Technikum czy Liceum??

0

Tak wiem wiem były tysiące takich tematów :) ale żaden nie odpowiada mojemu :)
A więc założyłem nowy temacik :) Na początku chciałbym wam coś powiedzieć że każdy który zerknie na ten temat niech się wypowie na ten temat :))
Otóż tak :) Za około pół-roku kończę gimnazjum w klasie ogólnej :) I chciałbym iść gdzieś dalej albo technikum albo liceum :D interesuje mnie głownie informatyka/programowanie i w tym kierunku chciałbym iść a później oczywiście po szkole średniej iść na studia programistyczne :)
Teraz wymienię plusy i Minusy takiej szkoły :) pierw bierzemy pod lupę Liceum ogólnokształcące :p
[SIZE="5"]+ [/SIZE]
-Tylko 3 lata
-W większości liceum w moim miejsce zdawalność matur jest 100%
-Dobre przygotowanie do matury
-Mniej nauki (w porównaniu do Technikum)
[SIZE="5"]-[/SIZE]
-Brak zawodu po takiej szkole
-Brak doświadczenia o zawodzie (informatyk/programista)
-Trudniej się dostać niż do technikum

Teraz bierzemy "pod lupę" Technikum
[SIZE="5"]+[/SIZE]
-Nauka zawodu
-tytuł technika
-łatwo znaleźć prace po technikum(przynajmniej w moim mieście)
-Łatwo sie dostać (w porównaniu do liceum)
[SIZE="5"]-[/SIZE]
-4 długie lata
-Gorsze przygotowanie do matury
-Gorsza zdawalność matury (około 44%)
-Dużo więcej nauki niż w liceum

Jak wy sądzicie która z tych szkół była by lepsza dla mnie :) 🆒
Z góry dziekuje za wszystkie posty :)

0

Może jestem uprzedzony... ale techinka omijaj z daleka. Idź do liceum. W życiu nie liczy się jedynie zawód (po technikum i tak nie będziesz nic prawie umial - dopiero po studiach i ilus latach doswiadczenia zawodowego), ale tez OGOLNE wyksztalcenie - a liceum daje Ci podstawy.

Idz do liceum i ucz sie wszystkiego, a co do informatyki, to ucz sie sam w domu, pisz olimpiady (przynajmniej probuj) a potem idz na dobre studia. Powodzenia !

0

Wg mnie to wszystko zależy od tego jakie jest to techniku czy liceum. Ja chodziłem do technikum elektronicznego, z mojej klasy jedna osoba nie zdała matury, w całej szkole też tylko sporadyczne przypadki. Nie przesadzę mówiąc że poziom mojej byłej szkoły był wyższy niż większość liceów w mieście (no do tych najlepszych to oczywiście sporo brakowało). Jeśli chodzi o zdawalność egzamu zawodowego to gdy w kraju ogólnie technika elektronika zdało 25% podchodzących w mojej szkole zdało 84% i mimo tak dużej przebitki uznano to za porażkę. Potem jak poszedłem na studia to na pierwszym roku byłem sporo do przodu ;)
Ale jeśli mówisz że zdawalność matur w technikach w Twoim mieście to 44% to nawet się nie zastanawiaj i idź do liceum, jeśli planujesz iść na studia oczywiście :P

0

Mój głos na liceum. Może to przypadek, ale np. u mnie na roku, na początku, na 180 osób były chyba 2 albo 3 po technikum.
Praca po technikum jest taka sama jak po liceum, bo nie ma co się łudzić że nauczą cię tam czegokolwiek sensownego związanego z informatyką.
Matematyka powinna być dla ciebie teraz kluczowym przedmiotem. Programowania czy innych "informatycznych" rzeczy zdążysz się nauczyć jeszcze, ale jak nie nauczysz się odpowiednio myśleć to i tak nic z tego nie będzie. (a licealna matematyka to jest na prawdę absolutna podstawa ;) ).
No i kwestia gdzie chcesz isć na te studia, bo jeśli na jakieś "dobre" uczelnie (jak np. UW) to mature z matmy musisz zdać bardzo dobrze, a potem żeby sie utrzymać to tą matmę też musisz nieźle umieć ;)

0

Idź do technikum i napisz pracę dyplomową pod tytułem: "Rola emotikon w komunikacji".

