Technikum elektroniczne czy LO?

0

witam wszystkich

Niedlugo skladam papiery do szkoly sredniej. Interesuje sie programowaniem, w przyszlosci mam zamiar studiowac informatyke. Chcialbym zapytac - co lepiej wybrac, technikum elektroniczne czy LO (mat-fiz)?

Z tego co wiem, to na studiach inform. liczy sie "tylko matma" i ponoc w LO lepiej przygotowuja do matury z matmy (chociaz teraz to bardziej do egzaminu wstepnego na studia, biorac pod uwage zmiany w materiale matury rozszerzonej). Ale jak to jest, w elektroniku jest slabszy poziom? Tak czy siak, zamierzam tez sie uczyc indywidualnie.

A jak z elektronika na studiach (mysle raczej o polibudzie...)? W tej chwili moja wiedza z niej jest dokladnie zerowa - na studiach na przedmiotach zwiazanych z elektronika pewnie bedzie mi ciezej od tych osob 'po technikum'? Takie lamerskie pytanie, czego w takim elektroniku sie wlasciwie uczy (nie chodzi mi o odpowiedz 'elektroniki')?

Z gory dziekuje za odpowiedzi, to dla mnie wazne. pozdrowienia

0

"W tej chwili moja wiedza z niej jest dokladnie zerowa - na studiach na przedmiotach zwiazanych z elektronika pewnie bedzie mi ciezej od tych osob 'po technikum'?"

tzn. mam na mysli wariant, w ktorym wybralbym LO

0

Ad1
Był już taki temat (chyba na 7 stron). Poszukaj
Ad2
Jeżeli potrafisz sam się wziąć za matme to polecam technikum. Nauczysz się czegoś konkretnego zamiast klepać teorie z biologii czy historii. Tyle że musisz być, że naprawde pewnym, że będziesz sam się w stanie wziąć z matematyke. Najlepiej wypozycz jakąś książke do liceum i zacznij sam robić zadania. Jeżeli nie będziesz miał problemów z motywacją to myśle, że technikum będzie lepszym wyborem.

0

a co to dokladnie za technikum? w jakim miescie?
tak jak mowi rnd, jezeli sam umiesz sie uczyc i jestes ambitny to technikum jest dobre. ale bardzo duzo zalezy od szkoly. najlepiej sie zorientowac od innych uczniow, jak jest i wtedy sie dopiero zastanawiac.

0

Ja wybralem technikum, bo chce sie czegos konkretnego nauczyc...:)

0

Po co komu ta matma? Na studiach matma to 3xZ, Zdac, Zapic, Zapomniec a szczerze powiedziawszy to w pracy jeszcze nigdy nie uzywalem calek, granic i innych takich. ;) Algorytmy i badania operacyjne i owszem, ale matma?

0

A badania operacyjne to nie matma ? :> A do obliczania niektórych złożoności (nieskończonej sumy) nie da się przybliżyc całką ? :> A logika i matematyka dyskretna nie przydaje się chociażby do baz danych ? :P Albo niektóre działy związane z elektronika - chociażby teoria sygnałów, metody numeryczne - długo bez analizy nie pożyjesz.
Już pomijam kwestie, że ta matma jest potrzebna żeby się dostać na studia.

0
rnd napisał(a)

A badania operacyjne to nie matma ? :>

Predzej algebra.

rnd napisał(a)

A do obliczania niektórych złożoności (nieskończonej sumy) nie da się przybliżyc całką ? :>

Moze sie i da, niestety w systemach sterowania i kompilatorach automatycznych testow komponentow GSM ktorymi sie zajmuje jakos nie ma to zastosowania.

rnd napisał(a)

A logika i matematyka dyskretna nie przydaje się chociażby do baz danych ? :P

Mozliwe ale jeszcze nie korzystalem.

rnd napisał(a)

Albo niektóre działy związane z elektronika - chociażby teoria sygnałów, metody numeryczne - długo bez analizy nie pożyjesz. Już pomijam kwestie, że ta matma jest potrzebna żeby się dostać na studia.

