Czy warto poświęcać czas na studia drugiego stopnia?

0

Cześć!
Zastanawiam się czy warto poświęcać czas na studia drugiego stopnia.
Obecnie mam licencjat z informatyki , doświadczenie w pracy przy projektach
dla dużych firm i pracuję jako programista. Idąc na uczelnie mam wrażenie że
tracę czas, że ten czas mógłbym spędzić bardziej produktywnie.

Chciałbym poznać Wasze zdanie na ten temat.
Będę wdzięczny za każda opinię.

1

Na pewno nie zaszkodzą, a mogą kiedyś pomóc.

0

Jeśli licencjat daje Ci wyższe wykształcenie, +4 lata do stażu pracy i satysfakcjonuje Cię, to moim zdaniem nie ma sensu iść dalej. To co najlepiej kształci, to praca, praca i jeszcze raz praca. Studia mogą nauczyć Cię ogólnego podejścia do rozwiązywania problemów, pokazać jak sobie radzić z niektórymi konkretnymi zadaniami, dadzą Ci też mniej lub bardziej solidne podstawy do radzenia sobie z nowymi zadaniami; jednak to co się liczy, to to, jak spełniasz wymagania pracodawcy. Bez wcześniejszej praktyki i tak będziesz musiał się mnóstwo nauczyć, bo pisanie dla zabawy czy dla uczelni to nie to samo, to klepanie kodu w pracy, gdzie zwykle liczy się specjalistyczna wiedza (dlaczego ten indeks na bazie nie działa, dlaczego wczoraj działająca baza danych dziś wybuchła, jak obejść jakiś problem z IE7, dlaczego strona inaczej wygląda na FF i Chrome, dlaczego działająca u nas aplikacja Flash osadzona u klienta nie może wykonać ExternalInterface.call, czym się różni codec od kontenera, co to :odd, współbieżność na serwerze www), a nie umiejętność efektywnego rozwiązania problemu plecakowego.

Dodam, że mam inżyniera (w starym trybie 4-letnim) i (miałem) absolutorium na mgr, ale poszedłem do pracy i już nie starczyło energii na dokończenie mgr. Patrząc na to z perspektywy prawie dziesięciu lat stwierdzam, że mgr był absolutnie niepotrzebny. Powiedziałbym, że to stracony czas, gdyby nie to, że studiując równolegle pracowałem.

0

Jeżeli masz wrażenie, że tracisz czas - to prawdopodobnie niewiele zyskasz.
Na mojej uczelni z kolei studia II stopnia wydają się sensowne - jest tam trochę rzeczy, które mogą się przydać w pracy, ale wielu niekoniecznie potrzebnych rzeczy z pierwszego toku już nie ma.

0

Ja osobiście (tegoroczny mgr) gdybym mógł cofnąć czas to bym nie poszedł na studia magisterskie. Teraz widzę, że ten czas był stracony (mimo tego, że już pracowałem). Możliwe, że na innych uczelniach jest inaczej. U mnie na magisterce poziom był żenująco niski. Jedyną zaletą było to, że mogłem zrealizować pracę magisterską na temat, który mnie ciekawi i to mnie powstrzymało od zrezygnowania ;)

0

U mnie wręcz przeciwnie. Uważam że na mgr mieliśmy na prawdę ciekawe i sensowne przedmioty (które w większości można było sobie wybrać). No i dodatkowo nie wymagało to bezsensownego dziobania po nocach i spokojnie można było jednocześnie pracować.

0

Ja poszedłem na mgr z przekonaniem, że skoro już 3.5 roku robiłem inż., to szkoda byłoby do tego nie dorobić mgr w 1.5 roku ;) No i mgr otwiera Ci drogę na doktorat, a potem pracę wymagającą mniej ogarniania nowych technologii ;)

0

Spine prosze powiedz mi o co chodzi z: "to szkoda byłoby do tego nie dorobić mgr w 1.5 roku"? Miałem Cie za bardziej ogarniętego, bo brzmi to tak jakbyś nie szanował swojego czasu. Doktorat to już totalnie dla ludzi myślących żeby zostać na uczelni. Doktor który nie wie co się dzieje w nowych technologiach to taki typ który ma standard w stylu (cytat testovirona): "Profesor 1000$ na miesiąc".

Mgr.? for what? jak już to tylko za granicą, no chyba że masz licencjat to wypadało by go zdobyć. Moja obserwacja.. mgr i doktorat robią ludzie którzy nie bardzo wiedzą co ze sobą mają zrobić.

