SSN i predykcja Duzego Lotka

0

Witam!

Zakładam ten temat czysto teorytycznie. Co sądzicie o wykorzystaniu SSN do predykacji przyszłych losowań Duzego Lotka ? Oczywiście nie jest tu mowa o dokładnym przewidzeniu "szóstki" ponieważ SSN podczas uczenia się próbuje ustalić przybliżone wzory zeby otrzymać wynik na podstawie neuronów wejściowych. Więc "przewidywany" wynik byłby co najwyżej matematycznie wyliczony na podstawie wszystkich losowań. Nie jestem w tej dziedzinie ekspertem wiec mogę się mylić...

Mam pare pytań ogółem co do modelu takiej sieci :

Mój plan jest taki żeby ta sieć miała 8 neuronów na wejście (1 bajt binarnie) i 48 bajtów na wyjście (6 bajtów binarnie). Oczywiście warstwy ukryte.
Podczas uczenia na wejście wprowadził bym numer losowania, a na wyjście wynik tego losowania.

Co sądzicie o tym pomyśle? Jaki model sieci proponujecie ?

0
Drajwer napisał(a)

Co sądzicie o tym pomyśle?

Moim zdaniem tracisz czas (wręcz powstrzymuję się od tego by cię wyśmiać).

Sieci neuronowe zadziałają tylko wtedy, gdy:

  1. istnieje jakiś wzorzec
  2. dane wejściowe umożliwiają odkrycia wzorca
  3. dla sieci z nauczycielem: liczba kłamstw/przekłamań w danych jest nie większa niż 60% i nie są to konsekwentne przekłamania danych (nie mają własnego wzorca).

Czyli jaki według ciebie wpływ na wynik losowania ma numer losowania? Żaden.
Jeśli już istnieje jakiś wzorzec, to jako dane wejściowe jakie należałoby zastosować to:

  • przewidywane ciśnienie atmosferyczne i wilgotność powietrza na moment losowania
  • skład komisji, która przygotowuje maszynę losującą.
  • prezenter (ten obecny podskakiwacz na pewno zakłóca wyniki losowań [green])
0

Chyba analiza statystyczna byłaby bardziej na miejscu, ale chyba tak samo bez szans na szóstkę ;p

0

Jest zbyt wiele czynników których nie jesteśmy znaleźć ani dokładnie zmierzyć. Auto przejeżdżające obok studia ma nawet wpływ na wynik losowania. Teoria chaosu się kłania. Wszelka analiza padanych wyników nie ma sensu.

Jedyne co można zrobić to badać ilość zakładów robionych przez ludzi, wysokości wygranych itp. i na jej podstawie próbować znaleźć odpowiedni zakład, ilość skreśleń i wysokość zakładu aby się zwróciło z nawiązką. Sporo matematyki. Kapitał do zainwestowania. Pomocnicy latających po kioskach po tysiące kuponów.

0

Jeżeli maszyna losujaca jest rzetelna, to każdy wynik losowania jest tak samo prawdopodobny. Ponadto historia wyników nie ma wpływu na "dzisiejsze" prawdopobieństwa. Ma natomiast sens badać, jakie układy liczb są skreślane przez grających. Jeżeli już trafimy, to dobrze by było by innych trafaijących było niewielu.
Nie wiem jak zdobyć te dane.

0

Jemu chodziło o to, że ludzie wybierają częściej pewne kombinacje liczb (nawet układ liczb na blankiecie wprowadzania ma na to wpływ), co ma wpływ na wygraną (lepiej mieć jedyną szóstkę w dużego, b z nikim się nie dzielić). Sama historia losowań jest bez problemu dostępna w internecie. Gorzej jest z wysokościami wygranych i liczbą zwycięzców w poszczególnych kategoriach.

0

No właśnie o tym (może nieudolnie) pisałem. Nie wiem jak zdobyć informacje o tym co ludzie skreślają,

0

Kiedyś o tym myślałem, tylko ja Twoją sieć odwróciłem.
Tzn. na wejściu podaję zwycięską kombinację, a na wyjściu numer losowania.

