Programista bez studiów? :o

0

Spotkaliscie się z takimi osobami, które pracują? ;) Jest szansa na dobrą pracę, bez dyplomu? Jest tu taki ktoś?

0

Tak, są takie osoby. Czasami są to nawet dobrzy programiści, ale zazwyczaj są to zwykli klepacze, bo nie oszukujmy się te studia jednak po coś są.. Sama znajomość składni i semantyki praktycznie niczego nam nie daje.

2

Ja od siebie powiem ze prace programisty i tak wiekszosc zaczyna wlasnie na drugim roku studiow. Wiec sam dyplom na poczatku nie jest potrzebny. Jednak jest on w drodze.
Druga sprawa zawsze gdy ktos sie pyta "A czy studia sa potrzebne?" odpowiadam "A czy studia w czyms przeszkadzaja? Nie. Moga tylko pomoc."

0
sid90 napisał(a)

Czasami są to nawet dobrzy programiści, ale zazwyczaj są to zwykli klepacze

Ja znam dwie osoby programujące zawodowo bez studiów kierunkowych, jedną osobę znam osobiście drugą z tego forum. Obydwaj imponują mi wiedzą.

0

Deus bez studiów, a jak sie na kogoś uweźmie to wkleja 5 stronowego debuga (Hakerzy.Net, PhotoYebator) że aż szczena opada :O

0

Ekhm, tylko ja nie jestem (przynajmniej zawodowo) programistą...

0

Przepraszam ... ale w takim razie kim jeśli można spytać @_@ ? Zawsze myślałem, ze Ty masz nawet sny w asm ....

0

A cóż to za problem? Ja w gimnazjum bawiłem się w crackowanie jakichś prostych gierek czy programów no i oczywiście crackmesów. Śliska sprawa, więc zrezygnowałem. A szukanie dziur w Windowsach musi być niezmiernie nudne. Wolę zmierzać ku bardziej kreatywnym zajęciom.

Notabene: naukę programowania zacząłem od asemblera i to chyba jeszcze w gimnazjum nie byłem.

0
Wibowit napisał(a)

A cóż to za problem? Ja w gimnazjum bawiłem się w crackowanie jakichś prostych gierek czy programów no i oczywiście crackmesów.

Ano, wstawić kilka nopów do starego WinZIPa byle idiota potrafi, to prawda. Schody zaczynają się kiedy trzeba ustalić co naprawdę dany program robi, co ma pod spodem.

BTW, chcesz powiedzieć, że praca w Comarchu jest kreatywna?

0

ehh bez studiow nie ma pracy :/ no co mozna robic po takim liceum? tesco, biedronka :/ ucz sie ucz i rosnij na dobrego programiste ;)

0

Doświadczenie mnie uczy, że związek pomiędzy ukończeniem studiów a wykonywaną pracą jest dość luźny - po studiach też można pracować w Biedronce.

0

no alez jak to mozna isc do pracy bez studiow? ito jeszcze w IT!? no przeciez trzeba sie uczyc zeby te wysokie pensje miec, 5 lat studiow to minimum, i najlepiej doktorat jeszcze!
kazdy pracodawca pierwsze na co patrzy to czy delikwent 5 lat odsiadki zaliczyl, jakze by moglo byc inaczej, przeciez te wszystkie algorytmy sortowania to na co dzien sie wykorzystuje, i oczywiscie calki, oj calkowac programista umiec musi, no bo jak on inaczej napisze program dla pani krystyny z ksiegowosci, jak on calki nie bedzie umial?
a te wszystkie javy, dotnoty itp? toz to czarna magia, ktorej zaszczytu poznania tylko na studiach dostapic mozna, wykladowca twoj pan! oni zaszczytu posiadania wiedzy juz dostapili i wie najlepiej jak program do 1000 lini kodu napisac, ktory wyprzedza epoke do tego stopnia ze nikt poza autorem natchnionym nie wie do czego on i poco on, wazne ze jest! a i kodu purystą musisz byc i zazarte dyskusje nad wyzszoscia paradygmatow toczyc musisz aby programista moc sie nazywac, tak wiec ucz sie ucz, i miejsca na rynku pracy nie zajmuj albowiem jest ci ono pisane!

0

@up: Weź sie człowieku naucz pisać po polsku z polskimi znakami, bo tego co napisałeś nie da sie czytać.

Co do tematu: Brat z PG mówił, że jak ktoś na 3 roku dobrze sie sprawuje, to często dostaje w jakąś posadę, więc myślę, że jeżeli jesteś dobrym programistą, to tak czy siak znajdziesz pracę, a studia w niczym nie przeszkadzają i zawsze warto je mieć :).

0
Lamus napisał(a)

Programista bez studiów
Spotkaliscie się z takimi osobami, które pracują? ;) Jest szansa na dobrą pracę, bez dyplomu? Jest tu taki ktoś?

