Programista humanista

0

Cześć.
Jestem w drugiej klasie gimnazjum. Pasjonuję się programowaniem. Zaczęło się od HTMLa, <ort>po przez</ort> PHP, a teraz C#. W tym ostatnim usadowiłem się na dobre.
Niestety, jest jedno "ale". Nie idzie mi dobrze z matematyki. Języki - genialnie. Uwielbiam pisać różnego rodzaju prace pisemne, czy to polski czy angielski lub niemiecki.
Nie uczę się <- jest mi to niepotrzebne, po co, skoro i tak zapomnę? Z matematyki wyjdę na 3, chemia 2+, fizyka 3+ (mogło być 4, ale lenistwo..)
Myśląc przyszłościowo - chciałbym zostać programistą. Jednak czy bez przedmiotów ścisłych dam sobie radę? Pójdę do technikum informatycznego, ale na studia się nie wybieram - nie stać mnie (nas?).

Pozdrawiam,
Adrian

0

Jeśli chcesz pójść na studia informatyczne to bez matmy to nie przejdziesz przez 1 rok.

0

ale na studia się nie wybieram - nie stać mnie (nas?).

0

Studia nie są tak na prawdę potrzebne. Musisz być dobry i pogodzić się, że w pierwszej pracy będziesz zarabiał marnie (bo jakoś będziesz musiał przekonać do siebie pracodawce) ale jak będziesz miał staż, to z pracą już łatwiej. Poza tym są jeszcze studia zaoczne, na których wymagają na prawdę niewiele
edit: Jest na forum jeden programista, którego nigdy nie poznałem w realu, ale swoimi postami na prawdę imponuję mi wiedzą, a studiów nie skończył..

0

Bez matmy nie zamodelujesz skomplikowanych procesów, więc ciekawe innowacyjne programy odpadają. Możesz sobie za to np klepać GUI, czy to w HTMLu czy to w Swingu czy WebFormsach. Piszesz, że znasz dobrze języki - możesz tłumaczyć programy (np gry), dokumentację albo być pomocnikiem koordynatora w zespołach międzynarodowych :)

0

Sam aktualnie jestem w 1 klasie technikum informatycznym.
Programowaniem zainteresowałem się dopiero pod koniec 3 klasy gim :P Tylko tyle że zacząłem od c++ i na nim zostaję.
Również z matmy idzie mi strasznie kiepsko jednak w technikum jest już ciężko z macą nie to co w gim. Dużo wymagają.
Nie wiem co po technikum do 4 klasy jakoś na 2-3 z matmy przejdę lipa może być z maturą i potem na studiach.
Albo będzie trzeba w domu samemu poświęcić 30min matematyce albo spróbować być programistą bez matmy zaawansowanej(wszystkie wzory są w necie)

0

podejdź do tego z innej strony :) podobnie, jak humanistyka, programowanie jest tworzeniem. Poszedłem w tym kierunku i chcąc projektować samoloty nie znalazłem czasu dla tej pasji, ale znalazłem kolejną :)
Najważniejsze dla każdego z nas, to motywowanie - bez wyobraźni, Ty nie będziesz władał różnymi językami, a ja nie będę pisał programów :)
Jeżeli, tak jak piszesz, nie masz głowy do matmy, to skorzystaj ze swoich zdolności :) jeżeli przy Twoich zainteresowaniach znajdziesz chwilkę na połączenie tego z matematyką, fizyką i chemią :) to myślę, że na studiach sobie poradzisz :)

0

Dokładnie zawsze na okres testów można się wykuć wzorów na blache i zdać na to 2-3 ;p

Jak sam tworze programy strasznie banalne (kalkulator,zamiana jednostek, symulator bankomatu) to jeśli jakiegoś wzoru nie wiem to google i już.

0

Niby tak, ale nie wszystko się sprowadza do znalezienia wzoru. Poza tym jak w technikum/lo matma to kosmos... to na studiach sobie tego nie wyobrażam. LO przy studiach to trochę jak przedszkole przy LO

0

@up
Mówisz że na studiach bynajmniej w twoim wypadku nie było szarżowania z matmą?

