Wątek zablokowany 2020-02-14 11:56 przez cerrato.

Księgowość w działalności gospodarczej

0

Z tymi wszystkimi podatkami oraz składkami jest trochę arytmetyki i terminów do pamiętania, toteż zastanawiam się, czy sam dam radę.

Pytanie do osób prowadzących DG - rozliczacie się sami, czy korzystacie z usług jakichś biur podatkowych albo księgowości internetowej? A jak sami, to używacie jakichś dedykowanych programów, arkusza kalkulacyjnego, czy może wszystko liczycie w pamięci?

5

Polecam http://www.ifirma.pl/ - pierwsze 3 miesiące za darmo, a po 3 miesiącach już ma się wszystko obcykane, więc abonamentu nie trzeba :P

Rozliczam się sama, wszystko w arkuszach Excella lub Worda. Nie ma tego aż tak strasznie dużo, rejestr przychodów, rejestr rozchodów i kpir. Raz na rok składasz PITa, VAT raz na 3 miesiące lub co miesiąc zależnie od opcji.
W ciągu kwartału na księgowości spędzam jakieś 5h. Stąd, szkoda mi tych 50zł na miesiąc dla księgowej - po prostu wiem, że dla niej to jest łatwy zarobek, taka mała firma. Ale ja faktycznie nie mam dużych obrotów, jakbym kiedyś miała więcej niż 5 faktur na miesiąc to może bym się zastanowiła ;)

1

Z tymi wszystkimi podatkami oraz składkami jest trochę arytmetyki

w ZUS-ie powinien na tablicy wisieć gotowiec formularza z wyliczonymi aktualnymi kwotami składek.
a PIT i VAT są raczej banalne.

A jak sami, to używacie jakichś dedykowanych programów, arkusza kalkulacyjnego, czy może wszystko liczycie w pamięci?
Wiesz, jest jeszcze coś takiego jak kalkulator, papier i długopis. Nie używałem żadnych programów ani internetów. KPiR klasyczna, papierowa.

0
aurel napisał(a):

Raz na rok składasz PITa, VAT raz na 3 miesiące lub co miesiąc zależnie od opcji.

Ale zaliczkę na dochodowy też wysyłam co miesiąc/kwartał i też ją muszę obliczyć, prawda?
A propos tego rozliczenia kwartalnie vs miesięcznie, są jakieś obostrzenia w tej kwestii? Bo ja bym raczej wybrał kwartalnie, ale nie wiem w końcu, czy każdy może. :/

W ciągu kwartału na księgowości spędzam jakieś 5h. Stąd, szkoda mi tych 50zł na miesiąc dla księgowej - po prostu wiem, że dla niej to jest łatwy zarobek, taka mała firma. Ale ja faktycznie nie mam dużych obrotów, jakbym kiedyś miała więcej niż 5 faktur na miesiąc to może bym się zastanowiła ;)

No niby tak, tylko jak coś się sknoci, to kary są większe niż 50zł miesięcznie, a księgowa bierze odpowiedzialność, to jest jakieś zabezpieczenie zawsze.
No i kwestia doradztwa np. w kwestii tego, co mogę wliczyć w koszty, a czego nie. A także, czy w koszty wliczam kwoty netto czy brutto. Albo, czy muszę podać jako miejsce prowadzenia działalności miejscowość, do której bilet miesięczny będę wliczał w koszty. I tak dalej...

1

Ale zaliczkę na dochodowy też wysyłam co miesiąc/kwartał i też ją muszę obliczyć, prawda?

No niby tak, ale jak prowadzisz KPiR na bieżąco to sprowadza się to do obliczenia 18% z dochodu...

A propos tego rozliczenia kwartalnie vs miesięcznie, są jakieś obostrzenia w tej kwestii? Bo ja bym raczej wybrał kwartalnie, ale nie wiem w końcu, czy każdy może.

Każdy może.

No niby tak, tylko jak coś się sknoci, to kary są większe niż 50zł miesięcznie, a księgowa bierze odpowiedzialność, to jest jakieś zabezpieczenie zawsze.

Jak księgowa coś spitoli, to i tak ty będziesz płacił. Coś też słyszałam, że niby są takie biura rachunkowe, co biorą na siebie tzw. odpowiedzialność. Większość księgowych jednak (szczególnie te za 50zł na miesiąc) niczego absolutnie ci nie zagwarantuje. Każdy dokument jest podpisywany przez ciebie osobiście, i to ty odpowiadasz za to co się na nim znajduje.