0

Aktualnie uczę się w technikum i mogę Ci powiedzieć że gdybym miał jeszcze raz wybierać bez wahania wybrał bym liceum. Jeśli jednak wybierzesz technikum z całą pewnością wiele materiału będziesz musiał opanować sam.

0

Zdecydowanie liceum. Tak jak Shalom uważam, że ani jedno ani drugie nie nauczy cię informatyki.
Grzebiąc w internecie i sam coś skrobiąc nauczysz się więcej, niż wie przeciętny nauczyciel z takich szkół.
Natomiast matma jest po prostu niezbędna i tu liceum wygrywa na całej długości. Samo programowanie to w zasadzie matematyczny opis jak coś działać, a jak chciałbyś robić coś bardziej interesującego (rozpoznawanie kształtów, dźwięków, symulacje itp itd) to szeroka wiedza z matmy staje się naprawdę niezbędna.

Na dodatek, żeby się dostać na dobry kierunek informatyczny to liczą się punkty za matmę i fizykę a za informatykę NIE.

0

Za moich czasów technikum to było liceum + przedmioty zawodowe, poziom w dobrym technikum był porównywalny z dobrym liceum. Problemem było tylko to, że 'dobre technikum' to coś, czego się praktycznie nie spotyka. @AdamPL pracy dyplomowej nie pisze się od lat, zastąpiono to egzaminem zawodowym.

0
AdamPL napisał(a)

Idź do technikum i napisz pracę dyplomową pod tytułem: "Rola emotikon w komunikacji".

W technikach już nie ma prac dyplomowych.

Mnie interesowała informatyka, programowanie, technika, elektronika.

Poszedłem do liceum ogólnokształcącego, zdałem maturę bez problemu, z polskiego niewiele ponad minimum (podstawowy), zdawałem matmę i fizę (oba poziom rozszerzony). Liceum nie było jednym z słynących z wysokiego poziomu, ale moim zdaniem było dobre (byłem w klasie matematyczno-informatycznej). Na studiach liczą się głównie punkty z matury. Każda uczelnia publikuje w Internecie warunki przyjęcia kandydatów na studia.

Potem złożyłem papiery na UAM w Poznaniu i na Politechnikę Poznańską, w obu uczelniach kierunek Informatyka. Na jednej i na drugiej uczelni zostałem przyjęty, poszedłem na Politechnikę Poznańską.

Nie wiem, jak naprawdę wygląda poziom technikum.

Wobec powyższego, proponuję Ci iść do liceum, do klasy z rozszerzoną matematyką i fizyką. Właściwie to podaje się 3 szkoły, więc wybierz 3 licea, ewentualnie dwa licea i technikum jako szkoła trzeciego wyboru.

0

Panie allegrowicz... to zalezy od Twoich ambicji... chcesz isc na studia... to liceum... nie masz ambicji na dalsza nauke... to technikum... inaczej rok tylko zmarnujesz.

Osobiscie w zadnym przypadku nawet jakby teraz mi sie nie chcialo isc na studia bym nie poszedl do techniku. Lepiej skonczyc 3 lata liceum i isc na roczne policealne po tytul technika (i nie isc na studia)... niz za 3 lata zachce Ci sie edukacji i lepszej pracy w przyszlosci... wtedy juz niestety jestes rok w plecy na starcie. No i tyle.

W moim miescie technika to byly takie jakby zawodowki... a do liceow im bylo daleko... nikt po technikum nie szedl na studia (albo bardzo male grono, ktore godzilo sie z tym rokiem w plecy).

0

W technikum więcej nauczysz się informatyki. Jestem na 1 roku, mam 9h infy (osobno : systemy i sieci, urządzenia, technologia) tygodniowo, w liceum na profilu [..]-informatycznym są zazwyczaj 2h.
Jeżeli chcesz być naprawdę dobry, to obojętnie co wybierzesz to i tak będziesz musiał samodzielnie się kształcić.

0

Tja, uczą jak bezpiecznie podłączać prądnicę do płyty głównej?

0

Liceum. I nie o profilu informatycznym a tylko i wyłącznie matematycznym! Jeśli chodzi o technika to wiadomo - każda szkoła inna. Ale poziom średniego liceum w którym uczysz się na profilu matematycznym jest w całym kraju taki sam (wyjątki się zdarzają jak wszędzie ale generalnie jest taki sam poziom). Ucz się matematyki. A jak masz wolne chwile to ucz się matematyki. W weekendy też matematykę podszkalaj.

