Wybór dalszej edukacji

0

Witam. Na początku chciałbym przeprosić jeżeli napisałem w złym dziale i jeżeli w ogóle te forum się tym nie zajmuje, lecz nie wiem gdzie mogę zadać takie pytanie a na tym forum może są ludzie tacy jak ja lub tacy, którzy takie coś przeszli i mogą mi doradzić/pomóc.

Bardzo się interesuje informatyką a w niej programowaniem, znam parę języków ale nie do perfekcji, jednym, w którym siedzę i robię praktycznie wszystko co jest mi potrzebne jest c# ale to nic profesjonalnego a inne to tylko liźnięte : c++,html,java i inne drobne. Jako, że kończę swoje liceum ogólnokształcące (profil matematyczno-fizyczno-informatyczny) to chciałbym wybrać dobrą szkołę ale mam straszny dylemat, mam wyjście iść na politechnikę białostocką na informatykę ale z jednej strony nie wiem czy czegoś się tam nauczę, z tego co się dowiaduje to na studiach tylko ludzie piją, nic się nie uczą a robią studia tylko po to aby mieć skończone wyższe. Ja nie chciałbym marnować 5 lat na studia tylko po to aby mieć wyższe i niczego się nie nauczyć dlatego też myślałem nad szkołą policealną, która uczy tylko programowania a nie tak jak na studiach wszystkiego. Właśnie w tym mam dylemat, czy iść na studia i się nie wiele nauczyć ale mieć wyższe czy iść do szkoły policealnej z czystą nauką programowania i coś wynieść, lecz mieć wykształcenie średnie. Miałem taką szkołę w warszawie i planowałem tam iść, lecz jej już tam nie ma tylko jest w nowym sączu i w tamtych okolicach a to jednak jest za daleko dla mnie, gdyż mieszkam 50-70 km od białegostoku w stronę granicy białoruskiej. Mógłby ktoś z was polecić mi jakąś szkołę programowania abym wyszedł tam z wiedzą i znalazł pracę jako programista? Mogą to być i studia dobre informatyczne i policealna szkoła i coś z czego będę miał wiedzę potrzebną do pracy, może być także prywatna szkoła, gdyż chodzi mi tylko o naukę/wiedzę programisty, na opłaty jakoś załatwię pieniądze. Oczywiście abym do szkoły nie musiał jechać przez całą Polskę.

Programowanie zaciekawiło mnie już w gimnazjum i aż do teraz mi się nie znudziło a nawet jeszcze bardziej mnie do niego ciągnie, lubię wszystko w tym robić, po prostu jest to moje hobby i z tym chciałbym wiązać moją pracę, życie. Jest to moje marzenie aby pracować jako programista i chcę jakoś to zrealizować, nie ważne czy to będzie trudno ważne, że chce zostać programistą.

Za miesiąc mam maturę i musiałbym już wybierać swoją dalszą drogę a właśnie nie ma takiej osoby, która mi w tym pomoże, więc muszę pisać tutaj na forum, gdzie jest dużo programistów. Po maturze przydałoby się już składać papiery i jeździć oglądać szkoły dlatego proszę was o pomoc z wyborem szkoły.

Z góry bardzo dziękuje i przepraszam jeżeli zły dział

1

żadna szkoła nie da Ci takiej wiedzy, sam musisz się nauczyć.

0

Zadaj sobie pytanie jak dobrze zadasz maturę. Jak wysoko to celuj w dobre uczelnie Uniwerek w Warszawie czy AGH w Krakowie. Tam się sporo nauczysz.
A jak słabo zdasz maturę to zawsze możesz iść do jakiejś policealnej. Pewnie ktoś i tak się zaraz sprzeciwi, ale ja osobiście uważam że papierek inżyniera i magistra sporo może dać pod warunkiem że jest z dobrej uczelni...