Jeśli chodzi o doradztwo, to Internet jest skarbnicą wiedzy. Są setki poradników, instrukcji krok po kroku, i księgowe też mają fora, na których można pytać.

IMHO warto jest zacząć działalność od rozliczania się samemu - aby wiedzieć o co z tym wszystkim kaman. Znam też ludzi, którzy wolą po prostu raz na miesiąc przekazać faktury księgowej i niczym się nie martwić... Nie znam takich, co płacą księgowym żeby tylko się poradzić ;)

Jeśli chodzi o miejsce prowadzenia działalności gospodarczej, to podaj taki adres, pod którym nie przegapisz żadnej przesyłki. To jest kluczowe, ponieważ US często wysyła listy nie polecone. Jak odbierzesz taki list po miesiącu to może się okazać, że masz spory problem.
Nie rejestrujesz działalności w miejscu wykonywania usługi (a propoS twojego pytania o bilet). To traktujesz jak dojazd do klienta. Nie rejestruje się firmy u klienta ;)

0
aurel napisał(a):

No niby tak, ale jak prowadzisz KPiR na bieżąco to sprowadza się to do obliczenia 18% z dochodu...

Z procentami dam radę (bez skojarzeń), tylko najpierw trzeba ten dochód obliczyć, czyli wiedzieć, co można, a co nie można wrzucić w koszty.

Jak księgowa coś spitoli, to i tak ty będziesz płacił. Coś też słyszałam, że niby są takie biura rachunkowe, co biorą na siebie tzw. odpowiedzialność. Większość księgowych jednak (szczególnie te za 50zł na miesiąc) niczego absolutnie ci nie zagwarantuje. Każdy dokument jest podpisywany przez ciebie osobiście, i to ty odpowiadasz za to co się na nim znajduje.

Nawet ta ifirma, którą sama polecałaś się chwali: "Pełna odpowiedzialność za prowadzoną dokumentację", źródło: http://www.ifirma.pl/poznaj-serwis/biuro-rachunkowe.html

Jeśli chodzi o doradztwo, to Internet jest skarbnicą wiedzy. Są setki poradników, instrukcji krok po kroku, i księgowe też mają fora, na których można pytać.

Wiesz, jak tak widzę, jakie rzeczy o programowaniu wypisują na forach programistycznych, to w życiu bym o podatki nie spytał na forum księgowych. ;)

Nie rejestrujesz działalności w miejscu wykonywania usługi (a propoS twojego pytania o bilet). To traktujesz jak dojazd do klienta. Nie rejestruje się firmy u klienta ;)

Brzmi sensownie, dzięki. :)

Swoją drogą, skąd Ty tyle wiesz, skoro działalność masz niecałe 2 miesiące? ;P

1

to zalezy :)

Ja zaczynalem od prowadzenia ksiegowosci samemu (po skonczonym kursie), ale dosc szybko zaczelo to zabierac zbyt duzo czasu. Obecnie korzystam z uslug biura ksiegowego (+180zl netto/mc) i bardzo sobie chwale, dlaczego:

  • prowadzenie kpir
  • prowadzenie ewidencji vatu
  • prowadzenie ewidencji srodkow trwalych i wyposazenia
  • rozliczanie amortyzacji
  • rozliczanie ewentualnej kilometrowki
  • ksiegowanie faktur od kontrachentow zza granicy (roznice w VAT itp)
  • pelnomocnictwo w ZUS i US

tak wiec, zanosze papiery, dostaje wyliczenia i robie przelewy, ale najwazniejsza i tak jest porada jaka moge szybko uzyskac od ksiegowej, dlatego radze skorzystac z uslug kogos kto sie na tym zna bo cena za potencjalne bledy moze znacznie przekroczyc koszt ksiegowosci ;)

koszt ksiegowosci sie zwraca, chociazby zaoszczedzonym czasem i brrakiem potrzeby wydawania na wache zeby jezdzic do US / ZUS.

1
somekind napisał(a):
aurel napisał(a):

Raz na rok składasz PITa, VAT raz na 3 miesiące lub co miesiąc zależnie od opcji.

