A teraz wylewasz swoje żale na forum, licząc na to, że pokiwamy głowami i poklepiemy po pleckach?
Co ma na celu powstanie tego wątku? Według mnie "odwet", lecz w sposób bardzo głupi i dziecinny, gdyż nie potrafiłaś powiedzieć co Cię boli w oczy.
Oni bredzili, zachowywali się jak ostatnie buraki, ale Ty nie potrafiłaś w żaden sposób się obronić. Teraz natomiast próbujesz wylać żale. Zła taktyka.
Faceci, którzy w podobny sposób zachowują się przy kobiecie (nie ważne jakie poglądy ma) to zwykłe buraki. Facet to facet i według mnie powinien być kulturalny i powściągliwy szczególnie w towarzystwie damy.
Nie ma tu znaczenia fakt, że uważam feministki za kobiety, które faktycznie mają nie po kolei w głowie. Cóż, niech każdy robi to co lubi i niech ma poglądy jakie chce mieć.
Buraczane teksty jednak przy kobiecie "przejdzie Ci jak Cię wyruchają" są żenujące.
Trudno - ludzie są różni. Według mnie jednak Twoje zachowanie też jest kiepskie skoro teraz zaczniesz "reklamować" wszędzie swoje żale, a w towarzystwie obronić się nie potrafiłaś. Wystarczyło powiedzieć coś w stylu: "Miałam faceta podobnego do Ciebie, po tym zostałam feministką". Temat by się urwał jak mniemam.
Takie jest życie i nie ma co płakać. Poza tym myślałem, że feministki są twarde a nie beksy :D
polaczek17 napisał(a)
A teraz wylewasz swoje żale na forum, licząc na to, że pokiwamy głowami i poklepiemy po pleckach?
Co ma na celu powstanie tego wątku? Według mnie "odwet", lecz w sposób bardzo głupi i dziecinny, gdyż nie potrafiłaś powiedzieć co Cię boli w oczy.
http://cia.media.pl/programistka_niedoruchana_feministka:
Tekst został pierwotnie opublikowany na blogu: http://paciorkowska.blogspot.com/2011/09/programistka-niedoruchana-femin...
No na pewno wątek założyła ta sojożerna pi*da, którą nawet wibrator rzucił... Weź się ogarnij.
Tylko kogo to obchodzi?
I dobrze zrobili. Feministki trzeba tępić.
Ha ... uczyć się języka bo fajni ludzie haha ... Obrazić się na język bo ruby podli społeczeństwo ;p Nie no dobre ;p Co do faktu, że Cię obrazili to cóż ... albo ludzie niskich lotów, albo podpici, albo żartowali, a o programistach można powiedzieć, że mają ciety żart. Poczytaj forum ;p Tak czy siak nie widzę sensu pisania tego, a na pewno obwieszczania ludziom, że rubbyści Cię zniesmaczyli ;p
0:40
Ruby właśnie wyszło z mody :P
To tak do tematu:
http://www.wykop.pl/link/870849/programistka-niedoruchana-feministka/
ja szanuję kobiety, ale jakby mi wyskoczyła z tekstem że jest feministką to bym ją wyprosił, bo ich nie traktuję jak kobiety (bardziej jak wariatki).
No jak się wchodzi w grono rubistów i się mówi z marszu że jest się fenimistką, walczy się o prawa kobiet i wpie... prza tylko soję to tak bywa.
Dorzucę do tej mojej złotej myśli jeszcze jedno:
Po usłyszeniu tego wszystkiego podziękowałam grzecznie za wieczór, wstałam i wyszłam. A później się popłakałam.
Taka i silna feministka. Biedna dziewczyna nie wie czego w końcu chce...
Polecam więcej dystansu, to nie jest Związek Filomatów i Filaretów tylko koło odnowy duchowej programistów Ruby. Śmiem twierdzić że w żadnym takim gronie nie znajdziesz osób które na spotkania będą przychodzić w garniturach i zachowywać się jak arystokracja...
Wzruszająca historia.
Aż się popłakałam.
Dlaczego więc na dzisiejszym spotkaniu dyskutowano o tym, że jestem feministką, bo "nikt mnie nie wyruchał", i dopytywano, "czy mam chłopaka", oraz stwierdzano z troską, że "wszystko mi przejdzie", jak tylko ktoś mnie "porządnie wyrucha"?
Dlatego że to prawda. A wiadomo, towarzystwo podpite to i chamskie oraz bezpośrednie teksty lecą.
