Delphi - porada prawna

0

Temat zdecydowanie nie jest z tego działu, ale nie bardzo wiem gdzie go umieścić. Nie bijcie za to.

Potrzebuję porady prawnej à propos autorskich praw majątkowych.

Jest sobie soft, który współpracuje z bazą danych. Oba zostały stworzone przez producenta oprogramowania.

Po kilku latach serwisowania cudzego oprogramowania mam dość arogancji głównego inżyniera aplikacji, jak również nieudolności programistów (po cześci wynika to z dużej rotacji developerów u producenta). Program coraz częściej szfankuje i odstaje od rzeczywistych potrzeb użytkowników końcowych.

Napisałem aplikację, która zapisuje i odczytuje dane do bazy danych producenta, ale robi to wsposób zgodny z oczekiwaniami użytkowników końcowych (w sensie ostatecznie lądują w bazie takie same dane, jak te wprowadzane w oprogramowaniu oryginalnym, ale wszystkie operacje mozna robic sprawniej/efektywniej, a wiele z typowych jest zautomatyzowana).

Teraz - jak wygląda sytuacja prawna mojego produktu. Czy producent oryginalnego programu może w jakikolwiek sposób dobrać się do mnie (pod pretekstem utraty wpływów finansowych - technicznie uzytkownik końcowy musi wykupić licencje na oryginalny produkt, a za obsługę serwisową i tak zawsze płacili mnie) i np. na drodze procesu sądowego ubić mój projekt ?

Nie dotykam struktury bazy danych (w sensie w zadnym momencie pracy programu nie modyfikuję struktury bazy danych), a jedynie wykonuję operacje odczytu i zapisu (dane pochodzą od użytkowników końcowych i z technicznego punktu widzenia są ich własnością).

Gdzie zasięgnąć informacji jak bronić się przed atakami producenta (które niewątpliwie nastąpią, kiedy wieść o "wrzodzie na własnym ciele" rozejdzie się w środowisku)

0

sprawa trwala kilka lat?
ja bym po tygodniu zmienil soft jak by mi/klientom nie pasowal, a rozwiazanie jakiejs umowy argumentowal wlasnie tym, ze soft nie spelnia oczekiwan.

0
adminZ napisał(a)

sprawa trwala kilka lat?
ja bym po tygodniu zmienil soft jak by mi/klientom nie pasowal, a rozwiazanie jakiejs umowy argumentowal wlasnie tym, ze soft nie spelnia oczekiwan.

Czasem nie masz innej opcji. A opcje które masz do wyboru sa niewiele lepsze od tego co masz. Masz do wyboru mniejsze zóo

0

Nie napisałeś jasno, czy jest to program na specjalne zamówienie, czy został na wydany na rynku ogólnym. W pierwszym przypadku wszystko zależy od umowy, jaką masz z producentem, w drugim możesz ich w zasadzie pocałować w d. (a oni ciebie).

0

Zasada jest taka, że klient ma do wyboru dowolny program z dostępnych na rynku. Jednakże ze względów (nazwijmy to) politycznych - tylko jeden program jest używany (coś jak ze słynnym - może pan zamowic swojego Forda w dowolnym kolorze, byleby byl to kolor czarny).

Klient/Użytkownik końcowy wykupuje licencje na program, ale nie musi - program jest dostepny na rynku ogolnym i klient nie ma obowiazku wybrac tego konkretnego produktu (ale musi, bo nie ma innego/lepszego wyboru).

0

Jak już masz nowy program kliencki, to jeśli to możliwe i praktyczne, stwórz nową bazę danych (funkcjonalnie równoważną, ale "od nowa") i będziesz miał spokój z Producentem.

0

Kłopot w tym, że nie mogę.

Gdybym mógł - dawno bym napisał kompletną aplikację - ale są obszary funkcjonalne programu oryginalnego, których napisanie stwarza sporo problemów (koncepcyjnie skomplikowane), a utrzymanie kodu przy dość sporej zmienności wymagań narzucanych od góry nie ma sensu ekonomicznego w moim przypadku.