Ale zaliczkę na dochodowy też wysyłam co miesiąc/kwartał i też ją muszę obliczyć, prawda?
A propos tego rozliczenia kwartalnie vs miesięcznie, są jakieś obostrzenia w tej kwestii? Bo ja bym raczej wybrał kwartalnie, ale nie wiem w końcu, czy każdy może. :/

zaliczke na dochodowy powiniennes zaplacic do 10 dnia nast miesiaca ALE nie musisz, tj: jezeli sie spoznisz to po prostu placisz w pozniejszym terminie + odsetki ustawowe, inna sprawa jest z VATem, MUSISZ do 25 nast meisiaca zlozyc DEKLARACJE, bo za jej brak jest mandat karny, a po zlozonej deklaracji zrobic przelew vatu do US, ale w sytuacji jak sie spoznisz z vatem znow odsetki ustawowe z tym ze US wyjatkowo szybko ksieguje VAT przez co juz na drugi dzien dostaniesz pisemko ze jak nie zaplacisz w ciagu tygodnia to moze dojsc do egzekucji komorniczej

co do kwartalnego to o ile sie nie mysle vat kwartalny jest chyba do jakiegos tam poziomu (maly podatnik?)

1

Swoją drogą, skąd Ty tyle wiesz, skoro działalność masz niecałe 2 miesiące? ;P

Moi rodzice mają sklep. Gdy miałam 10 lat tata stwierdził, że on ma za słaby wzrok na te miliony faktur, więc dał mi druki i kalkulator i kazał wypełniać ;) Pierwsze dwa lata jeszcze wszystko właśnie z kalkulatorem i długopisem robiłam, każdą kolumnę sumowałam po 3 razy, potem każdy wiersz po 3 razy i jak się zgadzało, to wtedy dopiero można było uznać, że jest ok... Dopiero potem dowiedziałam się, że rejestry wcale nie muszą być na specjalnych drukach i można je sobie w komputerze porobić ;)
Poza tym mój mężczyzna ma działalność od ponad roku, a ja pomagam mu w papierkach.

Wiesz, jak tak widzę, jakie rzeczy o programowaniu wypisują na forach programistycznych, to w życiu bym o podatki nie spytał na forum księgowych.

W naszym zawodzie bardzo ważna jest umiejętność rozróżnienia wiarygodnych informacji od niewiarygodnych ;) Jest kilka stron, które na pewno mają aktualne informacje, np. zus.pl, mf.gov.pl ;) Na forach akceptujesz tylko te odpowiedzi, które podają link do źródła (choć przyznam, że na forum księgowych o to ciężko).

koszt ksiegowosci sie zwraca, chociazby zaoszczedzonym czasem i brrakiem potrzeby wydawania na wache zeby jezdzic do US / ZUS.

No właśnie to zależy od ilości faktur i reszty dokumentów. Jak masz dużo, to się zwraca, jak masz 2 w miesiącu, to bez przesady... Poza tym do US/ZUS nie trzeba jeździć, poczta jest ok.

co do kwartalnego to o ile sie nie mysle vat kwartalny jest chyba do jakiegos tam poziomu (maly podatnik?)

Masz rację, sory za wprowadzenie w błąd!
http://biznes.interia.pl/news/kto-moze-skladac-kwartalne-deklaracje-vat,1471450

Wprowadziłam w błąd, ze względu na kwotę, która odróżnia małego podatnika od zwykłego: 5.067.000 zł rocznie.

Nawet ta ifirma, którą sama polecałaś się chwali: "Pełna odpowiedzialność za prowadzoną dokumentację", źródło: http://www.ifirma.pl/poznaj-serwis/biuro-rachunkowe.html

Ja jestem zwyczajnie nieufna chyba, bo od razu mi się nasuwa pytanie, co to konkretnie jest "pełna odpowiedzialność za prowadzoną dokumentację". Może to jest tylko odpowiedzialność za przechowywanie...? Widzę, że mają tam wpisane coś o OC. To chyba dobrze.
Zwrócę ci uwagę tylko na jedno. US nie będzie absolutnie nic obchodziło to, czy rozliczasz się w biurze rachunkowym czy nie. US dochodzić kasy będzie osobiście u ciebie. A ty ewentualnie będziesz dochodził potem tej kasy w biurze rachunkowym.

Koszty ewentualnych błędów? Ja się w tym roku pomyliłam na PITcie (3k wpisane nie w tą rubryczkę co trzeba), dostałam wezwanie do korekty. Koniec konsekwencji.