Jak widac jakos zyje, z dnia na dzien lepiej. ;) Studia? Tak jak pisalem wczesniej: zdac, zapic, zapomniec.

0

Predzej algebra.

A algebra to nie dział matematyki ? :D

Moze sie i da, niestety w systemach sterowania i kompilatorach automatycznych testow komponentow GSM ktorymi sie zajmuje jakos nie ma to zastosowania.

Nie wszyscy zajmują systemami sterowania i kompliatorami automatycznych testów komponentów GSM :P

Mozliwe ale jeszcze nie korzystalem.

jw.

OK, już się tutaj nie będe kłócił czy teoria jest potrzebna czy nie, bo było chyba pare tematów o tym na 4p.
Ciekawy pytał się czy iść do technikum. Żeby się dostać na informatyke trzeba zdać b. dobrze matme więc tutaj raczej nie ma wielkiej różnicy czy ktoś w przyszłości będzie się zajmował 'systemami sterowania i kompilatorami automatycznych testow komponentow' (sorry nie moge z tego [rotfl] ) czy zostanie na uczelni i będzie wymyślał nowe algorytmy.

0
EgonOlsen napisał(a)

Po co komu ta matma? Na studiach matma to 3xZ, Zdac, Zapic, Zapomniec a szczerze powiedziawszy to w pracy jeszcze nigdy nie uzywalem calek, granic i innych takich. ;) Algorytmy i badania operacyjne i owszem, ale matma?

he? to ja dopiero 1 rok a juz bez matmy ciezko? bez teorii z algebry i analizy o grafice zapomnij a te wszystkie mesy itd to zupelnie czarna magia :P zreszta zeby nawet glupiego hasha napisac to tez by sie przydalo cos wiedziec z teorii liczb :P wlasciwie to na studiach ja bym wlasnie na matme stawial bo sadzac po programie programowania sie po prostu nie nauczysz :P inny uj ze sie ku***** nie chce, a jak ci sie wena na nauke znajdzie to ci wszyscy dookola mowia ze na piwo idziesz ;D

0

Teoretycznie macie racje ale tylko teoretycznie. :D

0

"Nie ma nic bardziej praktycznego niż dobra teoria" ;)

0

Idź do liceum, więcej życia :]. A ja w LO poziom matematyki mam naprawdę spory.
No chyba, że zamierzasz zdawać maturę z informatyki, a czujesz, że nie jesteś w stanie sam się do niej przygotować to pozostają ci imprezy z chłopcami :) (czyt. technikum).

0
Rev.pl napisał(a)

Idź do liceum, więcej życia :]. A ja w LO poziom matematyki mam naprawdę spory.

heh watpie, poczekaj az analize dostaniesz ;)

0

Mi moje liceum dosyć sporo pomogło z matmy, bo trafiłem na panią która za jeden(sic!) błąd dawała 0 punktów za całe zadanie. A błędem mogło być wszystko - nie wypisanie jakiejś danej, nie napisanie słownej odpowiedzi (Odp.: ) kształt cyfry lub błąd ortograficzny. Na pierwszym semestrze miałem 2, ale już pod koniec 3 klasy tak nas wyćwiczyła, że przestałem robić głupie błędy i wyciągnąłem na 4. I co się okazało na studiach ? Przyszła pani doktor od analizy która również kasowała punkty za jeden błąd. I gdy wszyscy obrywali za głupie błędy - ja wyciągałem najlepsze oceny. Tak więc czasem liceum może się przydać, ale to trzeba trafić na kogoś dobrego a z tym to bywa różnie.

0
rnd napisał(a)

Mi moje liceum dosyć sporo pomogło z matmy, bo trafiłem na panią która za jeden(sic!) błąd dawała 0 punktów za całe zadanie. A błędem mogło być wszystko - nie wypisanie jakiejś danej, nie napisanie słownej odpowiedzi (Odp.: ) kształt cyfry lub błąd ortograficzny.

Czy to nie byla przypadkiem pani Frau?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1