Jak Tusk POmaga przedsiębiorcom?

0

user image

Tonga to malutkie wyspiarskie królestwo leżące na Pacyfiku, bliżej Nowej Zelandii niż Hawajów. Łączna powierzchnia tego eksportującego głównie orzechy kokosowe państwa to 748 km. Na całym archipelagu mieszka łącznie 120 tys. ludzi, czyli tyle, co w Wałbrzychu. Co łączy Polskę z Królestwem Tonga? Nic, oprócz tego, że wyprzedziło nas w najnowszym rankingu Banku Światowego Doing Busines 2012.

Link do pełnego artykułu z Bankier.pl: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Krolestwo-Tonga-wyprzedzilo-Polske-w-rankingu-Doing-Business-2012-2424725.html

Polskę poza Tonga wyprzedziły także: Samoa (Oceania), Antigua i Barbuda (Oceania), Bostwana (pd. Afryka), Kazachstan (śr. Azja), a nawet Rwanda (śr. Afryka).

0

A czy kolega przeczytał chociaż do końca artykuł, który radoście tu wkleił?

Oczywiście, klasyfikacja Banku Światowego to raczej ciekawostka. Zwykle eksperci zarzucają twórcom nieuwzględnianie sytuacji geopolitycznej w danym państwie. Sprowadza się to do tego, że lepszą pozycję w rankingu zajmie to państwo, w którym nie ma żadnych regulacji dotyczących otwarcia i prowadzenia firmy, a także nie istnieje coś takiego jak „prawo budowlane”. Np. pod względem otwarcia biznesu Niemcy sklasyfikowane są na 98 pozycji, a Rwanda na 8. Trudno to ocenić – być może tak właśnie powinno być. Niestety właśnie takie ujęcie powoduje, że egzotyczne państwa zajmują lepsze miejsca niż kraje członkowskie OECD.

Czyli: wg tego rankingu Rwanda wyprzedziła Niemcy. Naprawdę, trzeba jeszcze rozumieć co się czyta ale nie każdy chyba to potrafi?

0

Powiedzmy sobie tak, pan Tusk pierwsze 4 lata nie zaszalał, ale zrobił sporo ku lepszemu, zobaczymy jak 3 lata spokoju wykorzysta. Podobno ma być reforma krusu, jednego z większych baboli w naszym budżecie.
Jak naprawdę ruszą KRUS, dla mnie bohaterowie jak Wałęsa!! OFC jak zrobią to dobrze.

0

@othello - Niemy są w rankingu na 19 miejscu, Rwanda na 45 miejscu, Polska na 62 miejscu, a przykładowo USA na 4 miejscu, więc z rankingiem jest wszystko w porządku. Za tym rankingiem stoją światowej sławy ekonomiści, eksperci Banku Światowego. Trzeba być cynicznym manipulatorem albo tępym wyborcą PO żeby próbować podważać ich kompetencję i autorytet.

Współczynnik "Starting a business" w którym Rwanda jest przed Niemcami jest tylko jednym z wielu współczynników składających się na ogólną oceną. Ilość koncesji, pozwoleń i procedur urzędniczych koniecznych do założenia firmy jest w Rwandzie niższa niż w Niemczech, stąd takie wysokie miejsce Rwandy. Dla kontrprzykładu wg współczynnika "Getting electricity" Niemcy są na 2 miejscu, Rwanda na 50, Polska dopiero na 64 miejscu. W Rwandzie czeka się krócej na podłączenie do prądu niż w Polsce, to nie jest moje zdanie czy jakaś manipulacja tylko smutny fakt na temat rzeczywistości w której żyjemy.

Link do pełnego rankingu:
http://www.doingbusiness.org/rankings

0

Adam, łykasz papkę medialną niczym dziecko.

0

Co by nie było jesteśmy przecież zieloną wyspą dzięki czemu jesteśmy zajebiści i kryzys nam nie grozi. ;P

0

Ranking "Doing Business" to są fakty, a nie papka medialna. Czas podłączenia do prądu czy czas potrzebny na uzyskanie pozwolenia na budowę to są suche fakty, mający realny wpływ na prowadzenie biznesu, a nie zdanie moje czy któregoś z dziennikarzy.