Nie wiem, czy faktycznie jest jakaś różnica, poza tą, że mój pomysł powoduje ogromną ilość danych do przeliczenia(chodzi o to, żeby wypluł szóstkę na następne losowanie).

Oczywiście nigdy tej sieci nie zrobiłem, bo nie miałem zielonego pojęcia, jak za nią się zabrać, żeby było w miarę logiczne, a nie przypadkowe.

Teoretycznie każde losowanie ma taką samą szansę. Natomiast, jeśli wierzyć, że wszystkim rządzi matematyka i wszystko da się wyliczyć, to naturalnie jest to możliwe :)

Powiem jeszcze kilka rzeczy. Tak naprawdę mamy za mało danych. Bo do tej pory w dużym lotku odbyło się zaledwie kilka tysięcy losowań. W porównaniu z ilością możliwych kombinacji jest to kropla w morzu.
Natomiast są kombinacje, które z pewnością można wykluczyć na samym początku, czyli np: 1, 2, 3, 4, 5, 6 itd. Czyli posortowane liczby są swoimi następnikami.

Powiem również, że niektóre liczby padają częściej niż inne. Więc wziąłem się za wyznaczanie najczęściej padających par liczb. Bawiłem się jeszcze trochę statystyką, jednak najlepsze wyniki dostałem, gdy.... liczby losowałem zwykłym randomem :)

Okazało się, że random zwiększa prawdopodobieństwo trafienia trójki. Nie pamiętam do ilu, ale zwiększa.

Mój program polegał na tym, że wyznaczał ileś tam najbardziej wg niego możliwych kombinacji, a potem porównywałem je z następnym losowaniem, żeby zweryfikować jego skuteczność.
Mimo wszystko z moje obliczenia były takie, że nie opłacało się. Ale pewnie można jakoś głębiej w statystykę uderzyć albo też własnie połączyć ją z sieciami neuronowymi. Jednak pamiętaj o tym, że ilość danych jakie mamy jest szalenie mała.

0

Natomiast są kombinacje, które z pewnością można wykluczyć na samym początku, czyli np: 1, 2, 3, 4, 5, 6 itd

Masz jakiś argument na potwierdzenie tego? To, że nigdy dotychczas nie wyszło sześć kolejnych liczb, to żaden argument. Sam napisałeś, że dotychczasowa ilość losowań to kropla w morzu w stosunku do ilości mozliwych wyników.

0

Nie mam na to żadnych dowodów, ale chodzi o jak największe ograniczenie ilości możliwych kombinacji.
Tak więc zakładam, że na razie można takie wynki wykluczyć. Ponadto do tej pory żadne losowanie się nie powtórzyło, więc zakładam, że kombinacje, które już wypadły też możemy wykluczyć.

1
Juhas napisał(a)

Nie mam na to żadnych dowodów, ale chodzi o jak największe ograniczenie ilości możliwych kombinacji.
Tak więc zakładam, że na razie można takie wynki wykluczyć. Ponadto do tej pory żadne losowanie się nie powtórzyło, więc zakładam, że kombinacje, które już wypadły też możemy wykluczyć.
Twoje rozumowanie jest całkowicie błędne. Nie ma zupełnie znaczenia jakie liczby wybierzemy, czy jakie liczby padały. Każdy wynik jest tak samo prawdopodobny

  • 1 2 3 4 5 6
  • szóstka, która już padła
  • szóstka, której nikt nigdy jeszcze nie obstawił
  • jakakolwiek inna szóstka
    Wszystkie mają taką samą szansę paść w każdym losowaniu.
Juhas napisał(a)

Teoretycznie każde losowanie ma taką samą szansę. Natomiast, jeśli wierzyć, że wszystkim rządzi matematyka i wszystko da się wyliczyć, to naturalnie jest to możliwe
To właśnie min. matematyka mówi, że każde losowanie ma taką samą szansę.

Juhas napisał(a)

Bawiłem się jeszcze trochę statystyką, jednak najlepsze wyniki dostałem, gdy.... liczby losowałem zwykłym randomem :)
Badałeś liczby pseudolosowe, czyli generowane wg. schematu. Nijak się to ma do totka.

Powtórzę jeszcze raz - wyniki które padały nie niosą żadnej informacji. Są bezużyteczne. Wszelka ich analiza może zaprowadzić jedynie do błędnych wniosków. Wynik każdego losowania to zdarzenia niezależne, wynik jednego losowania nie ma żadnego wpływu na wynik innego losowania.

Juhas napisał(a)

Nie mam na to żadnych dowodów, ale chodzi o jak największe ograniczenie ilości możliwych kombinacji.
Tak więc zakładam, że na razie można takie wynki wykluczyć. Ponadto do tej pory żadne losowanie się nie powtórzyło, więc zakładam, że kombinacje, które już wypadły też możemy wykluczyć.
Nie można sztucznie ograniczać możliwych kombinacji. Na takim zabiegu ani nie zyskujesz, ani nie tracisz, zawężasz jedynie obszar poszukiwań. Wiadomo, że nie da się obstawić wszystkich kombinacji większość trzeba odrzucić ale które kombinacje odrzucisz to na prawdę nie ma znaczenia. Błędny jest wniosek, że piorun nigdy nie trafia w to samo miejsce. Jest to tak samo prawdopodobne jak to, że trafi w ciebie.

bogdans napisał(a)

Ma natomiast sens badać, jakie układy liczb są skreślane przez grających. Jeżeli już trafimy, to dobrze by było by innych trafijących było niewielu.
Nie wiem jak zdobyć te dane.
Taka analiza ma raczej niższy priorytet. O wiele ważniejsze jest, żeby w ogóle trafić. Bez tej analizy uplasujemy się gdzieś po środku. Ponadto im mniej liczb trafionych tym mniejsze ma to znaczenie. Raczej na szóstkę nie ma się co się łudzić. No i jak zauważyłeś przeprowadzenie takiej statystki byłoby niezmiernie trudne. Natomiast wysokości wygranych są ogólnodostępne. Wystarczy zapytać pan w kiosku. Chyba nawet wywieszają.

0

czytalem kiedys wypowiedz jakiegos mozgowca na ten temat, otoz twierdzi on ze podstawowym problemem jest brak odpowiedniej ilosci danych. dlatego ze poza antena moga byc przeprowadzane losowania. stwierdzil on jednak ze da sie ominac i ten problem. podobno pisal jakies programy i twierdzi ze ma bardzo dobre wyniki.
no ale nie dam glowy ze jest tak w istocie jak mowi, gdyz mial troche szarlatanski sposob mowienia. no ale na jakims forum jest caly jego wyklad, chyba 40 stron postow. ma chlopak wielu zwolennikow jego teorii.

niemoge znalezc tej stronki ale jak znajde to podrzuce

edit:

http://forum.multipasko.pl/n_viewtopic.php?id=1527&page=1
tu sa - mozna smialo powiedziec wyklady - kolesia na ten temat

a tu, przy okazji znalazlem jakas stronke na ten temat ale nie wiem co tam jest
http://www.neurolotto.com/index.html?lotto=2

0
Juhas napisał(a)

Nie mam na to żadnych dowodów, ale chodzi o jak największe ograniczenie ilości możliwych kombinacji.
Tak więc zakładam, że na razie można takie wynki wykluczyć. Ponadto do tej pory żadne losowanie się nie powtórzyło, więc zakładam, że kombinacje, które już wypadły też możemy wykluczyć.

Sory ale piszesz głupoty. Zadanie na poziomie szkoły średniej - obliczyć prawdopodobieństwo, że w 2 losowaniach w określonym okresie czasu powtórzy się wynik (przy założeniu określonej częstotliwości losowań). Jeżeli wyjdzie >0 to znaczy że losowania mogą się powtórzyć.

szulazek napisał(a)

no ale nie dam glowy ze jest tak w istocie jak mowi, gdyz mial troche szarlatanski sposob mowienia. no ale na jakims forum jest caly jego wyklad, chyba 40 stron postow. ma chlopak wielu zwolennikow jego teorii.

