Dlaczego nie warto kupować auta z instalacją LPG, albo jej zakładać?

0

J.w. Słyszałem, że gaz niszczy silnik, a auto po założeniu takiej instalacji już długo nie pojeździ, generalnie już po pierwszym tankowaniu nadaje się na złom (chyba, że damy instalacje, ale nie będziemy tankować). Podobno gaz w aucie też wybucha. Znajomy tak mówił, ja się nie znam. Zastanawiam się czy pchać się w to, bo mechanik mówił, że będzie taniej, a robię rocznie po 50.000, ale znajomy mówi, że to śmierć dla auta i generalnie wstyd jeździć autem na gaz. Mówił też, że będzie śmierdzieć gazem w środku i można się udusić podczas jazdy. Pytam na tym forum, bo chcę usłyszeć opinię zwykłych śmiertelników.

0

wcisnęli Ci niezły kit. Fakt gaz niszczy silnik ale nie po pierwszym tankowaniu. Mam ałt z gazem 96r gaz od 2001. I śmiga aż miło.

0

Panie @junior programmer, cośik mi śmierdzą gazem, te pańskie tematy..
http://motoryzacja.interia.pl/wydarzenie/uzywane/news/ktore-samochody-dobrze-znosza-jazde-na-lpg,1640261,5906
Jeżeli rocznie walisz 50k, to raczej jesteś kierowcą a nie programistą i dziwne byłoby pytać się o takie rzeczy akurat tutaj..

0

Lubię jeździć autem, nie można? Poza tym zacząłem pracę jako programista, no i firma mała, zgodziłem się na układ, że jadę do klienta swoim autem, bo nie ma u nas jeszcze żadnego "firmowego", a szef zwraca pieniądze za naprawy i paliwo, on zasugerował LPG, ale mówi, że się nie zna, żeby auta nie zniszczyło coś, albo żeby przez gaz nagle nie stanęło jak będzie trzeba jechać szybko do klienta.

Mnie się wydaje, że to takie głupie gadanie z tym gazem, że jak się o auto dba to będzie ok, no, ale nie wiem. Jakiś czas temu jechałem, chciałem zatankować Pb na jednej ze stacji, a tu stacja zamknięta, policja, straż pożarna, bo gość tankował LPG i mu się instalacja rozszczelniła jakoś. I masz babo placek. A mówią, że w sumie to taniej wychodzi, a jeszcze nie jestem pr0ninjaProgrammer żeby mi płacili 10k PLN netto, żebym się bujał na Pb autem wystrzelonym w kosmos.

0

Poza tym do samej pracy mam codziennie ~50 km w jedną stronę.

1

Niektórzy producenci dają opcję instalacji LPG w nowych autach i to bez utraty gwarancji. Gdyby LPG uszkadzało jakoś mocno silnik, to by gwarancji na to nie dawali.

1

generalnie już po pierwszym tankowaniu nadaje się na złom

To po co ktokolwiek zakładałby gaz, skoro od razu auto jest na złom? Wydawać te powiedzmy 1500 żeby wyrzucić auto? Gdzie tu sens i logika?

5

Przecież 3/4 aut w Polsce jeździ na gaz (bo reszta w ogóle nie jeździ), skąd więc wątpliwości w tym temacie? :|

0

Mówił też, że będzie śmierdzieć gazem w środku
Trochę tuż po tankowaniu – ale bardziej prawidłowo byłoby powiedzieć, że śmierdzi na zewnątrz a do środka siłą rzeczy zapach się dostanie.

i można się udusić podczas jazdy.
Jeśli śmierdzi w czasie jazdy to znaczy że gaz się ulatnia i należy to naprawić.

O paru rzeczach natomiast mało kto chce mówić ;-)

· zbiornik zajmuje miejsce. najczęściej montowany jest w miejsce koła zapasowego, które to koło musi się od teraz walać luzem po bagażniku.
· zbiornik taki w kole zbyt duży nie jest. przejedziesz połowę tej odległości co na benzynie.
· tankowanie trwa długo. jest to częściowo zrekompensowane tym, że nie ma samoobsługi, więc znajdujesz tylko kolesia od tankowania i od razu idziesz do kasy.
· brak samoobsługi jest jednak minusem, gdy na obsłudze stacji jest tylko jeden człowiek. trzeba go wywoływać z kanciapy (bezcennym „dzień dobry, do gazu proszę :)”), czekać aż się ubierze (zima), wyjdzie, zamknie drzwi za sobą, zatankuje (dłuugo), wróci, itd.

