czy mam szanse dostać się na dzienne studia na POLLUB

0

Czy mam szanse dostać się na dzienne studia na POLLUB, wydział Elektroniki i Informatyki?

Moje wyniki z próbnej matury:
POLSKI - 54%
MATMA - 38%
ANGIELSKI - 38%

0

Z takimi wynikami dostaniesz się tylko do politechnik, gdzie jest miej chętnych niż miejsc.. są takie, ale Ty jesteś tak leniwy, że nawet nie chciało Ci się napisać pełnej nazwy "wymarzonej" uczelni..

0

38% z matmy podstawowej? Popłyniesz na Analizie 1.
Natomiast jeśli to było z rozszerzenia, to radzę przysiąść, i docisnąć tak do ~70%, wtedy powinieneś się tam dostać.

0

nawet jak się dostaniesz to odpadniesz po 1 lub drugim semestrze

0

Są w Polsce Politechniki, na które przyjmują osoby które zdawały WOS (Mówię o niedawnych czasach, gdy matma nie była obowiązkowa) i co niektóre z tych osób wymęczyły jakoś warunkami, ciągłym chodzeniem do profesorów itd. inżyniera.. Nie wiem czy Politechnika w Lublinie do takich się zalicza.. Tak czy siak, twoja matura nie powaliła nikogo na kolana.

0

Jeśli ktoś znając swoje wyniki i znając wzór wg którego oblicza się wskaźnik rekrutacyjny nie umie sobie tego policzyć, to powinien zapomnieć o studiowaniu czegokolwiek ;]

0

Dam Ci dobra rade.
Zrob uprawnienia na wozek widlowy i naucz sie PORZADNIE angielskiego.
Pojedz po liceum za granice, pracuj ostro, oszczedzaj
Wroc po 5 latach-bedzie wtedy wiekszy niz demograficzny, tak wiec w trosce o swoje etaty, nie beda tak latwo wyrzucac z politechniki.
W wolnym czasie w Anglii ucz sie matmy, analizy itp.
Jak wrocisz po 5 latach z zaoszczedzona kasa, idz na informe.
W ten sposob bedziesz miec kase, doswiadczenie, znnac angielski,a poziom bedzie jeszcze nizszy niz teraz, bo mniej osob do studiowania bedzie.

0
emfałsi napisał(a)

38% z matmy podstawowej? Popłyniesz na Analizie 1.
Natomiast jeśli to było z rozszerzenia, to radzę przysiąść, i docisnąć tak do ~70%, wtedy powinieneś się tam dostać.

krwq napisał(a)

nawet jak się dostaniesz to odpadniesz po 1 lub drugim semestrze

Skąd posiadacie takie informacje? Przekupiliście wykładowców?

0
Laurearel napisał(a)
emfałsi napisał(a)

38% z matmy podstawowej? Popłyniesz na Analizie 1.
Natomiast jeśli to było z rozszerzenia, to radzę przysiąść, i docisnąć tak do ~70%, wtedy powinieneś się tam dostać.

krwq napisał(a)

nawet jak się dostaniesz to odpadniesz po 1 lub drugim semestrze

Skąd posiadacie takie informacje? Przekupiliście wykładowców?

38% z matury na poziomie gimnazjum? No proszę Cię. Matma podstawowa to niedługo będzie tylko +,-,/ i *. Więc jeśli on na podstawowej ma 38% to ja mu sukcesów nie wróżę z analizą i algebrą czy fizyką.

0

Nie ma po co iść na tę uczelnię na informatykę (co wnoszę z kontekstu - w końcu forum programistyczne), chyba że:
a.) płacą ci (stypendium zamawiane - 1000zł/miesiąc) - z tego co wiem, na EiI nie ma w ogóle takiego kierunku;
b.) zawód wymaga uprawnień i wykształcenia kierunkowego (dla niektórych wystarczy egzamin) - też nie.

