@Fixxxer - Nie wiem jak to możliwe, że absolwent informatyki nie może znaleźć pracy. Wprost nie mieści mi się to w pale. Nie ogarniam...
(dopisane po kilku minutach wietrzenia mózgownicy na balkonie): Stary to nie twoja wina, że nie możesz znaleźć pracy. To wina tego systemu, który produkuje taśmowo bezrobotnych. Odmóżdża, zniechęca do samodzielnego myślenia, zabija kreatywność i przedsiębiorczość. Idź jutro na uczelnie i zapytaj wykładowców czy są z siebie dumni. Zapytaj czy zamierzali wypuścić dyplomowanego magistra informatyki, który właściwie nic nie potrafi, którego uczelnia po pierwsze nie nauczyła nic praktycznego i przydatnego w zawodzie, po drugie nie nauczyła życia. To jest tragedia, pomyłka...
@somekind - Żeby zdobyć praktykę i doświadczenie trzeba posiadać wiedzę i umiejętności, które skłonią pracodawcę do zatrudnienia. Najwyraźniej polskie uczelnie zatraciły gdzieś przez ostatnie 20 lat transformacji sens dla którego w ogóle zostały powołane. Uczelnie mają przygotowywać poza kadrą pracowników naukowych, także wykwalifikowanych pracowników. Kwalifikacje to kombinacja wiedzy i umiejętności wymaganych do realizacji obowiązków zawodowych. Dyplom, tytuł itd. powinien wynikać z kwalifikacji, a nie odwrotnie. Teraz dyplom polskiej uczelni jest g**no wart, a wszystko dlatego, że ogół naszego społeczeństwa postrzega dyplom uczelni nie jako potwierdzenie posiadania wiedzy i umiejętności ale jako urzędowy glejt zastępujący wymaganą wiedzę i umiejętności, przepustkę do kariery zawodowej i lepszego życia.