Praca: minimalna pensja już przy składaniu aplikacji?

0

Wpadło mi w oko ogłoszenie o pracę. Za często pracy nie zmieniam, ale wyjątkowo wcelowało się w moje umiejętności. Obecnie jednak jestem już na umowie o pracę z 3-miesięcznym okresem wypowiedzenia.

Czy powinno się i jak to zrobić, aby sprzedać w składanych papierach:

  1. Minimalną kasę jaką jestem zainteresowany (znam swoją wartość i wiedzę, za mniej niż "X" nie chcę pracować, jeśli mają mi zaoferować mniej, to szkoda naszego czasu)
  2. Fakt, że mogę podjąć u nich pracę po 3 miesiącach, załóżmy z dniem 1 grudnia 2011.

Czy z takimi tematami powinno się atakować już na starcie (w liście motywacyjnym? czy gdzie?), czy przy ewentualnej rozmowie?

0

Chyba w CV można wpisać "oczekiwane wynagrodzenie". Ale ja bym raczej wysłał zwykłe CV, a jeśli oddzwonią, to wtedy pogadał o kasie i o terminach.

0

Można dać pole w CV z widełkami. Jak firma jest normalna to na pewno się nie obrazi.

1
0x200x20 napisał(a)

Można dać pole w CV z widełkami. Jak firma jest normalna to na pewno się nie obrazi.

normalna firma podaje widełki w ogłoszeniu...

0

Spotkałem się z sytuacją, w której naprawdę fajna firma -- raczej niewielka, ale byli (naprawdę) liderami w swojej branży i robili bardzo fajne rzeczy -- troszkę się obraziła, że przy praktycznie pierwszym kontakcie poruszyłem kwestie wynagrodzenia. Chodziło jednak o firmę zagraniczną i spytali mnie się, czemu chcę odejść z obecnej i czego oczekuję po relokalizacji i pracy u nich. Szkopuł w tym, że ja nawet nie szukałem tam pracy, tylko w pewnym sensie to oni mnie znaleźli. Więc powiedziałem wprost: że w obecnej firmie czuję się dobrze, mam dobry team, robię nieraz fajne rzeczy i nieźle mi płacą, więc oni musieliby mi zapłacić zdecydowanie lepiej, żebym się chciał tam do nich przenieść ;). Nie wyrazili bezpośrednio swojego oburzenia, ale dostałem potem informację, że niezbyt im się to spodobało. Bo nie uważali, żeby wynagrodzenie było jedyną rzeczą, jaką mogą zaoferować (i faktycznie jest to prawdą).

Z perspektywy czasu myślę, że następnym razem ująłbym to nieco inaczej i dużo bardziej defensywnie. Potwierdziłbym im 5x, że najważniejsze w fimie jest to, to i tamto, ale też wynagrodzenie jest ważne i...

W końcu zrezygnowałem z rekrutacji tam, bo wyklarowało mi się parę rzeczy w Polsce i uznałem, że nie ma w tym momencie sensu jechać do roboty za granicę. Z tamtą firmą gadałem jeszcze po tej felernej rozmowie i IIRC chcieli mnie zaprosić tam do siebie na rozmowę Face2Face, więc raczej wylecenie z tą płacą mimo wszystko nie spowodowało, że się na mnie totalnie obrazili.

Osobiście uważam, że wylecenie z widełkami czy minimum jest OK. Jak dla mnie to można to zrobić nawet zwyczajnie, bezpośrednio i bez owijania w bawełnę, choć jeśli ma to nastąpić podczas rozmowy, to sugeruję, żebyś poświęcił się i poprzedził te oczekiwania jakąś tam gadką. Ja też rekrutuję ludzi do firmy, w której obecnie pracuję i czasem poruszają temat wynagrodzenia (choć to raczej na końcu i dopiero na którymś etapie rekrutacji). Sytuacja odrobinę niezręczna, bo ja się akurat interesuję tylko umiejętnościami technicznymi (i miękkimi też) kandydata i kompletnie nie zajmuję się wynagrodzeniami -- to robota innego działu i ja sam nie jestem w stanie im niczego powiedzieć. Rozmowa z tym "innym działem" następuje po mojej. Ale do głowy by mi nie przyszło, żeby się obrazić, bo ktoś porusza temat wynagrodzenia w rozmowie z reprezentantym potencjalnego pracodawcy.