1

Gdybym 1.5 roku tylko pisał pracę mgr i kuł, żeby pozaliczać wszystkie przedmioty na 5, to być może ten czas byłby stracony. Jednak uczelnia nie zabierała mi za dużo czasu, a i potem tytuł mgr ułatwił mi zdobycie pierwszej pracy - takie jest moje odczucie, nie wiem, czy bez doświadczenia przyjęliby mnie bez dyplomu i jak traktowaliby mnie, kiedy wszyscy w firmie wykształceni (z jednym wyjątkiem, który już zdążył się wykazać).

Przez "nowe technologie" miałem na myśli trendy implementacyjne - języki, biblioteki itp. Jednak dla doktora te rzeczy są mało istotne, dopóki ma jakąś pulę własnych doświadczeń. Dla doktora bardziej wartościowe są publikacje naukowe i udział w konferencjach. A w publikacjach często do problemów podchodzi się nie od strony inżynierskiej (olewa się implementację), tylko opisuje się efekty swoich badań. Najbardziej szanujące się pisma naukowe kładą nacisk na to, by nie publikować odkryć, które ktoś inny popełnił wcześniej. Musi być coś nowego, odkrywczego.

1

A co Ci szkodzi zrobić mgr skoro masz okazję? To tylko 3 semestry po inż., a po licencjacie chyba 4, o ile się nie mylę. Na pracę będziesz miał całe życie. Teraz kończę studia mgr i nie uważam ostatniego 1,5 roku na uczelni za czas stracony. Na przedostatnim semestrze zacząłem pracę w zawodzie i bez problemu mogłem ją pogodzić ze studiami dziennymi. Zdarzają się firmy, które Cię nie zatrudnią, jak nie masz mgr (mój znajomy w takiej pracował), choć stanowią one mniejszość. Miałem parę nudnych, ale też parę ciekawych i przydatnych w praktyce przedmiotów. Ponadto, nie było z tym tyle roboty, jak ze studiami pierwszego stopnia. Nawet sporo zajęć opuściłem, a i tak udało mi się wszystko pozaliczać bez jakichś szczególnych problemów. Ponadto, mogłem realizować ciekawą pracę magisterską, której temat sam zaproponowałem na uczelni. Przy okazji, u mnie na wydziale ostatnio często odbywają się jakieś ciekawe dodatkowe wykłady i inne eventy, w których mogłem uczestniczyć, dowiedzieć się czegoś nowego, pogadać z nowymi ludźmi itd., a gdybym tylko pracował, to siedziałbym cały dzień w biurze.

0

Podepnę się bo mam dylemat. Za niedługo będę miał inżyniera na dobrej uczelni w Krakowie, czy warto robić II stopień na tym samym wydziale i kierunku, jeśli już ma się pracę w IT ?

0

jak dobra uczelnia i masz możliwość to tak.

0

Z tym że miałbym możliwość jedynie studiów zaocznych.

0
awwwwfr napisał(a):

Podepnę się bo mam dylemat. Za niedługo będę miał inżyniera na dobrej uczelni w Krakowie, czy warto robić II stopień na tym samym wydziale i kierunku, jeśli już ma się pracę w IT ?

jaki masz etat? bo pierwszy semestr czy nawet rok na magisterce to jakieś zależnie od uczelni 350-400 godzin w semestrze. dlatego ja myślę tylko o zaocznych

0

prawie cały

0

Strasznie ogólny temat. Magistra nie musisz robić akurat z informatyki. W ogóle nie jest to kwestia "magister vs. programowanie", bo możesz równie dobrze zrobić podyplomówkę z zarządzania czy innego biznesowego kierunku. Ile się nasłuchałem narzekań na PMów nie mających pojęcia o swojej pracy...
Ja szczerze wolałbym wybrać się na studia takie jak matematyka albo filozofia (skoro pracę masz), ale to wszystko zależy od człowieka.

0

W sensie czy warto chodziło mi o sytuację, w której mam ileś tam lat doświadczenia, a pracodawca (czy tam PM) mówi mi: "No sorry masz tylko inżyniera, gdybyś miał master to dałbym Ci tysiąc więcej", albo nie zatrudni w ogóle. Zdarzają się takie przypadki ?

1

wtedy dziękujesz i szukasz innej firmy ;)

0

@awwwwfr tak to chyba tylko jak pracujesz w budżetówce :P

0

@awwwwfr są przypadki, że firmy wymagają magistra na wyższych stanowiskach (jeśli chciałbyś w przyszłości być kimś więcej niż programistą), np. kierownikiem zespołu, czy dyrektorem działu, ale wtedy niekoniecznie informatyka. Na większości natomiast decydują umiejętności i doświadczenie. Warto mieć na uwadze, że wiele firmy krzywo patrzy, jak ktoś ma magistra i przy tym 0 doświadczenia, albo ledwo odbyte praktyki. Jeśli jeszcze się angażuje w open source - zgoda, ale to rzadkość.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1