0

ale tak swoją drogą, jeżeli nie rozumie się matematyki w LO, to już z lekka trzeba być głąbem.. Na studiach miałem z lekka problemy i zdarzało się coś poprawiać, ale w LO nie pamiętam gorszej oceny niż 4..
Jeżeli nie potrafisz zrozumieć prostej matematyki(już nie mówię nawet o tej na studiach), to dla czego miałbyś potrafić pisać złożone programy?? chyba szkoda czasu na <ort>paru letnią</ort> naukę programowania, tylko po to aby nagle uświadomić sobie jak mało potrafisz.. i, że to na co tak długo pracowałeś nie wystarcza, żeby zarobić na chleb..

0
Carlos Spicy-Weener napisał(a)

Poza tym są jeszcze studia zaoczne, na których wymagają na prawdę niewiele

***************************, więc Twoja wypowiedź w tej kwestii jest nic nieznacząca. I popracuj nad "naprawdę".

Skoro autor nie chce iść na studia informatyczne, to i brak matematyki nie będzie dla niego przeszkodą w ewentualnej pracy programisty. Ja w piątek rozwiązałem układ równań z dwiema niewiadomymi i to była chyba najbardziej zaawansowana matematyka jakiej użyłem w pracy kiedykolwiek.

// SŁOWNICTWO!!! - Ł

0

@up widzę, że cały czas lecisz skrajnościami..
a tak wg. zauważyliście, że zazwyczaj najbardziej koszą młodzi wykładowcy, a Ci z długoletnią karierą potrafią wyjść z sali podczas kolokwium (czy to tylko u mnie sa takie przypadki)?:)

0

Generalnie jest wiele pól związanych z informatyką do której znajomość wyższej matematyki nie jest w ogóle potrzebna.
Ale są też takie do których bez równań różniczkowych, algebry, statystyki itd nie podejdziesz. Przykład: uczenie maszynowe, data mining, przetwarzanie sygnałów, symulacje fizyczne (w tym programowanie gier), ogólnie scientific computing. IMHO to są właśnie najbardziej ciekawe działy informatyki ale co kto lubi. Nie ucząc się matematyki trochę się ograniczasz.
Jest jeszcze jedna kwestia: czy ktoś jest w stanie się nauczyć matematyki, ale się nie uczy (bo np. uważa to za mało przydatne), czy ktoś w ogóle nie jest w stanie przyswoić sobie myślenia matematycznego. Jeżeli nie jest w stanie to raczej nie wróżę mu wielkiej kariery i raczej nie powinien być programistą.

0

Ja oceniam to tak, że jeśli ominiesz studia i zostaniesz programistą, wzrastają Twoje szanse na dwie skrajne możliwości:

  1. Będziesz bardzo kiepski. Będziesz należał do najgorzej zarabiających koderów. Na początku może i jeszcze gorzej niż zwykli (tj. słabi w programowaniu) studenci. Z czasem może awansujesz na tę pensję studencką. Nie przyłożysz się do nauki programowania i nie będziesz miał zbyt wysokich umiejętności, a do tego nie będziesz miał nawet wykształcenia, które coś tam czasem jednak daje -- część wiedzy może zostać.

  2. Przyłożysz się do samodzielnej nauki. Będziesz systematyczny, metodyczny. Postawisz sobie poprzeczkę wysoko i będziesz gotów zapłacić odpowiednio wysoką cenę, by ją przeskoczyć. Samo to (prawdziwa chęć polepszania się wraz z gotowością do poświęcenia na to sporej ilości czasu, krwi, potu i łez ;) ) sprawi, że niemal na pewno tę poprzeczkę osiągniesz. Będziesz lepszy od tych zwykłych studentów i będziesz lepiej zarabiał. Twoje umiejętności będą Twoim mocnym atutem -- a jest to dla programisty znacznie, znacznie ważniejszy atut niż samo wykształcenie.

Zastanów się, którą drogą będziesz w stanie pójść.

Są programiści, którzy należą do tych lepszych -- lub do tych najlepszych -- z danej branży, a wykształcenia kierunkowego nie mają. Żeby być dobrym, to zdecydowanie MUSISZ -- tak czy siak -- pracować nad swoimi umiejętnościami poza studiami. I to dużo. Jeśli będziesz dobrym programistą, to poza uczelnią zdobędziesz zawsze znacznie większą część swoich umiejętności niż na uczelni. Uczelnia daje pewne teoretyczne podstawy. One są przydatne, ale tylko niewielki procent studentów potrafi je połączyć z praktyką. A praca to praktyka.

Co do tego, czy umiejętności matematyczne są konieczne w programowaniu... To w sporym stopniu zależy od tego, co chcesz programować. Jeśli chcesz robić strony internetowe w PHP czy C#, to za wiele z tej matmy prawdopodobnie nie skorzystasz.

Musisz natomiast umieć myśleć logicznie. Musisz być w stanie widzieć równoważności czy różnice pomiędzy różnymi rzeczami. Musisz umieć manipulować podstawowymi relacjami. Logika w ogóle jest przydatna, używa się jej non stop (choćby Prawa De Morgana, bardzo często napotyka się też na poukrywane w funkcjach kwantyfikatory). Musisz umieć myśleć i wyrażać się ściśle. Rozumieć, że wszystko, czego nie powiedziałeś (lub nie usłyszałeś), jest nieokreślone i nie można na tym polegać.

Z Twojego posta wynika, że być może jesteś tym lepszym współczesnym humanistą. Bo w ostatnich czasach humanistą szumnie się nazywa ten, co nie umie matmy. A Ty przynajmniej z językami nie masz problemów.

I dobrze. Są pewne podobieństwa pomiędzy językami naturalnymi i językami programowania, choć rzadko kto je dostrzega. Może dlatego, że mało kto interesuje się z jednej strony gramatykami formalnymi, a z drugiej -- dobrze zna gramatyki języków naturalnych.

Być może nie boisz się czytania książek. Może nawet to lubisz. To super. Ja -- choć raczej nie jestem pod tym względem normalny -- na i po studiach przeczytałem ze 40 książek związanych z programowaniem.

Znajomość języka angielskiego może Ci się bardzo przydać. Programista MUSI mieć przyzwoitą bierną znajomość angielskiego. Specyfikacje są po angielsku. Materiały edukacyjne są po angielsku. W Necie można znaleźć sporo filmików z konferencji i wykładów udzielanych przez najlepszych programistów. Sporo wiedzy. W dodatku praktycznej, bo na tych wykładach nikt o pierdołach nie opowiada -- to nie jest państwowa uczelnia. Nic tylko czerpać.

W słynnej książce "Pragmatyczny programista" jest rozdział zatytułowany "Wszystko jest pisaniem". Mówi o tym, jak wiele czynności wykonywanych podczas programowania jest w zasadzie pisaniem tekstu w języku naturalnym. Dokumentacja. Komentarze. E-maile dotyczące wymagań, wymieniane z klientem lub managerem. A w kodzie -- nazwy zmiennych, klas, procedur. Umiejętności językowe zdecydowanie się przydają.

Także IMO szanse są, ale musisz się starać. Musisz chcieć być dobry i musisz do tego naprawdę dążyć. Ale nie głupim gadaniem, tylko konkretnymi działaniami. Które sam będziesz identyfikował, wybierał i wprowadzał w życie. Jak się nie przyłożysz, to będzie bardzo źle. I wtedy bym na Twoim miejscu w ten zawód nie szedł. Chociaż... w jaki zawód miałbyś iść? W czym by Ci było lepiej? Może i w niczym. Może i w dowolnym zawodzie, jeśli nie miałbyś super szczęścia czy znajomości oraz nie pracowałbyś ciągle nad tym, by być jak najlepszym -- skończyłbyś mając niezbyt duże pieniądze i niezbyt dużą satysfakcję z pracy. Może i większość ludzi w Polsce (i nie tylko?) tak właśnie ma. Kiepscy programiści mają podobnie.

Dobrzy programiści mają ździebko lepiej. Ale dobrym programistą trzeba umieć się stać (i można tego się nauczyć!). Po dobrych studiach i przy marnej pracy nad swoimi umiejętnościami, będziesz co najwyżej średnim programistą. Szczerze mówiąc, takim też bym się nie chciał stać. Jeśli naprawdę czujesz w sobie tę siłę, która mówi Ci, że chcesz być po prostu dobry, coraz lepszy i że zrobisz wiele/wszystko by to osiągnąć -- brak studiów nie będzie dla Ciebie przeszkodą nie do pokonania. Może nawet w ogóle nie będzie istotną przeszkodą.