Nie marnuj 3.5 lat życia. NIC ci to nie da. NIKT cię nie przyjmie tylko dlatego że skończyłeś tę pożal się boże uczelnię. Dostaniesz bezwartościowy tytuł i będziesz miał to inż przed imieniem.
Jak chcesz być programistą, zamiast sztucznie przedłużać sobie dzieciństwo zacznij uczyć się sam, regularnie, najlepiej robiąc zlecenia (freelance) za niskie stawki. Porób zadania z oi bo podstawy algorytmów trzeba mieć i rozumieć co to jest złożoność. Po roku spokojnie sensowną pracę znajdziesz. Bynajmniej nie w Lublinie, bo stada wygłodniałych studentów skutecznie zniechęcają kogokolwiek do zatrudniania ludzi którym trzeba zus płacić.

Jak ci jakiś szef-burak będzie płacił mniej niż "wykształconym", zawsze możesz zrobić zaocznie... albo zmienić pracę

0

Dla 'sceptykow', ktorzy opieraja swoje opinie o wyniki z matury.

Zdawalem juz nowa mature(z matmy rozszerz. okolo 45%, jedynie z polskiego rozszerz. mialem sporo bo 80%(profil human. w liceum) i to mnie uratowalo - brali pod uwage na uczelni). Poszedlem na Politechnike Szczecinska, na 1 roku okolo 10-15% roku zdalo analize matematyczna(w tym ja). Przez wszystkie lata szkoly(podstawowka, gimnazjum, liceum) nie mialem tak dobrej sredniej jak na studiach, inzynierka zrobiona(obrona i praca na 5, ostateczna ocena 5), w czerwcu bronie mgr. Przez caly tok studiow(oprocz 1 roku) ciagne stypendium naukowe(teraz rektora dla najlepszych studentow). Takze nie patrz na opinie innych bo studia to inna bajka. Przez lata szkoly bylem leniem - studia to zmienily. Mozliwe ze i u Ciebie zmienia ;]

0
mich napisał(a)

Dla 'sceptykow', ktorzy opieraja swoje opinie o wyniki z matury.

Zdawalem juz nowa mature(z matmy rozszerz. okolo 45%, jedynie z polskiego rozszerz. mialem sporo bo 80%(profil human. w liceum) i to mnie uratowalo - brali pod uwage na uczelni). Poszedlem na Politechnike Szczecinska, na 1 roku okolo 10-15% roku zdalo analize matematyczna(w tym ja). Przez wszystkie lata szkoly(podstawowka, gimnazjum, liceum) nie mialem tak dobrej sredniej jak na studiach, inzynierka zrobiona(obrona i praca na 5, ostateczna ocena 5), w czerwcu bronie mgr. Przez caly tok studiow(oprocz 1 roku) ciagne stypendium naukowe(teraz rektora dla najlepszych studentow). Takze nie patrz na opinie innych bo studia to inna bajka. Przez lata szkoly bylem leniem - studia to zmienily. Mozliwe ze i u Ciebie zmienia ;]

Ile masz już lat doświadczenia zawodowego ? Bo na tych lepszych uczelniach od 3 roku większość ma możliwość pracy ;)

0

W czerwcu minie rok jak pracuje

0

No dobra, ale Ty pisałeś rozszerzoną, która jest liczona x3, a podstawa x1. W samej punktacji zobacz o ile go przeskoczyłeś. Poza tym jeżeli zdawałeś rozszerzoną, to oznacza, że miałeś jakiś potencjał a nie przymus..

0
emfałsi napisał(a)
Laurearel napisał(a)
emfałsi napisał(a)

38% z matmy podstawowej? Popłyniesz na Analizie 1.
Natomiast jeśli to było z rozszerzenia, to radzę przysiąść, i docisnąć tak do ~70%, wtedy powinieneś się tam dostać.

krwq napisał(a)

nawet jak się dostaniesz to odpadniesz po 1 lub drugim semestrze

Skąd posiadacie takie informacje? Przekupiliście wykładowców?