Ty możesz spróbować tekstu, który jednocześnie będzie subtelnym wbiciem szpileczki, czegoś w stylu: "Ponieważ w swoim ogłoszeniu nie podaliście [Państwo] widełek płacowych, a nie chcemy niepotrzebnie tracić czasu na rozmowy, jeśli nasze oczekiwania się rozminą, moją minimalną stawkę zawieram w załączonym CV".

Z drugiej strony, czasem może i bez sensu pisać to w CV. W większych firmach może być podobnie jak w mojej -- że koleś, z którym będziesz gadał (jak ja) nie jest w żaden sposób związany z kwestiami finansowymi i może nawet nie powinien znać Twojej stawki. Tymczasem ja to CV dostaję, drukuję sobie i mam cały czas na rozmowie (żeby móc się zapytać o jakąś firmę, projekt, czy nawet zainteresowania na początku rozmowy, na przełamanie lodów ;)) i te widełki tam straszą. Nie spotkałem się jeszcze, żeby ktoś miał widełki bezpośrednio w CV. Co nie znaczy, że ludzie tego nigdy nie dołączają -- rzadko w ogóle otwieram CV ludzi, którzy nie zakwalifikowali się jeszcze na rozmowę (a to ostatni etap rekrutacji), więc nie widziałem ich aż tak wielu.

0

Najlepiej podawać kwotę "oczekiwaną" - kwotę za którą gotowy jesteś zmienić pracę, ale z której możesz jeszcze zejść.
Kwota "minimalna" mam wrażenie że działa jak magnes, przynajmniej dla niektórych rekrutujących.

0

kwota minimalna jest zła dla kandydata - jak ja jako potencjalny pracodawca dostanę CV z kwotą minimalną np. 2k brutto i kandydat będzie spełniał wymagania (przynajmniej na papierze) to po rozmowie, jeśli ta pójdzie dobrze i kandydat rzeczywiście będzie spełniał wymagania to zaproponuję mu te rzeczone 2k i nic ponadto. Negocjowanie wynagrodzenia to trochę jak kupczenie na targu - Ty chcesz jak najwięcej, pracodawca chce jak najmniej. Waszym zadaniem jest ustalenie takiej kwoty, która usatysfakcjonuje obie strony. Jeśli podasz na starcie konkretną kwotę to pozbawiasz się możliwości wynegocjowania większej kwoty

0

Moim zdaniem miejscem na rozmowę o wymaganiach finansowych jest już właściwa rozmowa, może być telefoniczna, ale to ciągle lepiej niż sztywny wpis w papierku. Nie jest problemem, że masz taki warunek, ale to jak go przedstawiasz. Powiedzmy, że firma ma widełki kończące się na 6k brutto (widełki nie są podane publicznie, bo taka jest polityka firmy i nic z tym nie zrobimy, bo zasady ustala zarząd po drugiej stronie oceanu). W Twoim CV wpisane jest za to minimum 7k - no więc nie ma sensu się z Tobą komunikować.

Tyle tylko, że może jednak gdybyś bardzo dobrze wypadł na rozmowie, dałoby się podciągnąć widełki nawet o 2k wzwyż. Z takim czymś do kadr można jednak wyskoczyć tylko widząc już, że mamy dobrego kandydata i wydajność zespołu może znacznie wzrosnąć. A na razie jesteśmy na etapie czytania CV.

Podobnie, może poza tymi 6k oferowane są ciekawe premie, np. łatwo jest co jakiś czas dostać 1k nagrody, na czysto, a nie brutto. Może łatwo jest o szybki awans. Może firma oferuje kompleksową opiekę medyczną dla całej rodziny czy inne tego typu rzeczy, które nie wchodzą bezpośrednio w to ile brutto dostaniesz.

Mnie taki wpis odstraszył by od kandydata. Nigdy też czegoś takiego nie widziałem.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1