Kamera na kask rowerowy

0

Z uwagi na swoje wczorajsze przygody ze skurwysynem nie odróżniającym drogi od ścieżki rowerowej pomyślałem, że dobrze byłoby nagrywać swoje podróże, aby w razie czego mieć dowód na łamanie przepisów przez takiego debila.
Okazało się, że nie ja pierwszy na takie coś wpadłem i są takie urządzenia na rynku, ale w sporym rozrzucie cenowym, od 60 do 1500zł.

Nie chcę kręcić lotu na paralotni w śnieżycy i pod wodą, potrzebuję czegoś co jest w stanie nagrać w jakości wystarczającej do rozpoznania marki, modelu i odczytania tablic rejestracyjnych. Używacie czegoś takiego, możecie coś polecić?

Ja znalazłem takie coś: http://allegro.pl/show_item.php?item=1797415800 Wg opisu by chyba wystarczyło do moich potrzeb, no ale zakładam, że opis jest nieco "podkręcony", więc sam nie wiem...

0

Brat ma coś takiego: http://www.decathlon.com.pl/PL/kamera-sportowa-dv15-118814040/. Jakość przyzwoita (ale rozdzielczości nie pamiętam - chyba nieco więcej niż VGA), mocowana do kierownicy roweru (wygląda jakby miał trzy przednie światełka teraz), ma też taki śmiszny nagłowny uchwyt.

Niestety, w ciemności nic się nie widzi, a i szybkie ruchy kierownicą powodują znaczące rozmazanie obrazu. Plus ma jakiś dziwny system do ustawiania daty na nagraniach.

0

Nie znam się na takich konkretnie kamerkach ale wiem że takie diody mają zasięgu metr-półtora czyli nie można zakładać że do z wysokości rowera oświetlą ziemię, a do tego ciągną prąd niepotrzebnie i podowują pogorszenie obrazu (rozświetlają przed tobą kurz, robią refleksy itd). Szukałbym bez diód bo w nocy i tak nic nie nakręcisz a w dzień przeszkadzają poważnie.

0

gopro

0

Można by przyczepic smartfona na czoło.

0

Żeby była dobra jakość to najlepiej zainwestować w GoPro. Ale czy jest sens? Teraz jak się przepisy pozmieniały, to rowerzystów traktują jak ścierwo, nie ważne gdzie jedzie. Ludzie sami się pod koła pchają mimo, że widzą jak na nich i to po ścieżce zapieprza rowerzysta. Gdyby wszystko nagrywać, to powstało by więcej odcinków niż w modzie na sukces :P.

0
Ktos napisał(a)

Brat ma coś takiego: http://www.decathlon.com.pl/PL/kamera-sportowa-dv15-118814040/.

Taki noname, na dodatek brak specyfikacji technicznej. Chyba się jutro wybiorę i popatrzę na to w sklepie.

Kamera man napisał(a)

Szukałbym bez diód bo w nocy i tak nic nie nakręcisz a w dzień przeszkadzają poważnie.

Mam nadzieję, że takie diody da się wyłączyć... Głupio byłoby gdyby się nie dało.

othello napisał(a)

Można by przyczepic smartfona na czoło.

Mógłbyś wkleić zdjęcie, jak to u Ciebie wygląda? ;P

0

Kamery jeszcze nie mam, ale chyba znalazłem źródło finansowania. :D

Jadąc dziś po ścieżce, zbliżałem się do skrzyżowania, miałem zielone i widziałem, że samochód skręcający w prawo stoi. Jak stoi, to chyba dlatego, że mnie widzi, więc nie hamowałem ani nie trąbiłem, po prostu wjechałem na przejazd. Gość jednak ruszył i we mnie uderzył. Jak już się zebrałem z asfaltu, wyciągnąłem telefon, gość wysiadł i grzecznie spytał czy nic mi się nie stało, ja oznajmiłem, że dzwonię po policję. Lekko się zmieszał i spytał czemu chcę to zrobić. :D To mu oznajmiłem, że tak trzeba, bo był wypadek. W końcu zjechał na bok, coś tam próbował ściemniać, że po przejściu to powinienem przechodzić (tyle, że to był przejazd dla rowerów), ale generalnie był w porządku, przeprosił mnie kilka razy i dał stówę na nowe siodełko.
Wnioski dwa:

  1. Mogłem wziąć 200.
  2. Gdybym tak codziennie pojeździł tą ścieżką przez 2h w tę i z powrotem, to znalazłbym 5 takich kierowców cierpiących na nadmiar gotówki. Więc po co pracować w IT? :)
0

@somekind, ja ci tak tylko zacytuję instruktora z kursu na prawo jazdy:
"Rowerzyści mają pierwszeństwo [w takiej sytuacji jak opisałeś]. Bardzo skutecznie to pierwszeństwo egzekwują. 200 zabitych co rok."

0

No cóż, a ja podam inny przykład. Wracałem dzis z pracy ścieżką rowerową. Prędkość - około 45 km/h. Nagle widzę, że zatrzymuje się autobus i cała kolumna pieszych lezie jak święte krowy, wprost mi pod koła (akurat na skróty pasowało przeleźć przez ścieżkę). Normalnie kur**** można dostać czasami, tak samo jak to że przechodnie lazą po ścieżce i to całą szerokość zajmując (to nagminne jest).

0
aurel napisał(a)

@somekind, ja ci tak tylko zacytuję instruktora z kursu na prawo jazdy:
"Rowerzyści mają pierwszeństwo [w takiej sytuacji jak opisałeś]. Bardzo skutecznie to pierwszeństwo egzekwują. 200 zabitych co rok."

Dlatego każdy kierowca powinien w dniu odbioru prawa jazdy dostać profilaktycznie 100 razy pałką policyjną w nerki.

0

U mnie natomiast chodnik i ścieżka rowerowa biegną równolegle, wszystko jest prawidłowo oznaczone a i tak jeżdżą po chodniku. Kiedy nie ma ścieżki też jeżdżą po chodniku zamiast po drodze. (wiem, że można ale tylko pod pewnymi warunkami - u mnie na osiedlu zazwyczaj warunki te nie są spełnione) I co teraz? Kto powinien tą pałką dostać?

Proste - są nienormalni piesi, nienormalni rowerzyści i nienormalni kierowcy. Nie wszyscy.

0

Kto powinien tą pałką dostać?

Źle postawione pytanie. Nieraz jazda rowerem po szosie to samobójstwo.

0

No właśnie... Co w sytuacji, gdy nie ma ścieżki rowerowej, a jezdnia jest tak wąska, że samochód nie może wyprzedzić roweru? Bo kierowcy nic sobie z tego nie robią i spychają na chodnik. :/

0

Zgodzę się, że kierowcy wydają się mieć rowerzystów w nosie. Chodziło mi tylko o to, że rowerzyści tak samo mają czasem w nosie pieszych, nikt nie jest święty.

Wychodzi na to, że każdy z tej trójki narzeka na pozostałą dwójkę. ;-)

No ale nie kłóćmy się, offtopikujemy wesoło i w końcu nie wiemy, czy somekind kupił sobie tę kamerę? :->

0

No nie, jeszcze muszę ośmiu takich cwaniaków spotkać. :D

0

Rowerzyści zwykle giną z własnej głupoty, co somekind udowadnia. To on ma blache nie ty, kierowca moze cie zwyczajnie nie zauważyć jak zapie*dalasz ścieżką rowerową, pomylić się lub być debilem, ale w każdym z tych przypadków to rowerzysta może iść do piachu, a kierowca dostanie max kilka lat.