38% z matury na poziomie gimnazjum? No proszę Cię. Matma podstawowa to niedługo będzie tylko +,-,/ i *. Więc jeśli on na podstawowej ma 38% to ja mu sukcesów nie wróżę z analizą i algebrą czy fizyką.

Ja w pierwszym terminie nie zdałem matmy podstawowej (rozszrzonej zresztą też), a algebra, logika i analiza nie były dla mnie więĸszym problem (z zaliczaniem włącznie). Jakoś to ja rozumiałem co jest na zajęciach, a nie ludzie z nieźle zdaną rozszerzoną. Przypadek?

Chcę tylko zauważyć, że w tym chorym społeczeństwie jest bardzo silna tendencja do oceniania ludzi z góry: "Ma magistra", "Ma magistra prestiżowej uczelni", "Ma z matury dobry wynik" , dlatego "jest lepszy", a "Ma słaby wynik z matmy to sobie nie poradzi na pewno", "Nie mam magistra to jest zetem i nikt go nie zatrudni". To lekki przykład, bo ludzie mają zapędy do klasyfikowania kogoś pod względem tego, czy spełnił ich oczekiwania - zbudował dom, założył rodzinę, urodził dzieci. A najgorzej to jak jeszcze ludzie próbują układć przyszłość, o tak, to społeczeństwo i studenci mają silnie do siebie - "po tym to na pewno będzie to i to".

Więc skończcie wreszcie łaskawie pieprzyć czy ktoś ma szanse, czy nie, albo co ma robić, bo nie jesteście wyroczniami. Jeżeli go kręci temat, chce to robić - niech próbuje. I życzę mu jak najlepiej bez względu na to jakie ma wyniki - właściwie to one mnie gó*no obchodzą. Jeżei stwierdzi że to nie to - może powinien zrezygnować?
Jeżeli kręci was coś takiego - zostanie wróżbitami. Skoro pytanie było czy ma szansę dostać się na dzienne, to oczekiwał progu punktowego z lat poprzednich a nie oceniania jego wyników.

Pozdrawiam

0

Z takimi wynikami to na ŻADNĄ SZANUJĄCĄ SIĘ uczelnie się nie dostaniesz.

Ja na polibudę na zaoczne miałam wyniki
100% polski
90% matma
92% angielski
33% fizyka
(wszystko podstawy), a i tak byłam w połowie listy...

0

@Laurearel, on sam podał swoje wyniki i poprosił o odpowiedzi. Chyba każdy życzy mu dobrze, ale jest jak jest.. Złe oceny w szkole można wytłumaczyć tym, że "nauczyciel się uwziął", ale na maturze to już niestety nie jest to wina nauczyciela,, Proponuję raczej żebyś przestał nas moralizować, bo sam robisz to, o co nas posądzasz.. Nikt nie podszedł do niego na ulicy i nie powiedział "Ej, Ty, słabo napisałeś maturę więc nie masz szans.." Chłopak sam się zapytał a ludzie odpowiedzieli co myślą. Przeczyta to i owo, pomyśli, zadecyduje sam. Najmniej wnoszącą odpowiedzią do tematu jest właśnie twoja..

0
student3rokupollub napisał(a)

Jak chcesz być programistą, zamiast sztucznie przedłużać sobie dzieciństwo zacznij uczyć się sam, regularnie, najlepiej robiąc zlecenia (freelance) za niskie stawki.

To nie wyklucza jednoczesnego studiowania, jeśli ktoś chce i lubi.

Laurearel napisał(a)

Chcę tylko zauważyć, że w tym chorym społeczeństwie jest bardzo silna tendencja do oceniania ludzi z góry: "Ma magistra", "Ma magistra prestiżowej uczelni", "Ma z matury dobry wynik" , dlatego "jest lepszy", a "Ma słaby wynik z matmy to sobie nie poradzi na pewno", "Nie mam magistra to jest zetem i nikt go nie zatrudni". To lekki przykład, bo ludzie mają zapędy do klasyfikowania kogoś pod względem tego, czy spełnił ich oczekiwania - zbudował dom, założył rodzinę, urodził dzieci. A najgorzej to jak jeszcze ludzie próbują układć przyszłość, o tak, to społeczeństwo i studenci mają silnie do siebie - "po tym to na pewno będzie to i to".

