Prowadzę w miarę regularnie rozmowy kwalifikacyjne dla koderów i część z tego co tu piszecie zdziebko mnie zdziwiło...
AdamPL napisał(a)
- Proszę szybko wymienić jakie są pana trzy zalety? (po wymienieniu pierwszej rekruter mówi: "zbyt wolno".)
WTF? Co to niby miało być? Możesz powiedzieć coś więcej o tej sytuacji?
Odyn napisał(a)
Sprawdzana jest szybkość reakcji, pomysłowość, planowanie, umiejętność pracy w zespole, solidność wykonywania pracy i podatność na stres, często brana jest pod uwagę prezencja własna czyli jak się ubierasz i wyglądasz.
[losowa nazwa] napisał(a)
czytałem o metodzie rekrutacji polegającej na tym, że HRowiec totalnie Cie olewa i lekceważy. Czyta smsy, ziewa, nie odpowiada na pytania, jakby ich nie słyszał, itp. Ma to sprawdzić Twoją odporność na stres i wytrzymałość w kontaktach z trudnymi pracownikami ;)
Kolejne lekkie WTF-y. Odporność na stres? Szybkość reakcji? W jakiej dobrej programistycznej pracy jest to potrzebne? Dla mnie takie sprawdziany byłyby potężnymi sygnałami ostrzegawczymi.
"Szybkość reakcji" rzędu minut -- a taką można zmierzyć na rozmowach kwalifikacyjnych -- byłaby krytycznie przydatna chyba tylko gdy programista pracowałby nad bardzo ważnym systemem, który będąc już live miałby jakieś bugi, które należałoby łatać na chybcika. To nie śmierdzi fatalnie prowadzonym projektem. Bo krytyczne systemy powinno się superdokładnie testować, nie można sobie pozwolić na aż taką prowizorkę, żeby regularnie wszystko zależało od tego, czy jakiś koder wyśle łatę w 5 czy może w 15 minut.
andrew007 napisał(a)
Pytanie, "Gdzie się pan widzi za 5 lat?" nie jest takie głupie. Pewnie chcą wiedzieć, czy nie chcesz kierownika ze stołka w przyszłości wygryść, więc na odpowiedzi trzeba uważać.
Ja takiej motywacji u pytających nie zauważyłem.
O to często pyta HR. Chcą po prostu wiedzieć, jaką ścieżką rozwoju chciałbyś pójść w danej firmie. Czy np. chciałbyś za parę lat zrobić się managerem, czy wolałbyś ścieżkę ekspercką (młodszy programista -> programista -> starszy programista -> ekspert -> co tam jeszcze).
Dodatkowo, mówi to coś o tym, czy masz jakieś plany, czy myślałeś nad swoim przyszłym życiem, czy idziesz zupełnie na żywioł i na pałę, na zasadzie "w sumie to nie wiem".
Moskitek napisał(a)
-Czy to pana CV? (chociaż to wynikało ze "specyficznej" sytuacji, ale i tak było zabawne)
W przypadku pracowników nadsyłanych przez zewnętrzne agencje czasami pytam się, którą część CV napisał on -- pracownik -- a której zupełnie nie poznaje, tj. która jest stekiem bzdur dodanym przez jego agencję.
Niektóre agencje robią tak, że każde CV, które im wyślesz, odpowiednio "podrasują" zanim prześlą je dalej. Wszystko za Twoimi plecami. Czasem zmieniają format z normalnego na idiotyczny. Na początku myślałem, że niektórzy kandydaci formatują te CV kompletnie bezsensownie, tj. nie przejrzyście i w punktach, tylko np. jak blok tekstu. Ale nie. Oni napisali CV normalnie, a problem powstał po "podrasowaniu". Niekiedy wydaje mi się, że te agencje mają jakiś generator z losowymi buzzwordami. Jeden klik i w losowych miejscach CV pojawiają się frazy typu "HTML5", "proaktywność", "doskonała znajomość angielskiego", "Scala", "TDD", "Agile" i co tam jeszcze ;) Miałem autentyczne przypadki, że kandydaci gdy zobaczyli "swoje" CV zrobili wielkie oczy -- nie dziwię się im.
Dlatego teraz, gdy widzę w CV coś dziwnego/głupiego, to pytam się, kto jest autorem tego fragmentu. Jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało.