Bateria w laptopach

0

Ostatnio przeczytałem o tych laptopach i bateriach do nich i mam takie pytanie, otóż na moim laptopie pracuje niekiedy z podłaczonym kablem do gniazdka i problem jest w tym, że niekiedy nie wyciągam baterii podczas jego podłączenia ;/ i mam pytanie: Czy jak tam pisze na dole po prawej stronie "Podłączony, Nie ładuje" to oznacza, że z baterii korzysta tylko jak jest potrzebna czy właśnie 100%-95%-100% ??

0

Wtedy, gdy jest potrzeba.

0

aha dzięki temat do zamknięcia :D

0

Tylko problem jest w tym, że w niektórych przynajmniej laptopach na domyślnych ustawieniach to jest właśnie „ładuje-nie ładuje-ładuje-nie ładuje” i stąd te niepotrzebne cykle.

0

@Azarien, możesz powiedzieć o tym coś więcej? To nie powinna być nawet kwestia software'owa, sprzętowy sterownik powinien się tym zająć. Niektórzy producenci nawet wypuszczają łatki do jego firmware - oznaczają go jako embedded controller.
A to, że często bateria naładowana jest na 95% to zupełnie normalne.

0

Dziwny pomysł. Kiedy laptop jest podłączony bateria jest w ogóle nieużywana. Bo po co? Prąd leci prosto z gniazdka. Ewentualnie jest ładowana kiedy potrzeba a potem prąd jest od niej odłączany.

Ewentualnie układ ładowania może starać się utrzymać ciągłe 100% (top off).

0

Pamiętaj tylko żeby przynajmniej raz na miesiąc odłączyć laptopa od zasilania i zrobić pełen cykl rozładowania / ładowania
Zresztą baterie się powoli rozładowują będąc nieużywane, więc po dłuższym czasie laptop ją jednak doładuje

Ogólnie nie poleca się trzymać baterii zbyt długo całkiem naładowanej lub całkiem rozładowanej (gorzej rozładowaną - po dłuższym czasie może być w ogóle problem z naładowaniem)
Najlepiej dla baterii gdy jest ciągle naładowywana i rozładowywana w szybkim tempie - ale z drugiej strony wytrzymują tylko około 400 takich cykli
Trzymanie jej w laptopie nieużywanej też ją psuje, po pierwsze dlatego że jest właśnie naładowana do końca (chyba że masz włączoną opcję podwyższenia żywotności baterii polegającej na tym że bateria ładuje się tylko do około 80%), ale po drugie i może ważniejsze - dlatego że wysoka temperatura też bardzo szybko skraca jej żywotność - zwłaszcza jeżeli laptop nie jest czyszczony i się przegrzewa

Z moich doświadczeń najdłużej z baterii pokorzystasz jeżeli będziesz ją wyjmował z laptopa ale też regularnie rozładowywał i naładowywał
Przy czym nie rozładowywać zbyt często do końca a doładowywać kiedy tylko będzie okazja i też najlepiej nie do końca
Dodatkowe chłodzenie też może pomóc

Tylko nie wiem czy takie kombinowanie jest opłacalne bo traci się komfort użytkowania i bateria przestaje działać jak ups; można stracić jakieś ważne dane przy utracie zasilania
No i tak czy inaczej te baterie psują się nawet przez starzenie, więc co byś z nimi nie robił i tak musisz się szykować na wymianę za parę latek...

imho najlepiej używać lapka całkiem normalnie, tak żeby było najwygodniej, ale jednocześnie mieć na koncie przyszykowaną kasę na nową baterię i się nie stresować ;)

1
Endrju napisał(a):

Dziwny pomysł. Kiedy laptop jest podłączony bateria jest w ogóle nieużywana. Bo po co? Prąd leci prosto z gniazdka. Ewentualnie jest ładowana kiedy potrzeba a potem prąd jest od niej odłączany.