Ogólnie masz rację. Na podstawie wyników z matury można ocenić czy ktoś ma szanse się dostać czy nie, a nie jak mu będzie szło na studiach.

W ogóle, to skąd wiadomo, że chodzi o 38% z podstawy? Jakoś nie zauważyłem, żeby autor tak napisał.

0
kopernik napisał(a)

Chyba każdy życzy mu dobrze, ale jest jak jest.. Złe oceny w szkole można wytłumaczyć tym, że "nauczyciel się uwziął", ale na maturze to już niestety nie jest to wina nauczyciela

Ale ja się pytam, co mają wyniki na maturze do możliwości i potencjału człowieka?!
Z Twojej odpowiedzi wciąć wynika, że matura jest czynnikiem o tym świadczącym.

0

Po części świadczy.. Nie świadczy w 100%, On ledwo zaliczył, człowiek z potencjałem ledwo by zaliczył rozszerzenie, a nie podstawę. Poza tym nie jest w stanie określić czy dostanie się do szkoły czy nie. Gdzie tu potencjał?
Mi za to się wydaję, że twoje odpowiedzi są próbą usprawiedliwienia samemu sobie, nie zaliczenia roku..

0
Laurearel napisał(a)
kopernik napisał(a)

Chyba każdy życzy mu dobrze, ale jest jak jest.. Złe oceny w szkole można wytłumaczyć tym, że "nauczyciel się uwziął", ale na maturze to już niestety nie jest to wina nauczyciela

Ale ja się pytam, co mają wyniki na maturze do możliwości i potencjału człowieka?!
Z Twojej odpowiedzi wciąć wynika, że matura jest czynnikiem o tym świadczącym.

To po co szedłeś do szkoły średniej? Po co podchodziłeś do matury? Przecież programistą możesz być i po gimnazjum, przecież liczą się tylko umiejętności. Idąc Twoim tokiem rozumowania, straciłeś 3 lata na liceum + N lat na studia z których Cię wyrzucili, więc raczej nie poradziłeś sobie, a pieprzenie o "sprawach prywatnych" brzmi jak wytłumaczenie rodem z "Dlaczego ja?".

0

Tacy jak Laurearel własnie najwięcej krzyczą, że studia są po nic bo sami sobie nie poradzili na nich

0

Tacy jak Laurearel mają głupie nicki.

0

Tacy jak wy niepotrzebnie się kłócą.

Ktoś tam dobrze napisał, że ludzi ocenia się z góry po "ocenach". I tutaj się zgodzę w 100% nie raz mnie i moich znajomych wkurwiali nauczyciele tekstami:
"Ty dostałeś 4 z spr/kartkówki? Jakim cudem. Z takimi ocenami." Po tym sprawdzali czy nie pomylili się w wpisywaniu wyników,sprawdzaniu itd...

Normalnie można się wkurwić. Wiem, że jestem z kilku przedmiotów słaby np. z macy ale to głównie z powodu lenistwa bo wole sobie coś tam pokodzić albo spędzić dzień ze znajomymi niż wkuwać. Ale jak się chce to można!

Tak więc autorze tematu. Ode mnie usłyszysz jedynie powodzenia bo może każdy!;p

0
kopernik napisał(a)

Po części świadczy.. Nie świadczy w 100%, On ledwo zaliczył, człowiek z potencjałem ledwo by zaliczył rozszerzenie, a nie podstawę. Poza tym nie jest w stanie określić czy dostanie się do szkoły czy nie. Gdzie tu potencjał?
Mi za to się wydaję, że twoje odpowiedzi są próbą usprawiedliwienia samemu sobie, nie zaliczenia roku..

