Moja przyszlosc i edukacja na dobrej drodze?

0

Witam! No wiec tak, mam 17lat chodze do szkoly sredniej na kierunku informatyka. Nie wiem czy mnie zrozumiecie, chcialbym sie upewnic ze wszystko mam na dobrej drodze zeby nie wyladowac z przed klawiatury do szpadla... z przedmiotow zawodowych mam same 5 a z programowania strukturalnego z pascala 6... czyli opanowalem caly material. Wieksze programy jakie napisalem to keylogger zmieniajacy nazwe i wedrujacy po systemowym dysku( :D), sudoku, program rozwiazujacy sudoku, i sporo innych nie wartych wypisywania progsow. Zahaczylem tez pythona ale to tylko ze 2 miesiace sie bawilem. No i... tu pojawia sie pytanie czy zeby zajsc gdzies w swoim kierunku ta wiedza jak na razie jest wystarczajaca( mam na mysli jak bardzo musze poglebiac swoja wiedze na wlasna reke? Oczywiscie w domu pisze duuzo :) )? W ogole waham sie na co sie nastawiac webmastering czy programowanie, z czego lepiej znalezc prace? Ogolnie mialem srednia 4.2 wiec nie jest zle z pozostalych przedmiotow tez :). Trudno mi wytlumaczyc to co chce sie dowiedziec, szukam porady jak zwiekszyc swoje szanse na wyjscie na ludzi... Jezeli ktos mnie zrozumial, mile widziane rady odpowiedzi itd ;D. Pozdro

0

http://gynvael.coldwind.pl/?id=337 - przeczytaj, mysle ze troche zmienisz zdanie ;)

0

A moim zdaniem jesteś na całkiem dobrej drodze. Tylko pamiętaj że nie ma sensu polegać jedynie na tym czego od ciebie wymagają w szkole. Warto uczyc się też na własną rękę. Python to całkiem przydatne narzędzie, wiec moze warto nie odrzucać go po 2 miesiacach ;)
Jeśli interesują cię jakies porządne studia (czyli takie które nie będą totalna stratą czasu) to proponuje przyłożyć się do matematyki. Warto też poznać dziedziny niezwiązane ściśle z konkretnymi językami/technologiami jak np. algorytmika.

0

CIekawa odpowiedz, zdaje sobie z tego sprawe ze co szkola to lepszy/gorszy pozniom prezentuje ;p. Pythona porzuciłem bo denerwowaly mnie programy po kompilacji a raczej ich objetosc... dll'ki oddzielnie - kalkulator zajmowal mi z 14mb wiec srednio mi sie to widzi, ale funkcjonalnie jak najbardziej rozbudowany jezyk. A jeszcze sie zapytam jak wyglada praca, czym sie rozni webmastera od programisty? No i ktora latwiej dostac w polskich realiach :)?

"Jeśli interesują cię jakies porządne studia (czyli takie które nie będą totalna stratą czasu)"

A jakie studia nie beda strata czasu? Czy oplaca sie zdawac mature z informy bo jak rozwiazywalem podstawe to juz bym zdal :)

0

Webmasterzy to też programiści, piszą tylko inne rzeczy w innych technologiach. Łatwiej? Więcej jest chyba ofert dla programistów WWW, ale sporo z nich to są nisko płatne prace.
Jeśli będziesz dobry to nie będziesz miał problemu z szukaniem pracy.
Jakie nie będą stratą czasu? Takie na których czegoś cię nauczą ;) Odradzałbym wszelkie Wyższe Szkoły Sprzedawania Warzyw i Informatyki, a polecałbym zainteresować się uczelniami o których się mówi ze tam jest dobra informatyka (UW, UJ, PW, AGH, PP, PG, PWr i pewnie jeszcze kilka innych).

0
Shalom napisał(a)

Odradzałbym wszelkie Wyższe Szkoły Sprzedawania Warzyw i Informatyki, a polecałbym zainteresować się uczelniami o których się mówi ze tam jest dobra informatyka (UW, UJ, PW, AGH, PP, PG, PWr i pewnie jeszcze kilka innych).