Papka medialna to artykuł w Gazecie Wyborczej w którym autorzy próbują umniejszyć wagę danych przedstawionych w rankingu "Doing Business" Banku Światowego:
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,10509100,Spadamy_w_rankingu__Doing_Business___Inwestorzy_wiedza.html

W artykule tym pojawiają się takie stwierdzenia:
"Bank Światowy nie uwzględnia wielu czynników(...)"
"(...)w 2007 roku byliśmy oceniani znacznie gorzej niż dziś i mimo to pobiliśmy rekord w napływie inwestycji - 17 mld euro."
"Henryk Szymański z Ministerstwa Gospodarki podkreślił, że nowy raport nie uwzględniał ostatnio zaordynowanych ułatwień."
itp.

Jeden z gości Tok FM (filmik pojawia się w artykule) wprost wyśmiewa cały raport i próbuje umniejszyć jego wagę. Zamiast się śmiać ze mnie czy z tego rankingu powinniście wpływać na wybranych przez siebie posłów (biura poselskie nowych posłów wkrótce zostaną otwarte, a posłów pełniących kolejną kadencję wciąż działają), albo wybrać takich, którzy w końcu zajmą się takimi rzeczami jak likwidacja zbędnych pozwoleń, koncesji i procedur urzędniczych, skrócenie czasu oczekiwania na pozwolenie na budowę itd. Wtedy Polska automatycznie podskoczy w rankingu, a nam będzie się żyło lepiej i łatwiej.

0

Niestety, partia którą popieram nie weszła do sejmu. A PełO i tak nie będzie nic robić.

0
emfałsi napisał(a)

Niestety, partia którą popieram nie weszła do sejmu. A PełO i tak nie będzie nic robić.

To tak samo jak w moim przypadku, to jednak nie znaczy, że mamy siedzieć cicho i godzić się na taki stan rzeczy. Trzeba o tym rozmawiać ze znajomymi, rodziną czy na takich forach jak tutaj, inaczej nic się nie zmieni.

0
AdamPL napisał(a)

wybrać takich, którzy w końcu zajmą się takimi rzeczami jak likwidacja zbędnych pozwoleń, koncesji i procedur urzędniczych, skrócenie czasu oczekiwania na pozwolenie na budowę itd. Wtedy Polska automatycznie podskoczy w rankingu, a nam będzie się żyło lepiej i łatwiej.

Dlatego ja zamiast marudzić oddałem swój głos na przedsiębiorcę. Bardzo głupie by było, gdyby jako poseł nie walczył o te kwestie.

0
AdamPL napisał(a)
emfałsi napisał(a)

Niestety, partia którą popieram nie weszła do sejmu. A PełO i tak nie będzie nic robić.

To tak samo jak w moim przypadku, to jednak nie znaczy, że mamy siedzieć cicho i godzić się na taki stan rzeczy. Trzeba o tym rozmawiać ze znajomymi, rodziną czy na takich forach jak tutaj, inaczej nic się nie zmieni.

Ta jasne.

  • Babciu, głosuj na Korwina.
  • A podniesie mi emeryturę?
  • Nie babciu. Korwin zniesie emerytury i inne socjalistyczne świadczenia, każdy jest kowalem swojego losu.
  • Weź wnuczek sp****alaj.
0

up:
Chyba zbyt selektywnie słuchałeś Korwina. Korwin nie jest za odebraniem emerytur osobom, którzy na nią płacili i która była im obiecana.

somekind:
Przedsiębiorca, nie przedsiębiorca, ale liczy się konsekwencja. A tego generalnie Palikotowi zawsze brakowało.

0

Między innymi dlatego Korwin ma małe poparcie wśród ludzi. Bo w mediach jego obraz jest przedstawiony całkiem inaczej niż jest rzeczywisty, pourywane i powyciągane z kontekstu wypowiedzi. A idiotyczny lud (95%) łyką tą papkę medialną niczym bezbronne dzieci.

