Czy "przeludnienie" na stanowiska programistów C# również istnieje?

0

Jak wszyscy wiadomo Java to najpopularniejszy język na świecie, mnóstwo ludzi składa teraz swoje CV do pracy, szczególnie w czasach gdzie doslownie wszędzie pompowana jest nauka programowania. Kogo byś nie spytał, gdzie chce pracować - mówi w Javie. Nieważne czy po studiach, czy bez, czy z wiedzą, czy bez - java. A jak to wygląda w świecie .net? Z tego co się orientuje, ofert troche mniej i zarobki minimalnie mniejsze, a jak z tym słynnym progiem wejścia? Pytam bo jestem studentem 3 roku, od 1-1.5 roku uczyłem się javy i całego jego ekosystemu ale szczerze mówiac przestraszyłem się, że będę mieć trudność ze znalezieniem pracy, gdy czytam że po 300-400 cv na 1 oferte na juniora. Geniuszem nie jestem, ale pracowity i tym nadrabiam. Czy jest sens przechodzić na C# i .net? Czy może uczyć się równolegle? Jak to wygląda w dużych miastach, są duże problemy z pracą jako .net dev?

0

Bardziej liczy się twój poziom umiejętności niż wybór między C#, a Javą. Co z tego, że gdzieś tam jest N podań o jedno miejsce, skoro zdecydowana większość kandydatów jest słaba? Zamiast się motać, poucz się Spring Framework oraz semantyki samego języka Java. Właśnie na znajomości samego języka wykłada się mnóstwo kandydatów. Genericsy, interfejsy, rekurencja itd przerastają kandydatów, a to przecież podstawy. Java to nie jest skomplikowany czy rozbudowany język, więc semantyki można się dość szybko dobrze nauczyć nawet nie będąc sawantem.

0

Przeludnienia na jave nie ma w ogóle, po prostu zdecydowana wiekszość kandydatów nic nie umie bo naczytali sie propagandy z wykopu o wysokich zarobkach po 3 miesiacach nauki.

4
Bogaty Ogórek napisał(a):

Jak wszyscy wiadomo Java to najpopularniejszy język na świecie, mnóstwo ludzi składa teraz swoje CV do pracy, szczególnie w czasach gdzie doslownie wszędzie pompowana jest nauka programowania. Kogo byś nie spytał, gdzie chce pracować - mówi w Javie. Nieważne czy po studiach, czy bez, czy z wiedzą, czy bez - java.

To jest chyba dobre podejście. Jak to kiedyś powiedział znany grecki filozof, Papierus z Toaletu: "Zawsze lepiej być szarą masą."

A jak to wygląda w świecie .net? Z tego co się orientuje, ofert troche mniej i zarobki minimalnie mniejsze, a jak z tym słynnym progiem wejścia? Pytam bo jestem studentem 3 roku, od 1-1.5 roku uczyłem się javy i całego jego ekosystemu ale szczerze mówiac przestraszyłem się, że będę mieć trudność ze znalezieniem pracy, gdy czytam że po 300-400 cv na 1 oferte na juniora. Geniuszem nie jestem, ale pracowity i tym nadrabiam.

No niewątpliwie przejście z Javy na .NET świadczyłoby o pracowitości. Problem w tym, że to w tej branży lepiej sprawiają się ludzie leniwi.

Czy jest sens przechodzić na C# i .net? Czy może uczyć się równolegle? Jak to wygląda w dużych miastach, są duże problemy z pracą jako .net dev?

W tej branży nie ma problemów z pracą. Są tylko problemy z wymaganiami ludzi bez doświadczenia, którzy chcieliby bez umiejętności zarabiać dwie średnie krajową.

1
somekind napisał(a):
Bogaty Ogórek napisał(a):

No niewątpliwie przejście z Javy na .NET świadczyłoby o pracowitości. Problem w tym, że to w tej branży lepiej sprawiają się ludzie leniwi.

W tej branży nie ma problemów z pracą. Są tylko problemy z wymaganiami ludzi bez doświadczenia, którzy chcieliby bez umiejętności zarabiać dwie średnie krajową.

Zdecydujcie się wreszcie, czy szukacie ludzi leniwych i lecących na kasę, czy pasjonatów, którzy poświęcają się, żeby złapać jakąś pracę.

5

Pomyliłeś fora. Ja jestem pojedynczy i nikogo nie szukam.

Jeśli nie rozumiesz, czemu dobrzy programiści są leniwi, a "pracowici" ludzie to zakała tej branży, to to nie jest zawód dla Ciebie.
A jeśli po prostu nie rozumiesz mojej ironii, to bardzo mi z tego powodu wszystko jedno.

1

parafrazując 'Jeśli złapią Cię z Twoim cytatem to mów, że to ironia'

0

Ja bym nie przesadzał z tą leniwością to że program ma mniej kodu często jest przyczyną wielu iteracji oraz refaktoryzacjii o dokumentacji nie wspomnę. Prostota aplikacji nie oznacza leniwości w dosłownym znaczeniu tego słowa a jedynie umiejętności uproszczenia sobie pracy.

