A więc, nowa podstawa programowa dla zawodu technik informatyk w szkole ponadgimnazjalnej (w sensie technikum):
- Przedmioty ogólnokształcące typu chemia, biologia, fizyka, historia są tylko w klasie 1. (historia: klasy 1. i 2.)
- Rozszerzona matematyka oraz język angielski (nawet do 6 godzin tygodniowo)
- Język niemiecki do klasy 3.
Język angielski i niemiecki w tej kolejności, bo po prostu ja tak mam. Gdy ktoś pisał egzamin gimnazjalny z języka niemieckiego, to ma języki odwrotnie.
- Język angielski zawodowy 1 w tygodniu w pierwszej klasie (nie ma niemieckiego zawodowego)
No i najciekawsze: egzamin(y) zawodowe. Wcześniej był 1 egzamin w 4 klasie, teraz są 3 egzaminy: w klasie drugiej (materiał z klasy 1 i 2), trzeciej (materiał TYLKO z 3) i czwartej (materiał TYLKO z 4) - czyli bardziej rozłożone.
Oprócz tego, można zdawać egzamin z zawodu, którego się dana osoba nie uczy (czyli np. ja mogę oprócz egzaminu z informatyki pisać też z teleinformatyki, elektroniki a nawet budownictwa).
Takie cudo wymyśliło nam MEN. Jaka jest wasza opinia?