A mi, że Twoje są chamskim mieszaniem się w sprawy rodzinne innych osób.
Napisałeś dokładnie jak ludzie, o których pisałem wyżej.

emfałsi napisał(a)
Laurearel napisał(a)
kopernik napisał(a)

Chyba każdy życzy mu dobrze, ale jest jak jest.. Złe oceny w szkole można wytłumaczyć tym, że "nauczyciel się uwziął", ale na maturze to już niestety nie jest to wina nauczyciela

Ale ja się pytam, co mają wyniki na maturze do możliwości i potencjału człowieka?!
Z Twojej odpowiedzi wciąć wynika, że matura jest czynnikiem o tym świadczącym.

To po co szedłeś do szkoły średniej? Po co podchodziłeś do matury? Przecież programistą możesz być i po gimnazjum, przecież liczą się tylko umiejętności. Idąc Twoim tokiem rozumowania, straciłeś 3 lata na liceum + N lat na studia z których Cię wyrzucili, więc raczej nie poradziłeś sobie, a pieprzenie o "sprawach prywatnych" brzmi jak wytłumaczenie rodem z "Dlaczego ja?".

Z Twojej natomiast wynika, że nie potrafisz uważnie czytać. Tematem jest o czym świadczy matura, a nie czy ją posiadać. A swoją drogą moja edukacja i mój czas jest moją osobistą sprawą, nic Ci do tego.

Właśnie Panowie idealnie pokazaliście skur*ństwo o jakim pisałem wyżej - wpieprzacie się w nie swoje sprawy. To że nawet podał wyniki autor matury to nie sygnał, by go oceniać. Równie dobrze to samo napisałbym o waszych zarzutach wobec mnie - gó wiecie, ale pierwsi krzyczą, że "wyrzucili".

Sprawa jest banalnie prosta: każy ma swoje życie i niech sam decyduje o nim, a innym nic do niego. A tym bardziej do prywatnych spraw drugiej osoby.

0

@up sam się wypowiedziałeś w temacie więc jesteś winien tej dyskusji, a teraz się niepotrzebnie nakręcasz. Przypuszczam, że guzik kogo obchodzi czy cie wylali czy sam zrezygnowałeś, to nie jest ważne uwierz mi - ludzie mają większe zmartwienia. To, że ktoś ci to wypomina jest denną prowokacją, a ty jak dzieciuch jej ulegasz ;p

to czy autor ma szanse się dostać najlepiej sprawdzić biorąc udział w rekrutacji. Gdy to zrobi niech napisze wynik. Z roku na rok poziom jest coraz niższy w szkołach średnich to i uczelnie muszą zaniżyć progi bo przestaną w ogóle prosperować.

0

Do Ciebie nie dociera, że gościu przyszedł na forum aby zapytać się czy z takimi wynikami może coś zrobić?
Czyli wnioskuję, że najlepiej byłoby milczeć.. Po prostu go olać. Bo ocenianie w drugą stronę, to też ocenianie..

Tematem jest o czym świadczy matura, a nie czy ją posiadać.

Taa.. skoro o niczym nie świadczy to po jakiego grzyba ją pisać?

Sam zaczynasz oftopa, a później płaczesz, że ludzie w życie Ci się wpieprzają..
"Hej, Jesteście do Bani, ale Broń Boże, nie możecie mnie komentować, Bo to jest wpieprzanie się w życie z Buciorami!"

Pewnie, że studia nie świadczą o potencjale.. Są osoby które to udowodniły, ale im na 100% nikt nie wypomni, że nie skończył studiów, a raczej ludzie podejdą do tego z fascynacją. Ale jeżeli ktoś po prostu żyje i cały czas wmawia sobie i wszystkim w około, że ma potencjał, ale mu się nie chce, to jak mamy to skonfrontować? To mogą być zwykłe brednie wypowiadane, przez narcystycznego nieroba.