5

Swoją drogą, ciekawe, z czego to wynika, jakaś mentalność, czy co, "u nas" często można spotkać się z poglądem, że samochód z LPG to wstyd, to dla biedoty, ci "prawdziwi" kierowcy, ludzie, Polacy, itd. jeżdzą na benzynie/ON (tutaj różne warianty). Gdy byłem w Holandii, to widziałem samochody warte więcej euro niż pojazdy piewców benzyny w Polsce warte były pln, jakoś tak chyba nie wstydzą się oszczędzania.

Może to wynika z tego, że w tak biednym kraju jak Polska samochód nadal jest sposobem pokazania statusu, a nie zwykłym narzędziem pracy czy zabawką.

Inna sprawa, że chyba nigdy nie zrozumiem, jak marnowanie większej ilości pieniędzy na paliwo może być powodem do dumy, zwłaszcza, że wielu piewców benzyny których znam nie jest jakoś wybitnie prorządowa, więc raczej nie chodzi im o jak największe dotowanie budżetu z haraczy, którymi obłożona jest benzyna.

1

gaz niszczy silnik, a auto po założeniu takiej instalacji już długo nie pojeździ

Bzdury. Po prostu instalacja raz na jakiś czas wymaga przeczyszczenia.

będzie śmierdzieć gazem w środku i można się udusić podczas jazdy

Teorie, że śmierdzi gazem wzięły się sprzed kilkunastu lat, kiedy to można było poznać, które auto na parkingu ma gaz po prostu podchodząc do niego, jednak jest to nieaktualne od ładnych kilku lat.

Podobno gaz w aucie też wybucha.

Benzyna też wybucha, a raczej jej opary. Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo to nie tak dawno była przeprowadzana "Próba ogniowa auta z LPG" i jak widać LPG jest w pełni bezpieczne.

junior programmer napisał(a):

generalnie wstyd jeździć autem na gaz

Od kiedy oszczędzanie to wstyd? Chyba mówią tak jedynie "nowobogatcy", którzy to odmówią sobie jedzenia, aby na zewnątrz pokazać jak to dobrze im się wiedzie..

0

Dzięki za odpowiedzi, podesłałem link do tematu znajomemu, stwierdził "auto na gaz to nie auto" i się zamknął w sobie :) No nic trzeba będzie poszukać dobrego serwisu, bo z gazem nie ma żartów i wstawiać instalację, stare auto, ale "pełny wtrysk", więc chyba sekwencyjna najlepiej. To wracam do programowania.

0

Takie teksty to sobie walą właśnie szajbusy. Auto z gazem to auto tak jak każde inne. Sam jakiś rok temu zakładałem, jeździ świetnie, szybko, zwinnie (zaryzykowałbym stwierdzenie, że nawet lepiej niż na benzynie (na niskich obrotach), ale to może tylko moja subiektywna opinia, a i przyśpieszenie zacne).
Owszem, jak ktoś na gazie jeździć nie umie, to szybko sobie silnik uszkodzi (nie zepsuje raczej, a przynajmniej nie spotkałem się z tym), tj. straci trochę na mocy. Chodzi tu przede wszystkim o jego odpalanie, każdy (chyba, a przynajmniej z inną opinią się nie spotkałem) Ci powie, by odpalać na benzynie i po czasie dopiero na gaz przełączyć.
A co do smrodku, owszem, może śmierdzieć, ale jeśli masz wybitnie zepsutą instalację, nieszczelną, itp. Jak ktoś nie dba, olewa do tego stopnia, że przewody i zawory rdzewieją, to może i tak. Wizyta u gazownika powinna tą sprawę załatwić.
Co do instalacji, najlepiej zapytaj gazownika, który zakładał takich setki. Najlepiej Ci dobierze do Twojego silnika, zależnie od czy masz wtrysk, ile, jakie, itp. Sekwencyjna fakt, jest jedną z lepszych, ale też silnik trzeba mieć odpowiednie (wsadzanie tego np. do gaźnika mija się z celem o ile w ogóle się da, taki tylko przykład ;))
Oszczędności są bardzo dobre i naprawdę można sporo zyskać. Ja także dojeżdżam do pracy daleko, tak jak Ty (no może dalej, bo 60 km) i mi w niecałe pół roku się instalacja zwróciła, teraz tylko "zyskuję". Więc myślę, że warto.
A opinii cwaniaczków mówiących, że "nie", nie słuchaj, szczególnie jak nigdy czymś takim nie jeździli.