2
aurel napisał(a):

Koszty ewentualnych błędów? Ja się w tym roku straszliwa pomyliłam na PITcie (3k wpisane nie w tą rubryczkę co trzeba), dostałam wezwanie do korekty. Koniec konsekwencji.

no bo masz minimalna ilosc ksiegowosci, u mnie normalnie jest grubo ponad 20 papierow, do wielu potrzeba potwierdzen a jak juz jest operacja z kontrahentem z zza granicy to jeszcze przeliczenia kursow walut, amortyzacja samochodu i kilometrowka to juz zupelnie poezja, do tego dochodza zmiany kwot i procentow w zusie no i odwieczne pytanie: "co kosztem jest, a co nie jest?", przeczytanie ustaw i wyrokow sadu administracyjnego dla miasta X zajmuje zbyt duzo czasu i najczesciej nie daje jednoznacznej odpowiedzi, a nie daj boze zatrudnij kogos to juz kijem przez szmate bym tego nie ruszyl

tak czy siak, wszystko zalezy od skali, jak cala ksiegowosc to faktura wystawiona kontrahentowi i jakas faktura z kosztem przy vacie kwartalnym i skali podatkowej to faktycznie zlecanie ksiegowosci to overkill, ale jak ma to zajmowac wiecej niz 3..4 godziny w miesiacu to robienie tego samemu zupelnie sie nie oplaca.

pewien znajomy amerykaniec rzucil mi raz takie powiedzonko "delegate and celebrate" ;)

0
cepa napisał(a)

zaliczke na dochodowy powiniennes zaplacic do 10 dnia nast miesiaca

Do 10-tego płacisz ZUS, zaliczkę na dochodowy do 20-tego.

Podobnie jak Aurel pomagałem kiedyś rodzicom w prowadzeniu księgowości (łącznie z rejestrem VAT), więc wiem co i jak. Rozliczam się samodzielnie.

Ifirma nie ponosi żadnej odpowiedzialności, podobnie jak nie ponosi jej również księgowa i biuro rachunkowe.

http://biuro-rachunkowe.wieszjak.pl/korzystam/205683,Odpowiedzialnosc-biura-rachunkowego-i-podatnika.html
Cytat:

Ewentualne kary i zaległości zarówno ZUS, jak i urząd skarbowy egzekwuje bezpośrednio od podatnika. Będąc w takiej sytuacji – popełnionego błędu – możesz jedynie, w postępowaniu cywilnym dochodzić poniesionych strat od biura rachunkowego.

0

@cepa, rozumiem wszystko, ale ja nie mam samochodu ani środków trwałych, niczego też chyba nie będę amortyzował.
Rzeczy, które mogę wliczyć w koszty, to na dzisiaj dla mnie: bilety miesięczne, papier, toner, czasami jakaś część do kompa ewentualnie oprogramowanie i to chyba wszystko.

Tak z ciekawości, co jeszcze wrzucacie w koszty?

aurel napisał(a):

Wprowadziłam w błąd, ze względu na kwotę, która odróżnia małego podatnika od zwykłego: 5.067.000 zł rocznie.

Jak będę miał takie obroty, to sobie kupię harem księgowych. ;P

Tak mi się wydaje, że lepiej chyba rozliczać się kwartalnie, bo dzięki temu mam przez kilka miesięcy w ręku dodatkową kasę, nawet po wrzuceniu jej na zwykłą lokatę parę groszy odsetek się zbierze.

I po co trzeba jeździć do ZUS/US po założeniu działalności? Nie wystarczą przelewy?

Zwrócę ci uwagę tylko na jedno. US nie będzie absolutnie nic obchodziło to, czy rozliczasz się w biurze rachunkowym czy nie. US dochodzić kasy będzie osobiście u ciebie. A ty ewentualnie będziesz dochodził potem tej kasy w biurze rachunkowym.

Aha, to takie buty... Mnie to zaintrygowało, bo w sumie we wniosku wypełniam, czy dokumentację rachunkową będzie prowadził inny podmiot, myślałem, że to przerzuca odpowiedzialność. :)

@przedsiebiorca, dzięki za linka.

1

Nie masz środków trwałych? A kompa/drukarki/skanera nie masz?

1

I po co trzeba jeździć do ZUS/US po założeniu działalności? Nie wystarczą przelewy?

Wystarczą przelewy + poczta. Ja akurat mam do US bliżej niż na pocztę (jeśli wziąć pod uwagę długość kolejek w jednym i drugim).