Różni są mózgowcy. Ja na jakimś forum (onet) widziałem teorię udowadniającą, że Ziemia jest wklęsła a nie wypukła. A zwolenników też miał że hoho

0

Widziałem obydwa (tego od lotto i od wklęsłej ziemi). Obydwa to lipa na kwadratowych kołach.

0
othello napisał(a)

Sory ale piszesz głupoty. Zadanie na poziomie szkoły średniej - obliczyć prawdopodobieństwo, że w 2 losowaniach w określonym okresie czasu powtórzy się wynik (przy założeniu określonej częstotliwości losowań). Jeżeli wyjdzie >0 to znaczy że losowania mogą się powtórzyć.

Kurde, otwórz się. Ja wiem, że dwa losowania mogą się powtórzyć. Ale skoro do tej pory się nie powtórzyły, to mogę założyć, że nie powtórzą się w następnym losowaniu. Również mogę wyeliminować układy w stylu 1, 2, 3, 4, 5, 6. Tylko dlatego, żeby jak najbardziej zminimalizować obszar poszukiwań.

Cały czas uważamy, że każda kombinacja ma takie samo prawdopodobieństwo. OK, może i tak. Ale co jeśli nie jest tak do końca? Co jeśli są pewne czynniki o których nie mamy na dzień dzisiejszy pojęcia? Co z tego, że wszystko jest ładnie rozpisane i się zgadza.

Jest wiele wzorów i teorii powszechnie stosowanych, ale działających tylko w określonych okolicznościach.

Uważam, że możliwe jest skonstruowanie sieci neuronowej, która da odpowiednie lub przybliżone wyniki. Problem polega jedynie właśnie na małej ilości danych.

Załóżmy jednak, że ktoś stworzył sieć, która da odpowiednie wyniki.
Przez chwilę przyjmijcie, że da się.

Jeśli ktoś będzie miał odpowiednio dużo szczęścia, to może ta ilość danych wystarczy, żeby nauczyć sieć dobrze klasyfikować?

Generalnie ja uważam, że WSZYSTKO jest możliwe i wszystko co z matematyką związane da się wyliczyć. A więc też wyniki następnego losowania.

0

Cały czas uważamy, że każda kombinacja ma takie samo prawdopodobieństwo. OK, może i tak. Ale co jeśli nie jest tak do końca?

Zacznij od udowodnienia tej tezy, bo takim twierdzeniem podważasz właśnie dokonania tej matematyki, z której chcesz korzystać...

0

@Juhas, żeby jak najbardziej zminimalizować obszar poszukiwań, proponuję wykluczyć nie tylko 1,2,3,4,5,6 ale wszystkie wyniki poza 23,30,34,41,42,67.
Wyliczenie wyników kolejnego losowania, jest problemem bardziej fizycznym niż matematycznym. Mierzymy położenia i prędości wszystkiego we Wszechświecie (ignorując zasadę nieoznaczoności Heisenberga) i korzystając z równań Newtona obliczamy przyszłość. Musimy też przyjąć, że ludzie i zwierzęta nie mają wolnej woli. Pan Kowalski odbywający, nieprzewidziamy przez nas, spacer po sąsiedniej ulicy wytworzy pole grawitacyjne i zmieni wynik losowania.
Coś na temat możliwości wyliczenia wszystkiego w matematyce. Można udowdnić (raczej prosto), że jeżeli weźmiesz mapę Polski, ugnieciesz z niej kulkę (bez rozrywania) i rzucisz na podłogę swojego pokoju, to pewien punkt podłogi znajdzie się dokładnie pod swoim odpowiednikiem na mapie. Spróbuj policzyć który to punkt.