0

Z tego samego rankingu:

  1. W otrzymywaniu kredytów mamy wyższą pozycje od Japonii, Austrii czy Szwecji
  2. W otwarciu biznesu mamy wyższą pozycje od Austrii, Hiszpanii czy Czech
  3. W podłączeniu elektryki wyprzedzamy: Holandię, Belgię, Słowację.
  4. W rejestrowaniu własności bijemy np. Luksemburg, Francję czy Belgię
  5. W ochronie inwestorów w rankingu jesteśmy lepsi od: Finlandii, Australii, Francji czy Niemców
  6. W podatkach wyprzedzamy Słowację, Włochy.
  7. W handlu zagranicznym bijemy: Hiszpanie, Włochy, Czechy, Słowację.
  8. W zawieraniu umów mamy wyższą pozycję niż: Słowacja, Czechy, Izrael, Cypr, Włochy

W całym rankingu wyprzedzamy: Czechy, Włochy, Rosję, Kuwejt.

Myślę że szejkowie w Kuwejcie bardzo krytycznie podejdą do tego raportu i będą czerpać z nas wzorce.

A prawdę powiedziawszy - o kant d**y obić taki ranking. Gdybym chciał zainwestować to najmniej by mnie obchodziło jak długo trwa podłączenie prądu - bardziej jak wygląda rynek wewnętrzny, logistyka, rynek pracy , wskaźnik przestępczości czy inflacja. Na cholerę mi fakt że w Ugandzie/Togo/Kongo budujesz szałas gdzie chcesz (krótsza procedura na pozwolenie), a w Holandii trzeba czekać kilka dni, bo nie jesteś jedynym wariatem, które potrzebuje tego dokumentu? Sam popyt/podaż na pewne usługi (pozwolenia, rejestrowanie własności) definiuje czas ich wykonywania, więc ja bym interpretował to odwrotnie - tam gdzie dłużej czekasz, oznacza tyle że jest więcej zainteresowanych.

0

Błędnie zakładasz, że czas oczekiwania na zgodę wynika z dużego popytu. Urząd nie działa wg zasad rynkowych ale wg procedur. Wiedziałbyś to gdybyś miał więcej, niż jak zakładam "naście" lat. Każdy kto budował własny dom lub chociaż zna dobrze kogoś, kto usiłował to zrobić w naszym kraju pewnie orientuje się w zawiłościach procedury wydawania pozwolenia na budowę. Procedurę wydawania pozwolenia na budowę reguluje rozporządzenie z lat 60-tych.

Według Polskiego Związku Firm Developerskich 95% decyzji o warunkach zabudowy jest wydawanych z przekroczeniem ustawowego terminu, a 52% z przekroczeniem go o ponad rok. Uzyskanie pozwolenia na budowę trwa średnio 311 dni i składa się z 32 różnych procedur urzędowych. Niekiedy w trakcie oczekiwania na pozwolenie zmienia się prawo i procedura jest rozpoczynana od początku. Po drugie co najmniej na siedem dni przed rozpoczęciem robót należy zawiadomić organy nadzoru budowlanego o zamiarze rozpoczęcia tych robót w określonym terminie, a roboty można rozpocząć jeżeli organ ten nie wniesie sprzeciwu.

Artykuł z Gazety Prawnej na temat biurokracji związanej w wydaniem pozwolenia na budowę:
http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/540201,firmy_utopione_w_biurokracji_32_procedury_aby_uzyskac_pozwolenie_na_budowe.html

Filmik człowieka, który chciał zbudować dom na własnej działce:

0

Nie rozumiem jednego: Korwin nienawidzi demokracji i gardzi pospółem, nazywając go głupim ludem, chce zabrania mu prawa do głosu. Jednocześnie bierze udział w wyborach w tej demokracji, namawia pospolity lud, aby na niego głosował, a po każdych wyborach jest wielce oburzony, że ten głupi lud go nie wybrał.