Ja ukończyłem np. liceum o profilu Zarządzanie Informacją i miałem tam np. z Pascala to co mam teraz na studiach. A są ludzie na moim roku po takim samym profilu z innych miast i o programowaniu usłyszeli dopiero na studiach. Każda szkoła jest inna i program naucznia każdej może się diametralnie różnić od innych. Ale tak jak już wcześniej napisałem najrozsądniejszym wyborem będzie liceum o profilu matematycznym.

0

Idź do jak najgorszego (pod względem poziomu) liceum. Do takiego, gdzie nie ma prac domowych (a jeśli są, to możesz nie robić i nikomu to nie przeszkadza); do takiego, gdzie możesz mieć 50% obecności z każdego przedmiotu i zachowanie nieodpowiednie (najniższe jest naganne - dwa pod rząd oznaczają niezdanie); do takiego, gdzie nie musisz kupować żadnej książki i nosić żadnego zeszytu i nikomu to nie przeszkadza (poza uwagami ustnymi).
Ja w takim byłem (niestety - nieobecności miałem tylko coś koło 100, tego się czepiali - cóż, ideałów nie ma) i bardzo sobie chwalę tą decyzję.
Szkoła średnia nic cię nie nauczy. Może jakieś technikum samochodowe - naprawy samochodu, ale nie tego chcesz się uczyć.
Ucz się w domu sam. Matma nie jest taka ważna - teraz na każdym kierunku na studiach są zajęcia wyrównawcze z matmy... od informatyki, przez elektrotechnikę do fizyki. Byle maturę zdać w miarę.
Na razie najważniejsze jest programowanie i algorytmy troszkę później. Później zajmiesz się matmą.

Ludzie, którzy są w ogólniakach wymagających uczenia się po nocach (przedmioty humanistyczne, daty z historii na pamięć, wiersze etc) później plują sobie w brody.

0
milkajestdobradlacery napisał(a)

Ludzie, którzy są w ogólniakach wymagających uczenia się po nocach (przedmioty humanistyczne, daty z historii na pamięć, wiersze etc) później plują sobie w brody.

Tylko później mają szansę zostać kimś, a nie taśmowym robolem dowolnej branży.

0

Ja nie żałuje że musiałem w liceum uczyć się biologii, wosu, historii czy polskiego. Dzięki temu mam troche szersze horyzonty. Do kodzenia na pewno sie to nie przyda, ale do zwykłego życia tak.
Jeśli na twoich studiach najważniejsze jest programowanie (Ta algorytmika to chyba tylko taka wyuczona na pamięć, bo jeśli ktos się nie uczył matematyki to mało prawdopodobne żeby był wielkim mózgiem z algorytmów. Nie bez przyczyny najlepsi algorytmicy na różnych konkursach to są ludzie którzy brali udział np. w Olimpiadach Matematycznych...), a matma nie jest ważna, to chyba jasno świadczy o poziomie tego kierunku i o tym co się po nim robi... No ale ja nie oceniam, niektórzy mają ambicje kodzić do końca życia w boxie 2x2x2.

0
somekind napisał(a)

Tylko później mają szansę zostać kimś, a nie taśmowym robolem dowolnej branży.

Uczciwa praca nie hańbi. Bez tych "roboli" nie mógłbyś siedzieć na własnym krześle, przy własnym biurku przed własnym kompem. Trochę więcej szacunku, tyle ode mnie.

0
several napisał(a)
somekind napisał(a)

Tylko później mają szansę zostać kimś, a nie taśmowym robolem dowolnej branży.

Uczciwa praca nie hańbi. Bez tych "roboli" nie mógłbyś siedzieć na własnym krześle, przy własnym biurku przed własnym kompem. Trochę więcej szacunku, tyle ode mnie.

Nie wyrywaj moich postów z kontekstu, bo faktycznie będą dla Ciebie niezrozumiałe.

A moja metafora (trudne słowo) była prosta - człowiek, który całe życie zajmuje się kompami, nie ma innych zainteresowań i nie przyswoi sobie pewnej wiedzy ogólnej całe życie będzie ograniczony, będzie jak przysłowiowy robotnik taśmowy, który całe życie skręca ze sobą dwie śrubki.
Niestety obecny system edukacyjny, "reforma" sprzed dziesięciu lat oraz brak ambicji u młodzieży skutkują tym, że ludzie wolą być głupkami z "jakoś zdaną" "maturą" niż ludźmi choćby podstawowo wykształconymi.