Ewentualnie układ ładowania może starać się utrzymać ciągłe 100% (top off).

dziwne w takim razie jest to, że w takim razie jakim cudem gdy nikt nie wyjmuje nigdy batki z lapka, ona się rozlatuje i nagle się okazuje, że po 1-2 latach z powiedzmy 3 h trzyma 0,5-1 h

Ja w netbooku zawsze prawie wyjmuję baterię gdy z niej nie korzystam i jest jak nowa, zawsze gdy z niej korzystam to trzyma prawie 5 h czyli praktycznie tyle samo co w momencie zakupu, a lapka mam już ponad 2 lata.

Warto poczytać o bateriach litowo-jonowych, bo nie wiedzieć czemu wciąż jeszcze istnieje stereotyp, że trzeba rozładować i naładować z 3 cykle itp., to było w tych starych niklowych batkach w nokiach 3310. Niestety głupi sklepikarze dalej wciskają ból ludziom, że należy koniecznie rozładować baterię i robić te durne cykle. Natomiast żaden głupi sklepikarz nie potrafi wytłumaczyć w takim razie dlaczego baterie w sprzęcie w sklepach nie są ani w pełni rozładowane, ani naładowane. Wytłumaczenie jest proste: baterie litowo-jonowe w stanie spoczynku, gdy nie są używane powinny być rozładowane do poziomu 40%. Przy takiej wartości są idealnie przechowywane i zachowują najlepszą jakość jeśli chodzi o pojemność i żywotność ogólną. Obecnych baterii nie wolno nigdy rozładowywać do końca tylko ładować możliwie jak najczęściej, więc z telefonem nie czekamy do poziomu 2-5% baterii tylko można śmiało podpinać nawet już przy 30-40%.

0
lolq napisał(a):

dziwne w takim razie jest to, że w takim razie jakim cudem gdy nikt nie wyjmuje nigdy batki z lapka, ona się rozlatuje i nagle się okazuje, że po 1-2 latach z powiedzmy 3 h trzyma 0,5-1 h

Ale kto Ci takich głupot naopowiadał? Może kiedyś, w starych laptopach/bateriach tak było, ale nie teraz. Laptop włączony do sieci nie korzysta z baterii, ani jej ciągle nie ładuje. Dopiero jak poziom naładowania zejdzie do jakiegoś tam poziomu, co trwa jakieś kilkadziesiąt godzin, włącza się ładowanie.
Dla baterii najgorsze są płytkie rozładowania, tzn. wypięcie z sieci na chwilę i ponowne podłączenie, np. przy przenoszeniu z jednego do drugiego pomieszczenia.

Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy kupują komputer z baterią, a potem z niej nie korzystają. :|

0
lolq napisał(a):

Ja w netbooku zawsze prawie wyjmuję baterię gdy z niej nie korzystam i jest jak nowa, zawsze gdy z niej korzystam to trzyma prawie 5 h czyli praktycznie tyle samo co w momencie zakupu, a lapka mam już ponad 2 lata.
...
Wytłumaczenie jest proste: baterie litowo-jonowe w stanie spoczynku, gdy nie są używane powinny być rozładowane do poziomu 40%. Przy takiej wartości są idealnie przechowywane i zachowują najlepszą jakość jeśli chodzi o pojemność i żywotność ogólną. Obecnych baterii nie wolno nigdy rozładowywać do końca tylko ładować możliwie jak najczęściej, więc z telefonem nie czekamy do poziomu 2-5% baterii tylko można śmiało podpinać nawet już przy 30-40%.

Każdy akumulator ma określoną żywotność związaną z czasem przechowywania oraz cyklami ładowanie-rozładowywanie. Pobór prądu z akumulatora powoduje zwielokrotnienie reakcji chemicznej, która zachodzi między dwoma elektrodami +-. Bezpośrednią przyczyną zmniejszania się pojemności akumulatora jest zmniejszanie powierzchni aktywnej elektrod. Poczytaj jak jest zbudowany kondensator elektrolityczny, gdzie powierzchnia elektrod jest tysiące razy większa niż można by stwierdzić ją "na oko" (posiada pory). Żywotność akumulatora litowo jonowego to ok 1000 cykli "ładowanie", rozładowywanie". Empirycznie potwierdza to przykład Twojego laptopa.