0

Pytanie brzmi "z jaką dokładnością zmierzymy?" ;)
Bo przecież, o ile dobrze pamiętam z wykładów z fizyki na uczelni, to jest już dosć stara teoria, że gdyby znać położenie wszystkich cząstek we wszechświecie i ich pędy to możnaby "przewidywać przyszłość".
Ale niestety okazuje się ze nie można zmierzyc czegoś z nieograniczoną dokładnością (co jest wynikiem zarówno zasady nieznaczoności heisenberga, jak i czysto technicznych możliwości), co powoduje że nasze przewidywania są guzik warte. Bo zgodnie z chaosem deterministycznym "niewielkie zaburzenie warunków początkowych powoduje rosnące wykładniczo z czasem zmiany w zachowaniu układu". Więc minimalna niedokładność pomiaru całkowicie zmieni nam wynik ;]

0

Ja myślałem tak:

Mamy N kombinacji na wejściu. W tym wypadku wszystkie juz wylosowane kombinacje w duzym lotku. Przyjmijmy ze sieć jest bardzo rozbudowana i wszystkie wyuczone kombinacje podaje w miare dokladnie. Obliczamy dla N+1 (czyli losowanie które dopiero nadejdzie) i teorytycznie siec powinna nam wypluć matematycznie odpowiednia kombinacje. Oczywiście wiadomo ze niewlasciwa. Ale mozna zaryzykować 2zl, skoro poswiecilismy pare dni zeby nauczyc bardzo rozbudowana siec na nauczenie wszystkich kombinacji po kilka tysiecy iteracji.

Druga mozliwosc mogla by być taka ze bierzemy N kombinacji z archiwum Duzego Lotka i uczymy sieć kombinacji od 1..N-10. A 10 nie użytych kombinacji mogło by służyć do zmiany parametrów - algorytm genetyczny? -> przeliczany wynik na wyjściu nie przypomina w ogóle jednym z nie użytych kombinacji -> zmień parametr sieci i naucz ją od nowa.

Jeśli system juz wygeneruje w miare odpowiednią sieć która wypluwała by powiedzmy wyniki chocby w 10% odpowiadajace 10 kolejnym nie użytym losowaniom to można zaryzykować wyliczenie losowania które dopiero ma nadejść.

Temat rzeka, w każdym razie pobawić się można chocby w celach edukacyjnych. Szczerze, mozna wierzyć w to ze odpowiednio rozbudowana sieć mogła by w jakiś sposób nauczyć się jakiegoś wzorca w liczbach do tej pory wylosowanych.

Tak czy inaczej to jednak troche głupota... Raczej zaprzągł bym SSN do szukania liczb w statystykach itp.

0

@Drajwer tylko ze zakładałbyś tutaj że w ogóle istnieje jakiś "wzorzec" wg którego pojawiają sie wyniki totolotka, a to jest błędne założenie. Przynajmniej z matematycznego punktu widzenia.
Jedyne czego by się można doszukiwać to jakaś zależność fizyczna -> np. początkowe połozenie kulek powoduje że pewne wartości pojawiają się w wynikach częściej od innych (czyli analiza statystyczna danych).
Ale tu znów wkracza nam chaos deterministyczny i moze sie okazac ze np. maszyna jest stara i bęben lekko się "starł" (albo fundamenty budynku obniżyły się o jakieś znikome wartości, lub zaszła inna, z pozoru zupełnie nieistotna, zmiana) i od dziś wszystkie kolejne losowania nijak się mają do naszych danych statystycznych.

0

@Juhas napisał

Cały czas uważamy, że każda kombinacja ma takie samo prawdopodobieństwo. OK, może i tak. Ale co jeśli nie jest tak do końca? Co jeśli są pewne czynniki o których nie mamy na dzień dzisiejszy pojęcia?
Zgadzam się, nie można na przykład wykluczyć, że w maszynie losującej siedzi niewidzialna istota i wyrzuca kule wg własnego widzimisię. Wystarczy np. nawiązać z nią kontakt telepatyczny i wpłynąć na jej wybór.
A poważnie, jest możliwe że wskutek bardziej realistycznych powodów nie wszystkie kombinacje są tak samo prawdopodobne. Ale biorąc pod uwagę ilość możliwych wyników mamy (imho) za mało danych by wyciągać wnioski. Jeżeli przy rzucaniu kostką wyjdą trzy 6 z rzędu, to nie podważa to naszego przeświadczenia, że każdy wynik jest tak samo prawdopodobny, wyrzucenie szóstki 20000 w 60000 rzutów daje prawie pewność, że kostka jest sfałszowana.