Znam takiego, który nie ma dyplomu kierunkowego, szkoleń itp., a pracuje między innymi programując maszyny CNC.

:)

0

Szczególnie Polska słynie z tych wszystkich wspaniałych programów i wspaniałych programistów po studiach :) Jedna klasa i lecimy. Button1, Button2, Button3000... Po co mi dokumentacja, przecież ja rozumiem o co chodzi. Z resztą ktoś jeszcze mógłby za łatwo połapać się w moim kodzie i szef przestałby uważać, że jestem niezastąpiony. Albo co gorsza ktoś by wziął mój kod i by się pod nim podpisał 0_o Ukradłby mój sukces albo musiałbym się nim podzielić...

0
deus napisał(a)
Wibowit napisał(a)

A cóż to za problem? Ja w gimnazjum bawiłem się w crackowanie jakichś prostych gierek czy programów no i oczywiście crackmesów.

Ano, wstawić kilka nopów do starego WinZIPa byle idiota potrafi, to prawda. Schody zaczynają się kiedy trzeba ustalić co naprawdę dany program robi, co ma pod spodem.

BTW, chcesz powiedzieć, że praca w Comarchu jest kreatywna?

Idiotyczne pytanie. Odpowiedź jest oczywista.

Zabawa w debuggery jest jak sam przyznałeś bardzo zróżnicowana. Obczajenie czego używa photoYebator jest banalnie proste, a rozgryzienie ASProtecta wymaga anielskiej cierpliwości. Zresztą przy każdym lepszym zabezpieczeniu wymagana jest w zasadzie cierpliwość i odrobina intuicji.

Wracając do tematu:
Studia to nie jest szkoła zawodowa. Studia, przynajmniej taka była ich geneza, miały służyć do rozwoju intelektualnego, poszerzania horyzontów, były przeznaczone dla pasjonatów.

Powinno być dużo szkół zawodowych, np szkoła ucząca webdeveloperki, szkoła ucząca javy, dotneta, systemów bazodanowych itp itd Dla zwykłego wyrobnika studia są wręcz przeszkodą, nie dają mu wielkiej przewagi, bo i tak przez studia się tylko prześlizga i próbuje zaliczać przedmioty jak najmniejszym kosztem.

0
revan napisał(a)

@up: Weź sie człowieku naucz pisać po polsku z polskimi znakami, bo tego co napisałeś nie da sie czytać.

Ale cepa ma racje!
Przecież żeby naprawić zawieszenie w Tico musisz skończyć mechanikę i budowę maszyn na polibudzie. Dlaczego z programowaniem miałoby być inaczej?

Brat z PG mówił, że jak ktoś na 3 roku dobrze sie sprawuje, to często dostaje w jakąś posadę,

No tak, ale musi być bardzo grzeczny, nie przeklinać i zjadać swoją owsiankę bez grymaszenia.

0
Wibowit napisał(a)

Obczajenie czego używa photoYebator jest banalnie proste, a rozgryzienie ASProtecta wymaga anielskiej cierpliwości.

Jakby ASProtect był czymś szczególnym. Proste crackme ma się tak do realnego security jak przeklejanie hello-world do realnego programowania. A PhotoYebatorowi można poświęcić minutę albo dwie, dla zabawy, zrobienie takiej ładnej tabelki jak kiedyś dałem to jednolinijkowy skrypt do IDy...

0

Poza studiami, to zostaje samouctwo, co wyjdzie na dobre, jednak brak wsparcia, możliwości, dostępu do pomocy na pierwszym etapie i dyplomu - czyli najgorsza droga. Jest druga droga co nazywa sie technikum - jednak na dzien dzisiejszy technika są żałosne i to bardziej od badziewnych PWSZ-tów. Nie wiem czy to wina ludzi czy systemu ... Chciałem iść do technikum elektronicznego i dobrze ze tego nie zrobiłem ... Ludzie to raz, poziom to dwa a wszysctkomającywdupie nauczyciele to 3 ... Wolałem zdać maturę w lo.

0
somekind napisał(a)

Przecież żeby naprawić zawieszenie w Tico musisz skończyć mechanikę i budowę maszyn na polibudzie. Dlaczego z programowaniem miałoby być inaczej?

Jak masz umiejętności i wiedzę w jakiś sposób nabytą, to skończenie mechaniki wcale do tego nie jest potrzebne :p

Moim zdaniem studia choćby nie wiem co nie nauczą programowania, mogą co najwyżej tą naukę ułatwić (ale chyba właśnie o to na studiach chodzi, żeby nie dostać wszystkiego na tacy). Jak się człowiek sam nie zaweźmie i nie zacznie uczyć, kodzić, czytać ile wlezie to studia nie pomogą - mogą co najwyżej pomóc w zdobyciu wiedzy i umiejętności, nakierować w jakiś sposób.