Tak z ciekawości, co jeszcze wrzucacie w koszty?

1/3 kosztów na mieszkanie (działalność prowadzona w mieszkaniu), czyli 1/3 czynszu, 1/3 prądu, 1/3 internetu (liczone na zasadzie: 8h pracy dziennie -> 1/3 doby)
http://malybiznes.pl/prowadzenie_firmy/mieszkanie_jako_koszt.htm (swoją drogą świetna strona, tylko UWAGA - nieaktualne stawki często są).

Telefon, samochód, atrament, artykuły biurowe, hosting, oprogramowanie, sprzęt, książki specjalistyczne, konsolę.

Generalnie zasada jest taka: jeśli jakiś wydatek ponosisz ze względu na firmę i potrafisz to uzasadnić to wrzucasz w koszty.
Podam przykład: wynajem 50 osobowego autobusu na Woodstock. Brzmi absurdalnie? Tak, chyba że masz zdjęcia z przejazdu i z obozu, na których wyraźnie widać, że wydatek służył promocji firmy :P (np. każdy namiot ma doszyte logo firmy)

Żeby nie było, przykład celowo naciągany. Zwrócę tylko uwagę na to, że np. jak firma programistyczna robi imprezę firmową, to cały wypity alkohol idzie w koszty. Jak firma robi sobie chillout-room, to w koszty idzie XBox, gry, bilard, czy co tam dana firma akurat pracownikom zamówi. Także nie jest pytaniem kluczowym "co wrzucić w koszty", tylko "jak to uzasadnić w razie kontroli".

0

alkohol idzie w koszty

Sorry alko, którym częstujemy klientów na spotkaniach biznesowych, bądź pracowników na spotkaniach integracyjnych nie można wrzucać w koszty. Taka przynajmniej jest interpretacja Dyrektora Izby Skarbowej w W-wie.

2

no i wlasnie powyzsze posty to najlepszy dowod dlaczego jednak warto zlecic ksiegowosc komus kto sie na tym zna i jest na biezaco ze stanem prawnym ;)

0

Akurat powyższy link nie działa, ale:
http://cit.wieszjak.pl/koszty/274269,Czy-alkohol-i-obiad-w-restauracji-mozna-zaliczyc-do-kosztow-podatkowych.html
"Organ stanął tym samym na stanowisku, że wydatki na usługi gastronomiczne ponoszone poza przedsiębiorstwem nie mogą być uznane za koszty podatkowe, pomimo ich związku z przychodem, gdyż jako wydatki o charakterze reprezentacyjnym zawierają się w katalogu wyłączeń z art. 16 ust. 1 pkt. 28 ustawy o CIT"

"Ponadto zaskakujące jest, że praktyka organów podatkowych zasadniczo dopuszcza możliwość zaliczenia do kosztów podatkowych poczęstunku w siedzibie spółki. W konsekwencji, zgodnie z tym podejściem, o możliwości zaliczenia do kosztów podatkowych danego wydatku decyduje nie wystawność czy okazałość, lecz miejsce poczęstunku."

@cepa, bo ty uważasz, że lepiej zapłacić komuś, żeby się dowiedział. Ja wolę sama się dowiedzieć. Wynika to na pewno ze skali przedsiębiorstwa - jak się mam czegoś dowiedzieć raz na rok na dwa, to naprawdę, nie zaboli mnie to odpalenie google'a...

0
Krolik napisał(a):

Nie masz środków trwałych? A kompa/drukarki/skanera nie masz?

Mam swoje własne. Chyba nie mogę wliczyć w koszty rzeczy kupionych wiele lat przed otwarciem firmy?

aurel napisał(a):

Wystarczą przelewy + poczta.

Dobra, tylko po co ta poczta i jak często?

1/3 kosztów na mieszkanie (działalność prowadzona w mieszkaniu), czyli 1/3 czynszu, 1/3 prądu, 1/3 internetu (liczone na zasadzie: 8h pracy dziennie -> 1/3 doby)
http://malybiznes.pl/prowadzenie_firmy/mieszkanie_jako_koszt.htm (swoją drogą świetna strona, tylko UWAGA - nieaktualne stawki często są).

Telefon, samochód, atrament, artykuły biurowe, hosting, oprogramowanie, sprzęt, książki specjalistyczne, konsolę.

