Ja mysle ze autor ma troche mętne pojęcie o tym co robią wirusy, ale na pewno potrafi napisać jakis złośliwy program. Oczywiście jeśli chcesz kod wirusa który infekuje pliki i dopisuje do nich swój kod, to bez asemblera sie nie obejdzie. Ale jeśli chodzi o jakieś inne rzeczy to cóz za problem?
Napisz program który skopiuje samego siebie po uruchomieniu w różne miejsca na dysku, doda sie do rejestru, autostartu itd. Wywali jakiś systemowy exe i podmieni go z sobą. A sam program niech np. tworzy na dysku gigantyczny plik z jakimiś śmieciami w zawartości, a do tego alokuje gigantyczne ilości pamięci i potem puszcza nieskończoną pętlę która coś oblicza, a przy próbie wyłączenia uruchamia sie ponownie.
Wirus jak sie patrzy, moze torche archaiczny :P