0
Mateusz1111 napisał(a):

mam wyjście iść na politechnikę białostocką na informatykę ale z jednej strony nie wiem czy czegoś się tam nauczę, z tego co się dowiaduje to na studiach tylko ludzie piją, nic się nie uczą a robią studia tylko po to aby mieć skończone wyższe.

W sensie uważasz, że studia polegają na tym, że ktoś każe Ci pić, i robisz to bez przerwy przez 5 lat, i masz zakaz jakiejkolwiek nauki?

Ja nie chciałbym marnować 5 lat na studia tylko po to aby mieć wyższe i niczego się nie nauczyć dlatego też myślałem nad szkołą policealną, która uczy tylko programowania a nie tak jak na studiach wszystkiego.

Jaką masz gwarancję, że jakakolwiek szkoła czegokolwiek uczy?

Człowiek uczy się sam. Nauka to nie jest lewatywa, żeby ktoś mógł to zrobić za Ciebie.

Oczywiście abym do szkoły nie musiał jechać przez całą Polskę.

Nie wiem czy wiesz, ale nie trzeba mieszkać od urodzenia do śmierci w jednym miejscu.

0

Właśnie z tą maturą to nie zdam najlepiej, z matematyki mam 50-60% na próbnych, polski ciężko idzie a taki angielski to rozszerzenia zdaje, z informatyki też rozszerzenie ale nie jestem dobrym uczniem.

Właśnie jest taka sprawa, jak patrzyłem to pracodawca czasami nie wymaga żadnego wykształcenia tylko od razu doświadczenie w tym co chce, np. chce abym umiał c# ale nie wymaga wykształcenia wyższego a nawet średniego a są takie gdzie jest wymagana matura czy wykształcenie wyższe.

Widzę, że pisaliście o tym ale chcę podyskutować na ten temat. Jeżeli miałbym doświadczenie w tym co chce robić z jakichś małych firm czy ogólnie wiedziałbym sporo o języku, w którym chce pracować a nie miałbym wykształcenia/studiów to miałbym większe szanse od człowieka, który skończył studia a nie wiele wie o tym w czym chce pracować? Jak to jest z tym, pracodawca może cie sprawdzić czy ci wierzy na słowo albo tylko patrzy na papier? Liczą się projekty które pisałeś w domu i nic z nich nie osiągnąłeś tak komercyjnie, takie pisanie sobie tylko?

W sensie uważasz, że studia polegają na tym, że ktoś każe Ci pić, i robisz to bez przerwy przez 5 lat, i masz zakaz jakiejkolwiek nauki?

Nie ale z reguły tak jest, musiałbym mieszkać sam albo znaleźć kolegów kujonów bo w akademiku nawet nie ma mowy się uczyć.

Jaką masz gwarancję, że jakakolwiek szkoła czegokolwiek uczy?

Nie mam żadnej gwarancji ale raczej jak się idzie do szkoły prywatnej i się wykłada kasę to powinni czegoś nauczyć, według mnie

Człowiek uczy się sam. Nauka to nie jest lewatywa, żeby ktoś mógł to zrobić za Ciebie.

Zgadza się ale w szkole masz pomoc odnośnie nauki, jeżeli czegoś nie rozumiesz to ci wytłumaczą a w domu ciężej jest kogoś zapytać czy się dowiedzieć o czymś jeżeli jesteś typem człowieka, który się uczy na projektach a nie tak teoretycznie, czytając.

Nie wiem czy wiesz, ale nie trzeba mieszkać od urodzenia do śmierci w jednym miejscu

Doskonale o tym wiem ale weź pod uwagę budżet delikwenta lub sytuacje rodzinną, jeżeli nie ma rodziców bądź ma jednego, czy mieszka z babcią/dziadkiem , który zostanie sam jak wyjedzie lub coś z tych rzeczy to nie bardzo jest jak wyjechać i wracać co pół roku na dzień czy dwa.