0

Wiem! Skoro wchodzi pojecie teorii chaosu, zbudujmy olbrzymią maszyne która będzie powodować zakłucenia w przestrzeni. Na nasza korzyść. I będzie ona tak sterowana aby kulki w przyszłym losowaniu ułożyły się wg naszego widzimisię. Skoro trzepot skrzydel malego motylka nie pozwala nam określić dokladnej prognozy pogody, to czemu nie mozna sztucznie zaklucić losowania na odleglosc?

Imho to troche paradoks tej teorii, ale jeśli maszyna by zadziałała teoria potwierdziła by się.

A tak na powaznie, jestem pewny ze da sie wyliczyć ze statystyki przynajmniej trójkę. Zamykając się powiedzmy w 100 kuponach.

0
adf88 napisał(a)

Jedyne co można zrobić to badać ilość zakładów robionych przez ludzi, wysokości wygranych itp. i na jej podstawie próbować znaleźć odpowiedni zakład, ilość skreśleń i wysokość zakładu aby się zwróciło z nawiązką.

Gdzieś czytałem, że w każdym losowaniu kilka tysięcy osób skreśla 6 pierwszych liczb, właśnie dlatego, że są takie "niemożliwe" i pewno nikt inny ich nie skreśli, więc jak się trafi, to na pewno zgarnie się całą pulę... Chciałbym zobaczyć miny tych cwaniaków, gdy z 1mln każdy z nich dostanie powiedzmy 200 zł [rotfl]
Ech, nie dość, że matematyka, to jeszcze psychologia ;)

0
Drajwer napisał(a)

A tak na powaznie, jestem pewny ze da sie wyliczyć ze statystyki przynajmniej trójkę. Zamykając się powiedzmy w 100 kuponach.

Hehe Drajwer ale jeżeli da się wyliczyć trójkę to i szóstkę.
Mówienie, że da się wytypować trójkę nie robi z Ciebie umiarkowanego sceptyka ;)

Losowych zdarzeń nie da się przewidzieć w ten sposób, tym bardziej, że jak wielu wcześniej mówiło, zdarzenia nie wpływają na siebie.

A co myślicie o użyciu SSN do bukmacherki? To już chyba bardziej racjonalne nie? Nauka jakiejś zachodniej ligi przez pół sezonu a drugie pół trzepanie kasy... :)

0

Są 2 możliwe założenia:

  1. Kulki są identyczne, brakuje nietypowych czynników wpływających na wylosowane liczby. Inaczej mówiąc: wylosowanie każdej liczby w dowolnym losowaniu jest tak samo prawdopodobne.
  2. Istnieją czynniki, które wpływają na wyniki losowania. Różny ciężar kulek czy coś innego.

Jeżeli chcesz badać losowania, to musisz wierzyć w drugie założenie. Przypomnę wszystkim znany cytaty: "Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on to właśnie robi."

Pozostaje pytanie: czy wierzysz, że w drugie założenie? Czy masz wszystkie potrzebne Ci informacje? Jak na razie odbyło się bardzo mało losowań. W tym czasie zmieniano pewnie te kulki i całą maszynę.

Odrzucenie wyniku 1,2,3,4,5,6 ma taki sens jak odrzucenie 23,22,35,11,4,7. No chyba, że ktoś wierzy w to, że kształt symboli na kulce determinuje wynik losowania.
Ale dam dam prostsze zadanie: weź kostkę do gry i rzucaj nią. zapisuj wyniki. Takich losowań może być kilka tysięcy. Możesz nawet zbudować maszynę losująca. Jeżeli nie uda Ci się odnaleźć żadnej prawidłowości (nie uda się ;] ), to nie zabieraj się za lotka. Strata czasu.