Czemu ten człowiek tak bardzo zaprzecza sam sobie?

Jak chce robić rewolucję, to niech zbiera wojsko, a nie startuje w wyborach

0

@rafal__, nie każdy przeciwny demokracji jest zwolennikiem przewrotów wojkowych. Akurat tutaj nie widzę hipokryzji. Nie podoba mi się demokracja, ale na wybory oddać głos chodzę, bo jest to mój sposób na wyrażenie swojej opinii. Jest to mój wkład w zmiany.
Jestem przeciwna obowiązkowemu ubezpieczeniu zdrowotnemu w NFZ (szczególnie w sytuacji gdy składkę trzeba płacić kilkukrotnie jednocześnie nie otrzymując przez to większych świadczeń, np. gdy jesteś zatrudniony na etacie i prowadzisz działalność). Mimo to składkę opłacam i ze świadczeń korzystam (a przynajmniej staram się, bo niestety dość trudno jest się dobić do lekarza).

0

Ja i tak nie widzę płaszczyzny porównawczej między państwem środkowoeuropejskim a wysepką na Pacyfiku.

0
AdamPL napisał(a)

Błędnie zakładasz, że czas oczekiwania na zgodę wynika z dużego popytu. Urząd nie działa wg zasad rynkowych ale wg procedur. Wiedziałbyś to gdybyś miał więcej, niż jak zakładam "naście" lat. Każdy kto budował własny dom lub chociaż zna dobrze kogoś, kto usiłował to zrobić w naszym kraju pewnie orientuje się w zawiłościach procedury wydawania pozwolenia na budowę. Procedurę wydawania pozwolenia na budowę reguluje rozporządzenie z lat 60-tych.

Według Polskiego Związku Firm Developerskich 95% decyzji o warunkach zabudowy jest wydawanych z przekroczeniem ustawowego terminu, a 52% z przekroczeniem go o ponad rok. Uzyskanie pozwolenia na budowę trwa średnio 311 dni i składa się z 32 różnych procedur urzędowych. Niekiedy w trakcie oczekiwania na pozwolenie zmienia się prawo i procedura jest rozpoczynana od początku. Po drugie co najmniej na siedem dni przed rozpoczęciem robót należy zawiadomić organy nadzoru budowlanego o zamiarze rozpoczęcia tych robót w określonym terminie, a roboty można rozpocząć jeżeli organ ten nie wniesie sprzeciwu.

Artykuł z Gazety Prawnej na temat biurokracji związanej w wydaniem pozwolenia na budowę:
http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/540201,firmy_utopione_w_biurokracji_32_procedury_aby_uzyskac_pozwolenie_na_budowe.html

Filmik człowieka, który chciał zbudować dom na własnej działce:

Hmm..czyli uważasz że ilość wniosków z pozwoleniem na budowę w żaden sposób nie definiuje czasu jego realizacji? Wydaje mi się że kryterium wiekowe nie ma tutaj totalnie znaczenia i nie rozumiem co wnosi to do tematu, ale jeśli informacja ta jest CI do czegokolwiek potrzebna to z pewnością nie mam już "naście" lat, chociaż bardzo bym chciał. Całkowicie nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi - nie chodzi mi o samą ocenę czasu realizacji pozwolenia, ale o to że nie jest to kluczowy czynnik przy wyborze miejsca inwestycji. W państwach mniej rozwiniętych można skrócić tą procedurę bo nie potrzeba np. decyzji środowiskowych (dużo wolnej przestrzeni = fabryka nie będzie nikomu przeszkadzać). w przypadku wyższej urbanizacji niestety trzeba mieć na względzie fakt, że sąsiedztwo nowej fabryki może mieć jakieś "ale" i trzeba zapewnić im możliwość odwołania się. Nie uważam że w Polsce ten okres jest optymalny, ale z pewnością nawet przy przyśpieszeniu procedur nie będziemy mogli zbliżyć się do mniej zurbanizowanych państw, więc ranking jest do d**y.