1
Mateusz1111 napisał(a):

Jeżeli miałbym doświadczenie w tym co chce robić z jakichś małych firm czy ogólnie wiedziałbym sporo o języku, w którym chce pracować a nie miałbym wykształcenia/studiów to miałbym większe szanse od człowieka, który skończył studia a nie wiele wie o tym w czym chce pracować?

Tak, zdecydowanie.

Jak to jest z tym, pracodawca może cie sprawdzić czy ci wierzy na słowo albo tylko patrzy na papier?

Na rozmowie kwalifikacyjnej raczej zostaniesz gruntownie przepytany z tego, co twierdzisz, że umiesz.

Liczą się projekty które pisałeś w domu i nic z nich nie osiągnąłeś tak komercyjnie, takie pisanie sobie tylko?

Jeśli potrafisz o nich ciekawie opowiedzieć, i potrafisz udowodnić, czego dzięki nim się nauczyłeś, to mogą się liczyć.

Nie ale z reguły tak jest, musiałbym mieszkać sam albo znaleźć kolegów kujonów bo w akademiku nawet nie ma mowy się uczyć.

W takim razie nie mieszkaj w akademiku. :)

Nie mam żadnej gwarancji ale raczej jak się idzie do szkoły prywatnej i się wykłada kasę to powinni czegoś nauczyć, według mnie

Mogą nauczyć, mogą nie nauczyć, zależy od programu nauczania i nauczycieli.

Zgadza się ale w szkole masz pomoc odnośnie nauki, jeżeli czegoś nie rozumiesz to ci wytłumaczą a w domu ciężej jest kogoś zapytać czy się dowiedzieć o czymś jeżeli jesteś typem człowieka, który się uczy na projektach a nie tak teoretycznie, czytając.

czyli pomagają w nauce, a nie uczą - spora różnica.

1

Prawda jest taka że jak potrafisz programować to Cie przyjmą... Napiszesz kilka własnych projektów(mogą być komercyjne), pomożesz przy pracy na darmowymi projektami i możesz sobie to wpisać do CV. Sprawdzą twoja wiedzę, zawsze jest ten okres próbny. Czy będziesz miał większe szanse, niż osoba po studiach? Hmm trudno powiedzieć, wszystko zależy od Twoich projektów.
Ja na tak jak ktoś napisał powyżej to ile wyniesiesz ze studiów, zależy tylko od Ciebie... A to że piszesz że słabo zdasz matematykę raczej nie rokuje dobrze na twoją przyszłość.

0

Czemu nie rokuje, że słabo zda matematyke? Znam mase programistów, którzy nie umieją matematyki(właściwie to nie znam nikogo kto rozumie matematyke), a wykuć na mature to może prawie każdy. Na mniej "renomowaną" Politechnike się dostanie, bo biorą wszystkich. Tego inż. zawsze lepiej mieć niż nie mieć.

0

No widzisz wykuć na maturę jest może każdy a On będzie miał 50% to mało. A matma się przydaje czy to do algorytmów czy to do pisania programów obliczeniowych. Algebra, logika? Też się przydaje, całki, pochodne, a tego też nie uczą w liceum...A pierwsze semestry na uczelniach to głównie matma + fizyka.

0

Odnośnie matematyki jak ktoś mi dobrze wytłumaczy to łatwo to pojmę a jak mam w klasie wychowawczyni, która uczy matematyki choć nie bardzo jej to wychodzi to ciężko ludziom idzie, jestem na rozszerzonej matematyce i mam 3. Jest tak, że z określonego działu mogę rozwiązać najtrudniejsze zadanie bo po prostu umiem i wiem jak ale są takie działy, że zadania nie ruszę bo nauczycielka tak tłumaczyła...