Mieszkanie mam, telefon jest mój osobisty, hosting też mam, więc pewno bym musiał przerejestrować na firmę. Książki też wydają się dobrym pomysłem.

Zwrócę tylko uwagę na to, że np. jak firma programistyczna robi imprezę firmową, to cały wypity alkohol idzie w koszty.

W jednoosobowej też? ;) To dopiero musi być impreza! :D

Także nie jest pytaniem kluczowym "co wrzucić w koszty", tylko "jak to uzasadnić w razie kontroli".

Ano właśnie, czyli potrzebny ktoś, kto się na tym zna.

1

Chyba nie mogę wliczyć w koszty rzeczy kupionych wiele lat przed otwarciem firmy?

Nie możesz.
Telefon możesz przepisać na firmę. Z mieszkania własnościowego można wliczyć w koszty część opłat (linkowałam dobry, szczegółowy artykuł na ten temat).

Dobra, tylko po co ta poczta i jak często?

Zakładając, że firmę już założyłeś (czyli wszystkie początkowe papiery są si - VAT-R, ZUS ZUA, CEIDG-1) i kwartalne rozliczanie VATu:

  • raz do roku wysyłasz PIT-36 (można przez internet)
  • raz na kwartał wysyłasz VAT-7K
  • ZUS DRA wysyłasz w pierwszym miesiącu, a potem, gdy zmienia się podstawa obliczania składki, czyli w praktyce po dwóch latach (gdy kończą się preferencyjne składki)
    Możesz składać ZUS DRA co miesiąc, ale nie musisz, jeśli nic się nie zmieniło.

Ano właśnie, czyli potrzebny ktoś, kto się na tym zna.

IMHO to nie jest nic trudnego, i nie ma tu aż tak strasznie wiele do znania się (w przypadku gdy masz kontrakt z jedną firmą informatyczną). Jak masz większe wątpliwości, to znaczy, że za bardzo kombinujesz i należy ci się link do twych własnych wypowiedzi z wątku o podatkach ;) Póki nie kombinujesz, sprawa jest dość jasna. Ale każdy decyduje za siebie, niektórzy uważają 200zł / miesiąc za niską cenę za święty spokój.
Ale fakt, że mi łatwo mówić, ja w razie czego dzwonię do taty, a on wszystko wie ;)

0
aurel napisał(a):
  • ZUS DRA wysyłasz w pierwszym miesiącu, a potem, gdy zmienia się podstawa obliczania składki, czyli w praktyce po dwóch latach (gdy kończą się preferencyjne składki)
    Możesz składać ZUS DRA co miesiąc, ale nie musisz, jeśli nic się nie zmieniło.

ZUS DRA składa się jeden raz jeśli rozpoczęło się działalność od 1, wtedy kolejne DRA trzeba złożyć po dwóch latach, bądź gdy np. mamy chorobowe i z niego korzystamy. Jest jednak jeszcze jedna sytuacja - rozpoczynamy działalność nie od początku miesiąca - wtedy składamy DRA 2 miesiące z rzędu, bo płacimy różne wartości składek. Później mamy spokój na 2 lata, no chyba że będziemy brać L4.

0

@aurel: a może masz jakieś informacje na temat rozliczania się z wpłat przez paypal np. za "wirtualne przedmioty" w grze przeglądarkowej? Do tego dochodzi pytanie o wpłaty od ludzi zza granicy. Są jakieś regulacje na które trzeba zwrócić uwagę przy takiej działalności?

0

W przypadku sprzedaży usług za granicę sprawa wygląda bardzo prosto, np:

  • usługi w dziedzinie kultury, sportu, rozrywki, edukacji. Miejscem wykonywania usług jest kraj gdzie faktycznie zostały wykonane.
  • usługi niematerialne świadczone na rzecz osoby fizycznej. Miejscem wykonywania usług jest kraj/siedziba osoby fizycznej.
  1. Jeżeli miejscem świadczenia usługi był kraj spoza UE, a nabywcą jest firma wystawiamy fakturę bez wymieniania stawki i kwoty podatku, oznaczamy, że podatnikiem jest nabywca (reverse charge) . Sprzedaż taką musimy jednak wykazać w polu 21 VAT-7.
  2. Jeżeli miejscem świadczenia usługi był kraj w UE, a nabywcą jest firma wystawiamy fakturę bez wymieniania stawki i kwoty podatku, oznaczamy, że podatnikiem jest nabywca (reverse charge). Sprzedaż taką musimy wykazać w polu 21 i 22 VAT-7 oraz wypełnić deklarację VAT-UE.
  3. Jeżeli miejscem świadczenia usługi był kraj spoza UE, a nabywca jest osobą fizyczną wystawiamy fakturę bez wymieniania stawki i kwoty podatku. Sprzedaż taką musimy jednak wykazać w polu 21 VAT-7. Dodatkowo usługodawca ma obowiązek zarejestrowania się w kraju odbiorcy jako podatnik, chyba, że kraj odbiorcy nie wprowadził podatku VAT.
  4. Jeżeli miejscem świadczenia usługi był kraj w UE, a nabywca jest osobą fizyczną wystawiamy normalną fakturę z VAT. Sprzedaż rozliczamy tak samo jak sprzedaż w Polsce, wykazujemy na VAT-7.