0

rowerzyści są uczestnikami ruchu więc kierowcy samochodów powinni traktować ich tak samo jak pozostałych kierowców czy to samochodów czy motorów. Drażni mnie jedynie fakt, że jeżdżą sobie parami gadając w najlepsze lub ze słuchawkami na uszach i nie mają pojęcia co się wokół dzieje. Najczęściej jednak spotykam rowerzystów (i kierowców skuterów), którzy na lewoskręt wjeżdżają z prawej krawędzi, a czasem co gorsza nawet bez obejrzenia się za siebie przecinają cały pas :] gdy to widzę szlag mnie trafia, przyrżniesz w takiego i jeszcze masz przesrane. Jak ktoś nie zna podstawowych zasad przemieszczania się po drogach publicznych niech jeździ sobie po polach.

0
xxx_ napisał(a)

Rowerzyści zwykle giną z własnej głupoty, co somekind udowadnia.

Nie zauważyłem, żebym zginął... W którym momencie udowodniłem głupotę?

nieantyrowerzysta napisał(a)

Najczęściej jednak spotykam rowerzystów (i kierowców skuterów), którzy na lewoskręt wjeżdżają z prawej krawędzi

A wiesz czemu nieraz tak się dzieje? Bo gość się boi, że go jakaś samochodowa prostytutka potrąci. Nieraz tak miałem, że sygnalizując skręt w lewo, próbowałem zjechać do lewej krawędzi, ale nie mogłem, bo jakiś cymbał mało mnie nie przejechał trąbiąc i drąc się "jak jadę".

Jak ktoś nie zna podstawowych zasad przemieszczania się po drogach publicznych niech jeździ sobie po polach.

I to jest coś, co dotyczy dużej części polskich kierowców. Z całym szacunkiem dla tych, którzy prowadzić potrafią.

0
othello napisał(a)

Źle postawione pytanie. Nieraz jazda rowerem po szosie to samobójstwo.

W dodatku pod prąd, bo też już takie przypadki widziałem.

Endrju napisał(a)

Zgodzę się, że kierowcy wydają się mieć rowerzystów w nosie. Chodziło mi tylko o to, że rowerzyści tak samo mają czasem w nosie pieszych, nikt nie jest święty.

Kwestia: silniejszy > słabszy. Pytanie, czy ludzie potrafią odróżnić ścieżkę dla rowerów od chodnika, który leci obok oraz czy rowerzyści znają zasady ruchu drogowego kiedy jadą jezdnią? Bo część wygląda na takich, co sobie dla zabawy zjechała na jezdnię i robi wszystko po swojemu.

xxx_ napisał(a)

Rowerzyści zwykle giną z własnej głupoty

Jakby trzeźwo popatrzeć to na drogach większość ludzi ginie z głupoty. Kierowcy bo za duża prędkość, pieszy bo przelatują w miejscach, w których kierowcy najmniej się spodziewają. Rowerzyści podobnie, albo potrącenie, albo duża prędkość, przy której zawsze można zaliczyć jakieś drzewo.

0
allocer napisał(a)

W dodatku pod prąd, bo też już takie przypadki widziałem.

Na jednokierunkowej można. ;)

Pytanie, czy ludzie potrafią odróżnić ścieżkę dla rowerów od chodnika, który leci obok

Niewielu.

Jakby trzeźwo popatrzeć to na drogach większość ludzi ginie z głupoty.

Głównie z głupoty skurwieli, którzy wsiadają za kierownicę najebani.

0

Dzis w drodze do pracy dwie gumy... jedna po drugiej... oj... zlo.

Co do kierowcow to nienawidze... kiedys bylem mlody i odwazny i jezdzilem szosami, dzis juz bym sie nieodwazyl. Juz nieraz mialem sytuacje, gdy jadac zgodnie z przepisami znalazlbym sie na cmentarzu, bo jakis debil gna przez miasto 80km i ma w dupie pierwszenstwo rowerzysty. Wiec... nie, nie bawie sie w wymuszanie pierwszenstwa na sile, bo co z tego, ze mialbym racje, skoro lezalbym na cmentarzu.

Ale powiem wam... ostatnio Poznan tak rozkopali, ze az mi sie podoba - auta stoja w korkach i o wiele bezpieczniej sie ulicami jezdzi, gdy to my wymijamy auta, a nie one nas :)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1