Wasz stosunek do chrześcijaństwa

3

Wątek mierzący obłudę plujących jadem ateistów.

Ponadto:

Wikipedia napisał(a)

Apostazja nie powoduje formalnego opuszczenia Kościoła. Apostata zgodnie z doktryną Kościoła Katolickiego wciąż pozostaje jego członkiem oraz katolikiem, gdyż decydujący o tym chrzest jest nieusuwalny w myśl zasady „Semel catholicus, semper catholicus” („Raz katolik, zawsze katolik”). Apostazja odnotowywana jest w księgach parafialnych, jednak informacja o chrzcie nie jest z nich usuwana.

Formalnie należenie do KK oznacza tylko fakt wcześniejszego chrztu i nic więcej. Nie ma żadnego związku ze stanem umysłowym danego człowieka. O stałych antychrześcijańskich poglądach świadczyć może natomiast brak chrztu u dorosłego człowieka.

0

Plującymi jadem mogą być zarówno ateiści jak i wyznawcy religii co nie oznacza, że wszyscy są. To czy ktoś się czuje wyznawcą jakiejś religii to już zupełnie co innego.

3

Szczerze mówiąc, nie mam czasu zastanowić się nad tym kim jestem.. Daleko mi i do chrześcijanina i do ateisty.. A już z całą pewnością daleko mi do kościoła.
Mi się wydaje, że jeżeli jest tam ktoś wyżej, to jest na tyle mądry aby wiedzieć,czy człowiek jest dobry czy też nie, bez względu na to czy się do kogoś modli czy też nie..
Chyba dobrze w coś wierzyć i nikogo nie wyśmieje za żadną wiarę nawet w Zordona, ale sam nie mam czasu ani ochoty na takie zabawy.

2

To czy ktoś się czuje wyznawcą jakiejś religii to już zupełnie co innego.

No właśnie mi chodzi o to, że owi plujący jadem ateiści (czyli, powtarzam, nie wszyscy) naginają fakt należenia do KK do własnych potrzeb. Z jednej strony głośno krzyczą, że nie są katolikami, a z drugiej przytaczają przykłady ochrzczonych ludzi wybitnie nie stosujących się do zasad KK. Czysta obłuda.

7

Wibowit, czy tobie się sufit na głowę nie spadł?

0

Wibo - po cięzkim dniu pracy Bóg zstąpił z Nieba i kazał ci prowadzić Dżihad, stąd ten temat?
Jestem agnostykiem i jestem ochrzczony bo jak w przypadku 99.99% dzieci, rodzice nie dali mi wyboru. Oczywiście można dokonać aktu apostazji, ale księżulki to ładnie utrudniają. Jest nawet wideo jak gość dokonuje aktu apostazji

A czemu kler utrudnia apostazję? Bo wtedy mają ładne statystyki, że 95% Polaków jest ochrzczonych tak więc te 95% to chrześcijanie. A stąd wniosek, że KK ma prawo mieszać się do rządzenia bo reprezentuje znaczną większość Polaków.

1
Wibowit napisał(a)

Formalnie należenie do KK oznacza tylko fakt wcześniejszego chrztu i nic więcej. Nie ma żadnego związku ze stanem umysłowym danego człowieka. O stałych antychrześcijańskich poglądach świadczyć może natomiast brak chrztu u dorosłego człowieka.

I rozumiem, że zgadzasz się z tą formalną przynależnością do KK? Nie no fajnie, że takie kilku-miesięczne niemowlę ma jakikolwiek wpływ na to, czy rodzice je ochrzczą... Taka umowa nie ma mocy prawnej :P Bez złożonego podpisu? Bez świadomego wyboru?

1

jestem ateistką, czego w domu nie pojmują; na 30 urodziny zrobię sobie prezent w postaci apostazji (jeśli dożyję), tego nie pojmą w domu już na pewno; nie wiem czy pluję jadem- chyba częściej plują jadem na mnie- bez względu na wyznanie/jego brak; do tego mam ostatnio tyle problemów, że jakoś mi obojętne dumanie nad tym co ma modlenie się do stosunków międzyludzkich, a temat wydaje mi się być wybitnie jałowym

0

No właśnie nie jest jałowa. Ateiści często podkreślają, że Hitler był katolikiem, a na dowód tego podają zdjęcia Hitlera stojącego obok wysokich rangą duchownych. Idąc tym tropem można powiedzieć, że SLD jest złożone z samych katolickich świętoszków, bo SLD za swoich rządów raczej współpracowało z KK.