2

Prostota aplikacji nie oznacza leniwości w dosłownym znaczeniu tego słowa
a jedynie umiejętności uproszczenia sobie pracy.

Nie zgodzę się. Co prawda same techniczne umiejętności uproszczenia sobie pracy. są potrzebne, jednak potrzeba również pewnych miękkich skilli (skillem tym jest kreatywne lenistwo, czyli wieczne kombinowanie "jak zrobić, żeby się nie narobić"). Np. napisane prostego skryptu automatyzującego pracę nie jest trudne, czasem 15 minut wystarczy. Ale jak ktoś jest za bardzo pracowity to nawet nie przyjdzie mu do głowy, żeby cokolwiek automatyzować.

Chodzi o samą postawę, to w psychice siedzi. Psychika osoby pracowitej działa tak "jest A, B, C, D do zrobienia, to trzeba to zrobić". Psychika osoby kreatywnie leniwej ciągle wyszukuje możliwości automatyzacji, optymalizacji, delegacji, upraszczania, minimalizowania wysiłku, kwestionowania poleceń, wstrzymywania się ze zrobieniem czegoś, aż do punktu, kiedy faktycznie będzie to potrzebne itp.

Niektórzy ludzie, nawet jeśli mają twarde skille, to niekoniecznie będą dość leniwi, żeby cokolwiek w życiu osiągnąć XD

Z drugiej strony lenistwo to raczej dobra cecha dla przedsiębiorców czy ludzi, którzy programują samodzielnie. Mam wrażenie, że w wielu firmach bardziej ceni się durną pracowitość, nawet kosztem efektywności, kreatywności, czy innowacyjności.

1
LukeJL napisał(a):

Prostota aplikacji nie oznacza leniwości w dosłownym znaczeniu tego słowa
a jedynie umiejętności uproszczenia sobie pracy.

Nie zgodzę się. Co prawda same techniczne umiejętności uproszczenia sobie pracy. są potrzebne, jednak potrzeba również pewnych miękkich skilli (skillem tym jest kreatywne lenistwo, czyli wieczne kombinowanie "jak zrobić, żeby się nie narobić"). Np. napisane prostego skryptu automatyzującego pracę nie jest trudne, czasem 15 minut wystarczy. Ale jak ktoś jest za bardzo pracowity to nawet nie przyjdzie mu do głowy, żeby cokolwiek automatyzować.

Chodzi o samą postawę, to w psychice siedzi. Psychika osoby pracowitej działa tak "jest A, B, C, D do zrobienia, to trzeba to zrobić". Psychika osoby kreatywnie leniwej ciągle wyszukuje możliwości automatyzacji, optymalizacji, delegacji, upraszczania, minimalizowania wysiłku, kwestionowania poleceń, wstrzymywania się ze zrobieniem czegoś, aż do punktu, kiedy faktycznie będzie to potrzebne itp.

Niektórzy ludzie, nawet jeśli mają twarde skille, to niekoniecznie będą dość leniwi, żeby cokolwiek w życiu osiągnąć XD

Z drugiej strony lenistwo to raczej dobra cecha dla przedsiębiorców czy ludzi, którzy programują samodzielnie. Mam wrażenie, że w wielu firmach bardziej ceni się durną pracowitość, nawet kosztem efektywności, kreatywności, czy innowacyjności.

No dokładnie o tym mówię. Tyle że z drugiej strony tą własnie kreatywność uważam za pewną odmianę pracowitości. Czasem jest tak że czas który poświęcam na te kombinowanie przewyższa czas implementacji. Samo projektowanie pakietów unikanie cykli, sprawdzanie metryki stabilności i tp. To też rodzaj pracowitości. No chyba że myślenie nie zaliczasz do pracowitości.

1

Chodzi o samą postawę, to w psychice siedzi. Psychika osoby pracowitej działa tak "jest A, B, C, D do zrobienia, to trzeba to zrobić". Psychika osoby kreatywnie leniwej ciągle wyszukuje możliwości automatyzacji, optymalizacji, delegacji, upraszczania, minimalizowania wysiłku, kwestionowania poleceń, wstrzymywania się ze zrobieniem czegoś, aż do punktu, kiedy faktycznie będzie to potrzebne itp.

I powstanie kolejny kontroler z akcjami po 1000 linii, bo przecież na początku biznes miał "inną wizję" ficzera. Testów równiez nie będzie - w sumie po co. Dodamy je jak naprawde nam będą potrzebne. Zrezygnujemy z SOLID - przecież to tylko bzdury wprowadzające nadmiarowości i prowadzace do overdesignu.

1

Nie wiem czy zgadzasz się ze mną, czy wysuwasz kontrargumenty ;)

0

Solid to akurat należy rozważać sam Wujek o tym mówił nieraz.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1