0

Dziękuje za słowa otuchy i pokrzepienia. Zobaczymy jak to dalej pójdzie, póki co - dalej zagłębiam się w C#.
Pozdrawiam! :)

0

Programistą artystą to chyba był autor programu Medżik DiscoPolo Mejker :P

0

Nie ma czegoś takiego jak Humanista nie rozumiejący matematyki, to bardziej tumanista jak już ; )

podobnie, jak humanistyka, programowanie jest tworzeniem.

Chyba bzdurnych widzimisiów. Sprawa jest prosta, ktoś kto się otwarcie uważa za bycie humanistą, powinien mieć niemałe pojęcie o filozofii, matematyce i sztuce, w końcu to najbardziej ludzkie dziedziny jakie powstały.

Co do programowania bez znajomości matematyki - to jak z samochodami, można go prowadzić i koncentrować się na rzeczach do tego potrzebnych, można umieć go naprawić (taka osoba zapewne umie też trochę jeździć), ale można i tworzyć projekty samochodów - analogicznie, można kodować używając gotowych komponentów sprawdzonymi sposobami, można nieco głębiej grzebać w kodzie, a można i znać budowę języków i zasady ich tworzenia, kto co lubi ; )

Matematykę traktowałbym zupełnie w innych aspektach - jako narzędzie do ścisłego wnioskowania(np. modelowania), nie ważne czy w informatyce, fizyce, czy czymś innym.
Tak, dlatego właśnie krytykuje podejście z matmą na studiach - do cholery, przecież jej rozumienie (ROZUMIENIE, nie zaraz zakucie, czy przyjęcie że "tak jest i musi być") nie świadczy o tym kto jest dobrym programistą czy na przykład biologiem, ale o poziomie własnego rozwoju. To samo z filozofią, która NIESTETY jest zaniedbywana na każdym poziomie edukacji. A że akurat w informatyce tej matmy się sporo używa - to już inna kwestia ; ) Stąd zupełnie nie rozumiem, jaki jest sens liczyć skomplikowane całki, gdy duża większość i tak uczy się rozwiązywać ich schematami nie mając często pojęcia po co to jest i na co. Potem się uważają za mądrych i wykształconych, w końcu magistra, a nawet czasem inżyniera mają. I jeszcze ta matura, nauka durnych schematów do rozwiązania, kpina, nic dziwnego że mi się ich nawet nie chciało uczyć, przynajmniej czas zaoszczędziłem na coś pożyteczniejszego :)

0

Wiecie co? Ja wam powiem że matematyka i fizyka się bardzo przydają w informatyce. Szczególnie jeżeli robisz gry lub programy wykorzystujące 3D.
Do obliczania współrzędnych, do rysowania linii o odpowiedniej długości i określonym kątem.
Trygonometria obowiązkowa, a przekształcanie Ci się przyda jak będziesz miał jakiś wzór o tych samych składnikach ale na co inne.
Ja przerobiłem wzór który rysował linię o długości 20 pod kątem 45stopni i wzór na odległość na wzór obliczający kąt między osią Y a punktem A

0
TomRiddle napisał(a)

Wiecie co? Ja wam powiem że matematyka i fizyka się bardzo przydają w informatyce. Szczególnie jeżeli robisz gry lub programy wykorzystujące 3D.

Co robi jakieś 0,5% programistów...

Chciałem też zauważyć, że autor nie pyta o informatykę lecz o programowanie.

0

Co robi jakieś 0,5% programistów.

I te 0.5% jest najlepiej opłacanych i zadowolonych programistów. Tak więc w tym przypadku lepiej być w mniejszości.

0
0x200x20 napisał(a)

I te 0.5% jest najlepiej opłacanych i zadowolonych programistów. Tak więc w tym przypadku lepiej być w mniejszości.