3

Argument, że ktoś tam był albo nie był i dla tego:....
jest po prostu głupi
(i używany przez obie strony)

a moj stosunek do obłudy, głupoty, zbrodni jest seksualny

co dobrego dały nam religie?
sztukę coś jeszcze?

0

Apostazja ma tylko jeden sens - pokazać, że tak na prawdę nie ma tylu chrześcijan ile sobie wylicza kler. Dzięki temu zniknie usprawiedliwienie czemu KK miesza się do polityki.
A kwestie ideologiczne? Dla mnie akt chrztu nie znaczy zupełnie nic, więc po jaką cholere miał bym tracić czas na apostazje?

0

No i właśnie w całym tym temacie chodzi mi o to, że sam fakt bycia formalnie katolikiem (co jest równoważne byciu ochrzczonym) niewiele znaczy w dyskusji.

Oczywiście można dokonać aktu apostazji, ale księżulki to ładnie utrudniają. Jest nawet wideo jak gość dokonuje aktu apostazji

2x wizyta u księdza po 5 min, w dodatku bez uprzedniego umówienia się. Dla mnie to nie wygląda na wielki problem. A odstęp co najmniej roczny, bo takie są chyba procedury.

Aktualnie w ankiecie jest 13 formalnie chrześcijan/ katolików uważających się za ateistów/ agnostyków wobec 10 ludzi, których stan formalny jest zgodny z poglądami. Czuję, że niektórzy przeciwnicy KK ewentualne zło wyrządzone przez tych 13 przypisaliby właśnie KK.

0
Wibowit napisał(a)

No i właśnie w całym tym temacie chodzi mi o to, że sam fakt bycia formalnie katolikiem (co jest równoważne byciu ochrzczonym) niewiele znaczy w dyskusji.

Skoro "dyskusja" polega na tym, że niektórzy katolicy twierdzą, że jeśli ktoś nie jest katolikiem, to jest z definicji zły, to ateiści (a także np. ja) odbiją piłeczkę. Być może w nadziei, że sami zrozumieją absurdalność swoich twierdzeń. Poza tym, zbrodnie popełniane w imię kościoła katolickiego są faktami historycznymi. Oczywiście, nie wynika z nich to, że obecni katolicy to zbrodniarze, ale zawsze można o tym przypomnieć, gdy jakiś fanatyk katolicki czepia się czyjegoś ateizmu lub innowierstwa.

Mój stosunek do chrześcijaństwa? W większości mi nie przeszkadza, no chyba, że trafi się jakiś wojujący fanatyk chcący się wywyższać. Żeby było śmieszniej, zazwyczaj przy tym okazuje się, że gość jest hipokrytą, który prowadzi "grzeszne życie", ale przez sam fakt bycia członkiem jakiegoś wyznania uważa się za lepszego.
Poza tym rozumiem potrzebę ludzi należenia do wspólnoty i np. wspólnych modlitw, chociaż sam nie uznaję instytucjonalnej wiary, spowiadania się obcym grzesznikom, ani żadnych pośredników między człowiekiem a Bogiem.

0

Skoro "dyskusja" polega na tym, że niektórzy katolicy twierdzą, że jeśli ktoś nie jest katolikiem, to jest z definicji zły, to ateiści (a także np. ja) odbiją piłeczkę. Być może w nadziei, że sami zrozumieją absurdalność swoich twierdzeń.

Grać na domysły to możesz z koleżanką, a nie w publicznej dyskusji. Chyba, że chcesz podsycić flejm.

Poza tym, zbrodnie popełniane w imię kościoła katolickiego są faktami historycznymi.

USA w imię bezpieczeństwa toczy wojny na całym świecie. A może jednak w imię ropy naftowej? I czy nie używają przy tym określeń typu fanatyczni muzułmanie, budując stereotyp muzułmanina- terrorysty?? Wielokrotnie czytałem, że USA finansowały nawet terrorystów, żeby mieć pretekst do najazdu. ATSD: KK pisze się z dużych liter, bo to nazwa własna.