@othello, coś w tym jest bo feministki są raczej odrzucające, więc nie sądzę żeby ktoś z taką osobą wytrzymał
Po usłyszeniu tego wszystkiego podziękowałam grzecznie za wieczór, wstałam i wyszłam. A później się popłakałam.
Przykre. Urzekła mnie twoja historia.
Ktoś sobie chamsko zażartował, powinien dostać w ryja i koniec. Jaki jest sens odwadniania się nad cudzym chamstwem?
feministki na traktory!Wibowit napisał(a)
Ruby właśnie wyszło z mody :P
To nie ma znaczenia, feministki i tak nie znają się na modzie. ;P
No cóż, Warszawa. Tam kulturę zostawia się na przedmieściach, gdzieś w okolicy Siedlec.
A publiczne dyskusje o życiu seksualnym feministek nie przystają inteligentnym ludziom. Inteligentni ludzie nie rozmawiają o rzeczach, których nie ma. ;)
W sumie, skoro i z programistów, i z feministek wszyscy mają bekę z powodu stereotypów o braku seksu, to czy jeśli ktoś jest programującą feministką, to ma życie seksualne ujemne?
somekind napisał(a)
No cóż, Warszawa. Tam kulturę zostawia się na przedmieściach, gdzieś w okolicy Siedlec.
No cóż, Białystok. Tam kulturę zostawia się na przedmieściach, gdzieś w okolicy Choroszczy.
Białystok to miasto momentami przekraczające wszelkie normy normalności, więc jako wzorcowy przykład bym tego nie używał. Całkiem niedawno całe osiedle było obstawione przez wojsko - masowe wykorzenianie rumuńskich i ruskich dilerów narkotyków, o dziwo jeden nawet w moim bloku miał siedzibę...
Wracając do tematu, pojawiła się mała aktualizacja: http://paciorkowska.blogspot.com/2011/09/programistka-niedoruchana-feministka.html
Cieszę się, że mimo wszystko tak wiele osób również zauważa i rozpoznaje problem dyskryminacji kobiet w szeroko pojętym środowisku komputerowym oraz chce mu zaradzić. Chcę też oddać sprawiedliwość dwóm osobom, które wyszły z wczorajszej imprezy tuż po mnie. Dziękuję.
To jak to jest, że nasze forumowe kobiety nie są w żaden sposób dyskryminowane? Może po prostu nie weszły tu oczekując dżentelmeńskiego powitania...
Ej, a jakby tak na RedTube był dział "feministki"? Ciekawe ile miałby wejść w porównaniu z innymi.
Poczytajcie te "odzewy" na jej płakanie. To dopiero jazda, nawet nasz Koziołek naskrobał coś tam... swoją drogą dawno nie widziałem jego postów ...
Nie wiem po co dyskutujecie sami ze sobą, skoro autor(ka) wątku zapuściła temat i zapomniała pewnie o nim.
W myślach już pewnie moralnie i tak wygrała z Wami - osobami w ogóle nie związanymi z tamtymi wydarzeniami (a może jednak?) - patrz tytuł wątku.
To nawet nie jest temat o feminiźmie tylko o chamstwie.
@up: może kiedyś przeczyta, może nie...
Czy ja idę na spotkanie fanów robienia na drutach i wypytuję obecnych tam mężczyzn, kiedy ostatnio, za przeproszeniem, ruchali?
Czy ja chodzę na zloty kur domowych jako jedyny mężczyzna i jeszcze chwalę się, że jestem szowinistą i walczę z kobietami (oraz facetami, którzy nie są szowinistami)?
warszawska społeczność zawiodła mnie na polu równouprawienia
Przecież została potraktowana tak, jak potraktowany zostałby każdy mężczyzna, który [CIACH!] od rzeczy.
Borze, czemu o prawa kobiet walczą akurat te najdurniejsze?
Aż sam sobie odpowiem... bo przecież muszą swoją nieudolność i próżność czymś wytłumaczyć. Najłatwiej tym, że kobiety są dyskryminowane.
Kerai napisał(a)
Borze, czemu o prawa kobiet walczą akurat te najdurniejsze?
Aż sam sobie odpowiem... bo przecież muszą swoją nieudolność i próżność czymś wytłumaczyć. Najłatwiej tym, że kobiety są dyskryminowane.
a ja myślę, że po prostu te mądre nie mają na to czasu bo doskonale radzą sobie w życiu i wolą choćby nawet iść "zaszaleć" niż pisać kolejny durny manifest feministki...