezeli to lubisz,fascynujesz sie tym to na pewno skonczysz studia.

0

Problem nie jest czy je skończę, tylko gdzie ja mam teraz iść z podstawową maturą xd

1
Selekcja napisał(a):

Problem nie jest czy je skończę, tylko gdzie ja mam teraz iść z podstawową maturą xd

A czemu masz takie ciśnienie na te studia? Nie rozumiem tej mody na studiowanie. Moim zdaniem już lepiej siedzieć w domu i na prawdę porządnie się 'uczyć' tego programowania, a nie iść na jakieś gównostudia i tam przebimbać kilka lat.

0
Jan Ko napisał(a):

Moim zdaniem już lepiej siedzieć w domu i na prawdę porządnie się 'uczyć' tego programowania, a nie iść na jakieś gównostudia i tam przebimbać kilka lat.

Nawet na gównostudiach można usłyszeć o rzeczach, o których w zaciszu domowego edytora PHP i IDE do WinFormsów się nie usłyszy. No i zawsze można spotkać paru ludzi, którzy tworzą i będą tworzyli rynek pracy.

0
somekind napisał(a):
Jan Ko napisał(a):

Moim zdaniem już lepiej siedzieć w domu i na prawdę porządnie się 'uczyć' tego programowania, a nie iść na jakieś gównostudia i tam przebimbać kilka lat.

Nawet na gównostudiach można usłyszeć o rzeczach, o których w zaciszu domowego edytora PHP i IDE do WinFormsów się nie usłyszy. No i zawsze można spotkać paru ludzi, którzy tworzą i będą tworzyli rynek pracy.

Wole już używać sobie tego edytora PHP w zaciszu domowym niż się martwić czy na pewno zdam sesję.

somekind napisał(a):

No i zawsze można spotkać paru ludzi, którzy tworzą i będą tworzyli rynek pracy.

Tak samo jak na konferencjach i szkoleniach.

0

Problem nie jest czy je skończę, tylko gdzie ja mam teraz iść z podstawową maturą xd

Na UWr spokojnie się dostaniesz

0
JumpSmerf napisał(a):

A po co chcesz się przepisywać po roku? Jeśli chcesz być programistą, to masz specjalność Inżynieria Oprogramowania, nie wiem po co sobie utrudniać życie przenosinami (nowe miejsce, ludzie, trzeba nadrobić różnice programowe). Poza tym na UWr chyba też nie ma wysokiego progu.

UWr bardziej mi się podoba jako uczelnie, wybierane przedmioty i w ogóle chyba więcej ofert jest we Wrocławiu no i bliżej Niemiec ;p

1

WTF
OMG

Pierwsze co można wywnioskować po czytaniu tego tematu od a-z, o czym wy tutaj wg piszecie ludzie?
Pewien Pan chce iść na studia IT, niech idzie, po co pisać o swoich studiach, gdzie się nie pójdzie wszędzie inaczej, ilu ludzi tyle opinii to się nie zmieni nigdy.

Sam kiedyś byłem jak ten Pan uczęszczałem do liceum, bałem się matury, potem ją napisałem z IT zdałem. Bałem się iść na studia "spokrewnione" z IT wybrałem mechatronikę, i tak sobie zdaje, nie wiedziałem co to funkcje co to pochodne całki srałki i kopałki, a już leci 4 rok zaraz obrona.

I ty też sobie pójdziesz i sobie zdasz, nie warto słuchać nikogo tylko siebie!
Jeden napisze ze masakra bo matma byłą ciężka, inni fizyka, jeszcze inni elektrotechnika zawsze się znajdzie słaby pkt

A ja ci się tylko zapytam czy aby być PROGRAMISTĄ trzeba to studiować?

Ile postaci w Historii bez takich studii dorobiło się na swoich programach, badaniach nie studiując tego, najlepszą odpowiedź uzyskałeś w pierwszych postach, po których ta wylewania wypocin powinna zostać zamknięta przez moderatora. A oto one

  • "Programowanie to tyko malutki fragment informatyki"
  • "programowanie to tylko pewne narzędzie - środek, nie cel"

Aby zdać informatykę nie trzeba być wybitnym tak jak się tutaj ludzie chwalą swoimi zdolnościami a co 2 by nie był w stanie województw polski po kolei wymienić. Chwaląc się tym ze ktoś jedzie do FB programować :D szczyt marzeń zostać pracownikiem firmy FB.

Twój kierunek kolego powinien być taki skoro lubisz programować gry "Programista gier komputerowych na kierunku Informatyka inżynierska"

Na jakie się dostaniesz dzisiaj? wszystkie

Czy zdasz: to już pytanie tylko do ciebie nikogo więcej.

0

Kierunek programowania gier mam obok miejsca zamieszkania, i mimo że lubię programowanie gier nie chcę studiować takiego kierunku, uważam że to jest jakieś totalne dno, jak taki kierunek może w ogóle istnieć ^^

0

a czemu miałby nie istnieć? Nie rozumiem.

0

Takie kierunki to skok na kase dla gimbów co myślą, że od razu zrobią grę i zarobią miliony

1

@LukeJL bo to jest "kierunek" godny zawodówki a nie uczelni wyższej. Na uczelni wyższej powinieneś zajmować się nauką a nie wyrobnictwem. Jasne że pewne praktyczne zajęcia są potrzebne, ale nie jako cel a tylko jako środki.
To tak jakby zrobić kierunek "jazda wózkiem widłowym". Jasne że jak studiujesz mechanikę i specjalizujesz się w systemach związanych z wózkami widłowymi to pewnie przy okazji nauczysz się nim jeździć, ale to nie jest cel tych studiów.

0
Shalom napisał(a):

@LukeJL bo to jest "kierunek" godny zawodówki a nie uczelni wyższej. Na uczelni wyższej powinieneś zajmować się nauką a nie wyrobnictwem.

Czemu zatem uczelnie wyższe nadają tytuły zawodowe i nie wymagają działalności naukowej od studentów?

0 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 0