Przeczytałem gdzieś tutaj o szkole WIT, wszedłem na stronę i wymagane jest tylko świadectwo dojrzałości i kto pierwszy ten lepszy, mojego kolegi brat jest na 3 roku tych studiów w warszawie i od roku pracuje w PZU na stanowisku programisty, dostaje na rękę 7-8 tysięcy. Dodam, że zdając maturę z matematyki nie zdał poziomu podstawowego (nie była jeszcze obowiązkowa) i kompletnie matematyki nie umiał ani programowanie go nie interesowało, wszystkiego nauczył się w tej szkole i po 2 latach dostał taką pracę, co o tym sądzicie? Szkoła wydaje się fajna i nie jest aż tak droga i tylko 240 km od mego miejsca zamieszkania i mam w warszawie rodzinę także z mieszkaniem 0 problemów ale teraz możecie mi powiedzieć czy lepsze są studia dzienne czy zaoczne i czy w trakcie studiów mogę zmienić np. z dziennych na zaoczne jak dostanę pracę lub będę szukał? Jak to jest z nauczaniem w dziennych i w zaocznych studiach?

1
Mateusz1111 napisał(a):

że zadania nie ruszę bo nauczycielka tak tłumaczyła...

Zastanów się co ty piszesz, z takim podejściem to wiesz. Jesteś jeszcze dzieciak i nie masz pojęcia czego chcesz i o co w tym wszystkim chodzi. Ucz się programować, studiuj gdziekolwiek i tyle. Nikt cię za ręke nie będzie prowadził.

0

Jak nauczycielka nie wytłumaczy to już to olać, tak? Ja jak nie zrozumiem czegoś to po prostu w domu rozwiązuję zadania z tego działu i wchodzi. Nie myśl, że jak pójdziesz do tej szkoły gdzie kolega to sama cię nauczy wszystkiego i dostaniesz robotę. Jak się nie przyłożysz to nic z tego nie wyniesiesz.

1
  1. Masz jakieś idiotyczne wyobrażenia o studiach i o tym co sie na nich robi. Jasne, są tacy ludzie którzy non-stop piją i imprezują. Oni kończą studia bardzo szybko, po 1 semestrze. Reszta tylko opowiada że cały czas imprezuje, a w rzeczywistości dziobią po nocach ;]
  2. Z twoim podejściem "bo pani w szkole nie wyjaśniła!!11oneone" to ani na studia ani tym bardziej do pracy programisty się nie nadajesz.
  3. Żadna szkoła cię nie nauczy jak być dobrym programistą. Ani publiczna ani prywatna. Bo na studiach się studiuje = uczy się samodzielnie. Lepsza uczelnia oznacza jedynie zwykle lepszych (w sensie rozkminy) kolegów i większe wymagania prowadzących. Nie oznacza natomiast że ktoś cię tam więcej nauczy, bo, jak już mówiłem, uczysz sie sam.
0

Źle mnie zrozumieliście, nikt tego nie olał tylko samemu też ciężko jest coś takiego ogarnąć. Matematykę akurat lubię i zadanka rozwiązywać także lubię ale jak znikomą wiedzę mi nauczyciel przekazał a sam nie mogę dojść do tego i opanować do perfekcji to tak się kończy, że jakieś podstawy działu tylko umiem. Nikt tu nic nie olewa oprócz polskiego bo to jest najniepotrzebniejszy przedmiot i matura z polskiego także niczego nie sprawdza.

Może ktoś coś więcej powiedzieć o WIT warszawskim? Czy warto jest tam wgl się wybrać?

2

sam nie mogę dojść do tego i opanować do perfekcji to tak się kończy, że jakieś podstawy działu tylko umiem.

Hmm... biorac pod uwage, ze w dzisiejszych czasach jest jakies 30 przekladow wiekszosci materialow (na poziomie nauczania szkolnego), w 70 jezykach zazwyczaj, to naprawde ciezko tu nie mowic o lenistwie. Bo sila rzeczy, po przeczytaniu pare razy innego wytlumaczenia zagadnienia sie je po prostu umie.

