Hejka :) jestem dopiero początkującym programistą i chciałbym Was prosić o pomoc, radę w kwestii struktury danych mojego nowego projektu. Sytuacja wygląda następująco:
Program będzie wykonywał operacje na "blokach danych", jeden blok ma zawierać 3 tablice bajtowe (np. A, B, C) o rozmiarze 64.
Z tym, że tablice A i B będą wczytywane z pliku, a tablica C będzie powstawała w wyniku wykonania kilku operacji na tablicach A i B.
Myślałem, żeby stworzyć następującą strukturę:
#define SIZE 64;
typedef unsigned char byte;
struct Data
{
byte *A, *B, *C;
Data() {
A = new byte[SIZE];
B = new byte[SIZE];
C = new byte[SIZE];
}
~Data() {
delete [] A;
delete [] B;
delete [] C;
}
void makeC(); //metoda tworząca zawartość talicy C
};
W pliku może znajdować się różna ilość tych danych więc chciałem zrobić klasę, której obiekt będzie przechowywał zbiór tych bloków danych.
Będzie w niej znajdować się metoda odpowiedzialna za odczytywanie danych z pliku.
class DataCloud
{
public:
DataCloud(): ptrData(NULL), size(0) {};
DataCloud(int _size) {
size = _size;
ptrData = new Data[size];
}
DataCloud() {
delete [] ptrData;
}
bool fromFile(const char *fname); //metoda wczytujaca dane z pliku
private:
Data *ptrData;
int size;
};
Chciałem się podpytać bardziej doświadczonych kolegów z forum, czy opisana przeze mnie struktura ma "rację bytu". Chętnie wysłucham ewentualnych wskazówek jak ją poprawić.
Chce bowiem uniknąć klepania bezmyślnego kodu w klawiaturę.