Assembler, warto?

0

Hej,

Tak jak w temacie. Opłaca się jeszcze uczyć assemblera? Chodzi mi głównie o rynek pracy. Czy jest na to zapotrzebowanie? Pomijam zastosowania 'na własny użytek' :)

0

Jeśli chodzi o rynek pracy assemblera to ofert nie ma dużo, ale są one za to bardzo dobrze płatne. Problem w tym, że sama znajomość assemblera nie stwarza Ci prawie żadnych możliwości. Musisz dorzucić do tego znajomość C/C++, przetwarzania sygnałów, znajomość elektroniki żeby liczyć się na rynku. Dodatkowo pamiętaj że poza językiem musisz też opanować konkretne architektury, na które chcesz tworzyć oprogramowania.

0

Albo zamiast elektroniki - Reverse Engineering i Bezpieczeństwo. Pracy bardzo mało, za to bardzo dobrze płatna.

0

ja znam assemblera ale nigdy w nim nic nie napisałem. Asembler przydaje mi się głównie przy Reversowaniu aplikacji.
Jak zechcesz stworzyć jakiś kompilator to też musisz znać assemblera. Ja nawet ostatnio miałem taki pomysł żeby stworzyć jakiś język programowania kompilowany do HLA( High Level Assemlby )...

0

Według mnie warto, może nawet nie bezpośrednio do pracy, ale pozwoli być Tobie lepszym programistą. Przełoży się na pewno na lepsze programowanie w językach niższego poziomu (C/C++), ale także wyższego, ze względu na lepsze zrozumienie architektury, czyli tego co się naprawdę dzieje. Wg mnie na początku więcej da przerobienie Pattersona (http://www.elsevierdirect.com/ISBN/9780123744937/Computer-Organization-and-Design ) niż jakiś internetowy kurs x86.

1

Na poczatek polecam kurs GYNa:

http://re.coldwind.pl/

0

Moim zdaniem warto. Jednak musisz się liczyć z tym że to raczej nie jest język z którego będziesz korzystał w najbliższym czasie i nigdy nie napiszesz w nim drugiego Obliviona czy Windowsa ;P Ja bardzo miło wspominam moją zabawę kartą graficzną, bawienie się w mini os przechodzący w tryb chroniony itp. Tylko znajomość samego asemblera nic nie daje. Co więcej różne procesory mają kompletnie inne architektury. Np. w architekturze procesorów z rodziny x86 (stosowana w pc-tach i laptopach) stosowana jest architektura von Nemanna (klasyczna), a w większości mikro-kontrolerów architektura Harvardzka. Co więcej sam asembler dla różnych typów układów będzie kompletnie inny. Pomijając inne instrukcje (czyli np goto zamiast jmp itp), i inną organizację dostępu do pamięci (czyli np aby zaadresować jakiś blok pamięci musimy dodatkowo przełączyć strony wysyłając odpowiednią wartość na odpowiedni port).

Moim zdaniem warto, jeśli i tak byś się tego uczył (np hobbystycznie). Inaczej odradzam. Zanim samego asemblera poznasz, stwierdzisz że to nie jest dla Ciebie.

1

Dwa lata temu zadałem to samo pytanie, trochę naiwny wtedy byłem ale odpowiedzi otrzymałem mądre:
is Assembler dead?

WhiteLightning napisał(a)

Na poczatek polecam kurs GYNa:

http://re.coldwind.pl/

W chwili obecnej to raczej .

0

Myślę, że odpowiedzi są raczej na plus. Także chyba zacznę naukę. Nie jest to tak, że jestem kompletnie zielony w temacie, programowałem na uczelni mikrokontrolery. Największym problemem jak dla mnie jest motywacja. Żeby coś zrobić trzeba wymiatać. Nie ma tak (chyba) jak np. w C++, gdzie można pisać programy jeszcze bardziej leniwym studentom za dwie dychy :D.

Jeszcze jest taki plus programowania w asmie, że nie trzeba co tydzień uczyć się nowej technologii. Większy nacisk jest chyba na pracę mózgu ;)

0

Polecam ci oglądać jednocześnie kurs asma i RE Gyna, na zmianę. Przy tym drugim się nie zanudzisz, a z tym pierwszym nie będziesz zupełnie zielony oglądając drugi :).

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1