Sprawa ze sprzedażą towarów za granicę jest nawet prostsza. Jeżeli sprzedajesz osobie fizycznej, miejscem opodatkowania jest Polska więc odprowadzasz wszystkie podatki tak samo jak w Polsce. Jeżeli sprzedajesz firmie, miejscem opodatkowania jest kraj odbiorcy. Jeżeli sprzedajesz w UE firmie odprowadzasz VAT, jeżeli sprzedajesz poza UE firmie to jest to export i możesz zastosować stawkę VAT 0%, ale musisz mieć papiery z Urzędu Celnego potwierdzające fakt eksportu, w innym wypadku stosujesz 22% VAT.

0

Mała pomyłka. Oczywiście chodziło o 23% stawkę VAT :)

0
przedsiebiorca napisał(a):

Sprawa ze sprzedażą towarów za granicę jest nawet prostsza. Jeżeli sprzedajesz osobie fizycznej, miejscem opodatkowania jest Polska więc odprowadzasz wszystkie podatki tak samo jak w Polsce. Jeżeli sprzedajesz firmie, miejscem opodatkowania jest kraj odbiorcy. Jeżeli sprzedajesz w UE firmie odprowadzasz VAT, jeżeli sprzedajesz poza UE firmie to jest to export i możesz zastosować stawkę VAT 0%, ale musisz mieć papiery z Urzędu Celnego potwierdzające fakt eksportu, w innym wypadku stosujesz 22% VAT.

No ale serwis internetowy ma potencjał sprzedawać usługi setkom/tysiącom/milionom ludzi. Wystawianie faktur wszystkim to masa papierkowej roboty. Na facebook'u kupowałem do gry wirtualne item'y poprzez integrację z systemem paypal i jakoś żadnej faktury nie dostawałem. Nie da się jakoś hurtowo odprowadzić podatku od wszystkich dochodów danego miesiąca/kwartału?

0

Do każdej sprzedaży otrzymujesz fakturę lub rachunek, które jest potwierdzeniem zawarcia transakcji. Kupując na Facebooku może widzisz ją jedynie przez chwilę na ekranie, otrzymujesz potwierdzenie na maila (nie wiem jak to dokładnie wygląda) ale na pewno ją dostajesz. W Polsce również istnieje możliwość wystawiania faktur i rachunków elektronicznych po otrzymaniu zgody od nabywcy, wtedy nie ma konieczności trzymania papierków.

0

No w sumie na maila przychodzą potwierdzenia.

0

Właśnie przed momentem sprawdziłem maila i okazuje się, że mam dziesiątki maili od PayPala w których jest informacja co kupiłem i za ile oraz kod faktury. To są właśnie te elektroniczne rachunki/faktury o których pisałem. PayPal wystawia je automatycznie do każdej transakcji wykonanej za ich pośrednictwem. Z kolei przedsiębiorcy sprzedający za pomocą PayPala rozliczają się już z PayPalem, a nie z każdym klientem z osobna.

0

Dodam jeszcze jedną rzecz, żeby sprawa była jasna. Sprzedając za pośrednictwem PayPala nie rozliczasz się z każdym klientem z osobna, co nie znaczy, że nie wystawiasz faktury do każdej transakcji z osobna, ale dzieje się to automatycznie za pomocą dokumentów w formie elektronicznej. Jedyny problem może być z rozliczaniem się z tej sprzedaży z US ale tutaj sprzedawcy z naszego kraju opracowali patenty np. automatycznie przewalutowanie na złotówki, co później jest podstawą do rozliczenia.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1