0

@xxxXXXxxx, czemu chcesz studiować informatykę skoro matematyka mało Ciebie interesuje? Na studiach jest dużo teorii, wiele rzeczy rozbija się właśnie o tę matme. Trudno wtedy krzepić optymizm, szczególnie, że codzienna praktyka innymi prawami się rządzi.

Rozważ inne opcje, inne kierunki - spróbuj zorganizować sobie czas tak, aby studiowanie było przyjemne. W końcu programistą możesz zostać też bez studiów, o ile podejdziesz do tego z głową.

0
Laurearel napisał(a)
kopernik napisał(a)

Po części świadczy.. Nie świadczy w 100%, On ledwo zaliczył, człowiek z potencjałem ledwo by zaliczył rozszerzenie, a nie podstawę. Poza tym nie jest w stanie określić czy dostanie się do szkoły czy nie. Gdzie tu potencjał?
Mi za to się wydaję, że twoje odpowiedzi są próbą usprawiedliwienia samemu sobie, nie zaliczenia roku..

A mi, że Twoje są chamskim mieszaniem się w sprawy rodzinne innych osób.
Napisałeś dokładnie jak ludzie, o których pisałem wyżej.

emfałsi napisał(a)
Laurearel napisał(a)
kopernik napisał(a)

Chyba każdy życzy mu dobrze, ale jest jak jest.. Złe oceny w szkole można wytłumaczyć tym, że "nauczyciel się uwziął", ale na maturze to już niestety nie jest to wina nauczyciela

Ale ja się pytam, co mają wyniki na maturze do możliwości i potencjału człowieka?!
Z Twojej odpowiedzi wciąć wynika, że matura jest czynnikiem o tym świadczącym.

To po co szedłeś do szkoły średniej? Po co podchodziłeś do matury? Przecież programistą możesz być i po gimnazjum, przecież liczą się tylko umiejętności. Idąc Twoim tokiem rozumowania, straciłeś 3 lata na liceum + N lat na studia z których Cię wyrzucili, więc raczej nie poradziłeś sobie, a pieprzenie o "sprawach prywatnych" brzmi jak wytłumaczenie rodem z "Dlaczego ja?".

Z Twojej natomiast wynika, że nie potrafisz uważnie czytać. Tematem jest o czym świadczy matura, a nie czy ją posiadać. A swoją drogą moja edukacja i mój czas jest moją osobistą sprawą, nic Ci do tego.

Właśnie Panowie idealnie pokazaliście skur*ństwo o jakim pisałem wyżej - wpieprzacie się w nie swoje sprawy. To że nawet podał wyniki autor matury to nie sygnał, by go oceniać. Równie dobrze to samo napisałbym o waszych zarzutach wobec mnie - gó wiecie, ale pierwsi krzyczą, że "wyrzucili".

Sprawa jest banalnie prosta: każy ma swoje życie i niech sam decyduje o nim, a innym nic do niego. A tym bardziej do prywatnych spraw drugiej osoby.

Ależ ja się w niczyje życie nie wpieprzam, ja tylko odpowiadam na Twoje durne argumenty. Po co studia? Sam go przytoczyłeś. Dalej, przytoczyłeś argument, że matura o niczym nie świadczy, więc po co ona? Wiadomo, nie można oceniać ludzi tylko po maturze, ale do cholery po coś ją wymyślili prawda? Czy przypadkiem nie po to, żeby stwierdzić kto ma większą wiedzę z danego tematu, a kto mniejszą? Wiadomo noga może się podwinąć każdemu i w każdej sytuacji, ale mnie zawsze w takim przypadku motywowało do tego, żeby sobie udowodnić ze to tylko wypadek przy pracy, zresztą tak mi pozostało. To chyba tyle, tak podsumowując.

0

Ja jeszcze tylko dodam, że jakże to epickie, upadły Bokser, Piłkarz, Malarz, Anioł czy też programista.. Szkoda, że często sami wokół siebie tworzymy tą epicką atmosferę, a zapominamy o happy endzie, jak w Rockym..
I Nie mam już nic więcej do dodania..

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1