Podręczniki Grębosza - co wybrać ?

0

Programowanie traktuje jako ciekawe hobby.Od długiego już czasu, a właściwie jego braku, walczę z „Symfonią” standard Jerzego Grębosza na zmianę z podręcznikiem do Pythona. W międzyczasie pojawił się epizod z c# ( po wstępnym porównaniu języków zostanę chyba przy Pythonie, w c++ jakiego bardziej złożonego zagadnienia nie dotknę, zaczyna się poszukiwanie na Stacku lub na tym i innych forach ). Chociaż i w Pythonie już na samym początku pojawił się problem ze zmiennymi, który rozwiązałem z lekturą tego forum. Jestem pewnie antytalentem informatycznym, bo umysł humanistyczny, i niektóre wyjaśnienia z książek IT do mnie nie przemawiają. Ale ad rem:
Zastanawiałem się nad zakupem „Opus magnum” tego autora. Po zapoznaniu się ze spisem treści tomu 1 naszły mnie jednak wątpliwości. Bardzo dokładnie nie sprawdzałem, ale wydaje mi się że tom 1, przynajmniej po spisie treści stanowi powtórkę symfonii standard. W lutym tego roku ma ukazać się nowa książka Grębosza: Opus magnum C++. Misja w nadprzestrzeń C++14/17, mająca w zamiarze autora zawierać nowości z obu standardów. Gdybym jednak zdecydował się na c++, co lepiej wybrać: Symfonię standard + Opus magnum C++. Misja w nadprzestrzeń C++14/17, czy jednak zakupić opus magnum c++11 i nową książkę.
Pozdrawiam i góry dziękuję Krzysztof :)

0

Jestem pewnie antytalentem informatycznym, bo umysł humanistyczny, i niektóre wyjaśnienia z książek IT do mnie nie przemawiają. haha :D jak ja bym chciał, żeby mi też tak wszystko gładko wchodziło... byłby istny high life :P

Co do pytania - jak już to bierz pierwszą Opus Magnum C++11, bo misja w nadprzestrzeń jest kontynuacją - jak sam autor twierdzi. Skup się na razie na nauce jednego języka, to wtedy nauka będzie najefektywniejsza, a później przyjdzie czas na siszarpy i inne wynalazki.

No i nie, jeśli coś Ci nie wchodzi, to nie oznacza to, że jesteś humanistą czy co gorsza antytalenciem, bo programowania nie można się nauczyć ot tak, a co śmieszniejsze - programować może dosłownie każdy, tylko będzie się różnić tempo nauki wymiatacza od "casuala".

1

Raczej trzeba by brać nową symfonię, jak już się chcesz koniecznie trzymać Grębosza, bo C++11 jednak był potężnym zastrzykiem nowości w języku. Potem będziesz czytał w "Misji w nadprzestrzeń" o nowościach w lambdach i nie będziesz wiedział o co chodzi, bo w klasycznym Gręboszu ich nie było.

Proponowałbym naukę jednego języka, za to porządnie, bo skacząc po każdym z osobna do niczego nie dojdziesz. I raczej nie powinno to być C++ - to twarda bestia dla doświadczonych zawodników, która nawet jego znawców nieraz doprowadza do płaczu. Proponowałbym albo pozostać w Pythonie albo spróbować przynajmniej na razie okiełznać samo C.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1