Licencje Qt

0

Wyczytałem, że Qt można używać za darmo na licencji LGPL, a to oznacza możliwość uzycia do aplikacji komercyjnych bez udostępniania kodu źródłowego. Oprócz tego jest też płatna licencja komercyjna.

W takim razie, skoro można pisać aplikacje komercyjne wykorzystując licencję LGPL, to po co jest licencja komercyjna?

Zakładam, że wykorzystam oryginalną bibliotekę Qt.

0
  1. LGPL nie pozwala na statyczne linkowanie bibliotek w komercyjnych aplikacjach.
  2. Być może licencja komercyjna Qt daje dodatkowe benefity, jakiś support czy coś.
  3. Jakieś zawiłości prawne, które mogą w danym przypadku uniemożliwiać użycie LGPL.
  4. Kwestie ideologiczne. LGPL powstała ze złośliwych pobudek, a nie dlatego by wspaniałomyślnie pozwolić na komercyjne wykorzystanie. Na pewno znajdą się tacy, którzy wolą zapłacić tylko po to, by nie wspierać oszołomów pokroju Stallmana.
2
  1. LGPL nie pozwala na statyczne linkowanie bibliotek w komercyjnych aplikacjach.

Przy statycznym linkowaniu LGPL wymaga, żeby udostępnić źródło lub pliki obiektowe z którymi się linkowało. To czy coś jest komercyjne czy nie, nie ma żadnego znaczenia. Ponieważ mogą być też pliki binarne dalej nie trzeba pokazywać źródeł.

  1. Kwestie ideologiczne. LGPL powstała ze złośliwych pobudek, a nie dlatego by wspaniałomyślnie pozwolić na komercyjne wykorzystanie.

Przeczytałeś to w ogóle co linkujesz? Tam jest napisane, że LGPL jest złe, bo pozwala właśnie na korzystanie w zamkniętych aplikacjach, co ma rzekomo powodować, że otwarte oprogramowanie na tym straci. Ze złośliwych to, jak już, powstała GPL, LGPL to była próba kompromisu i za tę próbę jest tam ganiona.

(...) oszołomów pokroju Stallmana

Świetny argument, ale to nie dział Flame.

0

Przeczytałeś to w ogóle co linkujesz?
Przeczytałem.
Właśnie w tym problem: sam autor (bądź autorzy) LGPL traktuje tę licencję nie jako coś dobrego, tylko jako zło konieczne, do zastosowania gdy wydaje się to opłacalne z punktu widzenia propagatorów GPL.

LGPL powstała w złej wierze. Ale oczywiście z prawnego punktu widzenia poglądy nie są istotne, tylko treść licencji. Twórca oprogramowania może udostępniać swój soft na LGPL nie znając, lub mając gdzieś, prawdziwe intencje autorów LGPL.
To jest właśnie czwarty punkt mojego postu wyżej: komuś (nie napisałem że mnie!) może to przeszkadzać.

To czy coś jest komercyjne czy nie, nie ma żadnego znaczenia.
Zazwyczaj rozumie się, że komercyjne == closed source, więc wychodzi na jedno. Co do plików obiektowych, to może być rzeczywiście furtka.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1