3

2x wizyta u księdza po 5 min, w dodatku bez uprzedniego umówienia się. Dla mnie to nie wygląda na wielki problem. A odstęp co najmniej roczny, bo takie są chyba procedury.

Ja mam w tę kwestię tak bardzo wylane, że nawet tyle to za dużo zachodu - nie zależy mi aż tak bardzo ^^

2
0x200x20 napisał(a)

Jestem agnostykiem i jestem ochrzczony bo jak w przypadku 99.99% dzieci, rodzice nie dali mi wyboru.

Łączę się w bólu, moi rodzice nie dali mi wyboru państwa w którym się urodziłem, ani języka którym się posługuję, nawet mnie nie spytali czy chce żeby byli moimi rodzicami...

4

Spalić, zniszczyć.
user image

3

@Wibowit, przykład Twojej dwulicowości:

Czuję, że przeciwnicy KK ewentualne zło wyrządzone przez tych 13 przypisaliby właśnie KK.

Grać na domysły to możesz z koleżanką, a nie w publicznej dyskusji.

Grać w przeczucia, to możesz z koleżanką, a nie w publicznej dyskusji.

1
krwq napisał(a)
0x200x20 napisał(a)

Jestem agnostykiem i jestem ochrzczony bo jak w przypadku 99.99% dzieci, rodzice nie dali mi wyboru.

Łączę się w bólu, moi rodzice nie dali mi wyboru państwa w którym się urodziłem, ani języka którym się posługuję, nawet mnie nie spytali czy chce żeby byli moimi rodzicami...

Nie wiem po co ta ironia. Rodziców i państwa w którym się żyje nie da się wybrać, religię natomiast tak. Przykładowo w protestanckich kościołach nie chrzci się małych dzieci. Chrzczą się dorośli i dokonują tego jako świadomy akt, tak jak z resztą to Biblia opisuje.

1

Wielu takich było co za życia odeszło od Boga ale przy łożu śmierci powrócili do Boga.
Podam parę przykładow:

http://www.tajemnicamilosci.pl/gwiazdy-mediow/fryderyk-chopin-nawrocil-sie-do-boga-na-lozu-smierci.html

http://www.grass.warszawa.edu.pl/kanal-aktualnosci-inform-2260.html

http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/pabianice-stary-komunista-nawroci-sie-na-ozu-smierci_172461.html

http://en.wikipedia.org/wiki/Deathbed_conversion

Adam Mickiewicz napisał: „Kto od Boga uciecze, ten cięższy i dłuższy łańcuch za sobą wlecze”. Niespokojne będzie serce człowieka, dopóki nie zgodzi się, nie przyjmie faktu, że pierwsze miejsce w sercu człowieka zajmuje Bóg.

„Mimo Wszystko”

http://forum.gazeta.pl/forum/w,29338,73838859,87560387,_Bezinteresowna_milosc_.html

Ludzie są nierozumni, nielogiczni i samolubni.
Kochaj ich mimo wszystko!

Jeśli czynisz dobro, oskarżą cię o egocentryzm.
Czyń dobro mimo wszystko!

Jeśli odnosisz sukcesy, zyskujesz fałszywych przyjaciół i prawdziwych wrogów.
Odnoś sukcesy mimo wszystko!

Twoja dobroć zostanie zapomniana już jutro.
Bądź dobry mimo wszystko!

Szlachetność i szczerość wzmagają twoją wrażliwość.
Bądź szlachetny i szczery mimo wszystko!

To, co budujesz latami, może runąć w ciągu jednej nocy.
Buduj mimo wszystko!

Ludzie w gruncie rzeczy potrzebują twej pomocy, mogą cię jednak zaatakować, gdy im pomagasz.
Pomagaj mimo wszystko!

Dając światu najlepsze, co posiadasz, otrzymujesz ciosy.
Dawaj światu najlepsze, co posiadasz MIMO WSZYSTKO!

Ludzie są często głupi, nielogiczni i dbają tylko o własny interes;
Przebaczaj im, mimo wszystko.

Jeśli jesteś życzliwy, ludzie oskarżą cię o egoizm i niskie pobudki;
Pozostań życzliwy, mimo wszystko.

Jeśli jesteś otwarty, ludzie mogą to wykorzystać;
Bądź otwarty, mimo wszystko.

Jeśli odnajdziesz pokój i szczęście, wielu będzie ci zazdrościć;
Bądź szczęśliwy, mimo wszystko.