I daruj sobie pouczanie mnie, chyba że napiszę coś głupiego, a nie tylko niezrozumiałego przez Ciebie.

0

Zawsze byłem przekonany że wiedza zależy od tego czego sam się nauczę, a nie tego, do jakiej szkoły chodzę. Albo nigdy nie trafiałem na dobrych nauczycieli ; / Dla mnie liceum ogólnokształcące to strata czasu - nic sensownego nie uczy, masę zbędnych przedmiotów (a za tym idzie masa zbędnego materiału), kiepsko przygotowane. Poziom informatyki, jeżeli można to nazwać poziomem - word, exel, access, i "Hello World" w C++ w przeciągu 3 lat - kpina ; ) . Z drugiej strony - masa ludzi narzeka na technika i pewnie jest coś w tym, ale to że liceum ma 95 % zdanych matur, a technikum np. 60 % nie oznacza wcale że po liceum będziesz wiedział (chyba że nabędziesz trochę "ogólnej" wiedzy, chodź ogólnej to i tak za dużo powiedziane). Po prostu do technikum idzie sporo słabych uczniów którzy zniżają statystkę.

Na mnie liceum działało demotywująco, przez masę zbędnych przedmiotów wszedłem w jakiś dziwny stan że właściwie nagle wszystkiego się przestałem uczyć, ciągle tryb - 6:30 pobudka, do 14-15 w szkole, powrót obiad, zj***** szedłem spać, wstawałem to nie miałem zupełnie motywacji do niczego (czyt. siedzenie parę godzin w necie bez sensu) i znowu spać, i tak w kółko, jeden wielki bezsens przez masę zbędnych przedmiotów i powalonej kadry ...
Studia nie są łatwiejsze, są bardzo ciężkie, zwłaszcza z matmy, ale tutaj przynajmniej jakoś to sensownie jest ułożone, no i trzeba siedzieć godziny dziennie nad cholernie nudnymi rzeczami, ale lepsze to niż nauka zupełnie nie potrzebnych mi w życiu budowy komórek/tkanek czy innego cholerstwa.

A moja metafora (trudne słowo) była prosta - człowiek, który całe życie zajmuje się kompami, nie ma innych zainteresowań i nie przyswoi sobie pewnej wiedzy ogólnej całe życie będzie ograniczony, będzie jak przysłowiowy robotnik taśmowy, który całe życie skręca ze sobą dwie śrubki.

Somekind, kto Twoim zdaniem jest bardziej ograniczony : student po liceum który znaja każdy element komputera, nie mający przy tym żadnych innych zainteresowań, na dodatek ograniczony do zera pod względem kulturowym (mam na myśli sztukę, nie kulturę osobistą) , czy chłopak po zawodówce, który ma jakieś pojęcie o historii, geografii, ma zainteresowania, zna się nieco na sztuce, a i komputer podłączyć umie ?

Liceum nie uczy ogólnej wiedzy, ogólnej wiedzy uczą przede wszystkim http://pl.wikipedia.org/wiki/Strona_g%C5%82%C3%B3wna i http://www.google.pl/ . Trzeba tylko chcieć (i umieć posługiwać się wyszukiwarką) !!!

0
somekind napisał(a)

A moja metafora (trudne słowo) [...]
I daruj sobie pouczanie mnie, chyba że napiszę coś głupiego, a nie tylko niezrozumiałego przez Ciebie.

Nie musisz być złośliwy.

Jeśli naprawdę myślisz tak jak napisałeś to faktycznie Cię nie zrozumiałem, a mój post nie był atakiem. Swoją metaforę "taśmowy robol" rozwinąłeś na kilka ładnych zdań podrzędnie złożonych a ja nie siedzę nikomu w głowie i nie potrafię czytać myślach. po prostu za dużo nasłuchałem się opinii studentów, którzy zaliczając semestr psim smętem i kupując ode mnie projekty czują się lepsi od uczciwie pracującego człowieka bez studiów.

