Praktyki, ale

0

Mam dylemat, a mianowicie nie wiem czy szukać praktyki(ostatni dzwonek a potem warunek :), czy coś takiego) pod specjalizacje: Programowanie, a może lepiej w jakimś serwisie komp. Trochę za późno("jak moje życie..") się obudziłem Ledwo co liznąłem jave, a jeszcze mniej C#(może z winny depresji i nie poukładanych spraw...). Pewien kolego z mojej grupy(po filozofii, przyznał mi się, że przez to trochę łatwiej panuje nad stresem) właśnie chce sobie coś ciekawego znaleźć, nawet kosztem kar finansowych za term. praktyk, może przez to, że on w domu koduje i ma jakąś pewność.
PS. czasami jak mam za dużo stresu to nie myślę racjonalnie i czasami rzucam pokręcone pytania.

6

A teraz napisz jeszcze raz. Tym razem na trzeźwo, a nie na koksie.

0

Idź na praktyki do ZUS'u...

0

U mnie nie było możliwości mieć praktyk związanych z programowaniem. Tzn. były, ale musiałbym 57km jechać na praktyke. Tak oto praktyke miałem w sklepie komputerowym, gdzie w wolnym czasie (gdy nie było klientów) czytałem sobie Thinking in C++ :)

0

Warto wybierać wartościowe praktyki, które czegoś Cię nauczą i dadzą możliwość późniejszej pracy w danej firmie lub chociaż fajny wpis w cv w rubryce doświadczenie.
Jeżeli chcesz być programistą - szukaj jako programista. Sama odbyłam beznadziejne praktyki, które NIC nie wniosły. Szkoda twojego czasu na odbębnienie, gdy ten czas można by spożytkować na coś sensownego.

0

Zacznijmy od tego, że KAŻDE praktyki to strata czasu.
Praktyka przez miesiąc nikogo niczego nie nauczy. Fakt pozna się nieco środowisko od środka, ale to jest praktycznie żałosne nic.
Jeśli ktoś potrzebuje "praktyki", bo myśli, że tam nauczą go programować to może już na wejściu sobie podarować.

Krótko mówiąc należy zabrać się za jakąś pracę. Nawet student dzienny może pracować, chociażby w wakacje na 3 miesiące.

2
DziwnaOpinia napisał(a):

Praktyka przez miesiąc nikogo niczego nie nauczy.

Przez miesiąc można się bardzo dużo nauczyć. Tym więcej, im mniej się wie na początku.

2
DziwnaOpinia napisał(a):

Zacznijmy od tego, że KAŻDE praktyki to strata czasu.

Studia to strata czasu, praktyki to strata czasu, a co nie jest stratą czasu? Że Adam Boduch to samouk (tak jak napisane jest na profilu helionu autora) to znaczy, że macie każdemu odradzać studia czy praktyki?

0
Shalom napisał(a):

A teraz napisz jeszcze raz. Tym razem na trzeźwo, a nie na koksie.

Wiesz, nic nie brałem i nie biorę żadnych używek, może to przez zmęczenie, stres(ostatnio spałem tylko 3 godz, dzień wcześniej nie wiele więcej).
Jak patrze na posty to odczuwam jakoś ambiwalentność:(

0

Przepraszam, zamiast ambiwalentnie powinienem dać lepiej niejednoznacznie. A w skrócie pisząc, chodzi mi o to, że nie wiem co mam robić czy szukać praktyk pod specjalizacje, czy raczej brać cokolwiek. Zapomniałem dodać, że to jest mój ostatni semestr(po wakacjach będzie)i w dodatku zaocznym trybie.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1