Osobiście wydaje mi się że rok 1994 (w którym weszło w życie obecne prawo budowlane) nie należy do lat '60, ale mogę się mylić. Jeśli prawo z lat 60' obowiązywałoby dalej to maksymalna powierzchnia domu jednorodzinnego wynosiłaby 110mkw, a i sama procedura pozwolenia przebiegała bez decyzji środowiskowej itp bzdur (nawet w latach '80 często pozwolenia na budowę wydawane było na prywatne działki z adnotacją o wywłaszczeniu)

0
havi napisał(a)

więc ranking jest do d**y

Do d**y jest rząd PO, który nie potrafi od lat zmienić wadliwego prawa.

Ranking "Doing Business" ma poinformować czy prawo w danym kraju sprzyja prowadzeniu biznesu i bardzo dobrze to robi. Ten ranking nie mówi, że w tym kraju zarobisz więcej, ponieważ tego nie da się zmierzyć i nie zależy to tylko od prawa w danym kraju. Zmierzyć można czas trwania procedur urzędniczych albo ich ilość. Prawo w naszym kraju jest wadliwe, a wiele ustaw i rozporządzeń pochodzi jeszcze z czasów PRL. To jest fakt.

P.S. Mylisz prawo budowlane z ustawą z dnia 14 czerwca 1960 roku - Kodeks postępowania administracyjnego.

0

Odpowiadając na tytułowe pytanie "Jak Tusk POmaga przedsiębiorcom?" odpowiadam, że mi pomógł. Ot, choćby słynnym "jednym okienkiem" oraz otwartym w lipcu CEIDG, dzięki któremu nie wychodząc z wanny założyłem działalność gospodarczą, a jedyną kolejkę w urzędzie jaką zaliczyłem, to 5 minut w ZUSie by oddać w okienku świstek ZZA.

Tego między innymi oczekuję od rządu, skucia betonu biurokratycznego. Trzymam też kciuki za palikotowe "oświadczenia obywateli zamiast urzędowych zaświadczeń". Dzięki CEIDG to już częściowo działa. Wcześniej by zrobić coś "na firmę" musiałem mieć 2 dokumenty (odpowiednio wyczekane w kolejkach): nadanie REGON oraz wpis do ewidencji. Obecnie podaję NIP lub REGON i to firma docelowa ma za zadanie sobie te dane potwierdzić. Ostatnio przepisywałem Internet i GSM na firmę. Pan się bardzo zdziwił gdy stwierdziłem, że nie mam żadnych dokumentów i mieć nie będę. Przyznał, że jestem pierwszym takim klientem, zadzwonił "wyżej" by się upewnić i.. z uśmiechem przepisał cesję. Zero formalności, zero zaświadczeń. Tylko moje oświadczenie, że podane dane są zgodne z prawdą (oczywiście odpowiadam za podanie fałszywych danych).

Dla mnie to znacznie ważniejsze dokonania niż analiza 3 fotela w 7 rzędzie Tupolewa, z którego wystawała kora brzozy.

0

@Marooned - tutaj muszę przyznać rację rząd PO rzeczywiście uprościł procedury dotyczące zakładania jednoosobowej działalności gospodarczej. Jednak do zrobienie jest jeszcze wiele rzeczy, którymi rząd PO nie kwapi się zająć lub nie potrafi ich załatwić (patrz np. likwidacja pozwoleń na budowę i ich zastąpienie rejestracją budowy, ustawa utknęła w TK). Dowodem na to jak wiele jest jeszcze do zrobienia jest raport "Doing business", którego dotyczy cały ten wątek.

0

Czy jesteś pewny że chcesz zlikwidować pozwolenia na budowe? Czyli co masz dom, a od strony południowej zbuduje Ci się supermarket i zabierze Ci całe słońce jakie miałeś, wieczny cień na podwórky, wartość działki/domu drastycznie spadnie. Jesteś za tym?