W technikum całkiem dobrze zarabiałem na budowaniu wzmacniaczy cyfrowych i pisaniu prostych aplikacji na '51, na studiach niezła kasa idzie za robienie projektów (nie tylko z zagadnień programistycznych które opanowałem w stopniu mniej niż średnim), ale dla większości będę ograniczony bo chodziłem do technikum.

Nie bronię przy tym wszystkich techników w Polsce, zdaje sobie doskonale sprawę jaki jest poziom w większości z nich. Na szkołę średnią trzeba patrzeć pod kątem przygotowania do matury więc licea zdecydowanie przeważają.

0
Laurearel napisał(a)

Somekind, kto Twoim zdaniem jest bardziej ograniczony

Ale ja już odpowiedziałem na to pytanie.

Liceum nie uczy ogólnej wiedzy,

Nie wiem, jak jest teraz, bo ten cały obecny burdel z okrojeniem programów poniżej minimum mnie na szczęście ominął. Ale za moich czasów uczyło. Człowiek po liceum wiedział trochę tego, trochę tamtego, rozumiał otaczający go świat, umiał się dostosowywać. I nie byłoby tak, gdyby nie nauka w liceum, bo człowiekowi samemu zazwyczaj się poszerzać wiedzy nie chce.
Zyski z wiedzy ogólnej może mieć każdy, nawet programista. Chociażby dlatego, że potrafi się myśleć wielokierunkowo, biorąc pod uwagę różne aspekty problemu. Do tego łatwiej przychodzi zrozumienie dziedziny problemu w jakiej działa, więc gdy będziesz pisał np. symulator rozrostu tkanek, to wiedza o ich budowie może Ci się przydać. Nie wspominając już o relacjach interpersonalnych i możliwości porozmawiania z innymi ludźmi, np. fajnymi studentkami filologii ;)

ogólnej wiedzy uczą przede wszystkim http://pl.wikipedia.org/wiki/Strona_g%C5%82%C3%B3wna i http://www.google.pl/ .

Niczego nie uczą. To tylko źródła informacji, z których w miarę inteligentny i sceptycznie patrzący człowiek może po odfiltrowaniu uzyskać jakąś wiedzę.

several napisał(a)

po prostu za dużo nasłuchałem się opinii studentów, którzy zaliczając semestr psim smętem i kupując ode mnie projekty czują się lepsi od uczciwie pracującego człowieka bez studiów.

Jak to mawiają - każde wytłumaczenie impotencji jest równie dobre ;)

dla większości będę ograniczony bo chodziłem do technikum.

Tylko, że jeśli ktoś patrzy na ludzi przez pryzmat ich wykształcenia sam jest ograniczony w stopniu najwyższym.

Nie bronię przy tym wszystkich techników w Polsce, zdaje sobie doskonale sprawę jaki jest poziom w większości z nich. Na szkołę średnią trzeba patrzeć pod kątem przygotowania do matury więc licea zdecydowanie przeważają.

Z tego co zauważyłem, to dobre technika są w miastach wojewódzkich. To co poza jest niestety bardzo słabe. A szkoda, bo u nas od dawna brakuje specjalistów i jeszcze długo będzie ich brakować przy takich rządach :/ Zdecydowanie więcej osób powinno kończyć technika, a mniej licea.

0

Somekind, jeśli uważasz, że liceum nauczyło cię CZEGOKOLWIEK, to jesteś w wielkim błędzie.
Ani wiedza humanistyczna, ani ścisła. Nic.
Wiedza historyczna jest powtarzaniem materiału z gimnazjum; z polskiego - tak samo; biologia - tak samo... nowa matematyka (taka, której nie było w gimnazjum) zaczyna się dopiero na drugim roku.
A zakres materiału z matmy jest tak rozległy, że spokojnie dałoby się całość wrzucić w jeden semestr, przy tej samej liczbie godzin.

Może jest mała różnica na profilu humanistycznym z takiej historii. Ale z polskiego i tak uczą bzdur - romantyzm? pozytywizm? barok? rotfl. Literatura xx wieczna powinna zajmować 2 lata; cała reszta rok. Historia tak samo. Tak to wygląda pod względem znaczenia dla obecnej kultury i pod względem ilości informacji. A literatury xx wiecznej nie ma nic... poza dwoma lekturami na temat oświęcimia, młodej polski (siedzącej umysłowo w xix wieku) i gombrowicza.
Filozofii to w ogóle nie ma nic - poza wkuwaniem na pamięć imion greckich filozofów...