0

auto na gaz to nie auto
Samochód ma jeździć a nie benzynę spalać.

by odpalać na benzynie i po czasie dopiero na gaz przełączyć.
Nowsze instalacje robią to automatycznie i nie trzeba nic robić. Tylko tankować i jeździć.

0

Ten temat to w ogóle taki troche nabijacz postów czy flame-generator, przecież nikt nikogo nie zmusza do zakładania instalacji LPG w samochodzie, jesli ktoś uważa, że już pierwsze tankowanie niszczy silnik, to jego sprawa i jego strata. To trochę jak z Lotto, które jest podatkiem od marzeń i/lub od nieznajomości matematyki, tak tutaj, jeśli ktoś nie potrafi przeliczyć sobie kosztów i zysków, porównać obu rozwiązań, sprawdzić, jakie są realne wady (ot, choćby wspomniany mniejszy zasięg czy butla w bagażniku eliminująca miejsce na koło zapasowe) to... jego sprawa. Tak samo FUD dotyczący tego smrodu gazu, mniejszej mocy, itp., przecież to miało cokolwiek wspólnego z prawdą tak... 15 lat temu? Jeszcze w czasach 1 czy 2 generacji, podobnie jak z poglądem, że niemieckie samochody są najlepsze, fakt, 20 lat temu tak było, gdy za konkurenta miały malucha, ale teraz?

Zgodzę się jedynie z tym, że kupno samochodu z zamontowaną instalacją gazową to przeważnie kiepski pomysł, niestety, tutaj często widać pseudooszczędności, dla paruset plnów schowanych przy montażu ludzie kupują sobie kłopoty, których rozwiązanie w przyszłości będzie kosztować dużo więcej czasu i pieniędzy. Jeśli gaz, to raczej zakładany w porządnym warsztacie, nawet sama instalacja już jest mniej ważna, kiepski montaż może sp... kompletnie auto.

0

Zależy jaki silnik i instalacja... Są silniki które dobrze znoszą gaz, a są które nie bardzo grają z gazem (słynne ZETEC z Forda Focusa).
Btw. jak ktoś wstawi najtańszą instalacje 2-generacji to nie dziwne, że będą problemy ze spadkami mocy, falowaniem itp.
Ja mam 2 auto na gaz i nigdy problemów nie było. Roczne oszczędności są dość duże.
Poza tym przy obecnej relacji cen paliw to auto, które spala 9 litrów gazu na 100 km, to jak diesel co by spalał 4,5.
Tylko kupując używanego Diesla należy liczyć się z dużym przebiegiem, auto z zamontowanym gazem, też będzie mieć duży przebieg. Najlepiej kupić "czystą" benzynę i dostawić gaz. Wtedy jest gwarancja na instalacje :)

0

A nie mozesz zamiast gazu kupic diesla po prostu? Mniejsze obroty, wiekszy moment obrotowy, silnik sie nie meczy jadac.
Mialem 1.9 tdi, w trasie spalanie w okolicach 5l/100km, teraz jest v6 3.0 tdi i jadac przepisowo niecale 6l, a dopiero powyzej 180...200km/h rosnie do 9l wiec malo.
Nie musisz nic montowac, nie musisz miec homologacji i przy przegladzie sie nie czepiaja.
Minusy to czas nagrzewania silnika, wiec w zimie pierwsze kilka km jedziesz z zamarznietymi glutami w nosie :)

0

Cepa: a pozniej w nowszych dieslach padaja wtryski, dwumasa itp, a ceny napraw ida w tysiace. Do tego wieczne problemy z DPF (zwlaszcza jak sie jezdzi na krotkich trasach, bo wtedy nie ma sie toto kiedy przepalic, to akurat chyba autora nie dotyczy).

Jak masz dobrze zalozony LPG to z minusow jedynie sa takie: mniej miejsca w bagazniku przez butle, trzeba czasem na przeglad LPG pojechac i filterek dodatkowy wymienic, przeglad auta jest drozszy o 60 zlotych i trzeba pamietac by zabrac papiery od butli, zakaz wjazdu do niektorych garazy podzeimnych, czasem sie czeka nie wiadomo ile az ktos laskawie wyjdzie na stacji by gaz zatankowac. Reszta bez roznicy w stosunku do PB.

