W sensie ze
- autystycy nie lubia zmian (fakt)
Fakty są takie, że ludzie generalnie nie lubią zmian, i nie czyni to z nich autystów.
- punkt 1 i 2 i niechec do zmiany komentarzy sie lacza w calosc (pol serio, pol zartem)
Po pierwsze chodzi o megachujowy sposób wprowadzania zmian:
- dyskusja w małej grupie - pomysł nie chwycił;
- autor pyta większej społeczności - też bez powodzenia;
- pseudo testy AB - dostępne dla jakichś randomów, a nie ludzi faktycznie używających komentarzy;
- niespodzianka dla reszty, bo "testy się powiodły".
Po co cały ten cyrk? Niech po prostu Voldemort robi co chce, bez udawania, że czyjekolwiek zdanie ma jakiekolwiek znaczenie.
I tak - moment po wprowadzeniu komentarze były gorsze, bo były zwykłą ścianą tekstu zlepioną z postem. Teraz są lekko wcięte w lewo, i pojawiły się poziome linie, więc przynajmniej są widoczne.
Kwestia ich wysokości jak widać wciąż budzi kontrowersje, dla użytkowników mobilnych to pewnie większy problem, no ale w sumie kogo oni obchodzą - na pewno nie twórców Coyote.