Anyway, jesli potrzebny jest ci jest nauczyciel, zeby zrozumiec, a nie liznac podstawy dzialu to ten zawod po prostu nie jest dla ciebie. 99% rzeczy bedziesz musial sie sam nauczyc (tak, wiem, moze byc szokujace). Do tego przez duza czesc czasu w pracy, bedziesz siedzial i szukal informacji jak rozwiazac jakies zagadnienie i po prostu nie bedzie mowy, o tym zeby ktos ci je tlumaczyl jakos specjalnie, a dokumentacje potrafia byc szczatkowe.

0

Piszę tak bo to jest przyzwyczajenie, tak samo ty nie stawiasz polskich znaków i to też jest twoje przyzwyczajenie no i mam ci wjechać na to czy ci to wypomnieć? Nie interesuje mnie jak kto pisze do czasu, gdy nie dam rady się dogadać czyli ktoś już tak pisze, że nie da się zrozumieć.

Mimo tego co tam ma być to ja i tak spróbuję tego, nikt mnie do tego nie zniechęci bo jestem w tym kierunku zdeterminowany i po prostu to jest moje marzenie i postaram się je zrealizować jakby trudno nie było. Zdaje sobie z tego sprawę, że będę musiał sam się uczyć i do tej pory sam się uczyłem ale chcę jakoś pokierować swój los i znaleźć szkołę aby nie siedzieć bez szkoły w domu i się uczyć programowania tylko jednak mieć już tą szkołę i dlatego chcę abyście mi pomogli nad jakimś wyborem. Przekonałem się do szkoły WIT w warszawie bo i tutaj na forum były dobre opinie o ludziach, który to kończą. Możecie coś więcej o niej napisać?

0

Co do studiów - znajdź i sprawdź program studiów. Pod hasłem "Informatyka" mogą kryć się różne rzeczy. Wiele uczelni ma informatykę na kilku wydziałach i różnice programowe czy nawet organizacja wyboru przedmiotów bywają różne. Bez sensu byłoby trafić np. na wydział związany z elektroniką, jeśli nie masz zamiaru mieć z nią nic wspólnego zawodowo.
Opinii o WIT niestety nie znam, jeśli chcesz się dowiedzieć czegoś od ludzi z wewnątrz to mają grupę na goldenline. Nie ma się co bulwersować z powodu wcześniejszych zarzutów, bo to fakt, że o ile w szkole średniej i na wcześniejszych etapach edukacji odpowiednie "czerpanie" z zajęć wystarczało, o tyle studia to głównie praca w domu i im prędzej na takie myślenie się przestawisz, tym lepiej dla Ciebie.

0

Jak dla mnie wybór szkoły to dość nieistotny element, który wpłynie na twoją karierę... w niewielkim stopniu.

Możesz się zastanawiać czy papier taki czy śmaki, czy szkoła dobra, czy zła, ale jak przyjdzie co do czego, to pracodawca może spojrzy raz czy dwa na papier, ale i tak zapyta cię o to, co umiesz, jakie języki, jakie biblioteki, jakiego rodzaju aplikacje umiesz napisać, na czym się znasz.

Studia jako inspiracja do szukania wiedzy - owszem, ale na koniec dnia to umiejętności się liczą, a nie papierek.

0

Szkola ktora ma cie nauczyc tylko programowania moze byc traktowana jako rodzaj zawodowki. Przyuczy cie do zawodu i koniec. W pracy na poczatku bedziesz mial latwiej niz ludzie ktorzy skonczyli tylko szkoly ogolne lub nie zwiazane z programowaniem.

Studia nieinformatyczne to dla ciebie bedzie tylko szkola zycia. Ew jesli trafisz na kierunek scisly to lizniesz troche programowania i matematyki co moze byc przydatne w pracy.

Studia informatyczne to jakby suma powyzszego: troche przyuczenia do zawodu, troche przedmiotow scislych i troche "odchamiania": zajecia dodatkowe, piwo, kabarety i ... dziewczyny. Polecam mieszkanie w akademiku z rozjych powodow, m.in. dlatego ze uczy to wspolpracy z ludzmi.