0

Miałem płaciłem i było drogo (tylko mi akurat inne rzeczy padały, wtrysków i dwumasy nie zdążyłem zrobić bo mi auto ukradli zanim 20000 przejechalem). Do tego widzialem co kolega z zespolu przezywal ze swoim dieselkiem. Co innego starsze konstrukcje, bez common raila, tam naprawde sie tylko leje i jezdzi. Niestety ale ekologia zabija motoryzacje.
Z LPG jestem naprawde zadowolony, a srednio robie ok 40 000 rocznie. Ale to tez zalezy od auta i silnika.

0

Jeśli ktoś chce jeździć na krótkich odcinkach i po mieście odradzam współczesnego diesla... z turbodoładowaniem, DPF itp...
Btw. ropa nie jest taka tania jak kiedyś i trzeba liczyć się, że kupując używanego diesla przebieg może być nawet 2 razy większy niż benzyniaka (a w benzyniaku i dieslu tak samo zużywa się zawieszenie, układ kierowniczy, skrzynia itp)

1

Jako że jestem prostym programistą, a nie mechanikiem, pozwolę sobie przytoczyć opinie ludzi (zaprzyjaźnieni mechanik i dwóch handlarzy samochodami), z którymi rozmawiałem przed niedawnym zakupem samochodu.
Nie każdy silnik benzynowy da sobie radę z gazem. Np. w moim starożytnym audi 90 z silnikiem 2.2 136KM da się zamontować, ale z gwarancją zatarcia silnika po kilku tysiącach kilometrów.
Przy montowaniu gazu do silnika z dużym przebiegiem zachodzi obawa uszkodzenia takiego silnika - gaz daje inną charakterystykę pracy silnika, ma też taką właściwość, że rozpuszcza niektóre osady powstałe podczas wieloletniej jazdy na benzynie. Może np. okazać się, że uszczelniacze w cylindrach się rozsypią albo rozszczelnią (-> remont generalny), albo że zawory przestaną być szczelne.
Jeśli jednak auto od założenia gazu zrobiło już kilkanaście tysięcy kilometrów, to zwykle nie ma co się obawiać awarii tego typu.

0

dsa - zalezy ktorego Zetec'a masz na mysli bo bylo kilka wersji. W Mondeo2 (sam mam takie) starsza wersja, czyli silver top, gdzie masz hydrauliczna regulacje luzu zaworowego, gaz znosi bardzo dobrze, nowsze znosza go troche gorzej, do tego tam juz musisz co jakis przebieg kontrolowac luz na zaworach i reguluje sie to takimi specjanymi plytkami. IMHO w wiekszosci przypadkow to cyz beda problemy z LPG zalezy od tego jak dobrze gazownik zalozy i wyreguluje instalacje, tutaj nie ma co oszczedzac. Z wlasnego doswiadczneia, lepiej zaplacic 1000 wiecej za montaz i jezdzic bez problemow, niz potem kursowac od warsztatu do warsztatu. Inny silnik ktory podobno sie nie nadaje do gazu - V6 z Mondeo2, a radzi sobie rewelacyjnie.
Do tego sa silniki ktore wyjatkowo zle znosza partactwo (np. w Focusach dosyc szybko sie gniazda wypalaja). I pozniej sa opinie ze silnik gazu nie lubi.
Prawda tez jest taka ze faktycznie sa auta ktore zle znosza gaz, np. trzycylindrowe wynalazki, bardzo wysilone jednostki, itp. Do tego niektore samochody wymagaja po prostu bardzo drogich instalacji, wiec trzeba sobie wszystko przelcizyc dokladnie.

0
ŁF napisał(a):

W moim starożytnym audi 90 z silnikiem 2.2 136KM da się zamontować, ale z gwarancją zatarcia silnika po kilku tysiącach kilometrów.
Przy montowaniu gazu do silnika z dużym przebiegiem zachodzi obawa uszkodzenia takiego silnika - gaz daje inną charakterystykę pracy silnika, ma też taką właściwość, że rozpuszcza niektóre osady powstałe podczas wieloletniej jazdy na benzynie. Może np. okazać się, że uszczelniacze w cylindrach się rozsypią albo rozszczelnią (-> remont generalny), albo że zawory przestaną być szczelne.
Jeśli jednak auto od założenia gazu zrobiło już kilkanaście tysięcy kilometrów, to zwykle nie ma co się obawiać awarii tego typu.