Ta gra jest dla naiwniaków, którzy myślą, że mogą coś wygrać. Znam takich, którzy po 10 lat grania doszukali się tak genialnych prawidłowości:

  • liczby jednocyfrowe podają rzadziej niż dwucyfrowe.
  • liczby skupione w jednym punkcie na karcie raczej nigdy nie padną w jednym losowaniu.

Jedyne dobre strategia (która i tak jest śmieszna) to:
system 100% wygranej: z każdą porażką zwiększasz liczbę kuponów tak, aby wygrana zrekompensowała wcześniejsze straty. Ludzie grający tym system bardzo szybko siwieją ;)

0

Najlepiej to zaciągnąć się, kupić wszystkie 13983816 losów i liczyć, że uda się trafić pojedynczą wygraną by zgarnąć całą pulę, która i tak pewnie nie pokryje kosztów.

0
winerfresh napisał(a)

Najlepiej to zaciągnąć się, kupić wszystkie 13983816 losów i liczyć, że uda się trafić pojedynczą wygraną by zgarnąć całą pulę, która i tak pewnie nie pokryje kosztów.

Wysokość wygranej jest związana z ilością kupionych losów, więc chyba jednak pokryje(chyba że określa się ją na podstawie poprzedniego losowania). Niestety nie da się fizycznie kupić wszystkich losów(trochę ich jednak za dużo;).

0

@Hrypa, tym razem chyba głupoty opowiadasz. Na wygrane przeznaczona jest tylko część wpłat grających (Lotek ma jakieś koszty, i coś musi zarobić). Gdyby na wypłaty przenaczono wszystko, i byłbyś jedynym wygrywającym, to by Ci się dopiero zwróciły koszty zakładów. A kupony to trzeba kupić i zatrudnić armię ludzi do ich wypełniania.

0

Niestety nie da się fizycznie kupić wszystkich losów(trochę ich jednak za dużo;).

Hmm... Ciekawe, czy te automaty w kolekturach mają zaimplementowaną pętlę for, wtedy byłoby to możliwe ;) Ale myślę, że by się dało to zorganizować, tylko po co?

Hrypa napisał(a)

Wysokość wygranej jest związana z ilością kupionych losów, więc chyba jednak pokryje(chyba że określa się ją na podstawie poprzedniego losowania).

Pula może przechodzić z jednego losowania na drugie, wtedy są te kumulacje. Ale przeciętna pula to ok 1mln zł, na to składa się pewno kilkanaście milionów zakładów. Przy dokupieniu kolejnych kilkunastu pula zwiększy się dwukrotnie, więc to nadal za mało.
Kupienie tych wszystkich losów to niecałe 28mln zł, opłacałoby się tylko w przypadku naprawdę ogromnej kumulacji i to przy założeniu, że nikt inny nie trafi szóstki.
Niesprawiedliwe gry mają to do siebie, że bardzo trudno w nie wygrać :)
Lepiej zająć się ruletką, itp. - grami w których można znaleźć system biorąc pod uwagę niedoskonałość maszyn do nich.

bogdans_niezalogowany napisał(a)

@Hrypa, tym razem chyba głupoty opowiadasz. Na wygrane przeznaczona jest tylko część wpłat grających (Lotek ma jakieś koszty, i coś musi zarobić). Gdyby na wypłaty przenaczono wszystko, i byłbyś jedynym wygrywającym, to by Ci się dopiero zwróciły koszty zakładów. A kupony to trzeba kupić i zatrudnić armię ludzi do ich wypełniania.

Nie tyle koszy i zyski, co Totalizator Sportowy ma znaczący wpływ na finansowanie obiektów sportowych i sportowców w Polsce - kasa jest głównie na to.
Nie wiem, czy trzeba byłoby kupić kupony i je wypełnić, może dałoby radę poprosić o kupon ze wszystkimi możliwymi kombinacjami za odpowiednią opłatą - wydrukowanie czegoś takiego to raczej problem dla drukarki, niż TS ;)

0

Lotek to podatek od nieznajomości matematyki. :-D

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1