0
lukas_gab napisał(a)

Jest druga droga co nazywa sie technikum - jednak na dzien dzisiejszy technika są żałosne i to bardziej od badziewnych PWSZ-tów. Nie wiem czy to wina ludzi czy systemu ... Chciałem iść do technikum elektronicznego i dobrze ze tego nie zrobiłem ... Ludzie to raz, poziom to dwa a wszysctkomającywdupie nauczyciele to 3 ... Wolałem zdać maturę w lo.

Na jakiej podstawie wystawiasz taką opinię jeśli nie byłeś w technikum?

0

Nie, wystawiam opinie po 3 technikach w mieście gdzie się uczyłem, ponieważ miałem tam dobrych znajomych i wiem jak tam wyglądały lekcje, warsztaty i jaki poziom wiedzy oni reprezentują. Wyrażam opinie dodatkowo po 1 technikum w miejscu zamieszkania gdzie sytuacja jw. Wyrażam opinie po 2 innych technikach w 2 innych miejscach polski na podstawie relacji kolegów ze studiów i tego jaki oni teraz poziom i wiedze reprezentują.

0

W takim razie wyjątkowo kijowo trafiłeś albo to ja miałem takie szczęście.
Technikum do którego chodziłem w skrócie było i jest zajeb***. Gdyby tylko jeszcze realizowali tam rozszerzenie z maty...

0

@piochu - to raczej Ty miałeś szczęście. Mam trochę znajomych z techników z Wawy i okolic, ich opinie nie są zbyt pochlebne.

0

Możliwe. Kumple z roku którzy są po technikum też nie wspominają dobrze tej instytucji.

0

[quote]Tak, są takie osoby. Czasami są to nawet dobrzy programiści, ale zazwyczaj są to zwykli klepacze, bo nie oszukujmy się te studia jednak po coś są.. Sama znajomość składni i semantyki praktycznie niczego nam nie daje.[/quote]
Dyplom inż będe miał dopiero za 2 lata (o ile dotrwam :/) ale:

  • mam 2 lata doświadczenia przy utrzymaniu systemów telekomunikacyjnych
  • obecnie pisze system w stylu fraud detection, tylko na dosyć specyficznych danych - generalnie statystykę, algorytmy machine learningu trzeba rozumieć oraz wiedzieć jak radzić sobie z dużą ilością danych, jak zrównoleglać algorytmy itd. Zadanie dalekie od zwykłego klepania kodu.
    A klepaczami kodu to i są absolwenci dobrych uczelni, którzy tak na prawdę mają gdzieś co robią byle im tylko kasa wpłynęła na konto do ósmego. Ktoś kto się pasjonuje informatyką zawsze będzie lepszy od kogoś kto nie jest pasjonatem.
0

Pewnie, ze mozesz byc programista bez dyplomu. Wazniejsza sa umiejetnosci.

0

to ja też coś wtrącę od siebie

  1. co do technikum to byłem, całe 5 lat i bardzo miło wspominam - zarówno ze względu na klimat jak i na wiedzę, którą stamtąd wyniosłem. Ale to może dlatego, że było to dawno temu (ponad 10 lat do tyłu) i komputerami oraz elektroniką interesowałem się jeszcze za czasów podstawówki.
  2. co do studiów to uważam, że jedynie mały procent studiów, i to w większości państwowe dzienne, czegokolwiek są w stanie nauczyć. Prywatne, zaoczne to jedynie papierek i nic więcej. Oczywiście są wyjątki ale bardzo rzadkie. Zauważam taką tendencję u potencjalnych pracodawców, że coraz więcej pracodawców mniej patrzy na papierek a bardziej na rzeczywistą wiedzę.

Co do pytania głównego to u mnie jest dwóch programistów po studiach niekierunkowych - jeden po chemii a drugi po fizyce, ale to już "starzy wyjadacze", którzy pamiętają jeszcze czasy kart perforowanych :). Mamy też jednego po technikum elektronicznym i też radzi sobie całkiem dobrze

0
Adam Boduch napisał(a)

Pewnie, ze mozesz byc programista bez dyplomu. Wazniejsza sa umiejetnosci.

A jak na to patrzą pracodawcy?

0
LamusX2 napisał(a)
Adam Boduch napisał(a)

Pewnie, ze mozesz byc programista bez dyplomu. Wazniejsza sa umiejetnosci.

A jak na to patrzą pracodawcy?

Patrza czy umiesz czy nie umiesz. Jak nie umiesz to zaden dyplom ci nie pomoze.

Wibowit napisał(a)

Studia, przynajmniej taka była ich geneza, miały służyć do rozwoju intelektualnego, poszerzania horyzontów...

W twoim przypadku mozliwosci sa 2:

  1. profesorowie cie oklamywali/oklamuja
  2. rodzice cie oklamywali/oklamuja

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1