A co to sa uszczelniacze w cylindrach ??? Nie ma takiej czesci w silniku. Moze masz na mysli pierscienie uszczelniajace albo uszczelniacze na trzonkach zaworów ?
Są na rynku ksiazki wydawnictwa technicznego na temat instalacji LPG w autach - radze poszukac i przeczytac na poczatek.
Jesli chodzi o Audi to pewnie masz na mysli silniki z lat 80 i 90 z mechanicznym wtryskiem paliwa. Zalozenie tam instalacji to sztuka sama w sobie.
A silnik to sie nie zatrze od gazu, tylko, jak powyzej ktos napisal, od spieprzonej instalacji przez kiepskiego instalatora.
A mity i legendy tworza uzytkownicy aut, którym mechanicy opowiadaja bajki typu - sam zes pan prosil o klopoty zakladajac gaz do tego silnika.
A naiwni wierza w te bajki i mechanik ma ich z glowy.
Jak by zebrac wszystkie dyskusje na wszystkich forach to by sie okazalo, ze zaden silnik sie nie nadaje do gazu.
Silniki w Audi to akurat byly super do gazu, pomijajac ich mechaniczny wtrysk, ktory bardzo nie lubil strzałów w kolektor.
Silnik chodzacy na gazie zuzywa sie wolniej niz na benzynie, dlatego ze nie zachodzi zjawisko wyplukiwania filmu olejowego przez gaz, poniewaz po pierwsze gaz jest w cylindrze w stanie lotnym, dwa - benzyna jest rozpuszczalnikiem.
Najwiekszym bledem instalatorow jest ustawianie zbyt ubogiego skaldu mieszanki gaz-powietrze. Uboga mieszanka ma dluzszy czas spalania od bogatej,
co skutkuje wydluzeniem czasu spalania poza normalny cykl spalania wynikajacy z dzialania silnika.
Wciaz mamy plomien w cylindrze przy otwartych zaworach wylotowych co skutkuje ich upalaniem lub przy jeszcze dluzszym czasie spalania mamy plomien przy otwartych zaworach dolotowych - slynne strzelanie w kolektorze dolotowym przy starszych instalacjach opartych na mikserze.

Ot i po mitach. Wystarczy sie pouczyc.

1

Wystarczy mieć czas i energię, żeby się pouczyć. Ja jestem na początku drogi i dla mnie, jako wciąż ignoranta w tym temacie, pierścienie uszczelniające i uszczelniacze są tym samym ;-) Teraz już będę pamiętać. W każdym razie mój kumpel i jednocześnie poprzedni właściciel tego autka powiedział, że ten konkretny model silnika nie zniesie gazu (bo inaczej sam by go zamontował).
Tak, to silnik z '89, 2.2 136KM z mechanicznym wtryskiem. Od pewnego czasu dość głośno piszczącym na bardzo wysokiej częstotliwości.

1
ŁF napisał(a):

Wystarczy mieć czas i energię, żeby się pouczyć. Ja jestem na początku drogi i dla mnie, jako wciąż ignoranta w tym temacie, pierścienie uszczelniające i uszczelniacze są tym samym ;-) Teraz już będę pamiętać. W każdym razie mój kumpel i jednocześnie poprzedni właściciel tego autka powiedział, że ten konkretny model silnika nie zniesie gazu (bo inaczej sam by go zamontował).
Tak, to silnik z '89, 2.2 136KM z mechanicznym wtryskiem. Od pewnego czasu dość głośno piszczącym na bardzo wysokiej częstotliwości.

I tak wlasnie tworza sie legendy - kolega powiedzial, ktos sie nie zna (bez urazy), ale powtarza itd.
Problem nie w silniku i jego zacieraniu, ale w mechanicznym wtrysku paliwa - trzeba miec troche wprawy zeby dobrze zalozyc gaz do tego auta.
Sporo jest o tych silnikach + gaz na roznych forach. Osobiscie mialem Audi 100 z takim silnikiem + LPG. Smigalo bez problemu.

0

I jeszcze jedna uwaga: w przypadku instalacji gazowej, co jakis czas trzeba wymieniac filtr, regulowac, sprawdzac szczeolnosc instalacji. Byc moze w najnowszych instalacjach nie trzeba robic juz tego tak czesto :)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1