Podsumowując - liceum to czysta strata czasu. Jeśli uważasz, że dało ci cokolwiek, to po prostu za mało wiesz, żeby w ogóle stwierdzić, jak mało wiesz...

0

@milkajestdobradlacery, popełniasz bardzo częsty błąd: uważasz swoje osobiste doświadczenia za uniwersalne. Skory Ty się niczego nie nauczyłeś w liceum, to NIKT się niczego nie nauczył. IMO takie rozumowanie, to przejaw arogancji, pychy i zarozumialstwa.

0

Wielu was twierdzi że w liceum więcej uczą tzn "życia" a w technikum uczą tylko jednego zawodu i nic historii/polaka/chemii których bd potrzebowal na maturze!! więc ja bd sie starał żeby sie dostać do liceum ogólnoksztalcącego!:P dziękuje za posty!! ale temat moze zostac do innych problemów jak moj ! :D

0

W technikum też Cię próbują uczyć (tak, to odpowiedni termin) historii,polaka/chemii itd.
Na profilu informatyk w technikum lekcje nie związane z informatyką stanowią 74% wszystkich lekcji (26/35).

POWAŻNA WADA TECHNIKU : mniej dziewczyn (w tym roku niecałe 7%, a na profilu informatyk 3%) :P

0
milkajestdobradlacery napisał(a)

Podsumowując - liceum to czysta strata czasu. Jeśli uważasz, że dało ci cokolwiek, to po prostu za mało wiesz, żeby w ogóle stwierdzić, jak mało wiesz...

Liceum skończyłem 5 lat temu, a Ty?
Im dłużej żyję, tym lepiej widzę, ile mi dało liceum, mimo że przyznam uczciwie - w liceum te rzeczy wydawały mi się niepotrzebne.
Nie miałem w liceum powtarzania materiału z gimnazjum, z tej prostej przyczyny, że nie chodziłem do gimnazjum. Ale jak rozumiem Ty chodziłeś, więc Ci współczuję. Jesteś za to modelowym przykładem ofiary reformy edukacji.
Bo to raczej Ty nic nie wiesz, nawet tego, że nie każdy chodził do gimnazjum ;]

0

Dobrze: czego nauczyłeś się w liceum?

0

@milkajestdobradlacery widocznie albo tacy geniusze jak ty rodzą się rzadko, albo twoje liceum było beznadziejne. A twoje argumenty są zupełnie bezsensowne.
Że na historii uczy się tego samego co w gimnazjum? Logiczne, bo historia jest ta sama :P Ale na przykład w moim liceum omawialiśmy pewne zagadnienia bardziej szczegółowo, szerzej wchodziliśmy w pewne przyczyny i skutki (choćby dzięki temu ze mieliśmy szerszy ogląd sytuacji -> wiedzieliśmy co było dalej)
Na języku polskim czytaliśmy i omawialiśmy literaturę dużo bardziej wymagającą i dużo trudniejszą od tej z gimnazjum (jeśli ty czytałeś tą samą, to moze po prostu pomyliłes szkoly i poszedleś po raz kolejny do gimnazjum?). Dzięki temu jestem w stanie iść do teatru i zrozumieć sztukę którą tam grają.
Biologia licealna jest o wiele szersza niż ta gimnazjalna.
Nie wiem jakiej matematyki uczyli cię w liceum, ale u mnie od razu załozono że to co bylo wcześniej umiemy i leciało się dalej z materiałem. No chyba ze ty po prostu startowałes w OM w gimnazjum i to wszystko juz umiałeś, to inna sprawa... Zresztą matematyka nie polega na uczeniu sie zupełnie nowych rzeczy, tylko na co raz większym uogólnianiu (wchodzenie na wyższe poziomy abstrakcji) tego co juz człowiek wie.
Czy daloby się wrzucić całą licealną matematyką w jeden semestr? Znów: jeśli jesteś laureatem OM to moze dałbyś radę to wszystko ogarnąć, ty i pozostałych 100 finalistów OM, a pozostałe dziesiątki tysięcy licealistów niestety nie.
Że każdą epokę trzeba omawiać przez rok czy dwa? Tak nawet na filologii polskiej nie ma ;) Poza tym nie masz umiec wszystkiego, tylko miec pewne podstawy które pomogą ci później samemu coś poznawać.
Że ty nie czytałeś żadnych innych książek, tylko te które kazał nauczyciel, to jest twój problem, nie nasz...

