witam. proszę o poradę.
nie jestem zaawansowany w delphi a chciałbym zrobić program, który znacznie ułatwiłby mi pracę.
problem polega na tym, że jeżeli do jednego pliku wykonywalnego nawkładam np. 50 formatek, to exec będzie miał ze 100MB, bez sensu... wiem, że można zrobić tak, że program ładowałby w trakcie działania zasoby z dlla = tego nie znam, nie wiem czym to ugryźć i nie bardzo powiem szczerze się w tym widzę.
chciałbym problem rozwiązać w ten sposób, że jeden program główny jako menedżer, z którego otwierały by się inne małe exeki w zależności od tego, co w danej chwili bym potrzebował. tylko jak zrobić żeby nie zrobiła się z tego jakaś kaszana, jak np. menedżer mi się zamknie, albo jakoś schowa czy coś innego... poza tym jak komunikować te dwa programy (chociażby z jednego programu zrobić w drugim np. Enabled:=false w jakimś komponencie..).
doradźcie co...