Dawaj z siebie ile możesz, a często powiedzą ci, że to za mało;
Dawaj, mimo wszystko.

1

Wielu takich było co za życia odeszło od Boga ale przy łożu śmierci powrócili do Boga.

To świetnie! Przecież "jeden nawrócony grzesznik jest więcej wart niż 99 sprawiedliwych", tak więc to jest dobra strategia [rotfl]

1
bogdans napisał(a)

@Wibowit, przykład Twojej dwulicowości:

Czuję, że przeciwnicy KK ewentualne zło wyrządzone przez tych 13 przypisaliby właśnie KK.

Grać na domysły to możesz z koleżanką, a nie w publicznej dyskusji.

Grać w przeczucia, to możesz z koleżanką, a nie w publicznej dyskusji.

Chyba nie rozumiesz problemu. Ja przedstawiłem swoje poglądy jasno, natomiast somekind "odbija piłeczkę" - czyli w tym przypadku było to pisanie głupot w nadziei, że coś tam się stanie.

0

Trzeba byc mocno ograniczonym czlowiekem, aby nie wierzyc w Boga.

3

Napie...lac w drugi policzek aż nabiorą rozumu.

4

Ja jestem człowiekiem ochrzczonym, wierzącym, praktykującym, do innych wiar nic nie mam, każdy wierzy w to co chce i jest ok.
Problemy zaczynają się dopiero gdy jedni w drugich rzucają mięsem kompletnie bezpodstawnie, jakby już nie mieli o co się bić -,-
No i pomimo, iż jestem katolikiem, to jednak coraz mniej mi się podoba rola kościoła jaką odgrywa, konkretniej to chciwość na kasę, ludzie typu Rydzyk, którego nie trawię i szeregi księży-pedofilów, których nie chciałbym spotkać na swojej drodze, bo mógłbym niechcący się wydalić z wiary, poprzez zbiorową rzeź na takich ludziach... (ciężko mi nazwać ich ludźmi).

No ale, na pewno nie zmienię wiary, ludzie są tylko ludźmi, nie modlę się do czy dla nich :P

0

A tak w ogóle, to co ma zaznaczyć w tej ankiecie osoba ochrzczona, która nie czuje się członkiem KK, ale nie dokonała apostazji, wierzy w Boga, a jej stosunek do chrześcijan zależy od tego, co każdy z nich sobą indywidualnie reprezentuje?

0

Jeśli wierzy w Boga, ale nie w Jezusa to jest Żydem/ Muzułmaninem/ etc. W takim razie zostają dwie ostatnie opcje.

szeregi księży-pedofilów

Ile procentowo jest księży- pedofilów wśród księży, a ile procentowo jest pedofilów ogólnie wśród mężczyzn? Chodzi mi o przypadki choćby jako- tako udowodnione, a nie podejrzenia. Z chciwością na kasę też wypada postawić podobne pytanie. Mimo tego uważam, że KK powinien się systematycznie oczyszczać takich ludzi i/ lub zachowań i dlatego, że tak nie robi, w typowym przypadku nie uważam księży za jakieś wybitne autorytety.

0

Nie chodzi o to, że są księżą pedofile. Chodzi o to, że KK ich chroni (ukrywa).

0
Wibowit napisał(a)

Jeśli wierzy w Boga, ale nie w Jezusa to jest Żydem.

Bzdura.

W takim razie zostają dwie ostatnie opcje.

Z tymże, one zakładają pozytywny lub negatywny stosunek do ludzi wyłącznie na podstawie ich wiary, a nie tego, jacy są.

0

Bzdura.

Czepiasz się.

Z tymże, one zakładają pozytywny lub negatywny stosunek do ludzi wyłącznie na podstawie ich wiary, a nie tego, jacy są.

Jeśli czyjaś wiara nie robi dla ciebie różnicy to wybierz opcję: neutralny.

Nie chodzi o to, że są księżą pedofile. Chodzi o to, że KK ich chroni (ukrywa).

To, że w Super Expressie czy innym Fakcie pojawi się wielki artykuł: ksiądz mnie zgwałcił, nie oznacza że to jest 100 % prawda. Są jakieś policyjne statystyki nt ukrywania księży- pedofilów? Co ważne: udowodnionych pedofilów.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1