0

Tam cień to jeszcze da się przeżyć,ale ciekawe jak mu się wieczny tumult samochodów klientów spodoba,podjazdy dostawczych ciężarówek o 4 nad ranem i tym podobne atrakcje.
A już nie wspominajmy o sytuacji,kiedy zamiast marketu ktoś by mu tam garbarnię albo mieszalnię farb czy innych chemikaliów postawił ;]

0

[CIACH!] jak potrzaskani - wiecie co to jest MPZP? - nie poczytać http://pl.wikipedia.org/wiki/Miejscowy_plan_zagospodarowania_przestrzennego zanim zostanie ogłoszony KAŻDY mieszkaniec ma prawo "wtrącić swoje trzy grosze" (i o ile forma oraz argumentu są rzeczowe to ma duży wpływ na MPZP) a jak już jest uchwalony to nie dostaniesz warunków zabudowy dla fabryki w dzielnicy przeznaczonej na zabudowę mieszkaniową.
Druga sprawa - każdy chciałby mieć sklep, przedszkole, szkołę, przychodnie lekarską, miejsce pracy i co tam jeszcze najlepiej 10m od domu ale broń Boże tylko nie przy mojej działce.

Inną sprawą są samowole budowlane, NA KTÓRE NIE MA ŻADNEGO POZWOLENIA bo nikt się o takie nie ubiegał ale tutaj jakie by prawo nie było to i tak nie ma ono żadnego wpływu na to co ktoś postawi bo ten ktoś stawiając budynek bez pozwolenia ŚWIADOMIE łamie to prawo.

0
  1. Teraz są MPZP, a 10 lat temu praktycznie ich nie było.
  2. MPZP określa rodzaje zabudowy, a nie szczegóły dotyczące wyglądu budynków. A wybudowanie różowego zameczku z wieżyczkami w dzielnicy normalnych ludzi i zepsucie tym estetyki całej okolicy też jest szkodliwe.
  3. Biurokratyczne MPZP jest dobre, a pozwolenie na budowę z nim zgodne już nie? Czegoś nie łapię.
    Dla mnie naturalne jest to, że w cywilizowanym świecie trzeba spełnić pewne warunki dotyczące planowanej budowy. Budynek to nie są majtki, mimo że jest czyjąś własnością, to wywiera wpływ wspólną dla społeczności przestrzeń i bezpieczeństwo. Ale sądzę, że taka procedura nie powinna trwać dłużej niż miesiąc, jeśli tak jest, to coś jest bardzo nie tak.
0

Już pisałem o tym w innym wątku i nie chcę mi się powtarzać ale napiszę pokrótce:

Rząd Donalda Tuska stworzył ustawę likwidującą pozwolenia na budowę i wprowadzającą w te miejsce rejestrację budowy i tzw. "ciche przyzwolenie urzędnika", tzn, jeżeli urzędnik nie zgłosi sprzeciwu w ciągu 30 dni budowa może ruszyć. Ponadto ustawa ta wprowadzała odpowiedzialność urzędu za blokowanie i przedłużanie procesu udzielania pozwolenia przez urzędnika. Sami więc widzicie, że to co piszę o likwidacji pozwoleń to nie jest coś nowego, zasięgniętego z manifestu anarchistów.

Inwestorzy dzięki tej ustawie mieli czekać na pozwolenie średnio 100 dni, a nie średnio 300 tak jak się to dzieje teraz, niestety prezydent Kaczyński i TK dopatrzyli się naruszeń konstytucji w ustawie.

Obecne przepisy są wadliwe i trzeba je jak najszybciej zmienić. Pozwolenia na budowę oraz decyzje o warunkach zabudowy grzęzną w urzędach i są blokowane nawet ponad rok. Wg ekspertów obecne przepisy są współwinne za niską podaż i wysokie ceny mieszkań w Polsce. W rankingu "Doing business" w kategorii "Dealing with Construction Permits" jesteśmy na 160 miejscu na 183 kraje... dla porównania USA jest pod tym względem na 17 miejscu, a UK na 22 (a nikt z pewnością nie powie, że są to kraje o niskim współczynniku urbanizacji).

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1