Źródło poproszę. :)

0

http://jobs.trovit.co.uk/jobs/machine-learning
Przejrzyj sobie widełki. Generalnie machine learning i data mining to spora dawka matematyki i algorytmów.
Jest jeszcze coś takiego jak Quant Developer, czyli budowanie modeli matematycznych dla banków a potem oprogramowywanie tego. Też sporo płacą.
I jeszcze kilka przypadków by się znalazło.

To są przykłady. A teraz pomyśl logicznie: skoro większość ludzi na studiach olewa matme i twierdzi, że się nie przydaje to programistów znających matmę (i do tego pasjonujących się nią) jest mało. A gdy ciężko znaleźć specjalistę to zarobki od razu skaczą w górę.

0

Data mining w grach? IMHO to raczej biznesowe i naukowe zastosowania. Podobnie z machine learning - owszem, jest używane w grach, ale nie tylko tam. Temat zaczął się od przetwarzania grafiki 3D, czyli algebry i analizy, mam rację?

Inaczej spytam - o jaki rodzaj zadowolenia Ci chodziło? Wyłącznie z zarobków? Bo moim zdaniem jeśli ktoś lubi robić CRMy albo stronki www, to nawet z tego będzie zadowolony. :)

0

[quote]Data mining w grach? IMHO to raczej biznesowe i naukowe zastosowania. Podobnie z machine learning - owszem, jest używane w grach, ale nie tylko tam. Temat zaczął się od przetwarzania grafiki 3D, czyli algebry i analizy, mam rację?[/quote]
Temat zaczął się od roli matematyki w informatyce ale nieważne.
[quote]Inaczej spytam - o jaki rodzaj zadowolenia Ci chodziło? Wyłącznie z zarobków? Bo moim zdaniem jeśli ktoś lubi robić CRMy albo stronki www, to nawet z tego będzie zadowolony. [/quote]
Zadowolenie z zarobków ale nie tylko. Zadowolenie z tego, że bierze się udział w innowacyjnych projektach - bo często matematyka jest tym elementem, która wprowadza innowację do informatyki. Przykładów jest sporo, jednym z ostatnich jest chociażby technologia mobilnego internetu 100Mb/s (projekt LTE jak ktoś kojarzy). Bez odpowiednich algorytmów przetwarzania sygnałów taka prędkość nie była by możliwa.
Zadowolenie z tego, że tworzy się coś fajnego, co nie wymaga tylko zwykłego klepania kodu.

A pisanie kolejnego CRMa ani nie jest innowacyjne ani nie wymaga wielkich zdolności programistycznych. Ale jeżeli ktoś to lubi to spoko.

0

Bo żeby mówić kto jest bardziej zadowolony ze swojej pracy trzeba by jakieś badania ku temu przeprowadzić, a nie zakładać, że programiści gier są zadowoleni, bo robią innowacyjne rzeczy... Zresztą nie wiem, czy faktycznie tak jest. Nie siedzę w tym, ale jakoś innowacyjności w grach nie widzę. To takie CRMy z ładną grafiką i dźwiękiem.

0
somekind napisał(a)

Nie siedzę w tym, ale jakoś innowacyjności w grach nie widzę. To takie CRMy z ładną grafiką i dźwiękiem.

Perełka :D

0

Nie siedzę w tym, ale jakoś innowacyjności w grach nie widzę. To takie CRMy z ładną grafiką i dźwiękiem.

Pójdź na rozmowę kwalfikacyjną do gamedev powiedz, że masz spore doświadczenie, bo przecież gra to taki CRM z ładną grafiką i dźwiękiem i zobacz czy cię przyjęli [rotfl]
Faktycznie perełka [rotfl]

0

Nie każdego interesuje programowanie gier. Jeżeli ktoś się tym pasjonuje, lubi bawić się matematyką i fizyką to ok, ale bez jaj, nie mówicie że tylko 0,5% programistów jest zadowolonych ze swojej pracy, a cała reszta to sfrustrowani klepacze, robiący non stop to samo...

0

Fajni pracodawcy lubią, jak kandydaci znają się na matematyce, bo to oznacza, że potrafią myśleć. Zarówno ja, jak i inni moi znajomi studiujący jednocześnie matematykę i informatykę, podostawaliśmy się na fajne praktyki w firmach zagranicznych, takich jak Google, Microsoft czy NVIDIA.

0 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 0