Sytuacja zmusiła mnie do napisania malutkiego (w stosunku do całej aplikacji oryginalnej) moduliku, który zajmuje się wprowadzaniem danych w sposób, którego nie byliśmy w stanie z klientami wymusić na producencie.

W tej kwestii mam zwiazane ręce.

0

nie jestem pewien, ale baza danych chyba należy do klienta, więc co do tego ma producent?
co najwyżej nie bierze on odpowiedzialności za błędy wynikłe w drodze użytkowania innego oprogramowania na bazie danych klienta. Zresztą zwykle umowy są tak napisane, że producent nie bierze odpowiedzialności za problemy klienta wywołane błędnym działaniem oprogramowania, a jedynie "wierzy" on, że program działa prawidłowo.

0

No wlasnie. Mnie sie tez tak wydaje. Ale w przypadku pozwu sadowego nie moge sie opierac na swoim widzimisię.

Nie rozpatruję tutaj kwestii ew błędów wynikłych z działania mojego oprogramowania (bo to brocha moja i moich klientów).

Właśnie tą wątpliwość mam - dane zawarte w bazie są własnością użytkownika, ale czy użytkowanie struktury bazy danych, przez mój program może być uznane za nielegalne - w sensie być podstawą do pozwu ?

0

IMO nie łamiesz prawa.
Jeżeli nie ma w umowie jakichś specjalnych zapisów, to obowiązuje ustawa o prawach autorskich i prawach pokrewnych.

Z reguły jest tak że użytkownik kupuje oprogramowanie i generalnie może z nim robić co chce, byleby:

  • nie rozpowszechniał oprogramowania (licencja) itd. - czyli nie "piratował"
  • nie dekompilował exe-ka, dll-a itp.

Dane w bazie danych są własnością użytkownika.

Są 2 główne źródła na których trzeba się oprzeć:

  • Ustawa
  • Licencja/Umowa

Jeżeli poważnie obawiasz jakiejś reakcji ze strony twórców oprogramowania, to jedynym dobrym rozwiązaniem jest skonsultowanie się z jakimś radcą prawnym który siedzi w temacie.
Zapłacisz raz za poradę ale, odpowie Ci specjalista (mam nadzieję) w tym temacie.

Gdyby chcieć rozważać to na forum to tylko na przykładach z życia, ale tu zdania mogą być rozbieżne.
Dla przykładu czy kupienie lub pobranie darmowego oprogramowanie Antywirusowego (np.avast) z netu i napisanie własnego silnika AV opartego na definicjach wirusów, będzie legalne ?

Podejrzewam że większość forumowiczów będzie za Tobą (będą trzymać Twoją stronę) ale czy to co podpowiada rozum jest zawsze zgodne z prawem ? - niestety nie.

0

Masz racje, że muszę się skonsultować z Radcą Prawnym.

Po prostu zanim będzie mi się opłacało zasięgnąć takiej porady chciałem poznać wasze opinie.

Na w tym momencie jestem malutką płoteczką wporównaniu do producenta. Kłopot w tym, że mój soft robi robote kilka razy szybciej i jest bardziej intuicyjny niż oryginał (mimo, że interface i "motoryka" ogólnie przypomina oryginał). Po reakcji klientów po prostu widze, że to jest strzał w dziesiątkę i że zainteresowanie będzie rosło (środowisko jest zwarte i każdy, każdego zna - informacja sie rozchodzi jak kręgi w wodzie).

Poza tym - mój program to tylko mały wycinek funkcjonalności, jaką oferuje oryginał (mój program zastępuje jeden z modułów), ale obsługuję innych klientów, którzy potrzebują funkcjonalności niedostępnych w oryginale, a ten program jest idealną bazą do takich operacji.