A mi zawsze jest miło, gdy panowie z UW/PW/WAT odchodzą z rozmów kwalifikacyjnych z kwitkiem, a ja po swojej WSSWiI przeszedłem z łatwością. ;P

0

@somekind wszystko zależy od człowieka, nie od uczelni ;)
Ale faktem jest że na tych "lepszych" uczelniach mocniej cisną. Efekt jest taki ze po takiej uczelni jakieś podstawy trzeba mieć, bo inaczej by się po prostu nie zdało. Ale sam też mam na roku osoby które ewidentnie się "prześlizgują", ratują sie gotowcami itd., więc sam fakt skończenia takiej a nie innej uczelni o niczym nie świadczy ;]

0

@arasso12:
Polecam Ci celowanie w dobrą uczelnię państwową z dobrą informatyką. Nie jest to wymagane, byś był dobrym programistą. Pod tym względem ważniejsze jest to, co robisz w domu. Teoretycznie to mógłbyś w ogóle nie być na studiach i i tak być bardzo dobry.

Ale to się zdarza rzadko. W praktyce jakoś tak jest, że gdy jesteś na roku z setką ludzi, którzy również chcą zostać dobrymi koderami, to ma to duże plusy. Lepsza cyrkulacja informacji, lepsza motywacja, lepsze znajomości -- po studiach zyskujesz "macki", dzięki którym łatwo możesz zbierać opinie i dostawać cynki odnośnie np. pracy w firmach programistycznych w Twoim mieście.

Co do umiejętności programowania... Wychodząc z liceum nie potrzebujesz ŻADNYCH umiejętności by zaliczyć bezkolizyjnie DOBRE studia informatyczne. Znam parę takich przypadków. Tyle że chyba (nie mam pewności) żadna z tych osób nie jest świetnym koderem. Ot, dają sobie radę i są całkiem nieźli, ale nie są świetni. Bo głównie zajmują się np. designem czy administracją sieci, a programują tylko gdy trzeba.

Tak czy siak, same studia nie nauczą Cię dobrze programowania. Również z Twojej winy, bo będziesz olewał niektóre rzeczy, które wydadzą Ci się nudne/niepotrzebne (np. testy jednostkowe i inne zagadnienia z IO). A dopiero po latach widzisz, jakie to ważne.

Kolejna sprawa jest taka, że dobrzy laboranci na studiach wymyślą Ci fajne projekty. Co ja napisałem na studiach? W ramach ćwiczenia OpenGL-a napisałem manager plików 3D ;-). Sieci uczyłem się pisząc własny komunikator w stylu GG, z klientem i serwerem -- a laborant słał mi jakieś chamskie żądania telnetem sprawdzając, czy serwer nie jest zbyt dziurawy. W Javie napisałem ze 3 gry, w tym 1 z rozbudowaną AI na zajęcia ze Sztucznej Inteligencji. Programowanie w Linuxie ćwiczyliśmy pisząc komunikator linuksowy, ale najpierw cała grupa pracowała nad wspólną specyfikacją protokołu -- na zajęciach każdy klient musiał się połączyć z każdym serwerem. Pamiętam, że jako jeden z niewielu szarpnąłem się na w pełni dynamiczne przydzielanie pamięci dla WSZYSTKIEGO i na zajęciach musiałem na chybcika znaleźć i poprawić jakieś dwa chamskie błędy ze wskaźnikami. Ubaw po pachy. Przynajmniej jeśli jesteś nerdem.

Ogólnie więc, studia nie są niezbędne i można je całkiem nieźle przejść nie stając się za dobrym programistą, ale... Studia dają mnóstwo impulsów, ustawiają Cię w dobrym kierunku.

@somekind:
Bo w dobrej firmie liczą się umiejętności, a nie wykształcenie, czy nawet doświadczenie. Mi to wielokrotnie mówiono na rozmowach kwalifikacyjnych: że jakbym nie miał studiów, to w zasadzie niczego by to nie zmieniło.

Osobiście jestem jednak zdania, że studia dają pewien podkład. Chyba nieco łatwiej będzie Ci negocjować np. wynagrodzenie gdy pracodawca nie będzie miał nawet takiego argumentu, że nie masz porządnych studiów (lub nie masz ich w ogóle).

0

No to poczytalem sobie :) dzieki. Z tym moim programowaniem i w ogole informatyka to nie tak ze zachcialo mi sie i musze byc tylko od dawna juz sie tym interesuje :]. Mysle ze temat do zamkniecia bo co chcialem to uzyskalem. Dzieki i pozdro!

