Zmiana nazwy formy.

0
somedev napisał(a):

Ja z kolei przez ponad dekadę komercyjnego wytwarzania oprogramowania nauczyłem się oceniać ludzi po ich kodzie produkcyjnym, a nie wieczornej zabawie i jednej pustej procedurze którą wrzuciłem ;)

W takim razie nie oceniasz ludzi, a kod od nich pochodzący. Natomiast profesjonalizm to nie tylko kod wysokiej jakości, to również sposób jego wytwarzania – podejście do pracy, stosowane praktyki itd.

W zasadzie ta procedura nawet nic nie robiła więc nie mam pojęcia jak potrafisz ocenić to...

No wiesz, jak widzę kod polsko-angielski z identyfikatorami w stylu MeasurementSystem i TPomiar oraz podejście w stylu „nie będę tracił czasu na poznanie narzędzia, z którym spędzę w przyszłosci dużo czasu”, to nie mogę być innego zdania.

Jak wyjedziesz pętlą za tablice […]

Daruj, wiem co się dzieje gdy wykracza się poza zakres macierzy, wiem też kiedy lecą wyjątki (również te dotyczące naruszenia pamięci). W dalszym ciągu jest to nic innego jak próba dostępu do nieprzydzielonej pamięci.

Są to cholernie trudne błędy do znalezienia.

Mhm. Czyli jednak to nie wynik chałupnictwa, a wysoki stopień skomplikowania jest powodem wyjątku?

Ale ja nic innego nie zrobiłem tylko dwuklik w Inspektorze Obiektów ;)

Wiemy tylko tyle, że masz Lazarusa, że zrobiłeś dwuklik i wyskoczyło okienko z błędem, którego twórcy nie przewidzieli. Nie wiemy której wersji środowiska używasz, nie wiemy jaki masz system, nie wiemy też czy błąd wyskoczył w świeżym projekcie czy już nieco rozwiniętym, czy został zapisany na dysku czy póki co istnieje w lokacji tymczasowej. Praktycznie nie wiemy nic, co było by przydatne do lokalizacji błędu.

Niemniej jak znajdę powtarzalną w jakimś stopniu ścieżkę to błąd zgłoszę.

Twórcy środowiska na pewno docenią takie zgłoszenie.

Przecież już wcześniej pisałem, że wiem, że Laz ma swoje wady i świadomie go wybrałem.

Póki co nie masz pojęcia ile błędów i niedociągnięć posiada IDE i ile z nich posiada sam kompilator – jeszcze na to za wcześnie. Żeby nie odbierać Ci przyjemności z użytkowania, powiem tylko, że sam spotkałem się co najmniej z ich setką, lekko licząc, choć nie wykorzystuję pewnie nawet połowy funkcjonalności.

0

nie oceniasz ludzi, a kod od nich pochodzący

Ale w sumie to jednak jest najważniejsze.
Każdy chyba ma w firmie, albo przynajmniej zna z opowiadań jakiegoś skończonego dupka, którego nikt nie lubi, ale i tak jest bardzo ważną osobą w zespole, bo jest po prostu mega fachowcem. Owszem - można mieć na niego alergię, można go uznać za chama i prostaka - w związku z czym nie zaprasza się go na imprezy ani nie wychodzi z nim na kawę. Ale ja - pisząc z perspektywy współpracownika/szefa - wolałbym takiego kogoś, niż kochanego, miłego, pomocnego i zabawnego ziomusia, który totalnie chrzani wszystko, czego nie dotknie i nie umie napisać niczego poprawnie.

0

Ok, zróbmy tak, że ja już pisać nie będę bo wole chyba poświęcić ten czas na zabawę z Pascalem. Zresztą temat wyczerpany z dwie strony temu.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1