Stąd - na razie klientów jest kilku i porada radcy zjadłaby cały zarobek, ale w przyszłości chce mieć pewność jak się bronić i taka porada będzie potrzebna. Jak pisalem wcześniej - chciałem po prostu zasięgnąć waszej opinii, żeby mieć ogólny obraz.

0

A może warto by było dogadać się z producentem oprogramowanie i sprzedać mu prawa do twojego kodu za % w sprzedaży całego oprogramowania skoro nie chcą/nie umieją sami tego zrobić ?

0

NIE !!!

Nie ma takiej opcji.

Włażę na teren dużej korporacji, która nie rozmawia z płotkami (zresztą miałem z nimi bliski kontakt jako autoryzowany serwis. Skoczyło się to burzliwym rozstaniem po tym, jak na umowie o wspolpracy chcieli zawrzec zapis mowiacy o tym, ze majatkowe prawa autorskie do wszystkich programow, skryptow i rozwiazan, ktore zostana "wyprodukowane" w oparciu o ich program musza byc bezwzglednie i nieodplatniw przekazane na rzecz producenta)

Podstawą rozpoczęcia tego projektu była arogancja producenta i głuchość na rzeczywiste potrzeby klientów/użytkowników. Przez lata nie było opcji, żeby doprosić się zrobienia pewnych funkcjonalności, które powodowały, że część operacji musiała być robiona "na piechotę". Ostatnio pojawiły się zmiany, które spowodowały, że klienci muszą wprowadzać dokładnie 10 razy więcej danych przy niezmienionym mechanizmie wprowadzania tych danych i nie było szans uprosić producenta, żeby realnie uprościł pracę z programem (pracy przybyło tak dużo, że dla większości klientów oznacza to konieczność zatrudnienia dodatkowej osoby tylko do wprowadzania danych do programu). W związku z tym podjęliśmy decyzję o napisaniu wyspecjalizowanego modułu zastępującego oryginał, który pozwala wprowadzać dane nawet szybciej niż przed zmianami wymuszajacymi więcej pracy.

Poza tym - sprzedając kod i prawa odcinam klientów od możliwości dostosowania aplikacji do ich potrzeb, a to również było podstawą rozpoczęcia projektu. Po prostu producent oryginału ma swoje procedury, zarządzenia, proesy technologiczne, zasoby ludzkie i terminy.

Ja po prostu robię co do mnie należy i zgarniam wynagrodzenie.

Czas reakcji na zmiany zewnętrzne jest mniej wiecej jak 1:20.

0

Pracuje w firmie ktora jest producentem oprogramowania zadalem twoje pytanie facetowi od licencji i powiedzial ze to co klient sobie robi z zakupionym programem to jego sprawa (chyba ze licencja tego zabrania). Gdyby tak bylo ze producent doczepil by sie do tego ze ktos podpina zewnetrzna aplikacje do jego aplikacji to kazda aplikacja na windowsa bylaby nielegalna :)

0

Dzięki woolfik za podpowiedz.

Nie miałem czasu na dokładne przestudiowanie licencji, bo zajmowaniem sie pisaniem i wdrazaniem mojego programu. Teraz sytuacja troche sie normuje, wiec będę musiał się przyjrzeć temu dokumentowi.

0

Na forum prawnym gosc mi znalazl ze baza danych jest wlasnoscia klienta wiec raczej nie powinienes miec problemu.

0

Mozesz podac namiary na to forum i ew watek do twojej dyskusji na ten temat ?

0

W miedyczasie za Twoja podpowiedzią zacząłem przeszukiwać prawnicze fora internetowe i na tym wlasnie forum zadalem swoje pytanie.

Zobacze co odpowiedzą tam na moje pytanie, a przy okazji skontaktuje sie z tym, kto odpowiadal na watek, do ktorego dałeś link.

Dzięki bardzo za podpowiedź. Mam już przynajmniej punkt zaczepienia.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1