Kiedyś trzeba się ustatkować. Chyba 30latek nie pójdzie na dzienne studia, kiedy będzie chciał dokształcać się od nowa. I tak studia mało dają niż własny wkład w naukę. Większość tak idzie aby mieć papier potwierdzający wykształcenie. Do nauki są kursy na certyfikaty, które są bardziej wartościowe niż całe studia. Czy to certy cisco czy miscrosoftu lub sun-a
Bo studia to nie jest kurs zawodowy. Szkoda że niektórym ludziom jedno z drugim się pomyliło...
Shalom napisał(a)
Większość studiów zaocznych to śmiech. Jeśli chcesz się czegoś nauczyć to nie polecam. Na dziennych też spokojnie można pracować. Może nie na cały etat i może nie od pierwszego roku, ale na 1/2 czy 3/5 od 2 czy 3 roku to jest norma.
Był sobie konkurs informatyczny dla PWr i UWr, organizowany przez firmę, która tworzy system rozproszonej bazy danych (goście chcieli wyłapać sensowne jednostki do pracy). Jeżeli studia zaoczne to śmiech to powiedz mi czemu ów konkurs wygrał student zaoczny 3 roku informatyki? Pokonał studentów dziennych z wyższych lat, którzy też ponoć pracują na 3/5 etatu.
Prawda jest taka, że na zaocznych to ile skorzystasz ze studiów najwięcej zależy od ciebie. Jeżeli masz pracę w branży i do tego przykładasz się do teorii wykładanej na studiach to trudno o lepsze połączenie.
Shalom napisał(a)
Większość studiów zaocznych to śmiech. Jeśli chcesz się czegoś nauczyć to nie polecam.
Jeśli się studiuje zaocznie i pracuje jednocześnie, to z programowaniem, bazami, www, IO, sieciami, SO problemu większych nie będzie. A w zasadzie zaocznemu będzie łatwiej niż wielu dziennym, którzy znają to tylko z teorii.
Niewątpliwie będzie mniej czasu na matmę, czy przedmioty typu sztuczna inteligencja, badanie operacyjne, metody numeryczne, itp. Mniej wykładów, raczej mniej ćwiczeń i laborek, mniej czasu na poćwiczenie tego w domu sprawi, że absolwent po zaocznych może już po prostu nie pamiętać jak się obliczyć wyznacznik macierzy czy całkę, na czym polega programowanie liniowe albo algorytm genetyczny...
Tylko co z tego, skoro taki po dziennych też nie będzie pamiętał, bo i tak do klepania CRMów w Javie jest mu to niepotrzebne?
"Jeśli dla kogoś szczytem ambicji jest klepanie CRMów w Javie to pewnie że nie ma co marnować czasu na dziennych studiach. Ba, ja bym byl nawet za utworzeniem takich powiedzmy 1,5 rocznych szkół zawodowych w tym kierunku. W tym czasie można spokojnie wyprodukować bardzo dobrego klepacza javy z dobrą znajomością podstaw dużej ilości popularnych frameworków."
Tu jest Polska i praca jako "programista" wygląda podobnie czyli samo klepanie. Tylko jednym się po szczęści i zarobią na tym klepaniu 10 tysi a drugim nie i zarobią 2 tysie.
zawsze można założyć swoją firmę i nie mówię tu o jakimś serwisiku komputerowym... ogarnięci sobie poradzą ;]
np. JA xD mam miliard pomysłów, nad kilkoma pracuję ale co z tego, jeśli chętnych do pomocy nie ma, bo wszyscy od początku liczą na zarobek ;)
Poza tym studia zaoczne są dobre jeśli faktycznie ktoś też pracuje w danym kierunku, ale jest mnóstwo osób, które studiują infę a pracują fizycznie, bo studentów nie chcą zatrudniać... lub żeby było śmieszniej i śmiesznie gorzej nie pracują w ogóle bo i takiej pracy nie ma... ;x
Oczywiście można zawsze założyć firmę i nie tylko to musi być informatyka. Mój przyszły teściu jest agentem ubezpieczeniowym ma własną firmę pod agencję ubezpieczeniową. Zawsze mi się ta robota kojarzyła się z łażeniem do ludzi a tu ludzie przychodzą do Niego i z tego ma nie małą kasę. Robi to co lubi tyle, że przed tym aby tyle zarabiać jak teraz zarabia musiał ostro naharować się. W życiu trzeba się odnaleźć i zobaczyć co się lubi w czym jest się dobrym. Nic na siłę. Inny będzie miał szczęście i zostanie "managerem" w jakieś firmie i będzie tylko jeździł z jednego miasta do drugiego i za to będzie zgarniał kasę a drugi będzie musiał się ostro napieprzyć aby miał na utrzymanie rodziny i siebie. A studia w tym wszystkim nie pomogą...
Robi to co lubi tyle, że przed tym aby tyle zarabiać jak teraz zarabia musiał ostro naharować się.
No właśnie, chodził po ludziach.
Jak każdy swój produkt jak będziesz zakładał firmę niestety będziesz musiał promować albo przez neta albo marketingiem bezpośrednim. Są osoby co lubią sprzedawać, negocjować i z tego mają przyzwoitą mamonę. Fakt początkowo harował aby zdobyć klientów jeżdżąc nawet wówczas na rowerze aż dorobił się własnego domu, lokalu pod firmę, samochodu/ów. Jak w życiu nic nie ma za darmo. Podziwiam takich ludzi co potrafią zacisnąć zęby i robić swoje.