Jeśli ktoś podchodzi do sprawy tak: "w liceum i tak nie nauczą mnie wszystkiego na temat X", to na pewno nie będzie zadowolony. Ale mając ogólne wykształcenie jest szansa że sięgniesz po artykuł w jakiejś ambitniejszej prasie niż Fakt i moze nawet zrozumiesz o czym był...

Swoją drogą ciekawi mnie jak ktoś wyobraża sobie bycie analitykiem czy projektantem (no chyba ze ktoś chce kodzić całe życie, to inna sprawa) mając pojęcie tylko i wyłącznie o tematach związanych z informatyką....

0

Wszystko zależy od ciebie, od tego jakim typem człowieka jesteś.
Spieranie się o to, czy liceum jest lepsze od technikum jest po prostu z gruntu głupie.
Bo co to znaczy lepsze? Czy istnieje jakaś obiektywna miara jakości szkoły? Lepsze oznacza, zgodne z czyimiś oczekiwaniami.
Nikt nie będzie ci wstanie doradzić, póki nie będzie znał twoich oczekiwań.
Dam ci przykład:
Jestem po technikum elektronicznym. Wyboru nie żałuję. Niski poziom, bardzo łatwo zdać. Praktycznie wcale się nie uczyłem z przedmiotów ogólnych. Jedynie z zawodowych, matmy i fizy. Reszta była dla mnie zbędna. Jeżeli byłem na jakiejś lekcji, to jak mniej temat zaciekawił, to słuchałem, jak nie - to nie. Zdałem bez problemu. Jak mi się nie chciało iść do szkoły, to nie chodziłem.
W technikum jest dobry klimat, kadra nauczycielska to w dużej mierze mężczyźni - z mojego doświadczenia wynika, że znacznie lepiej tłumaczą i mają lepsze podejście, bardziej na luzie. Brak dziewczyn w klasach też rozluźnia atmosferę.

A dlaczego to wszystko mnie cieszy? Bo jestem samoukiem i wolę uczyć się w domu. Jeżeli coś mi się nie podoba, to nie potrafię się tego nauczyć. Nie lubię historii i ile godzin bym nad książką nie siedział, to się nie nauczę... Miałem dużo czasu na naukę programowania, więc teraz na studiach nie mam z tym problemu. W ramach przygotowań do matury, poszedłem na kurs przygotowawczy z fizy i matmy. Znacznie mi łatwiej się nauczyć czegoś za jednym zamachem bez zbędne przydługiego tłumaczenia, niż rozbijając jeden temat na kilka godzin. Do matmy i fizy nie mama na tyle motywacji, żeby uczyć się jej samemu, więc wolałem zapłacić za kurs. Jak się oddaje swoje pieniądze, to ma się dużą motywację. Na studiach nie mam jako tako problem z matmą, a na pewno nie wynikają one z braków z technikum.
No i oczywiście elektronika. Do technikum informatycznego bym nie poszedł, bo studiuję informatykę, więc papier nic mi nie da, a wiedzę i tak mam pewnie na poziomie absolwenta takiego technikum.
Elektronika byłą dla mnie znacznie lepszym rozwiązaniem. Troszeczkę wiedzy jak działa otaczający mnie świat zawsze może się przydać ;)

W liceum uczą lepiej można nauczyć się matmy i fizy, ale często trzeba się dużo uczyć z mniej ciekawych przedmiotów. Wiele osób mówi, że wolałby zapłacić za to, żeby się nie uczyć gegry czy historii. Bez problemu można pójść dla szkoły o niskim poziomie, a zapisać się na kursy z matmy i fizy. wyjdzie na to samo. I najważniejsze to nie bać się podejmować takich decyzji.

PS: nie słuchaj się studentów ;) oni ci powiedzą, że przedmiot XXX jest ważny i każdy powinien coś tam wiedzieć, a sami nie chodzą na wykłady :P

0
Grudziecki napisał(a)

POWAŻNA WADA TECHNIKU : mniej dziewczyn (w tym roku niecałe 7%, a na profilu informatyk 3%) :P

Największa, niezaprzeczalna i potrafiąca wypaczyć umysł ;-P

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1