1

@lolq: ale o co Ci chodzi? Przecież baterie się po prostu zużywają. Tracą pojemność z czasem, każdy typ; wolniej/szybciej, ale pojemność się zmniejsza. Czy jej używasz czy nie, od czasu zakończenia produkcji bateria stale traci swoją pojemność. Tego nie da się uniknąć.

Więc skoro już masz taką, która i tak się popsuje, to korzystaj. Natomiast kiedy jesteś podpięty pod prąd to bateria nie jest używana, bo po co? Im mniej cykli rozładowanie-ładowanie tym lepiej, trzeba tylko uważać, żeby nie rozładowała się całkiem, bo dla Li-Ion to bardzo szkodliwe.

0

moja doszła do etapu w którym trzyma 3 min :P ale w zasadzie stało się to nagle, bo działała normalnie i nagle jak coś na ubuntu robiłem to mi skoczyło nagle naładowanie z 9X% do około 50%, potem kilka dni później już zaczęło skakać z 9X% do 33%, a teraz od razu skacze do około 10, a pada troche szybciej :P nigdy szczególnie o baterie nie dbałem ale wydaje mi się, że zepsuła się po około roku może 1.5. laptop firmy noname (reszta elementów nie sprawiała mi nigdy problemów). w sumie to do baterii zawsze miałem pecha, bo odkąd pamiętam to trafiałem na telefony którym bateria trzymała jeden dzień (no może bez jednego, ale telefony też z reguły jakieś gówniane kupuje :P).

0

baterie się po prostu zużywają [...] Tego nie da się uniknąć.
Ale prawiąc odpowiednie do danego typu baterii modły, można przedłużyć znacznie jej życie. Po roku-dwóch może nadal mieć 90% pojemności, a nie 10%.

0

Ja 3.5 roku temu kupiłem sobie nowego Paviliona. Zrobiłem ten błąd, że laptop praktycznie cały czas chodził na zasilaniu sieciowym a bateria była cały czas w lapku. Po około 2.5 roku bateria przestała w ogóle trzymać prąd. Nawet sekundy nie dawała rady.

0

Ja mam laptopa Samsung RV511 a02 kupiony w listopadzie/grudniu (tak na przełomie) i powiem wam, że na razie bateria trzyma wiadomo ale chcę aby trzymała jak najdłużej (to jest laptop ale jak dobrze powyłączam wszystko i tylko używam do neta - NIE FACEBOOK, tylko np. 4p to powiem wam że 4h-5h wytrzymie ) :D
a teraz mam go podłączonego i mam taki komunikat: "Pozostało 98% (Podłączony, nie ładuje)" , także mi sie zdaje że on nie korzysta z baterii tylko z zasilania w gniazdku

0

Teraz z bateriami nie trzeba się obchodzić jak z jajem. Wystarczy pamiętać, żeby NIGDY nie rozładowała się poniżej ok. 5%, bo może jej to bardzo zaszkodzić i nawet zabić. Do tego nie doładowywać jak ma 95% tylko trochę ją rozładować.
Od czasu do czasu można ją rozładować, aż do wyłączenia się kompa(ok 10%) i od razu naładować do pełna. Wprawdzie te baterie Li-Ion już nie mają tak znaczącego efektu pamięci, ale mimo wszystko jakiś tam jest.

Z drugiej strony jak nigdy się na baterii nie siedzi(np. lapek robi tylko za stacjonarkę) to można ją rozładować tak do 40% wyjąć i przechowywać w temp. 5 stopni C, w suchym! miejscu - takie warunki są dla niej najlepsze. Od czasu do czasu(raz na parę miesięcy) wypada ją włożyć, naładować i rozładować znowu do tych 40%. Ważne, żeby nie włożona nie rozładowała się poniżej 5%, bo może ją to zabić.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1