Omijaj szerokim lukiem wszelkiego rodzaju jednoroczne szkolki bo tam sie niczego konkretnie nie nauczysz. Lepiej juz ksztalcic sie samemu lub pojsc na jakis staz.

0

Studia to nie tylko picie. Jak chcesz iść do policealnej, która trwa 2 lata, to może lepiej na informatykę na Uniwersytecie Białostockim. Licencjat trwa 3 lata, nie pięć. Choć osobiście radziłbym zrobić 3.5 roku inżyniera na Politechnice Białostockiej jeśli chcesz w Białymstoku zostać. Studia wbrew pozorom uczą wielu rzeczy. Nie koniecznie potrzebnych, ale jednak. Poza tym będziesz miał dzięki temu znajomości, które są bardzo ważne w przyszłej karierze. Jest to też dobry czas na znalezienie dziewczyny. Poza tym na pracę będziesz miał jeszcze kilkadziesiąt lat czasu więc lepiej nie zaczynać zbyt wcześnie te 8h za biurkiem, bo się szybciej wypalisz ;)

Jeszcze co do policealnej szkoły w Białymstoku to nie radziłby, bo zwykle tam idą słabi uczniowie, co na studia się nie dostali.

W czasie studiów możesz też pracować na ułamek etatu jeśli chcesz się szybciej rozwijać i mniej imprezować.

Studia to też dużo wolnego czasu, który można wykorzystać na samodzielną naukę. Zapytaj się choćby tu, które książki należy przeczytać, które tutoriale wykonać, aby stać się lepszym programistą.

Jeśli nie chcesz wiązać swojej przyszłości z Białymstokiem, to celuj w najlepsze kierunki informatyczne w Polsce, o których pewnie tu wspomniano w poprzednich postach. Jeśli zrobisz tam w 3.5 roku inżyniera to na pewno nie będzie czas zmarnowany.

Jeszcze sytuacja kiedy papierek ze studiów się przydaje, to gdybyś chciał emigrować do Kanady, Australii czy USA. Choćw tedy, jeśli nie jest to papierek z UW, to może być to dowolny inny, bo oni tam naszych szkół nie znają.

Jeśli liczysz, że słabo zdasz maturę, to może ten Uniwersytet Białostocki. Chyba dosyć łatwo się tam dostać? Poszukaj jakieś rankingi.

Politechnika Białostocka: informatyka 393 chętnych na 300 miejsc = 1,31 os. na miejsce. To znaczy, że prawie każdego z maturą przyjmują.
http://poprzednia.pb.edu.pl/Aktualnosci-dla-kandydatow/8096-kandydatow-na-2870-miejsc,723.html

0

Jednak doczytałem się i polecili mi programiści jave boo pisze się w niej duże systemy w największych firmach w kraju, a tam najwięcej płacą.

Dostałem pomysł od programisty abym na wakacjach douczył się podstaw javy (budowanie aplikacji i złączenie jej z bazą SQL, obsługa bazy) i z takimi wiadomościami mogą przyjmą mnie na praktyki po maturze, po praktykach będę mógł się normalnie utrzymać w takiej warszawie i wtedy znajdę pracę będę robił szkołę. Co wy na to?

Bo jak pisali w programowaniu nie liczy się wykształcenie tylko doświadczenie w tej jednej branży. Pisał mi to sam informatyk, który trzepie powyżej 8 tysięcy. Po 2 latach studiów WIT przyjęli go do banku na programiste jave, dodam, że wcześniej niż 2 lata nie uczył się w ogóle programowania i nie interesowało go to a matury z matematyki nie zdał.