0
Shalom napisał(a)

@somekind wszystko zależy od człowieka, nie od uczelni ;)
Ale faktem jest że na tych "lepszych" uczelniach mocniej cisną. Efekt jest taki ze po takiej uczelni jakieś podstawy trzeba mieć, bo inaczej by się po prostu nie zdało.

Wiesz, jeśli ktoś napisał pracę magisterską o optymalizacji baz danych, a na rozmowie nie potrafił zaznaczyć relacji jeden do wielu, to dla mnie jest to patologia. Jak nie mając takich podstaw można skończyć uczelnię?
Owszem, cisną mocniej, ale nie po to, żeby czegokolwiek nauczyć lecz po to, aby zrobić odsiew.

0

somekind praktycznie teraz opisal to co dzieje sie na mojej uczelni.

Dokladnie robia odsiew i nic wiecej. I zeby chociaz robili odsiew z przedmiotow typowo informatycznych ale gdzie tam, jak latwo sie domyslic oni cisna z matematyki. Pociesze tylko ze najgorszej jest na 1 roku :P

teraz tylko chodzi o to ze przedmioty typowo informatyczne na kierunku informatyka zda kazdy kto chce zdac.
Matematyke natomiast na kierunku informatyka zda co 5 osoba.

nie ma wiec co sie dziwic ze pozniej wychodza takie cudaczki na rozmowach kwalifikacyjnych :) Ja sie w ogole temu nie dziwie.

0

Na rozmowach kwalifikacyjnych wychodzą różne cuda przez stres. Poza tym nie wiem jak jest z wami, ale ja mam dość słabą pamięć. Jak czegoś nie używam to po pół roku w głowie zostają mi tylko ogólniki. Dlatego jak by ktoś mi kazał na rozmowie kwalifikacyjnej napisać z głowy sortowanie bąbelkowe to też by była mała kompromitacja, bo ostatni raz to pisałem z siedem lat temu na pierwszym roku. Ogólnie mam takie wrażenie, że przez okres studiów więcej rzeczy zapomniałem niż się nauczyłem.

0

Nad stresem trzeba nauczyc sie panowac :P Ale z drugiej strony czym tu sie stresowac?
Jesli jestes dobry znasz swoja wartosc oraz wiesz czego chcesz to czemu masz sie stresowac?

Dodatkowo rozmowy kwalifikacyjne wygladaja najczesciej tak ( 2 przyklady )
1.) Dajesz dokumenty, ktos je przeglada mruczy pod nosem to i tamto tak tak i to tak, dobrze... to ile Pan by chcial zarabiac.. aha tyle.. mhm ok.

Zero stresu tylko siedzisz i widzisz pomrukujacego pracodawce. Dodam tylko ze to zly sposob rekrutacji.

2.) Rozmowa jest toczona w biurze z najczesciej dwoma pracownikami a konkretnie pracodawca, Toba i jeszcze jednym pracownikiem ktory juz jest tam obeznany. Rozmowa jest mila sympatyczna najczesciej sa roznego rodzaju pytania w stylu "czy masz pasje i w jaki sposob ja rozwijasz?" ( tutaj jest podswiadome zagranie poniewaz pracodawca sprawdza czy pracownik w ogole swoja pasje rozwija )
"Co lubisz najbardziej w owej pracy" etc etc. Rozmowa czesto bardzo przyjemna.

I tutaj przyklad rekrutacji jest swietny gdyz przyszly pracownik bedzie idealnie pasowac do grupy i wykonywac bedzie prace ktora lubi nad projektami ktore mu pasuja.

Nie widze sensu stresowania sie przy rozmowie kwalifikacyjnej gdyz to do niczego nie prowadzi.. baaa wrecz to przeszkadza ( chociaz maly stresik zawsze sie przyda ).

Tak czy owak jesli znasz swoja wartosc, wiesz co umiesz i po co poszedles na rozmowe to nic zlego sie nie moze stac = nie ma sensu sie stresowac :)

0

Po prostu ucz się tego, co ci sprawia największą przyjemność w danej chwili. Niedługo nie trzeba będzie pracować żeby przeżyć ale jeśli mimo wszystko chcesz cię uczyć po potrzeby rynku to mogę powiedzieć że obecnie jest pewna tendencja na robienie aplikacji internetowych ze szczególnym nastawieniem na bardzo ładny front-end.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1