6

Jak można traktować programowo tak przedmiotowo? java bo tak ktoś ci doradził? Oprzesz swoje życie a raczej kariere na kogoś poradzie? Może byś tak spróbował różnych języków i wybrał ten który ci odpowiada? To jak z dziewczynami wybierasz tą która ci się podoba i do której coś czujesz a nie tą która poleca ci dużo osób :D

0

Przecież nie ma tak, że jeden język na całe życie jest, mówisz tak jakbym mógł wybrać tylko jeden język na całe życie. Opieram się na poradach programisty, który jest na tym rynku i wie co jest potrzebne np. do niego do firmy, przecież nie mówi tego jakiś gimnazjalista tylko programista, który pracuje.

Ale według was jest to prawdziwe co napisał?

2

Ale w każdej firmie potrzebują czegoś innego. Nawet w tej javie masz kilkanaście różnych frameworków z którymi pracują różne firmy, jedna firma z takim, druga z innym. Czy w javie jest sporo roboty? W tej chwili tak. Czy duże firmy płacą najwięcej? To dość sporna kwestia. Czy jest to dobry wybór na przyszłość? Trudno powiedzieć. Technologie przychodzą i odchodzą. Jasne że w utrzymaniu będzie praca dla javowców jeszcze przez lata, tak jak dziś jest do COBOLa, ale kto dziś jara sie cobolem? ;)
A z tego

Pisał mi to sam informatyk, który trzepie powyżej 8 tysięcy

śmiechłem ;] Ja mam znajomego który jeszcze przed końcem studiów "trzepał" pięciocyfrowe kwoty w C++ i co? Według ciebie wszyscy nasi znajomi powinni w takim razie cisnąć c++? ;]
Jasne że javowiec poleci ci javę, dotnetowiec .NET a 0DFh klepanie w kodzie maszynowym. Znajdź sobie coś co sie interesuje i kręci i tym się zajmuj, kasa przyjdzie sama. Bo po co masz się męczyć w technologii X jesli Y by ci bardziej odpowiadała? Może zamiast javy podejdzie ci LISP? ;)

0

Naprawdę fajnie napisałeś to.

Na początek chciałbym jakiegoś łatwiejszego języka się poduczyć aby wejść w ten rynek tego programowania i obadać co i jak jest, co będzie potrzebne itd. wszystko obserwować będąc tam. Wtedy już pewnie na stałe zdecyduje się jakiś język cisnąć.

Według was dobrze jest uczyć się po maturze na wakacjach programowania takiej javy i po wakacjach iść na praktyki nie składając papierów do szkoły? Podobno czy jesteś w szkole czy nie jesteś to tu chodzi o to co umiesz zrobić.

0

@Mateusz1111 nie żebym coś sugerował ale w wakacje to ty pewnie ledwo składnie javy załapiesz, a do jakiejś sensownej znajomości to będzie ci jeszcze daleko daleko. Pracodawcy nie patrzą specjalnie na wykształcenie, to fakt, ale tylko jeśli prezentujesz jakiś znośny poziom ;]

0

Powodzenie twego planu zależy od tegu, czy udza ci się dostać na te praktyki, a będziesz musiał konkurować ze studentami, którzy będą mieli przewagę nad tobą:

  • jak się dostali do dobrej szkoły to znaczy, że dobrzy z matmy, więc potrafią logicznie myśleć
  • jeśli są na 3 roku, to coś tam na pewno dowiedzieli się w czasie studiów
  • koszty zatrudnienia studenta są niższe niż niestudenta.
1
Mateusz1111 napisał(a):

Jednak doczytałem się i polecili mi programiści jave boo pisze się w niej duże systemy w największych firmach w kraju, a tam najwięcej płacą.

i myślisz, że umiałbyś napisać taki "duży system" po napisaniu kilku HelloWorldów? To nie jest kwestia tylko znajomości jezyka programowania. Dochodzą takie rzeczy jak

  • znajomość teorii (np. kwestie zabezpieczania danych)
  • znajomość wzorców projektowych
  • umiejętność korzystania z narzędzi automatyzujących pracę,
  • umiejętność testowania, wykrywania błędów

Sam język to zaledwie jedno z narzędzi za pomocą którego się tworzy oprogramowanie.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1